sobota, 29 listopada 2014

"If we burn, you burn with us" - Kosogłos cz.1 -

TYTUŁ: Igrzyska Śmierci. Kosogłos cz.1
( The Hunger Games: Mockingjay Part 1)
CZAS TRWANIA: 2 godz. 3 min
GATUNEK: Akcja, Science - Fiction
PRODUKCJA: USA
PREMIERA: 10 listopada 2014 (świat) 
21 listopada 2014 roku (Polska)
REŻYSERIA: Francis Lawrence
OCENA SPOŁECZEŃSTWA:  dobry  
GŁÓWNA OBSADA:
Jeniffer Lawrence - Katniss Everdeen 
Josh Hutcherson - Peeta Mellark
 Liam Hemsworth - Gale
 Woody Harrelson - Haymitch
Donald Sutherland - Prezydent Snow
 Philip Seymour Hoffman -  Plutarch
Jullianne Moore - Prezydent 13 Dystryktu

"Igrzyska Śmierci" to trylogia, którą pokochałam całym sercem. Przeczytałam wszystkie trzy części, obejrzałam poprzednie ekranizacje i ciągle chcę więcej! Dlatego też nie mogłam odpuścić sobie wybrania się do kina na pierwszy skrawek ostatniej już części, w której główną rolę gra niezwykle odważna Katniss Everdeen (Jenniffer Lawrence). Jak to ja, jak zwykle miałam duże pokłady nadziei dotyczących tego filmu. Czy czuje się usatysfakcjonowana? Przekonajcie się sami. Zapraszam do zapoznania się z moimi przemyśleniami na temat filmu pt. "Kosogłos cz.1"
 Katniss pomimo wydarzeń na arenie zostaje uratowana i umieszczona w Dystrykcie 13, który wbrew pozorom istnieje. Do tej pory funkcjonował w ukryciu i przez lata gromadził broń, przygotowując się w ten sposób do walki z Kapitolem. Prezydent Coin (Jullianne Moore) pragnie skorzystać z okazji i chce aby Katniss stała się symbolem rebelii, czyli Kosogłosem. Katniss zgadza się, ale ma swoje warunki. Chce uwolnić Peete z rąk Kapitolu. Tymczasem kolejne dystrykty przyłączają się do buntu.

Nie da się ukryć, że ta część jest takim trochę wprowadzeniem do wydarzeń, które zdarzą się już w kolejnej osłonie Kosogłosa. Przez to niektóre momenty były dla mnie nużące. Na szczęście nie było ich zbyt wiele, ponieważ jak wiemy jest to film akcji i niejednokrotnie trzyma w napięciu. Czytałam Igrzyska Śmierci już jakiś czas temu i muszę przyznać, że niewiele pamiętam z ostatniej części, ale to dobrze, ponieważ wiele razy film mnie zaskakiwał. Wspaniale była tutaj pokazana tzw. wojna propagandowa, gdzie Katniss musiała zagrzewać ludzi do buntu i zapewniać ich, że są w stanie wygrać i obalić władze Kapitolu. Oczywiście Prezydent Snow nie patrzył na to wszystko bezczynnie. Jako postać negatywna bez jakichkolwiek uczuć mógł zabić cywila i nie omieszkał się tego robić.
Muszę pochwalić tu obsadę aktorską. Nie wybaczyłabym twórcą, gdyby na miejsca tych wszystkich postaci obsadzili kogoś innego. Zaczynając od samej  Jennifer Lawrence, która podobnie jak w poprzednich częściach odegrała swoją role perfekcyjnie co jest tylko i wyłącznie dowodem na to, że jest ona jedną z najlepszych młodych aktorek ówczesnego świata. Bardzo pozytywnie zaskoczył mnie Josh Hutcherson, który zagrał Peete. Nigdy nie darzyłam go jakąś specjalną sympatią, ale ten film pokazał zdolności jakie nie wątpliwie ma ten aktor.  Woody Harrelson (Haymitch) oraz Elizabeth Banks (Effie) ofiarowali widzą tyle świetnego humoru w tej dość dramatycznej fabule. Potrafili rozbawić widza do łez. Cieszę się, że w filmie, którego fabuła dotyka okrutnych wydarzeń jest miejsce dla iinteligentnych żartów.
Od zawsze Donald Sutherland (Prezydent Snow) mnie przerażał. Jest genialnym aktorem i wystarczy jedynie jeden krótki kadr z nim, a oglądający czuję dziwne emocje, wprowadzające strach. Świetnie odegrana rola.
Film był dla mnie naprawdę emocjonalny i wielokrotnie łezka kręciła się w oku. Tak bardzo wsiąknęłam do tego świata, że wydawało mi się jak gdyby te wydarzenia dotyczyły mnie. Jakby cały ten bagaż doświadczeń należał do mnie. Tego uczucia bardzo rzadko doświadczam, dlatego też cała trylogia jest dla mnie niezwykle ważna. Jednym z takich najbardziej lubianych przeze mnie momentów jest wtedy gdy Katniss zaczyna śpiewać znaną Wam już może piosenkę "The Hanging Tree" czyli w naszym języku "Drzewo Wisielców"
Znałam tą muzykę już wcześniej. Zobaczcie sobie tłumaczenie, wspaniale współgra z melodią i fabułą filmu.
Podsumowując: Nie żałuję, że wybrałam się na ten film do kina, choć momentami miałam wrażenie, że poszczególne sceny trwają za długo. Nie mogę się doczekać finalnej części Kosogłosa, gdzie wydarzenia będą już przesiąknięte całą akcją. No i do tego ten finał! Niestety przykra wiadomość - musimy czekać na to wydarzenie cały rok!

