piątek, 29 listopada 2013

Mitch Winehouse 'Amy. Moja córka'

AUTOR: 
TYTUŁ: Amy. Moja córka
WYDAWNICTWO: Sine Qua Non
GATUNEK: biografia/autobiografia/pamiętnik
DATA WYDANIA: 18 lipca 2012 
ILOŚĆ STRON: 320
CENA:39.90 zł

Czytanie o życiu innych ludzi może nas odstraszać.  Zwłaszcza teraz, gdy w kolorowych gazetach codziennie jesteśmy przytłaczani różnymi nowymi wiadomościami z życia gwiazd. Media pokazują nam życie celebrytów i dają nam fałszywe wyobrażenie o danej osobie. To one kierują nami, zwykłymi obywatelami. Kreują nasze wyobrażenia i osądzają. Amy Winehouse większość z nasz zna lub chociaż kojarzy. Niestety możemy mieć błędne wyobrażenie o jej życiu. Jej ojciec Mitch Winehouse postanowił pokazać Amy jako kobietę, która była pełna wdzięku i miała ogromny apetyt na życie. Pokazał ją jaka była na prawdę z wszystkimi jej wadami i zaletami. 


Do tej pozycji zachęciło mnie wiele rzeczy. Najbardziej sama Amy. Po przeczytaniu tej książki uświadomiłam sobie jaka moja wiedza na jej temat była uboga.

Amy Winehose jest dla mnie wzorem do naśladowania pod wieloma względami. Zaimponowała mi swoim stylem, głosem, a także tym jak podchodziła do życia. Była bardzo  żywą osobom  przy której każdy zapominał o swoich troskach. Ale miała też czarną stronę swojej duszy, która doprowadziła ją do śmierci. 
Amy swoim imagiem sprawiała wrażenie osoby twardej, zimnej i nie czułej na ludzkie troski, ale okazuje  się że to tylko pozory. Miała ogromy talent i wyczucie stylu. Jej image był oryginalny i niepowtarzalny. Dlatego Amy Winehouse nigdy nie zapomnimy. Jej głos określano jako 'silny, czysty i potężny'. Napisała wiele wspaniałych utworów, którymi zachwycał i dalej zachwyca się cały świat. Odniosła ogromny sukces w karierze muzycznej i mam pewność, że gdyby dano jej żyć dłużej spod jej skrzydeł wyszłoby jeszcze więcej wspaniałych utworów. 

Gdy zabierałam się z  pozycję miałam swoje obawy. Największą z nich spowodował fakt, że książkę napisał Mitch Winehouse czyli ojciec Amy. Obawiałam się tego, że przez cała tą książkę będzie on rozpisywał się jaka to wspaniała była jego córka. Zaskoczył mnie, ponieważ opisał Amy nie tylko w tym dobrym świetle. W paru momentach próbował ja bronić i wcale mu się nie dziwie, bo media mogą z człowieka zrobić najgorszą szuje na świecie. Autor książki przedstawił najważniejsze fakty z życia Amy, nie wnikał w szczegóły i nie zanudzał czytelnika . 

Wiecie co? Tak sobie teraz myślę, że podziwiam, go za to, ze był w stanie pisać o swojej zmarłem córce, ponieważ sama wiem, że wspomnienia bliskiej osoby, która już nie żyję bywają bardzo bolesne. Mam wrażenie, że to była też dla niego dobra terapia. Tak na prawdę to on wie najlepiej jaka n była Amy. Jeżeli chcecie ja poznać to tylko przez tą książkę, a po jej skończeniu pożałujecie, że nie znaliście tej wspaniałej kobiety. 

Historia Amy Winehosue to historia smutna, o tym jak jeden błąd czasami może kosztować nas życie. To historia o walce o życie i o lepsze jutro. Opowieść o nadziei i ciągłej tułaczce ze swoimi demonami. O marzeniach, szczęściu, radości i rodzinie. Dla mnie historia była wzruszająca i piękna. Myślę, że warto przeczytać tą książkę i poznać Amy jako zwykłego człowieka, który niczym nie różni się od nas samych. 

Dziwnie się czułam czytając o życiu młodej kobiety, przed którą życie stało otworem,  a która tak szybko odeszła z tego świata. 
Cóż mogę więcej dodać. Gorąco polecam.


OCENA:10/10

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuje Wydawnictwu Sine Qua Non 

niedziela, 24 listopada 2013

Igrzyska Śmierci: W pierścieniu ognia.

