niedziela, 31 marca 2013

Tess Whitehurst - Magia na co dzień.


AUTOR:  Tess Whitehurst
TYTUŁ:  Magia na co dzień. Pozytywna energia dla Ciebie i twojego domu. 
WYDAWNICTWO: Studio Astropsychologii
GATUNEK: ezoteryka
WYDANIE: 2013
ILOŚĆ STRON: 224
CENA: 29.20 zł (kup)


Poznaj sprawdzone sposoby na nasycenie swojego życia pozytywną energią, która wyostrzy Twoje zmysły i uskrzydli duszę. Znajdziesz je w nowej książce autorki bestsellerowego „Magicznego domu”. Opracowała ona łatwy do zastosowania system wytwarzania dobroczynnej energii umożliwiający pozytywne zmierzenie się z każdą sytuacją czy wyzwaniem. Do każdego zadania podejdziesz z pewnością siebie, jasnością umysłu i świadomością otaczającej Cię łaski. Stworzysz również warunki życia, jakich pragniesz, a Twoja intuicja ulegnie wyostrzeniu. W mieszkaniu wykreujesz uświęconą przestrzeń, w której będziesz ładować swój wewnętrzny akumulator. Strach zniknie z Twojego życia dzięki otoczeniu magiczną ochroną siebie i Twoich najbliższych. Wprowadź pozytywną magię do swojego życia. 

Ostatnio zaczęłam bardziej interesować się ezoteryka. Kiedyś w to nie wierzyłam, myślałam, że to kłamstwa wyssane z palca. Czy ta książka utwierdziła moje zdanie?

Otwierając książkę widzimy słowa uznana dla niej. Zdziwiło mnie to, bo z reguły w książkach z takim czymś się nie spotykam, nie ukrywam było to dla mnie dużym zaskoczeniem. Nie odebrałam tego pozytywnie. Miałam wrażenie jakby autorka chciała się swoim dziełem pochwalić, a ja cenie u ludzi skromność. Nie wiem jak jest z pozostałymi książkami tej pani może ona po prostu lubi się przechwalać?

Autorka namawia nas do różnych działań. Najbardziej podobał mi się pomysł z rozmawianiem z samym sobą. Wiem, wiem dla wielu wydawać się może się to śmieszne, ale taka rozmowa może naprawdę dużo nam dać min. zrozumieć samego siebie.

Denerwowała mnie moja niewiedza podczas czytania lektury. Autorka mogłaby zadbać o czytelnika i wyjaśnić niektóre pojęcia, a tymczasem tkwimy w niewiedzy.

Następna rzecz jaka mi się spodobała to podejście autorki do czytelnika. Nie narzuca ona nam swojego zdania. Zachęca nas abyśmy sami znaleźli chęć do działania.

Czasami miałam wrażenie, że książka przeznaczona jest dla starszych. Być może autorka nie zdaje sobie sprawy, że nastolatków też mogą interesować takie rzeczy. Może w tym momencie za bardzo się czepiam...

Dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy nie tylko z dziedziny ezoterki, ale życia codziennego np. robiąc porządki w domy, równocześnie robimy porządek w swoim życiu.

Był taki moment gdzie autorka nawiązała do postaci z Harrego Pottera, moim zdaniem było to dość ryzykowne. Magia przedstawiona tej książce, od tej w świecie Pottera bardzo się różnią i nie powinno się mieszać tych dwóch światów. 

Dzięki liście rzeczy niepotrzebnych autorka zachęciła mnie do zrobienia porządków w moim domu, a do tego ciężko mnie namówić, wiec dla autorki za to wielki plus.

Moim zdaniem w książce niepotrzebnie jest mowa o religii, widać, że autorka nie jest wierząca, ale swoje zdanie powinna trzymać dla siebie, a nie wzbudzać niepotrzebne kontrowersje wokół swojej książki.

Ostatnią rzeczą na jaką pragnę zwrócić uwagę jest szata graficzna. Okładka bardzo mi się podoba, znowu mój ulubiony fioletowy kolor. Tekst jest przejrzysty do czego przyczyniają się duże literki.

Podsumowując książka ma wiele minusów, ale tez wiele zagadnień i tematów zbudziło moje zainteresowanie. Polecam osobom, które interesują sie takimi rzeczami, a także chcą przeprowadzić zmiany w sowim życiu.

OCENA: 6/10

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuje Wydawnictwu StudioAstropsychologii 

Recenzje znajdziecie również na:

lubimyczytać.pl

Zachęcam Was do naciskania PRZECZYTAM lub NIE PRZECZYTAM. 

sobota, 30 marca 2013

Marcowy stos [1]

Witajcie!

Nigdy przedtem nie zamieszczałam moich stosów z książkami, ale dzisiaj zrobie wyjątek i zrobie to co już dawno powinnam zrobic. Prawie na każdym blogu z recenzjami ksiazek takie stosy sie pojawiają, wiec czemu u mnie nie?
Zdjęcie jest troche niewyraźne, bo miałam złe światło, a nie mam żadnego programu z obróbką. Niektóre z tych pozycji już przeczytałam, niektóre już nawet mają swoje recenzje. 
Od góry:
Nicholas Sparks 'Ostatnia piosenka'- własny nabytek, kupiłam w Biedronce w okresie po walentynkowym w całkiem przystępnej cenie, bo jedynie 12.99zł (recenzja)
Józef August SJ 'Świat naszych uczuc'- w ramach egzepmparza recenzenckiego od wydawnictwa M, recenzja już niedługo
Tomasz Zaręba 'Historie niesione we śnie'- w ramach egzemplarza recenzenckiego od wydawnictwa NovaeRes (recenzja)
Marta Haba 'Patchwok'- w ramach egzemplarza recenzenckiego od wydawnictwa NovaeRes, jeszcze nie czytana.
Kondrad Gonbera 'Przestrzeń samotności'- w ramach egzemplarza recenzenckiego od wydawnictwa NovaeRes, jeszcze nie czytana.
Stanisław-JUREK- Iwaniszewski 'Poczekaj do jutra'- w ramach egzemplarza recenzenckiego od wydawnictwa NovaeRes (recenzja) 
Agnieszka Chęćka 'Pustka Pandory'-  w ramach egzemplarza recenzenckiego od wydawnictwa NovaeRes, (recenzja)
Evan Mandery 'Q. Ponadczasowa historia miłosna' -  w ramach egzemplarza recenzenckiego od wydawnictwa Sine Qua Non (recenzja) 
Karol Lewandowski 'Busem przez świat' -  w ramach egzemplarza recenzenckiego od wydawnictwa Sine Qua Non (recenzja)   
Tess Whitehurst 'Magia na co dzień' w ramach egzemplarza recenzenckiego od wydawnictwa Studio Astropsychologii, recenzja w planach.