CZARNY KRUK POLECA!
OCENA: 9/10


piątek, 21 listopada 2014

Co w kinie piszczy? Czyli przegląd premier (21.11) Zapowiedź "Igrzyska Śmierci. Kosogłos. Cz.1"


Witajcie!
Odpuściłam sobie dwa tygodnie, ponieważ uważam, że nie było tam ani jednej premiery godnej uwagi, a nie chcę Was zanudzać niepotrzebnymi pozycjami.
Dzisiaj mam dla Was jedną z najbardziej oczekiwanych premier nie tylko przeze mnie, ale także przez fanów trylogii "Igrzyska Śmierci", oraz dla kino maniaków, którzy tak bardzo wkręcili się w tą historię, że nie mogliby odpuścić sobie zakończenia tak cudownej serii. 

***

TYTUŁ: Igrzyska Śmierci. Kosogłos. Cz.1
( The Hunger Games. Mockingjay. Part 1. )
GATUNEK: Akcja, Science Fiction
PRODUKCJA: USA
REŻYSERIA: Francis Lawrence
CZAS TRWANIA: 125 min | 2 godz. 3 min. 
DOZWOLONE OD LAT 15
OBSADA:
Jennifer Lawrence, Josh Hutcherson, Philip Seymour Hoffman, Julianne Moore

Katniss Everdeen (Jenifer Lawrence) jest dwukrotna zwyciężczynią Igrzysk Śmierci. Dzięki niej makabryczne widowisko zostało raz na zawsze zakończone, a sama Katniss stała się symbolem rebelii dla buntującego się ludu Panem. Teraz mieszka wraz z siostrą i matką w legendarnym podziemnym Dystrykcie 13, który wbrew temu co wpajał ludziom Kapitol, przetrwał okrutną zemstę władców. Katniss decyduje się dołączyć do rebelii mającej na celu obalić dotychczasowy rząd, jednak stawia warunek, który mówi, że to ona osobiście ma zabić prezydenta Snowa, który jest odpowiedzialny za śmierć tysięcy mieszkańców kraju. Razem z przyjaciółmi wciela plan w życie. Buntownikom towarzyszy ekipa filmowa, której zadaniem jest dokumentowanie ich dokonań. Na jej czele stoi tajemnicza Cressida. która swego czasu pracowała dla rządu... 
"Kosogłos cz. 1" jest trzecią i przedostatnią częścią Igrzysk śmierci. Film jest jedną z najbardziej oczekiwanych premier tego roku, a do jego realizacji potrzeba było 250 mln dolarów. 


Na samą myśl o tym filmie i w ogóle o całej tej trylogii mam ciarki! Jest to dla mnie wielkie wydarzenie. Wybieram się do kina we wtorek i możecie liczyć na moją subiektywną opinię na temat tego filmu. Jestem cała podekscytowana i ciekawa, w którym momencie zakończy się pierwsza część. Mam bardzo duże oczekiwania i mam nadzieję, że się nie zawiodę.
Tak się teraz zastanawiam nad tym co jest aż tak dobre w tej książce, w tej całej historii, że tak wielu ludzi ją pokochało. Chętnie poznam Wasze zdanie na temat tej kwestii.

Dziękuję za uwagę.
Pozdrawiam.
 - Czarny Kruk- 

środa, 19 listopada 2014

Liebster Blog Award + uratuj wraz ze mną psiaka

Witajcie!