Zapewne jak większość z Was nie mogłam doczekać się kolejnej ekranizacji trylogii Igrzysk Śmierci. Tak się złożyło, że w dniu urodzin mojej koleżanki miała miejsca premiera. Zrobiłam jej prezent i zabrałam ją do kina. Miałam pewne obawy, ponieważ ona nie znała ani książki, ani tez poprzedniej części. Nie zdziwię Was, ale bardzo jej się podobało. W sumie się jej nie dziwie, ten świat wciąga!

Zacznę może od Jennifer Lawrence, która moim zdaniem genialnie odegrała role Katniss. Widać  że ma ogromy talent, a my na szczęście możemy go podziwiać. Wcale się nie dziwie, że ma tylu fanów, ją się nie da nie lubić! Bardzo sympatyczna w życiu i w swoich rolach. Moim zdaniem dopiero w drugiej części Igrzysk Smierci pokazała widzom jaki ma talent. Wszelkie emocje wyrażała całą sobą. Widać było, ze bardzo wczuła się w swoją role. 
Cała obsada została bardzo dobrze dobrana. Szczególnie podobała mi się gra młodych aktorów, których w tym filmie jest wielu. 

Nie napisałam nic o fabule, ale to tylko dlatego, że nie chcę Was zanudzać, ponieważ pewnie każdy z Was słyszał o trylogii. Nie chcę też dużo zdradzać, dlatego nic o niej nie napisałam. 
Wątek miłosny jest tu dość mocno zatuszowany. Czytałam w pewnej gazecie, ze w filmie szykuje się trójkącik miłosny, a to guzik prawda. Wszelkich szczegółów dowiecie się w trakcie oglądania filmu. 

Film jest bardzo emocjonalny. Płakałam, a rzadko mi się to zdarza przy filmach. Najbardziej wzruszająca scenka jak dla mnie, jest wtedy gdy Katniss odwiedza 11 Dystrykt. Pięknie to zagrała. Dodam jeszcze scenę kiedy Katniss dowiaduje się, że koszmar powraca. Na mnie wywarła ogromne wrażenie. 

Fabuła rozwija się powoli, ale potem film nabiera prędkości. Bardzo wciąga  nawet nie wiem kiedy te 2 godziny minęły.  Film został urwany w odpowiednim momencie, przez to widz, chcę już dziś wybrać się na kontynuacje. 

Chciałabym napisać jeszcze więcej o tym filmie, ale zbliża się już późna pora i umysł nie działa tak jak trzeba. Chcę wam jeszcze tylko powiedzieć, że z kina wyszłam oszołomiona Film jest mocny, wywiera ogromne emocje i z pewnością warto go obejrzeć. I nie martwcie się, nawet jeśli nie czytaliście serii. Nie odbierze wam to przyjemności z oglądania. 
Dodam jeszcze tylko, ze moim zdaniem druga część jest o wiele lepsza od pierwszej. Jeniffer bardziej mnie do siebie przekonała i rozkochała. 
OCENA: 10/10

wtorek, 19 listopada 2013

Tomasz Kowalski 'Rozmowy na trzech grabarzy i jedną śmierć'

AUTOR: Tomasz Kowalski
TYTUŁ: Rozmowy na trzech grabarzy i jedną śmierć
WYDAWNICTWO: Novae Res
GATUNEK: literatura piękna
DATA WYDANIA: 2013 rok
ILOŚĆ STRON: 386
CENA:34.00 zł

Czy można w sposób zabawny mówić o śmierci, religii, sztuce, patriotyzmie i eutanazji? A o samobójstwie, alkoholizie, literaturze i wampiryzmie? Otóż można. Wystarczy zajrzeć do baraku grabarzy z cmentarza parafii pod wezwaniem Najświętszego Serca Pana Jezusa w Ponurej.  Tam trzech grabarzy Tomasz, Rysiek i Młody rozważają ludzką głupotę. Cmentarz traktują jak bastion, który jest jedynym miejscem gdzie można swobodnie pomyśleć. Odwiedza ich wielu ciekawych gości, a nie zabraknie też stałych bywalców cmentarza.  Te wspaniałe trio kpi z naszych narodowych wad i zwykłej ludzkiej małości. Dostaje się prawie wszystkim, nawet samemu Bogu. 

książce znajdziemy także opowieść o oblivokrach. Kim lub czym one są? Sami przeczytajcie i... strzeżcie się.