Tak wygląda mój marcowy stosik. Od tej pory bede starała się prezentować Wam nowe nowości.
A teraz pytania do Was, jakie pozycje z tych, które zaprezentowałam czytaliście? 

***
A teraz coś z zupełnie innej bajki. Z okazji Świąt Wielkanocnych zycze Wam wszystkiego dobrego, mnóstwo nowych ksiazek, bo to najważniejsze :) 
WESOŁEGO JAJKA!


piątek, 29 marca 2013

Karol Lewandowski- Busem przez świat

AUTOR:  Karol Lewandowski
TYTUŁ: Busem przez świat. Wyprawa pierwsza.
WYDAWNICTWO: Sine Qua Non
GATUNEK:literatura podróżnicza
WYDANIE: 2011 r
ILOŚĆ STRON: 332
CENA: 27.90 zł (kup)


Jednym z moich największych marzeń jest zwiedzanie świata. Poznać nowe obyczaje, religie, ludzi. Aby tego dokonać trzeba mieć chęć i odwagę, dlatego podziwiam chłopaków, którzy wyremontowali starego busa i ruszyli nim przez świat nie zważając na niebezpieczeństwa jakie mogą na nich czekać. Czy jesteście gotowi razem z nimi pojechać busem przez świat? 

'Mówili nam, że to niemożliwe. Nikt busem kupionym za grosze nie przejedzie ze Śląska na Gibraltar. A już na pewno nie pięciu facetów bez doświadczenia.

Mieliśmy zapał zamiast pieniędzy, łąkę zamiast łóżka i wiecznie psującą się skrzynię biegów. A jednak nam się udało.
W szalonej podróży kolorowym samochodem spotkaliśmy paru złych ludzi, za to mnóstwo dobrych. Uciekaliśmy przed bykiem i niedźwiedziem, trafiliśmy do powieści Stephena Kinga i balowaliśmy z pastorem. Widzieliśmy najpiękniejsze miejsca w Szwajcarii, Włoszech, Francji i wielu innych krajach, poznaliśmy każdy rów przy drodze i spoglądaliśmy na Afrykę z samego krańca Europy. Potem nas aresztowano.

 Ta książka jest świadectwem naszej podróży. Opowiada o tym, że każde marzenie może się spełnić.'

(opis z okładki)

Do tej pory nie czytałam książek podróżniczych. Zawsze myślałam, ze te książki są nudne. Ku mojemu zdziwieniu tak jednak nie jest, przynajmniej w tym przypadku. Cieszę się, że miałam okazje przeczytać tą pozycje, bo dzięki niej nabrałam szacunku do książek z tego gatunku.

Cała książka jest bardzo dobrze skonstruowana. Autor utrzymuje chronologie zdarzeń opisując na początku przygotowania podróżników, umieszczając kosztorys, a także zdjęcia z podróży, dzięki czemu jako tako wiemy jak bohaterowie wyglądają. Autor, moim zdaniem pisze bardzo fajnie, oszczędza nam niepotrzebnych opisów, wszystko opisuje zwięźle nie wybiegając za temat. To co mi się podobało, to to, ze autor nie rozpisywał sie na temat prywatnego życia podróżników. Na pewno przeżycia bohaterów, a także cała podróż była nietypowa i wzbudziła we mnie duże zainteresowanie. Dla leniuszków autor napisał osobny rozdział pt. 'Ekipa', gdzie krótko opisuje każdego członka wyprawy.

Podczas lektury dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy. Niektóre wydarzenia wydawały się być nierealne i gdyby nie to, że jest to historia ludzi z krwi i kości nie uwierzyłabym w nie.
Tak jak już wspomniałam, zwiedziła z chłopakami wiele wspaniałych miejsc. czułam się jakbym to ja była w tym busie, przejmowałam się różnymi problemami z jakimi podróżnicy mieli doczynienia, razem z nimi szukałam rozwiązania itp. Sama się sobie dziwiłam, że az tak wczułam się w tą książkę, az samej się chce gdzieś wyjechać i przeżyć wraz z przyjaciółmi podobną przygodę. Może to być dobrą motywacją, dla tych co chcą jechać, a nie są do końca przekonaniu, bo po przeczytaniu tej książki uwierzycie, ze warto.

Członkami ekipy są: Karol (23 l. narrator w książce), Wojtek (19l.), Michał (21l.), Marek 25l.), Krzysiek (24l). U chłopaków podziwiam przede wszystkim odwagę i upór, bez tych cech ta podróż nigdy by się nie odbyła.  Oczywiście nie odbyłoby się bez spięć, ale myślę, że każdy by się w takiej sytuacji nie raz pokłócił.

' Było różnie. Czasem wesoło, czasem smutno lub strasznie. Wyprawy są przecież jak życie. Słodko-gorzkie.'