Zostałam nominowana przez Ines Lavender z bloga Kot na kulturę do znanej nam już dobrze zabawy Libester Blog Award. Wybaczcie mi, ale niestety dzisiaj nikogo nie nominuje, ponieważ nie mam jeszcze wymyślonych pytań, ale mogę Wam obiecać, że nadrobię to kiedyś i nominuje kilka osób :) 

A oto pytania od Ines i moje odpowiedzi: 

1. Czy jest książka która Tobą wstrząsnęła? Jaka i dlaczego?
Do takich najwcześniejszych książek, które mną wstrząsnęły mogę zaliczyć "Zieloną Milę" autorstwa mojego mistrza czyli Stephena Kinga. Dlaczego? Ze względu na tematykę i samą fabułę, a także na wiele życiowych prawd, które są w niej zawarte. Ponadto była to jedna z pierwszych książek tego autora, którą przeczytałam i wstrząsnął mnie również jego sytl pisania. Sam jej przekaz siedzi we mnie aż do dziś, więc myślę, że ta książka zasługuje na miano wstrząsającej. 

2. Prawie wszyscy, których znam, oglądają jeden z programów rozrywkowych typu "Must be the Music" czy "Hell's Kitchen". Czy Ty oglądasz i dlaczego? Ciekawi mnie, co ludzie widzą w takich programach :)
Jeżeli o mnie chodzi to wstyd mi się do tego przyznać, ale oglądam "Top Model" ze względu na to, że bardzo chciałabym być modelką, ale niestety wiem, że i tak nią nie będę. Ponadto lubię popatrzeć sobie na zdjęcia, które robią modelom fotografowie, ponieważ czasami potrafią mnie zachwycić. Oprócz tego oglądam "The Voice of Poland" ze względu na Barona i Tomsona, a także różne ciekawe osobowości, których w tej edycji niestety brakuje. 


3. Dzisiaj jest Dzień Wszystkich Świętych, ale wiele osób (w tym ja) w tym dniu pamięta również o swoich pupilach, które odeszły. Czy ty też?
Wyznaję taką zasadę, że: Dead animals need loves too. Jak najbardziej pamiętam o moich pupilach, które odeszły. Gdy byłam młodsza zaświecałam znicz w miejscu ich pochówku, ale teraz o tym niestety zapominam. 

4. Kim chciałaś być w dzieciństwie?
Od zawsze chciałabym aktorką, piosenkarką. Oczywiście pojawiały się takie marzenia dotyczące bycia wróżką, księżniczką, ale szybko mi to przeszło. Chciałam być również małym wampirkiem :) 

5. Dostajesz bilet na samolot do dowolnego miejsca na Ziemi. Możesz odwiedzić nawet niedostępne człowiekowi tereny. Gdzie się udasz?
Chętnie odwiedziłabym Afrykę, aby poznać tamtejszą ludność i ją zrozumieć. Również Kazachstan mnie intryguje. Świat stoi przede mną otworem, a moim marzeniem jest go poznać w całości :) 

6. Czy byłaś kiedyś w sytuacji, gdy zrobiłaś coś, a potem tego ostro żałowałaś?
Niemal codziennie jestem w takiej sytuacji, ale są to drobne sprawy. Jeżeli chodzi o te większe to raczej pomimo wielu niepowodzeń staram się to robić.

7. Opisz siebie tytułami książek.
Dość trudne zadanie. Chyba się go nie podejmę. 

8. Jeżeli często słuchasz muzyki na telefonie lub innym urządzeniu, włącz swoją playlistę i wylosuj piosenkę. Co wylosowałaś?
Red Hot Chili Peppers "Californication" - co prawda musiałam dwa razy losować, ale wylosowałam jedna z moich ulubionych piosenek :)

9. Czy zdarza Ci się czasem czytać w książce o sytuacji bardzo podobnej do tej, która Cię spotkała?
Tak :)

10. Co najczęściej używasz jako zakładki do książek?
Mam kilka zakładek i to właśnie ich używam, a jak nie mam nic przy sobie, aby zaznaczyć to wsadzam skrawek kartki. 

11. Zdarza Ci się wybuchać śmiechem podczas czytania?
Oooo tak! :) 

!!!WAŻNA INFORMACJA!!

Teraz czas na drugą część tego posta.
Wczoraj dostałam informacje od koleżanki z prośbą o podpisanie petycji, aby nie usypali psiaka imieniem Beau. Pomyślałam, że mogę w tej sytuacji wykorzystać mojego bloga i poprosić Was o pomoc. Mam nadzieję, że mnie nie zawiedziecie, bo zarówno dla mnie jak i dla mojej koleżanki i dla samego psiaka jest to bardzo ważna sprawa. 

WYPEŁNIJCIE FORMULARZ NA TEJ STORNIE: 
http://www.change.org/p/save-beau-the-dog-s-life?recruiter=183166081&utm_campaign=signature_receipt&utm_medium=email&utm_source=share_petition
I URATUJCIE NIEWINNE STWORZENIE! 