Wiecie co mnie zachęciło najbardziej do tej pozycji? Może wstyd się przyznać  ale okładka. To ona sprawiła, że pomyślałam sobie 'Muszę ją mieć'. No dobra przyczynił się też do tego opis z okładki, ale w nieco mniejszych stopniu. Po książce nie spodziewałam się dużo, Szczerze mówiąc nie wiedziałam co mnie czeka, niczego nie oczekiwałam. Ale muszę przyznać, że książkę czytało mi się przyjemnie. Z ciekawością śledziłam dalsze losy trójki grabarzy do których bardzo się przywiązałam. Ale o tym już za chwilę.


Najpierw chciałabym przybliżyć Wam nieco fabułę,  która moim zdaniem jest całkiem oryginalna.  Książka nie posiada szybkiej akcji, ponieważ to bardziej refleksyjna pozycja. Mamy okazje poznać jakie poglądy mają nasi bohaterowie. Muszę przyznać, że rozmowy między grabarzami a śmiercią są szalenie ciekawe, a książka zmusza czytelnika do zastanowienia się nad omawianą sprawą. Książka okazała się wciągająca, ku mojemu wielkiemu zdziwieniu. Przyznam się, myślałam, że w pewnym momencie książka mi się znudzi, ale na szczęście od początku do końca coś się działo. Przyczyniło się do tego opisanie wielu ciekawych historii i opowiastek. Mnie najbardziej zafascynowała opowieść śmierci o oblivokrach. Pewnie jesteście ciekawi kto to taki. Niestety nie zdradzę Wam przyjemności z poznawania ich podczas czytania.

Mogłoby się wydawać, że rozmowy i przemyślenia grabarzy mogą być nudne,  a książka nie ma nic ciekawego do zaoferowania. Rozwieje wasze wątpliwości i już teraz powiem, że pozycja jest godna zainteresowania. Autor doskonale wie kiedy przerwać dany temat i nadać rozmowie całkiem inne tory. 

Od początku byłam ciekawa jak autor przedstawi śmierć czytelnikowi, jak ją opiszę. Muszę przyznać że zrobił to całkiem ciekawie. Dzięki niemu czytelnik przestaje się jej po prostu bać. Grabarze i śmierć wydają się być dobrymi kumplami z długoletnim stażem.

Tomek to szef bandy grabarzy, który co tu kryć lubi się wymądrzać i jest pewien, że zawsze ma racje. Ryszarda słabo pamiętam, jakoś tak nie wyróżniał się niczym szczególnym. Młody jest bardzo zabawny i nieco głupiutki, ale uważnie słucha rad starszych kolegów, daje im się wykorzystywać. 
Na początki recenzji wspomniałam też o gościach, którzy odwiedzają czasami cmentarz  dla rozrywki, ale także dla tego, że po prostu lubią towarzystwo grabarzy. Były to na prawdę barwne i ciekawe osobowości. Każdy z nich miał innych światopogląd co wywoływało wiele rozmów, czasami dość burzliwych.
Zacznijmy od pana Ćwięczaka, który uważał się za wielkiego biznesmena. Tak naprawdę zajmował się wyrobem zniczy, czyli dość nudną pracą. Jest bardzo przemądrzały, szczerze nienawidzi profesora Hieronima Baltazara Staroświeckiego. Ma swoje powody i trudno mu się dziwić, ponieważ profesor jest bardzo irytujący i niewielu z nas wytrzymałoby w jego towarzystwie. Nagrodę za najciekawszą postać w książce przyznaje Wicentowi Murnałowskiemu, który był wampirem alkoholikiem. Brzmi dość dziwnie nie uważacie? Jeszcze dziwniejszy jest fakt, że prowadzi różne pogawędki z grabarzami. 
Jest jeszcze żeńska część gości. Przedstawiam Wam starą panią Walzakową, która jest bardzo asertywna, a także miejscową podstarzałą prostytutkę Madame Helikopter. Musicie przyznać, że lista gości jest dość ciekawa. I tak na podsumowanie powiem, że mało która książka cieszy się tak barwnym towarzystwem.
Zapomniałam wspomnieć o postaciach, które padły ofiarą oblivokrów. Grzegorz, Stanisław i Krzysztof to ludzie, z których los postanowił zakpić i połączył ich drogi. Ta historia pokazuje jak człowiek, który miał wszystko traci to. Ciekawa i przede wszystkim mądra przypowiastka, którą warto poznać.

