poniedziałek, 30 grudnia 2013

Podsumowanie grudnia

Witajcie w ostatnim miesiącu tego roku :)
Nie będę robić podsumowania całego roku, ponieważ za dużo tego, a ja ostatnio sie trochę rozleniwiłam. Postaram się to zmienić i napisać wszystkie zaległe recenzje, a dość sporo się tego nazbierało. Depresyjny nastrój trwający od listopada jeszcze mnie nie opuścił, a zabiera mi wszystkie chęci w życiu. Mam nadzieje, ze może sie to jakoś poprawi...

Ale dość mojego marudzenia, bo nikt tego nie lubi, przejdźmy do ksiażek. 
W tym miesiącu przeczytałam 5 książek, aż dwie więcej niż w zeszłym miesiącu, co już jest dla mnie sukcesem :) 

1. Paweł Olearczyk 'Autokar do nieba' [recenzja]
2. Mollier 'Skąpiec'
3. Dean Koontz 'Odd Thomas. Diabelski pakt'
4. Agata Wasilenko 'Tajemnice pachnidła' 
5. Jolanta Mausch 'Motylek' 

Sumując przeczytałam 936 storn co dziennie daję ponad 30 stron. W tym miesiącu jak większość z was wie, była premiera 'Hobbit: Pustkowie Smauga' no i ja byłam  rodzinnie. Obiecuje Wam, że napiszę recenzje :) 

No i na koniec coś o książkach:
Najbardziej podobały mi się: Odd Thomas. Diabelski pakt.
Najbardziej zawiodłam się na: ----------------
Najdłuższa książka : 'Motylek
Najkrótsza książka: 'Autokar do nieba
Najbardziej oczekiwana prze zemnie: Odd Thomas. Diabelski pakt. 
Najbardziej odprężyłam się przy: Odd Thomas. Diabelski pakt. 


Na tym skończę moje podsumowanie.  Postanawiam sobie, że się poprawię,  ponieważ mam wrażenie, że mój blog kuleje.
A wam życzę szampańskiej zabawy Sylwestrowej! 
Wasza Alice. 

poniedziałek, 23 grudnia 2013

Wesołych Świąt!

Wesołych Świąt!
Składam Wam dzisiaj życzenia, ponieważ jutro nie będę miała czasu. 
Musze się do czegoś przyznać, nie czuję magii tych świąt i jest mi z tego powodu smutno. 
Natomiast mam nadzieje, że u Was jest wręcz przeciwnie. Cieszcie się świętami, a przede wszystkim spędźcie je razem, w rodzinie. Tego Wam życzę. 
Przy okazji chciałam Was przeprosić za moją nieobecność. Mam trudny okres w moim życiu, bardzo burzliwy. 
Jeszcze raz, życzę Wam zdrowych i spokojnych  świąt i żeby czas w następnym roku płynął nieco wolniej.

piątek, 20 grudnia 2013

Paweł Olearczyk 'Autokar do nieba'

AUTORPaweł Olearczyk
TYTUŁ: Autokar do nieba
WYDAWNICTWO: Novae Res
GATUNEK: literatura współczesna
DATA WYDANIA: 2013
ILOŚĆ STRON: 120
CENA: 23 zł


Pamiętacie te wszystkie nudne wycieczki na jakich byliście? Z nudnym przewodnikiem i usypiającą jazdą w autokarze? Jeżeli tam i macie tego dość zapraszam do wycieczki z Marcinem- młodym, niedoświadczonym przewodnikiem wycieczek, który pokażę Wam jak prawdziwie należy się bawić.

Marcin znalazł się w niekorzystnej dla siebie sytuacji. Wczorajsze wesele daje mu się rano we znaki. Nic nie pamięta i dowiaduje się, ze poturbował znajomego, który w ramach rekompensaty prosi go, aby zastąpił go w pracy. Czuje się winny, dlatego też się zgadza. Zostaje pilotem wycieczki do Rimini, choć nigdy tam nie był i nic nie wie o tym miejscu. Turyści, którymi musi się zaopiekować są niezwykle różnorodni i dziwni. W ich szeregach odnajdziemy księdza i jego seksowną siostrę, parę gejów, emeryta narkomana oraz morderce. To tylko niektóre z osób z jakimi Marcin będzie musiał przebywać przez najbliższy tydzień. Siedem dni to niewiele czasu, ale tyle wystarczy, aby doprowadzić do różnych zabawnych i tych strasznych sytuacji. 