Jestem pełna podziwu dla naszych rodaków. Chłopaki udowodnili światu i samym sobie, że wszystko jest możliwe tylko po prostu trzeba chcieć. Myślę, że obcokrajowcy dzięki tej wyprawie nabrali respektu do nas, Polaków. O tej podróży swego czasu było dość głośno. Z tego co wiem, to chłopaki założyli bloga, a także kanał na YouTubie, gdzie umieszczali filmiki z wyprawy. Sama jestem tego wyszystkiego ciekawa i będę poszukiwać dalszych informacji o podróżnikach.

'Busem przez świat' to bardzo dobra opowieść podróżnicza, która uświadamia ludziom z marzeniami, ze można i warto je spełniać.
Książka podzielona jest na bardzo krótkie rozdziały, między którymi mamy czas na krótką przerwę w podróży, a tym samym wzrasta u nas chęć poznania dalszych losów owej podróży. 
Polecam osobom, które pragną przeżyć ciekawą podróż nie ruszając się z domy.

OCENA: 9/10 

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuje Wydawnictwu Sine Qua Non

Recenzje znajdziecie również na:



wtorek, 26 marca 2013

Evan Mandery - Q. Ponadczasowa historia miłosna

AUTOR: Evan Mandery
TYTUŁ: Q. Ponadczasowa historia miłosna
WYDAWNICTWO:  Sine Qua Non
GATUNEK:literatura współczesna
WYDANIE: 2012 r
ILOŚĆ STRON: 363
CENA: 27.90 zł (kup)


Osobom skłonnym do płaczu nie zaleca się czytania zakończenia w miejscach publicznych. 
~New York Times

'Q, czyli Quentina Elizabeth Deveril, jest miłością mojego życia.'' Każda z nas chciałby usłyszeć takie słowa od swojego ukochanego, ale co jeśli ten ukochany znika w jednej chwili, a my nie rozumiemy dlaczego?

Nie możesz poślubić Q…

Co byś zrobił, gdyby ktoś kazał Ci zrezygnować z miłości Twojego życia?

A co, jeśli tym kimś… byłbyś Ty?

Na krótko przed planowanym ślubem z Q główny bohater spotyka samego siebie – ale starszego i doświadczonego. Tajemniczy gość udowadnia, że mające się wkrótce rozpocząć małżeństwo będzie początkiem lawiny nieszczęść… A to jedynie punkt wyjścia dla tej niezwykłej historii miłosnej. Tutaj przyszłość dynamicznie wchodzi w zakręty i zawiedziony, próbujący wypełnić ziejącą w duszy pustkę kochanek zmuszony jest do nieustannych zmian w swoim życiu, aby za nią nadążyć. Pośród mnóstwa zmiennych i nietrafionych decyzji jedyną stałą i punktem oparcia jest jego miłość do Q.

Miłość, którą porzucił…

(opis z okładki)

Evan Mandery ukończył prawo na Harvardzie, jest wykładowcą na John Jay College of Criminal Justice w Norym Jorku, a także zapalonym pokerzystą i golfistą. Mieszka w Forest Hills w NY wraz z żoną i trójką dzieci.


Z zasady nie sięgam po romanse. Nie lubię opisów przepełnionych miłością. Nie cierpię miłości. Ku mojemu zaskoczeniu ta pozycja była inna. Nie było w niej za dużo miłości, ale raczej delikatność. Zresztą, co ja będę Wam tu mówić, przekonajcie się sami. 

Do książki mam mieszane uczucia i teraz chciałabym je przedstawić. Pomysł na książkę jest oryginalny, patent z podróżami w czasie jest może niektórym dobrze znany, ale nie w takiej postaci. W książce o Q, brakowało mi Q. Występuje ona w nielicznych scenach, a oczekiwałam czegoś innego. Przede wszystkim myślałam, że książka pisana będzie z jej perspektywy, ale myliłam się.
Według mnie autor czasami wybiegał poza temat, objawy te mogliśmy spotkać w nudzących opisach nie na temat. Dla skończenia książki warto było się pomęczyć, bo takiego obrotu sprawy się nie spodziewałam.

Bohaterów jest niewielu.
Q to bohaterka przedstawiona z samymi pozytywnymi cechami, co czasami mnie irytowało. Najbardziej zainteresowała mnie postać Johna Deveril- ojca Q, który chciałby dla wszystkich być dyktatorem, ale pomimo tego córka kocha go bezgranicznie.

Na okładce pisano  Osobom skłonnym do płaczu nie zaleca się czytania zakończenia w miejscach publicznych. Gdy dobrnęłam do końca wykrzyknęłam w myślach 'To już koniec'? Czuje pewien niedosyt po tej lekturze. Spodziewałam się, że będę płakać, a tu guzik. Nic takiego nie miało miejsca. Zakończenie nie jest być może złe, ale oczekiwałam czegoś bardziej emocjonującego

Czytając książkę cały czas oczekiwałam konfrontacji pomiędzy panem z przeszłości, a panem z teraźniejszości. Te spotkania wywoływały u mnie lawinę śmiechu. Te scenki to chyba najlepsze momenty w całej książce i nie dziwcie mi się, że cały czas czekałam właśnie na nie.

Grzechem by było nie wspomnieć o oprawie graficznej, która jest świetna. Fioletowy kolor to jeden z moich ulubionych, na jego tle przepiękna litera Q. Niby takie proste wykonanie, a jak cieszy oko.

Podczas czytania wielokrotnie natknęłam się na literówki, które mi w tym czytaniu przeszkadzały. Rozumiem, każdy popełnia błędy, ale aż tyle? Zresztą ja sama popełniam jeszcze błędy, co mogliście zauważyć w poprzedniej notce, której głównym tematem dyskusji był owy błąd. To pierwsza książka, w której doszukałam się tyle błędów. Mam nadzieje, że to ulegnie zmianie. 