To co wyróżnia tą książka od innych pozycji na rynku to przede wszystkim ciekawa i niespotykana fabuła, barwne postacie, ciekawe dialogi, które wywołują śmiech u czytelnika, a także chwile refleksji, które każą nam pomyśleć nad samym sobą. Zdaję sobie sprawę z tego, że pozycja nie spodoba się wszystkim.Nie spodziewajcie się po tej książce mrożącego w żyłach horroru, ponieważ ta książka jest nieco inna. Polecam osobom, które szukają książki z ciekawymi historiami i bohaterami, a także tym, którzy szukają czegoś nowego, czegoś co być może jeszcze nie dają. Podsumowując: Warto spróbować ! 



OCENA: 8/10

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuje Wydawnictwu Novae Res 

sobota, 16 listopada 2013

Problemy, które mnie przerastają. Życie, które coraz bardziej boli.

Miała dzisiaj pojawić się recenzja książki, ale prywatnie jestem rozsypana. Sama nie wiem, po co piszę tego posta. Może dlatego, że nie mam nikogo bliskiego z kim mogłabym porozmawiać. Nie mam nikogo, kto mnie zrozumie. Więc pomyślałam sobie, że może jest wśród was osoba, która chociaż spróbuje mnie zrozumieć.

Opiszę swój problem, już od jakiegoś tygodnia nie widzę w niczym sensu. Mówiąc wprost nie chcę mi się żyć. Możecie mnie teraz wziąć za wariatkę, za osobę, która nie ma do końca poukładane w głowie, ale muszę to powiedzieć, bo inaczej mnie nie zrozumiecie. Już od jakiegoś czasu jestem wielką fankom 30 second to mars, to umiłowanie zamieniło się w miłość do lidera zespołu Jareda Leto. Myślałam, że mnie to nie dotknie, wiele razy słyszałam, że jakieś

małolaty kochają się np. w Justinie Biberze. Myślałam, że ja taka nie jestem, aż do czasu gdy poznałam tą grupę. Ich piosenki wywołują we mnie skrywane emocje. I od jakiegoś czasu na widok Jareda Leto mocniej bije mi serce. Wiem jak to jest być zakochaną, nie jeden raz byłam, ale nie tak mocno. Reaguje na niego tak jakby to była prawdziwa miłość. Wiem, że brzmi to idiotycznie, ale ja się w nim zakochałam. Nigdy nie miałam chłopaka, bo wszyscy póki co wydają mi się nieodpowiedni, ale w Jaredzie odkryłam na prawdę wrażliwego człowieka. Możecie sobie pomyśleć, że ja przecież go nie znam, ale to widać po jego muzyce, po tym jak gra w filmach. Matko, nie wiem co mam robić. Tłumacze sobie to wszystko tym, że on jest sławny, nie wie, ze w ogóle istnieje i jest o wiele więcej ode mnie starszy.  

Wkurza mnie ta monotonia w moim życiu, którą pewnie każdy z Was posiada. Wstajesz odgrywasz tą codzienną scenkę i tak na okrągło. Nie chcę być kolejnym trybikiem w tej chorej grze. Coraz częściej rozważam samobójstwo w wieku 18 lat. Zdarzają się chwilę szczęśliwe, ale jest ich coraz mniej. Mam wrażenie, że nic mnie w życiu już dobrego nie spotka. Potrzebuje jakieś pozytywnej zmiany, ale czekam już na nią bardzo długo. Czuje, ze nie korzystam z życia, chociaż nie wiem jakbym miała to robić. Chciałabym, żeby ktoś powiedział mi jak żyć. Ta chora miłość do sławnej osoby, ta bezradność wykańczają mnie od środka. Nie wiem co ze mną jest nie tak. Proszę Was o pomoc, o jakiś znak. Zwariuje! 


Do tego wszystkiego już od tygodnia mam wstręt do jedzenia, bardzo mało jem, coraz mniej mam siły na naukę. Na prawdę jest ze mną źle. Możecie to zauważyć nawet w komentarzach, gdy komentuje wasze blogi. Te wypowiedzi zazwyczaj są pełne pomyłek i nie trafne. Od jakiegoś czasu wszystko mnie wkurza, prawie wcale nie odzywam się do mamy. Nie wiem co mam robić. 

