niedziela, 4 sierpnia 2013

Paweł Prusko 'Porcelanowa pozytywka'

AUTOR: Paweł Prusko
TYTUŁ: Porcelanowa pozytywka 
WYDAWNICTWO: Novae Res
GATUNEK: literatura współczesna
DATA WYDANIA:  2013
ILOŚĆ STRON: 306
CENA: 29.00 zł (kup teraz)

Jeremy Bingley nie potrafi otrząsnąć się po stracie ukochanej siostry bliźniaczki. Czuje się odtrącony i nie zrozumiany nawet przez najbliższą rodzinę. Pewnego dnia w nadziei na poprawę samopoczucia wyrusza na wycieczkę w góry ze szkolnymi znajomymi. Niestety podczas zjazdu na nartach dochodzi do wypadku. Wydarzenie to wyzwala lawinę zdarzeń, które na zawsze odmienia życie Jeremy'ego.

'Porcelanowa pozytywka' to wzruszająca historia o zagubionym chłopcu, który staje się mężczyzną. 

Akcja książki rozgrywa się w XIX- wiecznych Włoszech. Głównego bohatera poznajemy w wieku 17 lat, a żegnamy gdy ma już 20 kilka lat. Przez całą książkę obserwujemy zmiany w zachowaniu Jeremy'ego Bingleya. To prawda, że historia opowiada o chłopcu,  który staje się mężczyzna pod wpływem okrutnych wydarzeń. Fabuła jest dosyć oryginalna i ciekawa. Zaraz po znalezieniu się Jeremy'ego w posiadłości Andrei Sorela, główny bohater dowiaduje się, że nigdy nie będzie mógł opuścić tego miejsca. Do tej pory nie spotkałam się z podobnym pomysłem na książkę ze strony jakiegokolwiek autora, dlatego bardzo to doceniłam. W książkach gdzie bohater stracił bliską osobę, zawsze obawiam się przedstawienia tęsknoty i cierpienia przez autorów. W wielu publikacjach jakie czytałam  te emocje były wielokrotnie naciągane. W tym przypadku od razu dowiadujemy się o tragedii jaka spotkała naszego głównego bohatera. Ciekawym elementem była tytułowa porcelanowa pozytywka, czyli jedyna rzecz jaka została po zmarłej dziewczynie. Jeremy dla upamiętnienia siostry pragnie poznać melodie z owej pozytywki,  którą bardzo chcieli poznać jako dzieci. 

Pomimo akcji rozgrywającej się w XIX wiecznych Włochach, autor nie potrafił utworzyć odpowiedniego klimatu. Wiele szczegółów zostało pominiętych  przez to cel nie został do końca osiągnięty. Czułam, że czytam opowieść rozgrywającą się w XXI wieku, autor mógł o to bardziej zadbać. Co do stylu pisania autora jest on całkiem przystępny.

Ciekawe postacie poznajemy w posiadłości Ardei Solero, gdzie rządy sprawuje Ruggero. Jego najważniejszym celem jest bronić Corneli, która jest jego siostrom. Te dwie postacie wprowadzają całkiem ciekawą historie. Nasz główny bohater Jeremy, być może nie jest najbarwniejszą postacią w książce. Występują o wiele lepsze postacie, na które warto zwrócić uwagę.
Autor porusza wiele wątków i wszystkie wyjaśnia do końca co dla wielu może być plusem, ponieważ znane są nam wszystkie fakty. Mnie zaczęło to irytować pod koniec książki,  kiedy to autor zaczął wyjaśniać wszystkie historie, które poruszył. Jak dla mnie Paweł Prusko za dużo zdradził czytelnikowi i nie zostawił czasu do namysłu nad daną sytuacja. Lubie gdy w powieści zostaje nutka tajemniczości czy niepewności.

Na początku lektury książka zapowiadała się świetnie, bylem zafascynowana fabułom i postaciami, niestety jakość całości pogorszyła się bliżej końca. Historia stała się bardzo cukierkowa i przewidywalna. Szkoda, ze autor nie wymyślił innego finału,  ponieważ mnie on nie zaskoczył i nie dal czasu do refleksji, a tego po tej pozycji się spodziewałam. 