Podsumowując, pióro autora miejscami bywa ciężkie, szczególnie w zbędnych opisach. Moje mieszane uczucia są przyczyną właśnie tych opisów, gdyby autor nam ich oszczędził to książka w moich oczach dostałaby 10/10. Moje oczekiwania nie zostały w pełni nasycone. Spodziewałam się innego końca książki, ale to nie znaczy, że ten był kiepski. Był bardzo dobry, ale mniej emocjonujący.
Polecam, osobom, które lubią się od czasu do czasu pośmiać- ta lektura Wam to gwarantuje. 
Nie polecam osobom, które po tej książce oczekują jakiego wybuchu miłości, ponieważ to niej jest typowy romans.

OCENA: 9/10

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuje Wydawnictwu  Sine Qua Non

Recenzje znajdziecie również na: 


sobota, 23 marca 2013

Agnieszka Chęćka 'Pustka Pandory'

AUTOR: Agnieszka Chęćka
TYTUŁ: Pustka Pandory
WYDAWNICTWO:  NovaeRes
GATUNEK:thriller/sensacja/kryminał
WYDANIE: 2013
ILOŚĆ STRON: 270
CENA: 24.00 zł (kup)


Pierwsza strona książki wywołała u mnie ciekawość, którą trudno jest nabyć sobie u czytelników. Mówi się, że pierwsze wrażenie jest najważniejsze, ale bywa czasami mylne…


Ekscentryczna studentka historii sztuki przeprowadza się do Gdańska, gdzie niespodziewanie otrzymuje kopertę z wiadomością wysłaną na jej nowy adres. Zapoznaje się z dokumentacją śledztwa biura detektywistycznego, dotyczącego makabrycznego morderstwa sprzed paru miesięcy. Czuje dziwną więź z tym wydarzeniem, ma wrażenie, że gdzieś to już widziała. Postanawia wyjaśnić dawno zamkniętą sprawę.

 Amelia wspólnie ze świeżo poznanym detektywem zgłębia tajemnice środowiska lokalnych poetów, a z pożółkłych kartek starych książek czerpie wiedzę o starochińskiej mitologii i symbolice, niezbędną do odnalezienia sadystycznego przestępcy.

 On sam zostawia znaki, prowokuje. Bawi się. Nieuchronnie zbliża. Amelia przyjmuje zaproszenie do gry…

(opis z okładki)


Ostatnio mam chęć na twórczość naszych rodaków, co widać po wybieranych przeze mnie tytułach. Niektórym wychodzi to lepiej, innym gorzej. Jesteście ciekawi jak było tym razem?


Opis z okładki bardzo mnie zachęcił do tej pozycji. Pierwsze rozdziały spełniły moje oczekiwania, ale potem zaczęło się cos psuć. Na szczęście finałowa scena w książce podnosi moją ocenę. Trudno jest mi ocenić tą książkę, o wstęp jest genialny- tajemniczy i zachęcający. Rozwinięcie się sypie całkowicie. Zaczynamy się nudzić, wątpić w genialność tej książki. Zakończenie rozwiewa wcześniejsze wątpliwości i podnosi porzeczkę. Myślę, że każdy powinien przeczytać tą lekturę i sam ją ocenić. Może to ja jestem zbyt wymagająca, bo naprawdę dużo czytałam książek z gatunku kryminał i trudno jest mnie zaskoczyć.


Pomysł na książkę jest dość często spotykany. Ktoś może sobie pomyśleć, że to kolejna historyjka z amatorskimi detektywami w roli głównej, ale dzięki wprowadzeniu nietypowych elementów, książka nabiera oryginalności.


Bohaterów możemy zliczyć na palcach. Jest ich bardzo niewielu i łatwo jest wszystkich zapamiętać co działa na plus książki.

Amelia , czyli Głowna bohaterka to studentka, którą z jednej strony polubiłam, a z drugiej wręcz przeciwnie. To co mi się u niej podobało to podejście do życia. Jest antyspołeczna, kocha samotności przede wszystkim  książki. Jest trochę podobna do mnie. Ma też swoje wady, bo kto ich nie ma? W niektórych sytuacja podejmowała decyzje, które były nie przemyślane i błędne.


Podsumowując, jak na polską książkę z tego gatunku to bardzo dobra, choć przyznaje, że historia czasami bywa naciągana. Ograniczona liczba bohaterów to moim zdaniem plus. To co mi się jeszcze podobało, to krótkie teksty, które zdradzały tok myślenia czarnego charakteru.

Polecam osobom, które mają ochotę na nieskomplikowany thriller z prostą fabułą. Nie polecam tym, którzy czytali już dużo książek z tego gatunku i oczekują czegoś nowego, bo choć pomysł na książkę jest dobry to nie znajdziecie w niej nowych elementów

OCENA: 7/10 

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuje Wydawnictwu NovaeRes

Recenzje mozecie znaleść również na: 
zaczytani.pl
lubimyczytać.pl
nakanapie.pl
gandalf.com

czwartek, 21 marca 2013

Najlepsi przyjaciele mola książkowego.

Witam, witam!

Moze nie pamietacie, ale kiedys obiecałam Wam, ze bede dodawać różne dyskusje związane z książkami. Czas tą obietnice spełnic. Z racji tego, ze na razie nie mam zaplanowanych żadnych recenzji, no moze jak uda sie to pojawi sie w sobote, postanowiłam, ze dzisiaj w dzien wagarowicza, kiedy wszyscy mam nadzieje, byli w szkole (hahah) postanowiłam dodać taki pierwszy pościk, żeby blog sie nie zastał.

TEMAT: Najlepsi przyjaciele mola książkowego. 