Chcę mi się płakać i nie wytrzymuje. Łzy lecą. Proszę pomóżcie mi! 

sobota, 9 listopada 2013

Stosik listopadowy


Witajcie! 
Dzisiaj chciałabym pokazać Wam mój stosik książek jakie będą towarzyszyć mi w listopadzie. Nie przedłużając, oto one:

1. Tomasz Kowalski 'Rozmowy na trzech grabarzy i jedną śmierć' od Wydawnictwa Novae Res, obecnie czytana.

2. Mateusz Kaptur 'Sprzedawca papieru' od Wydawnictwa Novae Res
3. Paweł Olearczyk 'Autokar do nieba' od Wydawnictwa Novae Res
4. Jolanta Mausch 'Motylek' od Wydawnictwa Novae Res
5. Agata Wasilenko 'Pachnidła' od Autorki :) 
6. Dean Koontz 'Odd Thomas. Diabelski pakt' od Wydawnictwa Sine Qua Non
7. Michael Hesemann 'Ciemne postacie w historii Kościoła' od Wydawnictwa M
8. Mitch Winehouse 'Amy, moja córka' od Wydawnictwa Sine Qua Non
9. Heather Graham 'Niewidzialne' od Wydawnictwa G+J, już przeczytana.

Kupiłam w październiku też kilka swoich książek, ale nie są obecne na tym stosiku, ponieważ i tak wiem, że nie zdążyłabym ich przeczytać. Za to powinny pojawić się w grudniowym stosiku. A propo grudnia, nie mogę uwierzyć, ze niecały miesiąc i znowu święta!

Pozdrawiam Was serdecznie!
Wasza Alice... 

P.s

Zmieniłam już czcionkę na blogu, mam nadzieje, ze to ułatwi Wam przeglądanie mojego bloga :) 

środa, 6 listopada 2013

Heather Graham 'Niewidzialne'

AUTOR: Heather Graham
TYTUŁ: Niewidzialne
WYDAWNICTWO: G+J
GATUNEK: thriller/sensacja/kryminał
DATA WYDANIA: 25 września 2013 rok
ILOŚĆ STRON: 330
CENA:34.90 zł

Do przeczytania 'Niewidzialnych' zachęciły mnie Wasze opinie. Przeczytałam ich dość sporo i za każdym razem mój apetyt na tę pozycje rosną. Aż wreszcie jedno z moich marzeń czytelniczych się spełniło. Dostałam to co chciałam, ale czy to było to czego oczekiwałam? 


Od kilku miesięcy na terenie San Antonio nieuchwytny morderca porzuca zmasakrowane ciała kobiet. Wszystkie ofiary są młode, niektóre od dawna uznane za zaginione i niemal całkowicie zapomniane. Śledczy Logan Raintree nie zamierza siedzieć z założonymi rękami. Staje na czele elitarnej jednostki dochodzeniowej i jednocześnie wraca do aktywnego wykorzystania swojego niebywałego daru – umiejętności nawiązywania kontaktu ze zmarłymi. W grupie Logana jest agentka Kelsey O’Brien, która słynie z nadzwyczaj wyostrzonej intuicji i – pomimo delikatnej urody – zdumiewająco twardego charakteru. Niezwykłe umiejętności i instynkt prowadzą Logana i Kelsey do Alamo, a także do świeżo odrestaurowanego Longhorn Inn & Saloon, który w czasach swojej świetności przyciągał bohaterów Teksańskiej Rewolucji trunkami, wdziękami kobiet i rozgrywkami pokerowymi. Jeżeli duchy owych dawno poległych Teksańczyków rzeczywiście ukazują się mordowanym kobietom na krótko przed śmiercią, tylko Logan i Kelsey są w stanie wyjaśnić dlaczego. I tylko oni mogą powstrzymać zło, które czai się w najmroczniejszych i najstarszych zakątkach miasta, zanim kolejne niewinne kobiety dołączą do grona niespokojnych duchów, nawiedzających ulice San Antonio

[źródło] 

Już sama fabuła wydawała mi się dość interesująca i oryginalna  Jak dotąd nie miałam okazji przeczytać powieści kryminalnej, w której główni bohaterowie posiadają paranormalne zdolności. Bardzo mnie to zaintrygowało. 


Na początku książki poznajemy wydarzenia, które miały miejsce w XIX wieku. Mamy okazje poznać historie kobiety, która została brutalnie zamordowana w Longhorn Inn, a dokładnie w pokoju dwieście siedem. Opisanie tej historii jest bardzo ważne dla całości książki, ponieważ mamy pewien powrót do przyszłości i odkrywamy przyczyny dalszych zabójstw, które będą miały miejsce już w czasach teraźniejszych. Dla niektórych początkowo fabuła może wydawać się skomplikowana, ale obiecuje Wam, że z każdą kolejna stroną wszystko zacznie się ze sobą łączyć i do siebie pasować. 