Bardzo dziękujemy za każdy podpis!
I pozdrawiam
-Czarny Kruk-

czwartek, 13 listopada 2014

Eben Alexander & Ptolemy Tompkins "Mapa Nieba"

AUTOR: Eben Alexander & Ptolemy Tompkins
TYTUŁ: Mapa nieba. Nauka, religia i zwykli ludzie udowadniają, że zaświaty naprawdę istnieją. 
WYDAWNICTWO: Znak
GATUNEK: zdrowie, medycyna
PREMIERA: 3 listopad 2014 r.
ILOŚĆ STORN: 256
CENA: 32,90 zł [ kup teraz

   Nazwisko Eben Alexander może być Wam znane, ponieważ "Mapa Nieba" nie jest jego debiutem. Napisał przełomową książkę pt. "Dowód", w której opowiedział o niesamowitej podróży, jaką odbył poza granicę życia i śmierci. Śmierć kliniczna pozwoliła mu zajrzeć do nieba, w które jako sceptyk wcześniej nie wierzył. 
Przekonał się, że na świecie jest jeszcze bardzo wielu ludzi, którzy przeżyli to co on. Dotąd milczeli, wstydzili się o tym mówić, aby nie uznano ich za wariatów, ale dzięki odważnemu świadectwu Ebena Alexandra postanowili opowiedzieć mu własne zaskakujące, często przejmujące, dające nadzieję historię. W ten sposób powstała książka, którą mam przyjemność dzisiaj zrecenzować. 
   Od zawsze z przymrużeniem oka patrzyłam na opowieści ludzi o drugim, lepszym świecie. Wiele razy o nich słyszałam w telewizji. Kilka miesięcy temu obejrzałam również film pt. " Niebo istnieje naprawdę", w którym poruszane były podobne kwestie. Do sięgnięcia po książkę pt. "Mapa nieba" zmusiła mnie moja ciekawość. Chyba każdy z nas gdzieś tam w swojej podświadomości chcę wierzyć w to, że Niebo istnieje.                  
  Książka, którą dzisiaj Wam zaprezentuje ma na celu pokazanie zwykłym ludziom, że inny świat istnieje i, że to właśnie z niego każdy z nas przychodzi. Według autora śmierć jest dopiero początkiem, a także powrotem do naszego prawdziwego domu. Na potwierdzenie tej tezy autor przytacza czytelnikowi listy pisane przez ludzi, którzy doświadczyli przejścia do tego idealnego świata. Czytając je wiele razy się wzruszałam i chciałam tak mocno jak oni wierzyć w to, że po drugiej stronie czeka na nas coś pięknego. Byłam skłonna porzucić wszelką znaną mi z tego świata logikę i zacząć mocno wierzyć we wszystko co ofiarował mi Eben Alexander w tej książce, co dowodzi temu, że ma on dar do pisania dla ludzi, do mówienia do nich. Pomimo tak wielu skrajnych emocji dostarczonych przez tą książkę nadal mam wiele wątpliwości co do doświadczeń jakie przeszli ci wszyscy ludzie.
    Autor w swojej książce rozważa teorie wysunięte przez takich wielkich filozofów jak Platon czy Arystoteles. Przedstawiają oni dwie różne opcje istnienia czegoś po śmierci. Jak dla mnie było to naprawdę ciekawe, ponieważ wielu nowych rzeczy dowiedziałam się o tych dwóch postaciach. Myślę, że Eben zasięgnął do ich nauk, aby te wszystkie historie brzmiały jeszcze bardziej wiarygodnie. 
   Niestety, ale nie miałam okazji przeczytania poprzedniej książki tego autora. Żałuję, ponieważ wielokrotnie nawiązywał on do "Dowodu" co było jak dla mnie irytujące, ponieważ czułam, że nie mogę poznać w całości tego co się wydarzyło. Może taki był cel: wzbudzić ciekawość dla tych co nie czytali poprzedniej części. Po lekturze tej książki bardzo chciałabym przeczytać poprzednia, ponieważ chcę w pełni zapoznać się z tym co spotkało Ebena Alexandra. Jestem również ciekawa czy autor postanowi napisać kolejną książkę. Nie wiem co miałoby się w niej znajdować, ponieważ pisanie po raz kolejny tego samego moim zdaniem jest bez sensu. Być może dojdzie on do jakiś nowych wniosków, z którymi będzie się chciał z nami podzielić? Czas pokaże. 
     "Mapa nieba" była dla mnie naprawdę ciekawym doświadczeniem i bardzo się cieszę, że mogłam się z nią zapoznać. Uświadomiła mi, że może faktycznie wszystko ma jakiś głębszy sens. Jedno jest pewne: autor zlikwidował mój lęk przed śmiercią. Chciałabym aby takie doświadczenie dotknęło i mnie. A może już to zrobiło, a ja na dzień dzisiejszy nie jestem w stanie tego pojąć? W końcu jak pisał Isaac Newton : "To co wiemy,to tylko kropelka. Czego nie wiemy, to cały ocean". Tak jak każdy z nas chcę wierzyć w to, że czeka na nas coś niewyobrażalnie pięknego, a całe to życie jest tylko iluzją. Mam taką nadzieję, bo chcę w to wierzyć. 
  