Uwielbiam się śmiać, dlatego też często sięgam po pozycje z humorem, które rozjaśnią mi nie jeden dzień. Dlatego też postanowiłam przeczytać 'Autokar do nieba'. Po przeczytaniu recenzji na jednym z blogów, zdecydowałam, że książka jest jak najbardziej dla mnie. 


Książka jest bardzo krótka i nieidealna. Chociaż nie dopracowana to przyjemna w odbiorze. Ale wszystko po kolei. Już sama fabuła książki może wydawać się mało ambitna i zdaje sobie sprawę z tego, że wielu może odpychać. Weźmy za przykład mojego brata, on na pewno by tej książki nie przeczytał. ponieważ uważa, że takie książki nie są dla niego, bo nic w jego życie nie wniosą. Wywnioskował to z opisu z tyły okładki. Natomiast ja jestem nieco innym czytelnikiem. Daję szansę początkującym autorom, którym dość trudno jest się wybyć spośród tak wielu książek. 

Jednak przejdźmy do konkretów, co w takim razie nie gra w tej pozycji? Według mnie niektóre watki mogły być nieco lepiej dopracowane, a niektóre autor mógł po prostu pominąć. Dostajemy dużą dawkę różnorodnych wydarzeń, ale miałam wrażenie, że żadne do niczego znaczącego w tej książce mnie nie doprowadzi. Miałam chwilę zamętu i nie ukrywam, że znudzenie też się gdzieś tam po drodze pojawiło. Z niecierpliwością czekałam na rozwój moich ulubionych wątków, ale niestety wielokrotnie tego nie dostawałam. 

Co do postaci, to już pisałam, że są kolorowe i warte uwagi, jednak niewiele o nich wiemy. Trudno mi było kogoś polubić lub znienawidzić. Byli dla mnie jak zwykli szarzy przechodnie, których bardzo szybko się zapomina. 


Co do stylu pisania, jest lekki jak to bywa w podobnych pozycjach. Mam wrażenie, że autor pisał książkę z lekkością i naturalnością, ponieważ dialogi nie są naciągane, a na to zwracam szczególną uwagę. 


To co wyróżnia tą pozycję spośród innych książek to zdecydowanie ogromna dawka humoru. Dzięki tej książce możemy sobie polepszyć niejeden nieudany dzień.


Czy warto przeczytać 'Autokar do nieba'? Zależy co kto lubi. Osobiście polecam osobom o nie wielkich wymaganiach czytelniczych, którzy chcą się przy książce zwyczajnie zrelaksować. 



OCENA: 7/10 
Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuje Wydawnictwu Novae Res 

sobota, 7 grudnia 2013

Mateusz Kaptur 'Sprzedawca papieru'

AUTOR: Mateusz Kaptur
TYTUŁ: Sprzedawca papieru
WYDAWNICTWO: Novae Res
GATUNEK: literatura współczesna
DATA WYDANIA: 2013
ILOŚĆ STRON: 186
CENA: 24 zł

Każdy z nas w pewnym momencie swojego życia nie wie co będzie z nim dalej. Ten moment często nadchodzi wtedy, gdy wkraczamy w dorosłe życie. Kończymy szkołę i nie wiemy co dalej mamy robić. Nachodzą nas myśli czy aby na pewno jesteśmy stworzeni do tego, żeby robić to czego tak wiele lat się uczyliśmy.

Z podobnym problemem boryka się nasz bezimienny główny bohater książki pt. 'Sprzedawca papieru'. Pewnego dnia przeglądając gazetę przypadkowo znajduje ogłoszenie o pracę, napisane przez Wydawnictwo Paraliterackie. Niezdecydowany  świeży maturzysta nie wie co wybrać. Prace, a może ma  dalej się kształcić? Postanawia zaryzykować  i odpowiada na zgłoszenie. Ku jego zdziwieniu zostaje zaproszony na rozmowę. Spotyka tam szefa wspomnianego już wydawnictwa, który szybko skraca mu ich misję i wysyła na dzień próbny. Jego zadaniem jest towarzyszenie Najlepszemu Sprzedawcy przy pracy.
 Bohater ma okazje porównać swoje wyobrażenie z rzeczywistością i udaje się do animowanego miasteczka. 

Ta książka towarzyszyła mi, gdy miałam na prawdę męczące dni. W takich okresach, lubię poczytać książki, które nie wymagają wiele od czytelnika.
Całość została napisana w sposób lekki. Autor szybko przechodzi do konkretów, Książka nie ma wielu wątków, ponieważ autor nie skupiał się w życie bohaterów, nie opisywał ich uczuć. Historia jest łatwa i posiada jasną fabułę. 

