środa, 28 sierpnia 2013

Paweł Jaszczuk 'Ochronka Anioła Stróża'

AUTOR: Paweł Jaszczuk
TYTUŁ: Ochronka Anioła Stróża
WYDAWNICTWO: Oficynka
GATUNEK: literatura współczesna
DATA WYDANIA: 2013
ILOŚĆ STRON: 270
CENA: 32.00 zl

Po tej książce spodziewałam się lektury wysokich lotów, która mnie porwie i pozostaw po sobie trwały ślad. Oczekiwałam klimatycznej lektury, dobrze napisanej, niebanalnej. Czy to dostałam? 

Książka opowiada o pisarzu Piotrze Magnusie, który ogłasza koniec swojej kariery pisarskiej. Wracając do hotelu dowiaduje się, że z powodu awarii zostanie przeniesiony do nieczynnego hotelu, którego będzie pierwszym gościem. Właściciel tajemniczego hotelu zleca Magnusowi napisanie swojej biografii. Podjęcie się tego zadania oznacza dla pisarza wędrówkę pełną zagadek, niedopowiedzeń i symboli w świecie swego anonimowego pracodawcy. Co go czeka u jej kresu?


Paweł Jaszczuk- twórca cyklu kryminałów o lwowskim dziennikarzu śledczym Jakubie Sternie, autor powieści 'Sponsor', 'Honolulu' i 'Testament', a także zbioru opowiadań 'Ararat'. Jest również autorem wielu sztuk scenicznych i słuchowisk. W 2005 roku za kryminał 'Foresta Umbra' otrzymał prestiżową Nagrodę Wielkiego Kalibru.  Powieść 'Ochronka Anioła Stróża  to jego powrót do tekstów, którym nieobce są rozważania o kondycji człowieka, zwłaszcza pisarza, i otwartość na tajemnicę twórczości. 


To co mnie zachęciło do sięgnięcia po tę pozycje to opis wydawcy, który jak dla mnie brzmi bardzo interesująco. Zapowiada dość ciekawą lekturę. Niestety 'Ochronka Anioła Stróża' jest z kategorii tych książek,  które mają ciekawą fabułę, ale niestety źle wykonaną całość.  Autor piszę dość nieskładnie. W książce przeplatają się wydarzenia teraźniejsze  z wydarzeniami z książek Piotra Magnusa, a także mamy tą przykrą okazje czytać zapiski pracodawcy Piotra, którą są nużące i męczące. Autor bardzo często zbaczał z głównego wątku i bardzo szybko tworzył nowe, mało znaczące i interesujące. Szkoda, że autor nie skupił się bardziej na pracy Piotra Magnusa i przeszłości jego pracodawcy oraz na ich relacjach. 


Jestem ciekawska, dlatego gdy zaczynam czytać jakąś książkę lubię znać wiek i wygląd zewnętrzny danej postaci. Niestety w tym przypadku tego nie dostałam. Nie potrafiłam odpowiednio wyobrazić sobie bohaterów, ponieważ autor nie zadbał o ciekawskich czytelników. Miałam wrażenie, że autor nie skupił się na bohaterach, ponieważ nie znamy ich myśli i nie możemy zdecydować czy ich lubimy czy też nie. Dla mnie byli obojętni, ani ich nie lubiłam, anie nienawidziłam. Byli bo musieli. 

Głównym bohaterem jest znanym nam już Piotr Magnus, który nie wiedzieć z jakiego powodu postanawia rzucić swoją pracę i zająć się sobą. Niespodziewanie dostaję propozycje napisania biografii, na którą się zgadza. 
Pracodawca Magnusa do końca książki jest anonimowy dla nas jak i dla pisarza, ponieważ rozmawiają ze sobą tylko poprzez telefon lub tez mail. To akurat bardzo mi się podobało, ponieważ w książce pojawiła się jakaś niejasność.
Postaciami drugoplanowymi są: syn Magnusa, recepcjonistki,  które zdawać by się mogło, że szpiegują Magnusa. Niezrozumiałe dla mnie były postacie dwóch mężczyzn, którzy nachodzili Piotra Magnusa. Wiązał się z nimi koniec książki, który również pozostawia wiele do życzenia. Interesującą postacią była tajemnicza dziewczyna, która od samego początku wywołała u Piotra nie małe zainteresowanie. Akurat ona wnosi w tą książkę życie i w końcu ciekawą historie, którą pragnęłam jak najszybciej rozszyfrować.  

Podczas czytania zauważyłam pewne podobieństwo do jednej z książek Stephena Kinga, w której autor również wybrał się do hotelu. Jednak to jedyne podobieństwo. Autor bardzo szczegółowo opisywał różne wydarzenia. Myślę, że gdyby Paweł Jaszczuk bardziej ciekawie opisał kartki z pamiętnika pracodawcy, książka byłaby bardziej interesująca i wciągająca. Aby odgadnąć co też wydarzyło się w przeszłości animowanego zleceniodawcy, trzeba bardzo mocno się skupić. Jest to trudne, ale wykonalne. Co do stylu pisania autora to nie przypadł mi on do gustu. Niczym się nie wyróżniał, a czasami  bywa bardzo trudny, dlatego książkę czyta się dość opornie.


Jestem rozczarowana 'Ochronką Anioła Stróża' . Po tej książce spodziewałam się czegoś lepszego. Pomimo wciągającego początku, całość okazała się beznadziejna. Książkę ratuje jedynie postać tajemniczej dziewczyny i jej historia. Poleciałbym osobom, które chcą zmierzyć się z tą pozycją. Nie polecam tym, którzy nie chcą męczyć się z lekturą. 


OCENA: 5/10

Za możliwość przeczytania serdeczne podziękowania dla Wydawnictwa Oficynka 

Recenzja została umieszczona również na:
- empik.pl
-lubimyczytać.pl
- matras.pl



12 komentarzy:

  1. oj jak mnie denerwuje, gdy nie ma podanego wieku bohaterów! już mniejsza o wygląd, ale lubię wiedzieć kto ile ma lat :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Za dużo tych podobieństw, odpuszczę sobie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie za bardzo mnie zachęciłaś. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też raczej spasuję. Nie lubię się przemęczać :) Tym bardziej lekturą nużącej książki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda, że tą książkę czytało Ci się tak opornie, liczyłam na coś ciekawszego, więc chyba sobie daruję.

    OdpowiedzUsuń
  6. Przez moment miałam ochotę na tę książkę, aczkolwiek minęła tak szybko jak się pojawiła.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dość surowa ocena, ale przez to szczera ;) dzięki za ostrzeżenie. Szkoda by mi było na nią czasu.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  8. Niebawem będę czytać tę książkę. Jestem jej ciekawa, tym bardziej po Twojej negatywnej opini.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ostatnio czytałam dużo książek o aniołach itp. Po tę raczej nie sięgnę skoro Twoja ocena to 5/10 :) zapraszam do siebie: kraina-ksiazek-stelli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie sięgnę. Podobnie jak Ty, lubię znać wiek bohaterów. A jeśli pomysł był ciekawy, ale całość nie wypadła tak dobrze, to nie będę tracić czasu :)

    OdpowiedzUsuń

Witaj w Kruczym Gnieździe!

The moon is my sun,
the night is my day.
Blood is my life,
and you are my prey.