   Jeżeli przeżyliście podobne doświadczenie możecie się  nimi podzielić! Wydawnictwo Znak zachęca do dzielenia się swoimi historiami. W tym celu wystarczy napisać na mail: mapaniebaznak.com.pl 
Więcej informacji dostępnych na tej stronie: Stwórzmy Polską Mapę Nieba


CZARNY KRUK OCENIA:
8/10

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuje Wydawnictwu Znak.
Fakt ten nie miał wpływu na moją recenzję. 

Recenzja dostępna również na:
- lubimyczytać -
empik -

poniedziałek, 10 listopada 2014

Marta Ba "O pamiętaniu"

AUTOR: Marta Ba
TYTUŁ: O pamiętaniu
WYDAWNICTWO: Novae Res
GATUNEK: literatura obyczajowa
PREMIERA: 2014 r.
ILOŚĆ STORN: 260
CENA: 24.00 zł [kup teraz]


"Wydaje mi się,że jestem coraz smutniejszy, tym smutkiem"
91 str. 

  Istnieją na szczęście takie książki, które zmuszają nas do refleksji, do zatrzymania się w biegu życia i popatrzenie na nie innej perspektywy. Bardzo cienię sobie tego typu literaturę, bo za każdym razem otwiera mi oczy na życie, na świat, który mnie otacza. Dzisiaj przychodzę do Was właśnie z taką książką autorstwa naszej rodaczki.
  Książka jest opowieścią o życiu, które jest wędrówką. W sensie dosłownym jak i przenośnym. 
  Przeszłość miesza się w książce z teraźniejszością. Współczesne wydarzenia przeplatają się z kolejami losu przodków, którzy, mimo że żyją już tylko we wspomnieniach, mają niemały wpływ na to, co dzieje się tu i teraz. Przeżycia z dzieciństwa determinują postawy i decyzje przyszłych pokoleń. Ważną rolę odgrywa w książce muzyka, która jest jedyną stałą towarzyszką życia. Stwarza ona świat niezależny i dopełnia poczucie sensu istnienia. W powieści nie brak również przemyśleń na temat kondycji człowieka – najbardziej odpowiedzialnej istoty na świecie.
  Czytając takie książki boleśnie uświadamiam sobie, że niestety nie są one dla każdego, bo nie każdy je po prostu zrozumie. Aby w pełni to zrobić  potrzeba naszego czasu. Nie jest to książka, którą przeczytacie w dwa dni. Wiele razy ją odkładałam i długo do niej nie wracałam, aby przemyśleć sobie mądrości jakie niesie ze sobą ta pozycja. Książka ma pewnego rodzaju podłoże filozoficzne. Jest trudna, wymagająca skupienia i całkowitej uwagi, a także cierpliwości, bo ta  pozycja sama w sobie nie jest idealna. 
  Mam taką swoją skłonność do poznawania przeszłości bohaterów, których wykreowano w książkach. Nie wystarczy mi to, że po prostu są, chcę wszystko o nich wiedzieć. "O pamiętaniu" spełniła te kryteria. Autorka wracała do przeszłości bohaterów, a była ona bardzo ciekawa. Poruszane są tu dość odległe dla nas czasy wojenne, którymi ostatnio dość mocno jestem zainteresowana. Dowiadujemy się jak ludzie żyli w czasach międzywojennych i wojennych. Była to dla mnie ogromna przyjemność, móc poznawać te wydarzenia z perspektywy zwyczajnych ludzi. 
  W książce dominuje różnorodność postaci. Nie wiem czy jest to plus czy raczej minus całości, ponieważ wiele razy gubiłam się i nie wiedziałem co, z kim, gdzie i dlaczego. Miało to też swój urok, bo poruszano wiele wątków, których głównym celem było nauczanie czytelnika o bardzo ważnym przedmiocie, który nie jest obecny w szkoła czyli  życiu. O tym co najtrudniejsze. 
  Duży plus dla autorki za styl pisania. Był on odpowiednio operowany do wieku postaci,  a także jej charakteru co sprawiało, że bohaterów łatwo było mi sobie wyobrazić, a także stawali się dla mnie bardzo realni. 
  Kolejnym ważnym aspektem, który warto poruszyć jest forma dziennika, którą autorka zastosowała do opisu przeżyć jednej z bohaterek. Również takim miłym urozmaiceniem pozycji były szkice, które miały swój urok. 
  Styl autorki sam w sobie łatwy nie jest, co ostatecznie decyduje o tym, że do pozycji potrzeba specjalnego podejścia. Książka nie ma ujednoliconej fabuły. Nazwałabym to raczej zbiorem opowiadań, które pozornie nie mają ze sobą nic wspólnego. Aby odnaleźć tą wspólną cechę trzeba wczytać się książkę, a wszystko stanie się jasne.
  Niestety wspomniałam już o tym, że książka nie jest idealna i teraz chciałabym to udowodnić. Autorka ma tendencje do zbyt szczegółowego opisywania wszystkiego co skutkowało tym, że czytelnika nudziły niektóre historię. Często miałam ochotę odłożyć książkę i po prostu o niej zapomnieć, ale musiałam ją dokończyć, bo czułam taką wewnętrzna potrzebę. I teraz wcale nie żałuję, a wręcz przeciwnie! Dla niektórych dużym dyskomfortem może być niewielka ilość dialogów. Moim zdaniem dialogi nie są tu potrzebne, ponieważ większość opowiadań prowadzona jest z perspektywy bohaterów. Podczas czytania miałam również wrażenie, że akcja książki prowadzona jest bez celu. Jednak gdy przebrnęłam przez te najgorsze momenty to uczucie nagle znikało. Jest to naprawdę dziwna pozycja, do której z pewnością jeszcze wrócę aby lepiej ją zrozumieć. 
  "O pamiętaniu" to książka, która zatrzyma Cię w biegu życia. Da wytchnienia i pozwoli przemyśleć kilka spraw.  Dobrym określeniem byłoby napisanie, że jest do bólu prawdziwa. Jeżeli po mojej recenzji czujecie się choć troszkę zaintrygowani całą tą historią to dajcie szanse tej książce. Być może będziecie żałować, ale takie książki jak ta dają nieporównywalną z niczym naukę, którą warto posiąść. 