Nie jest nam dane poznać imię głównego bohatera, wynika to z tego, że narracja prowadzona jest z jego perspektywy.
O tym młodym maturzyście mogę napisać tylko tyle, że to skromny chłopak, który jak my wszyscy kocha czytać książki, dlatego też od razu wzbudził we mnie swoja sympatię. 
Jeżeli chodzi o szefa Wydawnictwa Paraliterackiego to od początku wiedziałam, że będzie to dość dziwny i nietypowy bohater. 
Natomiast bardzo podobały mi się postacie, które poznajemy dopiero w miasteczku. Mają ciekawe historię, którymi chętnie się dzielą. 

Irytujące były myśli narratora, być może autor chciał aby książka przez to była bardziej ciekawa i z humorem, niestety to się nie udało. Przez całą książkę poznajemy zdanie na temat różnych sytuacji, czasami bohater kpi sobie z innych i wyśmiewa. Moim zdaniem było to zbędne. 

Po przeczytaniu książki widać, że autor dopiero zaczyna swoją przygodę z pisarstwem.  Wiele mogłabym mu zarzucić, ale nie będę tego robić. W tym przypadku będę wyrozumiała, ponieważ widać, że Mateusz Kaptur bardzo się stara, aby książka była ciekawa i wciągająca.  Być może całość nie stoi na wysokim poziomie, ale książkę czyta się łatwo i przyjemnie. Postacie są sympatyczne, a niektóre sytuacje rozśmieszają. 
Myślę, że książka spodoba się czytelnikom, którzy nie są wymagający i czytają okazjonalnie. Chętnie polecę tą pozycję koleżance, która nie garnie się do czytania grubych i wielowątkowych książek. Lubi za to krótkie i proste pozycję i osobom o takich oczekiwaniach polecam ją najbardziej.

OCENA: 7/10

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuje Wydawnictwu Novae Res 

niedziela, 1 grudnia 2013

Podsumowanie listopada

Listopad był dla mnie dość ciężkim miesiącem  pod względem czytelniczym, jak i również w moim życiu prywatnym, w którym nie działo się najlepiej. Dziękuje za waszą wyrozumiałość i liczne reakcje z waszej strony. Bez Was na prawdę bym sobie nie poradziła. Jesteście wielcy, jest w nas siła, blogosfera stała się dla mnie rodziną, do której mogę przyjść ze swoimi głupimi problemami, ale wiem, że nikt mnie nie wyśmieje. Jeszcze raz bardzo Wam za to dziękuje! 
Teraz przejdzmy do podsumowania listopada. W tym miesiącu jestem załamana swoim wynikiem, bo przeczytałam tylko trzy książki. Muszę się wytłumaczyć. Stało się tak dlatego, że miałam sporo zaliczeń i jeszcze złapałam jesiennego doła. Będzie lepiej, obiecuje. 

Tymczasem, oto moja trójca:
1. Tomasz Kowalski 'Rozmowy na trzech grabarzy i jedną śmierć' [recenzja]
2. Witch Winehouse 'Amy. Moja córka' [recenzja]
3. Mateusz Kaptur 'Sprzedawca papieru' [recka już wkrótce] 

Wstyd się przyznać, ale przeczytałam jedynie 858 stron, co dziennie daje ok 28 stron. Zawiodłam samą siebie. Dodałam 9 postów, a z tego 3 to recenzje książek, Oprócz tego mogliście przeczytać takie notki jak Halloween oczami Alice jak i również stosik listopadowy

W tym miesiącu nie mam w czym za bardzo wybierać, ale postaram się dobrze rozmieścić pozycje.
Najbardziej podobały mi się:'Amy. Moja córka'
Najbardziej zawiodłam się na: -
Najdłuższa książka : ''Rozmowy na trzech grabarzy i jedną śmierć'
Najkrótsza książka: 'Sprzedawca papieru'
Najbardziej oczekiwana prze zemnie: 'Amy moja córka'
Najbardziej odprężyłam się przy: 'Rozmowy na trzech grabarzy i jedną śmierć' 


Nie będę już więcej się rozpisywać. Chciałabym Wam tylko życzyć spokojnego wieczoru, dobrej nocy i lepszego grudnia. Życzenia na Święta Bożego Narodzenia złoże Wam w osobnej notce. 
W grudniu postaram się wiecej czytać, więcej pisać. Chciałbym też dodać recenzje najnowszej płyty zespołu 30 seconds to mars. 
Do następnego!
Wasza Alice!