1. Książka: podstawowym wyposażeniem prawdziwego mola książkowego jest oczywiście książka. Bez niej praktycznie nie istniejemy. Najlepiej jest wtedy gdy mamy doczynienia z naszą ulubioną książką. Moim jak dotąd ulubionymi książkami jakie przeczytałam są:
* Harry Potter
* Igrzyska Śmierci
* Ostatni Smokobójca
* Chłopcy 
I wiele, wiele innych. Bardzo trudno jest wybrać tą najlepszą, mówi się, że kazać molowi książkowemu wybrać tą jedyną najlepszą książke, to tak samo jak kazać matce wybrać dziecko, które najbardziej kocha. Zachęcam do rozpisywania sie na temat waszych ulubionych ksiązek w komentarzach. 







2. Regał na książki
Aby móc trzymac nasze pociechy potrzebny nam jest regał. Ja mam bardzo mały regał i wiekszość pozycji się już na nim nie miesci, wiec postanowiłam zaczac poszukiwanie jakiegoś niespotykanego dotąd regału, aby był orginalny. Niektórzy z nas układają książki alfabetycznie, co według mnie sprzydaje sie wtedy, gdy mamy tych ksiażek dużo. Ja ustawiam kolorystycznie.











3. Ciepła herbata/ kawa.
I z tym mam największy problem, bo nigdy nie wiem co wybrac. Czesciej wybieram herbate, ale kawą też nie pogardze. Moze wydawać Wam się to śmieszne, ale wybieram napój odpowiedni do lektury. Jeżeli lektura jest utrzymana w klimacie bardziej smokojnym, czyli jakis romansik czy obyczajówka, wtedy wybieram herbate. gdy książka jest horrorem lub kryminałem wybieram kawe. Wiem, dziwny zwyczaj.








4. Partner/partnerka do czytania.
Nietórzy z nas lubią czytać w towarzystwie innego mola książkowego. Ja wole raczej w samotności rozkoszować się lekturą. Wtedy moge okazywać wszystkie swoje emocje, przy kimś innym raczej bym je kryła.  







5. Kot
I to co lubie najbardziej, czyli mój kot.Uwielbiam gdy towarzyszy mi podczas czytania, uwielbiam jego mruczenie.  








6. Muzyka
Ostatnie na mojej liście to muzyka. Najchetniej podczas czytania słucham muzyki klasycznej, ktora najbardziej oddaje nastrój książki. Polecam spróbowac takiego zabiegu.














Mam nadzieje, że niczego nie pominełam. Piszcie w komentarzach, wasz ranking. Może coś byście dodali, a może się zgadzacie? Zachęcam Was do dyskusji. 
Jeżeli podobają się Wam takie posty, to moge dodawać czesciej, ale zależy mi na waszej opini i prosze o wypowiedzenie się w komentarzu.

wtorek, 19 marca 2013

John Case 'Artysta zbrodni'

AUTOR: John Case
TYTUŁ: Artysta zbrodnii 
GATUNEK: thriller/sensacja/kryminał
WYDANIE: 2006
ILOŚĆ STRON: 432
CENA: 15.00 zł 
MOJA OCENA: 10/10


Historii, opowiadających o amatorskich detektywach, którzy na własną rękę podejmują śledztwo jest sporo, lecz 'Artysta zbrodni' to z pewnością jedna z najlepszych tego typu książek, wyróżniającym sie ciekawym pomysłem i oryginalną fabułą. 

Pozostawiona w pustym domu misternie wycięta figurka orgiami i zaplamiona krwią koszula, to jedyne ślady, jakie pozostały po siedmioletnich bliźniakach, Seanie i Kevinie, synach reportera telewizyjnego Alexa Callahana. Rodzinna wyprawa na Jarmark Renesansowy zamienia się w koszmar - chłopcy znikają w biały dzień, na oczach dziesiątków ludzi

John Case to para dziennikarzy, którzy debiutowali książką pt. 'Kod Genesis', która trafiła na listę bestsellerów New York Times.

Zaskoczyło mnie to, że książkę napisali dziennikarze. Rzadko widuje taką współprace. Jestem ciekawa jak ona wygląda, ile jest kłótni i nieporozumień. Pomimo tego autorzy napisali naprawdę  świetna książkę i z pewności będę poszukiwała dalszych ich dziel.

Tak jak juz wspomniałam autorzy mieli oryginalny pomysł na książkę i miedzy innymi to sprawiło, ze jest ona wyjątkowa.
Lubię filmy o magii i iluzji. Gdybym miała taką okazje to chętnie wybrałabym sie na takie przedstawienie. Na razie musze zadowolić sie książkami i filmami. 

Bardzo podobała mi sie narracja, prowadzona z perspektywy głównego bohatera Alexa Callahana w czasie teraźniejszym. Nie ukrywam jest to oryginalne, bo w niewielu książkach możemy taka narracje spotkać. Jest to trudne do zrobienia, ale efekt zdumiewający. Dzięki temu wcielamy sie w role zdesperowanego rodzica.

Co do postaci drugoplanowych to nie są one specjalnie przedstawione, ale zaliczam to do plusów, bo gdyby autorzy opisywali każdego z osobna szczegółowo, to książka momentami mogłaby być nudna.

Co do minusów w książce to prawie ich nie ma. Dostrzegłam tylko brak literki w zdaniu (zamiast jak-ja) co mi za bardzo nie przeszkadzało.

Podsumowując, oryginalny pomysł, a także prowadzenie narracji w inny sposób niż możemy spotkać w większości książkach. Na tle innych lektur z tego gatunku, książka wypada genialne.
Polecam każdemu, uważam, ze jest to obowiązkowa pozycja dla tych co lubią zagadki i niepewność do samego końca lektury. 