CZARNY KRUK OCENIA: 
7/10

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Wydawnictwu Novae Res
Fakt ten nie miał żadnego wpływu na moją recenzję. 

Recenzja dostępna również na:
- zaczytani

"Żyjemy w trudnych czasach, i tak jak każde na swój sposób są, były i będą trudne, i w ogóle wszystko jest trudne, życie, umieranie, utrata bliskich, przemijanie jest trudne, miłość jest trudna, i wszystko, jesteśmy świadkiem przemian (...)"
- 97 str. 

niedziela, 9 listopada 2014

Rick Riordan "Percy Jackson i bogowie olimpijscy. Morze potworów"


AUTOR: Rick Riordan
TYTUŁ: Percy Jackson i bogowie olimpijscy. Morze Potworów.
 (The Sea of Monsters)
WYDAWNICTWO: Galeria Książki
GATUNEK: literatura młodzieżowa
DATA PREMIERY: 29 październik 2009
ILOŚĆ STRON: 276
CENA: 32,90 zł

   "Morze Potworów" to kontynuacja przygód Percy'go Jacksona z pierwszej części o tytule "Złodziej Pioruna". Tym razem nasz tytułowy bohater wraz z przyjaciółmi musi ocalić Obóz Herosów. W tym celu udają  się w rejs na Morze Potworów, podczas którego przeżyją wiele ciekawych przygód, które często będą zagrażać ich życiu. Jednak najpierw pozna skrywaną rodzinną tajemnicę, która zmusi go do przemyśleń, czy uznanie go przez Posejdona jako syna jest zaszczytem czy okrutnym żartem. 
   Siódma klasa była dla Percy'go Jacksona wyjątkowo spokojna. Żaden potwór nie przedostał się na teren nowojorskiej szkoły. Ale kiedy niewinna gra zbijanego z kolegami z klasy zmienia się w śmiertelną rozgrywkę z brutalną bandą olbrzymów -  ludożerców... sprawy przyjmują paskudny obrót. Niespodziewana wizyta Annabeth, przyjaciółki Percy'ego, oznacza kolejne złe wieści: magiczna granica broniąca Obóz Herosów została zniszczona przez truciznę podrzuconą przez tajemniczego wroga. Jeśli lekarstwo nie znajdzie się na czas, jedyna bezpieczna przystań dla herosów przestanie istnieć. 
   Rick Riordan podbił moje serce dwa lata temu, gdy przeczytałam pierwszą część z serii o Percym Jacksonie. To prawda, byłam wtedy o wiele młodsza i z pewnością miałam beztroskie życie, ale nie miałam wątpliwości, że magia tej serii bez względu na mój wiek będzie potrafiła zabrać mnie w inny, lepszy świat pełen przygód i niespodziewanych zwrotów akcji. Dlatego, gdy moja nowo poznana koleżanka zaoferowała mi pożyczenie kolejnej części o Percym bez wahania przyjęłam propozycję.  Z rumieńcem na policzkach przeczytałam pierwszą stronę. Potem kolejną i tak do końca. Skończywszy kolejną część pomyślałam: Rany! Muszę jakoś zdobyć całą serię!! 