Te wszystkie związki z paranormalnymi zdolnościami naszych głównych bohaterów strasznie mnie ciekawiły i zachęcały do dalszej lektury. Było to dla mnie coś oryginalnego, coś bardzo tajemniczego, a nie ma co ukrywać, że lubię wszystko co mroczne i dziwne,dlatego byłam zachwycona lekturą. Pochłaniałam ją błyskawicznie. Czytałam ja w czasie, kiedy miałam na prawdę dużo nauki i czytałam ją wieczorami, była to dla mnie miła odskocznia od codzienności, a także forma relaksu, na który mogłam sobie pozwolić.


Jednak muszę się czegoś przyczepić. Nie podobał mi się wątek miłosny, który moim zdaniem nie był w tej książce w ogóle potrzebny. Rozumiem, ze pani Graham jest autorką wielu romansów, ale w tym przypadku mogła porzucić swoje przyzwyczajenia. Od początku książki wiedziałam, że Logan i Kelsey mają się ku sobie, dlatego wcale się nie zdziwiłam, gdy spędzili ze sobą pierwszą upojną noc. Ten wątek mi zawadzał, ponieważ nie przepadam za romansami. Staram się unikać tego gatunku, ponieważ w życiu także nie jestem romantyczna. Wole nieco twardsze pozycje. Za to uwielbiam kryminały, wiec nie dziwcie mi się, że jestem nieco zirytowana tym, ze autorka połączyła mój ulubiony gatunek z romansem. 


Jednak poza tym jednym minusem nie mogłam oderwać się od książki. Przymknęłam na niego oko, ponieważ książka tak mnie wciągnęła, że przyłapywałam się na tym, że sama układam swoje scenariusze co rzadko mi się zdarza. 

Ponadto akcja ciągle gna do przodu, autorka nie daje nam czasu abyśmy odetchnęli od lektury, co akurat bardzo mi się podobało. 

Co do postaci, to Kelsey bardzo polubiłam. Była przedstawiona jako kobieta wysoka, o pięknej urodzie, jednak twarda i przebiegła. Co do Logana nie byłam przekonana do tej postaci. Jak dla mnie za mało męski, jakkolwiek może to zabrzmieć. Momentami miałam wrażenie, że Kelsey jest silniejsza od niego. W książkach podoba mi się to, gdy autorzy przedstawiają jakąś przykrą przeszłość bohaterów, a ona odbija się na ich teraźniejszych życiu, W tym przypadku Logan posiadał takie przeszłe wydarzenia, które go męczyły. Co do mordercy to muszę przyznać,że do końca nie wiedziałam kto nim jest. Trochę się zdziwiłam gdy już się dowiedziałam, ponieważ ta postać zdążyłam polubić. 


'Niewidzialne' to być może nie jest jakiś mocny kryminał, który cały czas trzyma w napięciu, ale za to przynosi czytelnikowi kilka chwil wytchnienia w codziennym życiu. Polecałabym raczej osobom, które dopiero zaczynają przygodę z tego typu książkami, ponieważ czytelnicy, którzy już w swoim życiu przeczytali kilka dobrych kryminałów mogą być zawiedzeni. Ponadto kierowałabym książkę głównie do kobiet, ponieważ mężczyzną szczególnie może nie spodobać się wątek miłosny. No chyba, że Panowie jesteście bardzo romantyczni, w takim razie zapraszam do lektury ;) 

OCENA: 9/10

Za możliwość zapoznania się z lekturą serdecznie dziękuje Wydawnictwu G+J 
Recenzja dostępna również na:
- lubimyczytać.pl


poniedziałek, 4 listopada 2013

Problem z czcionką, ankieta :) Alice prosi o pomoc!!

Witajcie!
Stworzyłam ten post, ponieważ dostałam już kilka skarg, które dotyczyły czcionki na moim blogu. Dlatego dzisiaj postanowiłam zrobić ankietę. Proszę Was abyście zagłosowali na numerek koło czcionki, która będzie najbardziej czytelna. Mam nadzieje, że dzięki temu ułatwie Wam czytanie recenzji.