Recenzje znajdziecie również na:
nakanapie.pl
lubimyczytac.pl


sobota, 16 marca 2013

Stanisław-Jurek-Iwaniszewski 'Poczekaj do jutra'

AUTOR: Stanisław- Jurek - Iwaniszewski
TYTUŁ: Poczekaj do jutra
WYDAWNICTWO: Novae res
GATUNEK: utwór dramatyczny (dramat, komedia, tragedia)
WYDANIE: 2012
ILOŚĆ STRON: 258
CENA: 26.90 zł (kup)
MOJA OCENA: 9/10


Poczekaj do jutra to zbiór trzech opowiadań, w których autor wyraża swój sprzeciw przeciwko niesprawiedliwości ludzkiej (tytułowe opowiadanie) i niesprawiedliwości losu (Kaśka, Dobro powraca). Pokazuje też, że dzięki przyjaciołom, życzliwości i optymizmowi można pokonać każdą trudną sytuację i zaznać szczęścia.

Ostatnio w kółko powtarzam, że odzyskałam wiarę w polskich autorów. Jak widać coraz częściej sięgam po dzieła naszych rodaków. Czy ta książka utwierdziła moje przekonanie, czy wręcz przeciwnie?

Bardzo lubię czytać opowiadania, bo mam świadomość tego, że jestem w stanie przeczytać historie w jeden wieczór. Do tej pory byłam dosyć ograniczona, bo czytałam tomiki Stephena Kinga i Deana Koontza. Ostatnio poszukiwałam właśnie coś innego i znalazłam. Zbiór opowiadań 'Poczekaj do jutra' to przede wszystkim historie, które mogą spotkać każdego z nas. Są bardzo życiowe, dlatego czytelnikowi tak dobrze się czyta. 

Pióro autora jest lekkie, bez żadnych trudności przebrnęłam przez całą książkę w jeden dzień. Autor pisze tak jak Polak lubi. Bez narzekań, z naciskiem na ludzkie tragedie.

Głównymi bohaterami opowiadać są mężczyźni. Dostrzegam tu lekką dyskryminacje, ale nie obrażam się zbytnio na autora, bo z pewnością ,mężczyźnie jest lepiej wcielić się w role bohatera swojej płci.
Bohaterowie są bardzo ludzcy. Postacie, których odpowiedniki często możemy spotkać w codziennym życiu. W opowiadaniach dominują postacie uczciwe, pracowite o dobrym sercu, których trudno jest nie polubić.

Trochę denerwowało mnie to, że postacią wszystko układało się po myśli. Szczególnie w dwóch pierwszych opowiadaniach. Nie żebym była pesymistką, ale wiadomo, że życie sprawia nam różne figle i moim zdaniem autor zapomniał to przedstawić. 

Podsumowując, opowiadania, które opowiadają o historiach, które mogły zdarzyć się każdemu z nas. Sympatyczni bohaterowie, prosta fabuła, lekki język- to nie jedyne plusy tej pozycji. Okładka być może nie wyróżnia się niczym szczególnym, ale jak powszechnie wiadomo: piękno tkwi w prostocie. 
Polecę osobom, które poszukują miłej lektury na weekend lub też niewymagającej pozycji.
Nie polecam osobom  pesymistycznie nastawionym do życia.


Za możliwość przeczytania dziękuje Wydawnictwu Novea Res


Recenzje znajdziecie również na: 

zaczytani.pl
lubimyczytać.pl
nakanapie.pl



środa, 13 marca 2013

Tomasz Zaręba 'Historie niesione we śnie'

AUTOR: Tomasz Zaręba
TYTUŁ: Historie niesione we śnie
WYDAWNICTWO: Novae Res
GATUNEK: Literatura piękna
WYDANIE: 2013
ILOŚĆ STRON: 108
CENA: 19.00 zł (kup)
MOJA OCENA: 4/10


Po tytule i okładce spodziewałam się historii ciekawych, pełnych grozy, marzeń i fantazji. Niestety, zawiodłam się po całej lini. 
Najbliższe jest najczęściej niezauważalne. Jest w spojrzeniu, ale trudno je dostrzec, ponieważ jest również samym patrzeniem. Najbliższe jest trudno słyszalne. Jest w słuchu, ale trudno je usłyszeć, ponieważ jest również samym słyszeniem. I dotknąć je niezmiernie trudno. Pomyśleć? Tak samo niełatwo, gdyż jest samym myśleniem. „No więc, gdzie to jest i co to jest to Najbliższe?” Najbliższym jesteś zawsze ty sam, najbliższe jest najbardziej Tobą. Ty jesteś swoim życiem. Po prostu. I te opowiadania są po prostu opisem życia. Mojego? Twojego? Opisem niełatwym, bo zawsze nieaktualnym, „pośmiertnym”, spóźnionym i nie na czasie. Bo potrzeba innego czasu, potrzebne jest pomiędzy…

Już sam opis z okładki męczy.
Pomimo tego, że książka liczy sobie 108 stron to podczas jej czytania męczyłam sie jak nigdy. Czasami musiałam wracać się w tekście, aby coś zrozumieć, ale i tak wychodziło to kiepsko. Czytało się bardzo długo i męcząco. Autor ma dość dziwny styl pisania, bardzo ciężki i nie dla każdego. Rozdziały są długie, pełne nużących opisów.

Fabuła jest dość niezrozumiała, gdyby ktoś zapytałby mnie o czym jest poszczególne opowiadanie, nie byłabym w stanie tej osobie opowiedzieć. Nie jest tak, że nie wiem nic z tej książki, ale po prostu nie jest mi wiadomo o czym konkretnie autor chciał pisać i co czytelnikowi przekazać.

Oprawa graficzna jest zrobiona świetnie, rysunki w książce, choć jest ich niewiele to robią duże wrażenie. Tekst jest drobniutki, dlatego czytanie jest spowolnione. 