   Jeżeli czytaliście choć jedną książkę Richa Riordana to z pewnością poznaliście jego niezwykle dobry styl pisania. Jeżeli jeszcze tego nie zrobiliście to żałujcie! Autor pisze w sposób, który zachęca czytelnika. Pomimo wielu akcji, które pojawiają się nagle, potrafi odpowiednio budować napięcie co przyczynia się do tego, że dane wydarzenia wyglądają naprawdę realistycznie. Pobudza wyobraźnie czytelnika i sprawia, że nie może oderwać się od lektury. Nawet po jej skończeniu wciąż żyjemy w tamtym świecie. Jestem po prostu wielką fanką Ricka Riordana, ponieważ zabiera mnie w świat dziecięcych fantazji i sprawia, że naprawdę czuję się jakby opisywane wydarzenia zdarzyły się mnie. Cechą, która odróżnia autora jest również niesamowity humor, którym posługuje się niemal od początku do końca książki. To nie jest tak, że cały czas się śmiejemy podczas czytania tej pozycji.  Są oczywiście tez momenty napięcia, czasami też i grozy, a także ludzkich uczuć. Autor sprawnie potrafi łączyć to co ważne z tym co zabawne i chyba za to najbardziej go cenię. 
    Gdybyście zapytali mnie, która część była dla mnie lepsza odpowiedziałabym, że pierwsza. Pomimo tego, że kontynuacja jest utrzymana na dobrym poziomie to  w pierwszej części towarzyszyło mi większe zaciekawienie całą tą historią. To takie moje czysto subiektywne zdanie. Oczywiście nadal chcę przeczytać całą serię, bo takich serii jest naprawdę mało, dlatego warto zwrócić na nią uwagę. Dodatkowo autor świetnie zakończył "Morze Potworów" i zapewnił czytelnika, że w kolejnej części będzie jeszcze więcej przygód i tego wszystkiego co czytelnicy kochają w tej książce. 
   Mam jeszcze w planach obejrzenie filmy o tym samym tytule, więc spodziewajcie się recenzji.
Z góry przepraszam za dość krótką recenzje, ale uważam, że wiele o tej książce nie trzeba pisać. Zresztą... Musicie sami się przekonać!

CZARNY KRUK OCENIA:
8+/10
„- Czy ty się nigdy nie czujesz tak, jakby na całym świecie naprawdę panował totalny bałagan? A my moglibyśmy zbudować wszystko całkiem od nowa? Koniec z wojnami. Żadnych bezdomnych. I nigdy więcej zadawania lektur na wakacje.”
str. 199

Recenzja pojawiła się także na:

niedziela, 2 listopada 2014

Co w kinie piszczy? Czyli przegląd premier (31.10) Horrory.


Pozostając jeszcze w atmosferze i temacie Halloween chciałabym Wam dzisiaj przybliżyć dwa najnowsze horrory, które mają swoją premierę 31 października. 

TYTUŁ: Rogi (Horns)
GATUNEK: Horror
PRODUKCJA: Kanada, USA
REŻYSERIA: Alexandre Aja
CZAS TRWANIA: 123 min | 2 godz. 3 min. 
DOZWOLONE OD LAT 15
OBSADA:
Daniel Radcliffe, Max Minghella i innni. ,

Ig planuje spędzić resztę życia z Merrin. Niestety, pewnego dnia dziewczyna zostaje zamordowana, a jedynym podejrzanym jest Ig. Załamany mężczyzna rzuca się w wir alkoholizmu i ucieka przed dziennikarzami. Pewnego ranka, budząc się orientuje się, że na jego czole wyrosły mu rogi. Za ich sprawą ludzie opowiadają mu o swoich najmroczniejszych zakamarkach duszy. Od bliskich i przypadkowych osób Ig dowiaduje się rzeczy, których nigdy nie chciałby usłyszeć. Postanawia spróbować wykorzystać dar do oczyszczenia własnej osoby z zarzutów. 