'Porcelanowa pozytywka' cechuje się oryginalnym i ciekawym pomysłem, a także różnobarwnymi postaciami. Pomimo tych kilku wad, które wymieniłam warto zapoznać się z ta historia, ponieważ jest bardzo ciekawa, a czytelnik wprost nie może oderwać się od lektury. Serdecznie polecam! 

OCENA: 8/10

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Wydawnictwu NovaeRes 

29 komentarzy:

  1. Na książkę mam ochotę już od dłuższego czasu ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka nie dla mnie.. Nie zaciekawiła mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Włochy, XIX wiek, jestem ciekawa.


    zapraszam na rozdanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie licz na dużo, ponieważ tak jak pisałam, autor nie do końca utworzył klimat, który powinien towarzyszyć opisom XIX Włoch.

      Usuń
  4. Szkoda, że autor nie oddał klimatu XIX-wiecznych Włoch, niemniej jednak chętnie przeczytałabym tę książkę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po przeczytaniu książki stwierdziłam, że ta wada nie miała aż takiego znaczenia. Po prostu jak czytasz to masz wrażenie, że są to czasy teraźniejsze.

      Usuń
  5. Niestety dbałość o szczegóły jest bardzo ważna. Szkoda, że autor o tym zapomniał. Piękna okładka, taka stonowana.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś mnie nie zachęca, bo jednak Włochy i to w XIX wieku to nie moja bajka.
      Pozdrawiam

      Usuń
  7. Raczej nie sięgnę. Nie czuję się przekonana. ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie przepadam za książkami umiejscowionymi w historii ale po tą może się skuszę, opis mnie zachęcił :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jakoś nie zapowiada się dla mnie zbyt ciekawie...

    OdpowiedzUsuń
  10. Na razie mam nastrój na inne książki, ale może po tę kiedyś sięgnę... Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Od dawna poluję na tę książkę, ale głównie ze względu na czasy... Trochę mnie niepokoi, że autor nie zadbał o odpowiedni klimat.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie lubię takich książek :)

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie do obserwowania i komentowania :*

    OdpowiedzUsuń
  13. włoskie klimaty mnie nie przekonują, ale okładka jest cudna.

    OdpowiedzUsuń
  14. Włochy to moja miłość, a na dodatek XIX wiek uwielbiam. Koniecznie sięgnę po tę książkę :) Livresland.blogspot.com :*

    OdpowiedzUsuń
  15. Jak Włochy to książkę biorę w ciemno :))

    OdpowiedzUsuń
  16. Ciekawie się zapowiada i ma prześliczną okładkę. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. To jakoś nie są szczególnie moje klimaty, chyba sobie odpuszczę tę pozycję.
    Pozdrawiam + serdecznie zapraszam :http://naszksiazkowir.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. Różnorodne i barwne postacie plus sama fabuła to jak dla mnie zalety, więc będę miała na uwadze tą pozycję :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Świetna recenzja :)

    Pytałaś mnie o "To" Kinga. Powiem, że to moje pierwsze spotkanie z tym autorem i jestem bardzo zadowolona. Lektura idzie do przodu, aczkolwiek jeszcze trochę mi zejdzie ze względu na obszerność - 1 200 stron ;d

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż tyle stron!? Nie wiedzialam. Mysle, ze twoje pierwsze spotkanie z Kingiem bedzie udane, bo chociaz sama nie czytalam, to wiem ze swoich źródeł, że 'To' to jedna z najlepszych książek tego autora :) No nic czekam na recke :)

      Usuń
  20. Mimo kilku niedociągnięć, może warto ją przeczytać?
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że tak warto. Bądź co bądź jest to całkiem ciekawa historia i spędziłam z nią mile chwile.

      Usuń

Witaj w Kruczym Gnieździe!

The moon is my sun,
the night is my day.
Blood is my life,
and you are my prey.