Podsumowując, książka pisana bardzo trudnym językiem, pełnych staropolskich wyrażeń. Nie do końca wiadomo co tak naprawdę autor chciał przekazać odbiorcy. Trzeba się bardzo mocno skupić, żeby coś zrozumieć z lektury. Książka mi nie przypadła do do gustu, być może dlatego, że nie czytam zbyt dużo literatury pięknej i to nie są moje klimaty, a być może dlatego, że książka sama w sobie jest kiepska.
Polecam czytelnikom, którzy lubią ten gatunek literacki i są gotowi na nie lada wyzwanie. 
Nie polecę książki jako lekkiej lektury. 


Za możliwość przeczytania dziękuje Wydawnictwu Novae Res
Recenzje znajdziecie również na:





wtorek, 12 marca 2013

Jakub Ćwiek 'Chłopcy'

AUTOR: Jakub Ćwiek
TYTUŁ: Chłopcy
WYDAWNICTWO: Sine Qua Non
GATUNEK: fantasty, science fiction
WYDANIE: listopad 2012
ILOŚĆ STRON: 320
CENA: 30,90 zł (kup)
MOJA OCENA: 10/10


Rykiem silników, hukiem wystrzałów i głośnym: BANGARANG! - tak zwiastują swoje przybycie Zagubieni Chłopcy, najbardziej niezwykły gang motocyklowy na świecie. Niegdyś wierni towarzysze Piotrusia Pana, dziś odziane w skórzane kurtki zakapiory pod wodzą zabójczo seksownej Dzwoneczek. Zrobią wszystko, by przetrwać ... i dobrze się przy tym bawić. Bez względu na cenę. 
(opis z okładki)


Każdy z nas czytał lub chociaż słyszał o Piotrusiu Panu. Dla wielu z nas to miły powrót do dzieciństwa, ale jak to mówi Dzwoneczek: 'Najwyższa pora dorosnąć, Chłopcy'. Każdy z nas jest takim Zagubionym Chłopcem, któremu odebrano dzieciństwo i rzucono w otchłań dorosłości. 
'Chłopcy; to nowoczesna wersja Piotrusia Pana, dla osób o nerwach ze stali. 

Jakub Ćwiek- miłośnik oraz znawca fantastyki i popkultury, jeden z najpopularniejszych i najbardziej lubianych polskich pisarzy młodego pokolenia. Zawodowo copywriter, publicysta, scenarzysta, konferansjer, animator kultury. Zadebiutował zbiorem opowiadań Kłamca, który stał się początkiem bestsellerowego cyklu, mistrzowsko łączącego motywy mitologiczne i popkulturowe. 

To, co przyciągało moją uwagę, to okładka. Jest naprawdę fantastycznie zrobiona i od samego początku zachęca czytelnika. Mnie najbardziej w okładce podobały się kontrowersyjne postacie, a szczególnie kobieta, która mnie zafascynowała.

Autor pisze oryginalnie. Do tej pory nie spotkałam się z takim sposobem pisania książki. Autor używa wiele razy wulgaryzmów. Mi to akurat nie przeszkadzało, bo przeklinam dość często. Od książki nie mogłam się oderwać. Pisarz pisze tak ciekawie, że chce się czytać, czytać i jeszcze raz czytać. Całymi dniami myślałam o losach bohaterów, wymyślając ich dalsze przygody, a gdy nadchodził wieczór, przenosiłam się do świata, gdzie nie ma miejsca na ludzki łzy. Niewielu autorom udaje się wykreować taki świat, w którym czytelnik żyje.

Dzwoneczek to dla mnie postać kobiety  silnej, niezależnej, mającej swoje zdanie, która potrafi rządzić grupką dorosłych facetów, a przy tym nie tracić swojej kobiecości. Lubię mocne charaktery w wydaniu żeńskim. Bardzo chciała był być typem takiej kobiety. Nie jest to może dobry przykład do naśladowania, który moglibyśmy przedstawić małym dziewczynkom, ale ja Dzwoneczka polubiłam od pierwszego spotkania.
Co do Chłopców, to każdy z nich czymś szczególnym się wyróżniał i z charakteru i z wyglądu. Są bliźniacy, jest gruby Kruszyna, ostry Stalówka, milczący Milczek i z pozoru twardy Kędzior. Każdego z panów polubiłam na swój sposób. 
To co jeszcze mi się podobało to galeria postaci na końcu książki. Dzięki temu nasza wyobraźnia działa na pełnych obrotach. 

To, co cenie sobie u autorów to posłowie. Dzięki temu mogę poznać choć trochę autora i genezę powstania danego utworu. W przypadku Jakuba Ćwieka posłowie było naprawdę genialne i proszę Was, nie pomijajcie go, bo wielu czytelników tak właśnie robi i wiele na tym traci.

Przyznam się, niewiele czytam dzieł naszych rodaków, ale po tej lekturze to się z pewnością zmieni. Dzięki Jakubowi Ćwiekowi odzyskałam wiarę w polskich autorów.

Podsumowując, książka dla fanów czegoś mocniejszego z pewnością nie jest to książka dla każdego, prze wulgaryzmy i ostrzejsze scenki. Polecam osobom o silnych nerwach, gotowych na ciekawą przygodę z Dzwoneczkiem i Chłopcami. Nie polecam, przeciwnikom kontrowersji. 

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuje Wydawnictwu Sine Qua Non

Recenzje znajdziecie również na: 
Nakanapie.pl
Gandalf
LubimyCzytać

niedziela, 10 marca 2013

High Five - Moje ulubione filmy

HIGH FIVE! to nowa akcja, w związku z którą na blogu pojawiać się będą rankingi ulubionych, najlepszych, najbardziej interesujących, bądź najgorszych książek, filmów, gier, postaci, itp...