Muszę się niestety przyznać, że fabuła mnie kompletnie do siebie nie przekonuję. Sam wątek z tymi rogami wydaje mi się irracjonalny. Daje jednak szanse filmowi ze względu na rolę Daniela Radcliffe, którego wszyscy znamy z roli Harrego Pottera. Jestem po prostu ciekawa jak radzi sobie ten aktor w innych produkcjach. Obejrzałam już "Kobietę w czerni", w której zagrał moim zdaniem znakomicie. Mam nadzieję, że i tym razem mnie nie zawiedzie. 




 ***
TYTUŁ: [REC] 4 . Apokalipsa
GATUNEK: Horror
PRODUKCJA: Hiszpania
REŻYSERIA: Jaume Balagueró
CZAS TRWANIA: 96 min |  1 godz. 36 min. 
DOZWOLONE OD LAT 15

Pewna dziennikarka barcelońskiej telewizji jakiś czas temu cudem uniknęła śmierci. Żołnierze uratowali ją z budynku opanowanego przez krwiożercze potwory, w jakie zamienił ludzki tajemniczy wirus. Wydaje się, że nic jej już nie grozi. Jednak okazuje się, że na statku, na którym się znajduje panują idealne warunki do kolejnych mutacji śmiercionośnego mikroba. Kto tym razem jest nosicielem? 

Nigdy nie obejrzałam ani jednej części [REC], ale słyszałam, że jest to dość dobry horror. Niestety z własnych doświadczeń wiem, że takie serie opierające się na podobnej fabule zwykle sukcesu dużego nie odnoszą. 




Do obu tych filmów jestem sceptycznie nastawiona i raczej na żaden z nich nie wybiorę się do kina. Ostatnio stałam się bardzo wymagająca jeżeli chodzi o horrory. Jeżeli uda Wam się obejrzeć któryś z tych dwóch filmów w kinie to bardzo proszę o krótką opinię. 

Dziękuję za Twoją uwagę.
Pozdrawiam.
-Czarny Kruk- 

sobota, 1 listopada 2014

Podsumowanie października (10.14)


Nadszedł już kolejny lubiany przeze mnie miesiąc czyli listopad. Oby trwał jak najdłużej. Za oknem pochmurna pogoda, zbiera się na deszcz. Uwielbiam tą aurę, aż chcę się żyć. 

W tym miesiącu przeczytałam cztery książki. Jednej z nich nie będę recenzować, ponieważ jest to lektura szkolna pt."Król Edyp". Najbardziej  spodobała mi się w październiku książka pt."Znajdź mnie" oparta na prawdziwej historii. Zachęcam do przeczytania recenzji [TU].  Napisałam również przedpremierową recenzje książki pt. "Przypadki nie istnieją. Wspomnienia z celi" [RECENZJA].
Oprócz książek na moim blogu pojawiły się recenzje dwóch filmów. Pierwszym z nich było "Miasto 44", na które wybrałam się do kina, a drugim "Witaj w Klubie" obejrzany już w domowym zaciszu.  
Moja akcja "Co w kinie piszczy" w tym miesiącu miała dwie odsłony. Jeżeli chcecie się z nimi zapoznać zapraszam TU i TU. Zrecenzowałam również najnowszy numer English Matters, a w czwartek pojawił się post na temat Halloween

PLANY NA LISTOPAD
Do takich najważniejszych dla mnie planów należy umieszczenie listopadowego stosiku, a także umieszczenie recenzji filmu pt."Sherlock Holmes. Gra Cieni". Chętnie również obejrzę jakiś film, który Wy mi polecicie :) Czekam na propozycje pod postem. 
Planuje również wybrać się do kina na "Kosogłos cz.I", który swoją premierę będzie miał 21 listopada. Przypuszczam, ze większość moli książkowych odwiedzi wtedy kino, a szczególnie fani trylogii "Igrzyska Śmierci". Wybieracie się? 
Rozważam również zmienienie nagłówku bloga, a także całego jego wyglądu. Zostaną oczywiście mroczne barwy, ale zrobię coś żeby przyjemniej Wam się mnie odwiedzało. Jeżeli macie jakieś propozycje to podpowiedzcie mi pod tym postem. 
Tu się kończą moje plany na listopad. Jest ich niewiele, ale nie narzucam sobie tym razem zbyt wiele, bo znowu mój wynik książkowy nie będzie mnie zadowalał.. 

Na koniec tego postu chciałabym Wam życzyć spokojnego Dnia Wszystkich Świętych i Zadusznych. Spędźcie je w rodzinnym gronie wspominając tych, których już nie ma.
Smutny jest to dzień. 
Przypominamy sobie osoby, które kiedyś były wśród nas, a których zabrał nam czas. Również rozmyślamy o przemijaniu. O tym co teraz jest, a czego za kilka lat może już nie być.

DŻEM
"ZAPAL ŚWIECZKĘ"