1.aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaabbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbcccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccdddddddddddddddddddddddddddddd11111111111111111111112222222222222222222222222223333333333333333333333333333333333


2.aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaabbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbcccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccdddddddddddddddddddddddddddddddddddddddddddddddddddd11111111111111111111111111112222222222222222222222222222222222333333333333333333333333333333


3.aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaabbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbcccccccccccccccccccccccccccccddddddddddddddddddddddddddddd11111111111111111111111111111111112222222222222222222222222222223333333333333333333333333333


4.aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaabbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbccccccccccccccccccccccccccccddddddddddddddddddddddddddd1111111111111111111111122222222222222222222222233333333333333333333333333333333


5.aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaabbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbcccccccccccccccccccccccccdddddddddddddddddddddddddddddddddd111111111111111111111111111111111111111222222222222222222222222222222223333333333333333333333333333333333


6.aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaabbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbcccccccccccccccccccccccccccccccccccccddddddddddddddddddddddddddddddddddeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeffffffffffffffffffffffffffffffff1111111111111111111111111122222222222222223333333333


7.aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaabbbbbbbbbbbbbbbbbbbbccccccccccccccccccdddddddddddddddddddeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee1111111111111111112222222222222233333333333333


8.aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaabbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbcccccccccccccccccccccccccccccccccccdddddddddddddddddddddddddddddd1111111111111111111111112222222222222222222222233333333333333333333333333


9.aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaabdddddddddddddddddddddddd1111111111111111111111111111112222222222222222233333333333333333333333


Dałam Wam dość duży wybór czcionek, jestem ciekawa na jaką zagłosujecie. No i mam nadzieje, że w końcu będzie Wam sie łatwiej doczytać :) 





sobota, 2 listopada 2013

Podsumowanie października

Witajcie!
Ten czas szybko leci, za szybko nie uważacie? U mnie monotonnie przez szkołę oczywiście. Dużo nauki, co odbija się na moich czytelniczych podbojach. Książek przeczytałam bardzo mało, być może nie jest kiepsko, ale od siebie wymagam więcej. 
W tym miesiącu wybieram się do kina na 'W pierścieniu ognia'. Przypuszczam, że większość z Was też się wybierze na ekranizacji drugiej części trylogii 'Igrzysk Śmierci'. 
W tym miesiącu przeczytałam zaledwie 6 książek, a oto one: 

1. Marek Krajewski 'W otchłani mroku' [recenzja]

2. Agatha Christie '12 prac Herkulesa' [recenzja]
3. Wiesław Lewoc 'B kompeks' [recenzja]
4. Leszek Sokołowski 'Garbuska' [recenzja]
5. Jakub Ćwiek 'Kłamca' [recenzja]
6. Heather Graham 'Niewidzialne' [recenzja już niedługo]
7. George Orwell 'Folwark zwierzęcy' [recenzja już niedługo]

'12 prac Herkulesa' i 'Folwark zwierzęcy' to moje lektury szkolne. W tym miesiącu chyba będę musiała się zabrać za dwa tomy 'Krzyżaków' z czego się nie cieszę. Jednak parę blogerów mnie pocieszyło, ponieważ przeczytałam kilka recenzji, które mnie pocieszyły. 

Napisałam 11 postów z czego siedem to recenzje książkowe, a dwie recenzje filmowe. Mogliście przeczytać recenzje takich filmów jak 'Musimy porozmawiać o Kevinie' oraz 'Beyonce: Życie to tylko sen'. 
Pragnę serdecznie powitać 12 nowych obserwatorów i pomachać tym nieco starszym.  Dzięki, że jesteście :) 
Przeczytałam 1885 storn, co dziennie daje ok. 60 i pół strony. 

Teraz coś miłego:

Najbardziej podobały mi się: '12 prac Herkulesa', 'Niewidzialne', 'Folwark zwierzęcy', 'Kłamca'
Najbardziej zawiodłam się na: na niczym, wyjątkowo dobry miesiąc
Najdłuższa książka : 'b kompleks'
Najkrótsza książka: 'Kłamca'
Najbardziej oczekiwana prze zemnie: 'Niewidzialne' 
Najbardziej odprężyłam się przy: 'Niewidzialne'


I to by było na tyle. Planuje jeszcze w ten weekend napisać recenzje 'Niewidzialnych' no i pisać częściej posty w tym miesiącu. 