Dzięki temu zarówno czytelnicy mogą poznać bliżej blogerów, jak i blogerzy czytelników, jeśli ci będą chętni na podzielenie się swoimi przemyśleniami i opiniami. 

Wybranie pięć moich ulubionych filmów pośród tylu wspaniałych produkcji to naprawdę nie lada wyznanie. Nie mogłam się zdecydować, ale jak trzeba, to trzeba. 
Oto moi ulubieńcy (kolejność przypadkowa) :

CZARNY ŁABĘDŹ 
Nina (Natalie Portman) jest baleriną w jednym z najlepszych zepołów baletowych w Nowym Jorku. Panuje tam zimne wyrachowanie. Baletnice zrobią wszystko, by zepchnąć w dół dziewczynę, która tylko stanie o stopień wyżej niż one. Zbliża się kres kariery Beth i rozpoczyna się polowanie na jej miejsce w "Jeziorze Łabędzim". Główną rolą jest postać Odett, królowej łabędzi. Rola ta jest trudna, bo balerina będzie musiała grać zarówno słodkiego "Białego Łabędzia", jak i mrocznego "Czarnego Łabędzia". Oczywiście Nina pretenduje do roli tego pierwszego, ale czy będzie umiała pokazać pazurki i zostać "Czarnym Łabędziem"? Czas płynie, a Nina desperacko próbuje odnaleźć swoją ciemną stronę. Wtedy zauważa w zespole dziewczynę wyglądającą jak ona. Za każdym razem, kiedy próbuje do niej podejść, dziewczyna odwraca się. W końcu spotyka ją po próbie. Ma na imię Lilly (Mila Kunis) i wygląda jak Nina. Nie jest jednak jej wierną kopią



SŁUŻĄCE
Akcja filmu toczy się w stanie Mississippi w latach 60. W roli głównej występuje Emma Stone (gwiazda hitu kinowego "Zombieland") grająca Skeeter, dziewczynę z dobrego domu z południa, która po studiach marzy o karierze pisarki. Niespodziewanie wywraca do góry nogami życie swoich przyjaciół i mieszkańców rodzinnego miasteczka, gdy postanawia przeprowadzić wywiad z czarnoskórą służącą najzamożniejszych rodzin w okolicy. Nominowana do Oscara Viola Davis w roli Albeen decyduje się ujawnić ciemne sekrety życia czarnoskórej mniejszości. Ze zwierzeń rodzi się przyjaźń. Okazuje się, że przyjaciółki mają sobie dużo do opowiedzenia. Zarówno one, jak i inni mieszkańcy miasteczka są świadkami zmieniających się czasów i obyczajów.





KORALINA I TAJEMNICZE DRZWI
Pewnego dnia, kiedy Koralina zwiedza nowy dom, odkrywa, że jej mieszkanie ma 14 drzwi. 13 drzwi otwiera się bez problemu i prowadzi do rzeczywistych miejsc w mieszkaniu. Czternaste drzwi znajdują się w odległym kącie pracowni i są zamknięte. Drzwi prowadzą do ciemnego przejścia, a stąd do niespokojnego miejsca spowitego mgłą i zamieszkałego przez alternatywną wersję jej sąsiadów i rodziców. Ci rodzice, jej druga mama i drugi tata, chcą by została z nimi. Zapewniają ją że będzie kochana bardziej, niż w rzeczywistości, że jedzenie będzie o wiele lepsze, niż w rzeczywistym świecie. I wszystko początkowo jest lepsze aż do chwili gdy jej druga mama chce zatrzymać Koralinę na zawsze, używając do tego magii i przemocy, i porywa jej prawdziwych rodziców. Koralina musi stawić czoło własnemu strachowi i uwolnić rodziców i dusze trzech martwych dzieci. Na szczęście znajduje w tym pomocnika-czarnego, mówiącego kota.



KLUCZ DO KOSZMARU
Caroline Elis, młoda pracowniczka hospicjum, podejmuje się opieki nad schorowanym właścicielem opuszczonej plantacji. Od jego żony, Violet, otrzymuje klucz, przy pomocy, którego można otworzyć każde drzwi, również te ukryte. Za tymi drzwiami znajduje się pomieszczenie, do którego przeniesiono różne sprzęty z innych części posiadłości. W śród nich, Caroline znajduje przedmioty związane z praktykowaniem magii. Nagle dziewczyna zaczyna być świadkiem niewytłumaczalnych zjawisk. Starając się odkryć ich naturę, dokonuje przerażającego odkrycia.








Sweeney Todd: Demoniczny golibroda z Fleet Street
Ekranizacja przebojowego broadwayowskiego musicalu. Kiedy Sweeney Todd przybywa do Londynu z poczciwym młodym żeglarzem Anthony Hope'em, poznaje panią Nellie Lovett - właścicielkę cukierni. Kobieta rozpoznaje w Sweeneyu Benjamina Barkera, który został przed laty wygnany z miasta przez bezwzględnego Sędziego. Złoczyńca wraz ze swoim podwładnym uknuł podły plan - podczas nieobecności Barkera brutalnie zgwałcili jego żonę i porwali córkę, Johannę. Teraz już jako Sweeney poprzysięga im zemstę. Z pomocą pani Lovett zakłada krwawy interes: otwiera salon fryzjerski, w którym podcina gardła niewinnym klientom i w ten sposób zaopatrza wspólniczkę w... nadzienie do ciastek. Wyroby pani Lovett zdobywają ogromną popularność i uznanie Londyńczyków, podczas gdy Sweeney wciąż planuje odwet na zabójcach swojej żony...

(wszystkie opisy filmów należą do strony filmweb)

No to tak wygląda mój zestaw filmowy. Mam nadzieje, ze znaleźliście coś dla siebie.

Zapraszam do lajkowania nowego fanepage
http://www.facebook.com/pages/Alice-bookslovers/430195623739075?ref=hl#