Życze udanego listopada.
Wasza Alice. 

piątek, 1 listopada 2013

Halloween oczami Alice

Witajcie!
Nie byłabym sobą, gdybym nie napisała postu na temat mojego ulubionego święta czyli HALLOWEEN. Tak wiem, nie jest to święto chrześcijańskie, ale mnie ono się bardzo podoba. Zanim jednak opisze moje spostrzeżenia chciałabym Was przeprosić za moją dość długą nieobecność. Powodem naszej długiej rozłąki była oczywiście nauka. Na szczęście w końcu jest trochę wolnego i mogłam napisać dla Was ten post z czego bardzo się ciesze. No po prostu nie uwierzycie, ale się za Wami stęskniłam! No, ale żeby nie było za słodko zacznijmy już! 

Na dobry początek włączmy tematyczną muzykę: 

Może zacznijmy od tego co to jest w ogóle Halloween? 
Halloween to nic innego jak zwyczaj związany z maskaradą. Odnosi się do Święta Zmarłych, a obchodzony jest 31 października czyli w dzień przed wszystkimi świętymi. 
Halloween najbardziej lubią mieszkańcy Stanów Zjednoczonych, Kanady, Irlandii oraz Wielkiej Brytanii.Pomimo tego, że to święto nie jest świętem urzędowym cieszy się największa popularnością zaraz po Bożym Narodzeniu. 

Wiecie co mnie najbardziej wkurza? To całe uprzedzenie Polaków do tego święta. Bo jak wiemy większość z nas jest chrześcijanami, a to właśnie Kościół Chrześcijański sprzeciw stawił się obchodzenia Halloween wprowadzając Dzień Zaduszny. Chodzi tu głównie o pogańską genezę tego święta. Nasz Kościół stwierdził, że Halloween to święto szatana, ponieważ noc z 31 października na 1 listopada jest ważnym wydarzeniem w kościele szatana (pierwszy raz o tym słyszę). 

Jestem katoliczką, ale nie uważam, że to święto mnie zmieni, ze przestanę kochać Boga. Wcale tak nie jest. Dla mnie Halloween to przede wszystkim dobra i klimatyczna zabawa. Jako fanka grozy nie dziwcie mi się, że tak bardzo cenie sobie te święto. Lubię także się przebierać, przybierać postać różnych, strasznych postaci. 

Opowiem Wam dwie sytuacje, w których uczestniczyłam.
U nas w szkole ogólnie to Halloween się nie obchodziło, jedna w tym roku niektóre klasy się ze
sobą zgrały i po prostu się poprzebieraliśmy. Widziałam reakcje nauczycieli. Niektórzy się z tego śmiali, ba! nawet jedna nauczycielka chciała się pomalować tak jak my! No a inni byli mniej przyjaźni. O religie nawet mnie nie pytajcie! Wszystkim chłopcom kazała wyjść, ponieważ byli po przebierani. Chcieliśmy wiedzieć, dlaczego tak jest w chrześcijaństwie.  A ona nam na to, że to oznaka wielbienia szatana, że on w ten sposób chcę abyśmy oddalili się od Boga. No, ale ja nie czuje, że oddalam się od wiary. Chodziłam dzisiaj po domach, zbierałam cukierki i dalej jestem tą samą osobą. Nic się nie zmieniło, a jedynie dobrze bawiłam się z przyjaciółmi. No, a jak już wspomniałam o  chodzeniu po domach, to być może jestem już trochę za stara, ale chciałam zobaczyć jak ludzie będą reagować. Spodziewałam się, że większość nas nie wpuści.  Dlatego zdziwiłam się, gdy ludzie patrzyli na nas i się cieszyli.  Oczywiście nie zawsze tak było, niektórzy byli wkurzeni, ale ważne jest to, że się odważyliśmy no i nazbieraliśmy dość sporo cukierków. 

Marzę o tym, żeby kiedyś w Polce po domach chodzili przebierańcy, a ludzie mając masę cukierków z chęcią je dzieciom dawali. Wystrajali domy, cieszyli się tym świętem, a przede wszystkim dobrze bawili. Ale czy się doczekam? Społeczeństwo musiało by zmienić swoje spostrzeżenie na świat i otworzyć się na nowe rzeczy. 

Pragnę jednak zaznaczyć, że szanuje czyjeś zdanie i wiem, że nie wszyscy muszą się ze mną zgadzać. Nie bójcie się wyrazić własnego zdania pod tym postem. Chętnie z Wami podyskutuję. Jestem ciekawa czy chcielibyście, żeby w Polce Halloween było tak świętowane jak w Stanach Zjednoczonych? Czekam na odpowiedzi.