czwartek, 24 października 2013

Kącik filmowy: Musimy porozmawiać o Kevinie

TYTUŁ: Musimy porozmawiać o Kevinie 
(We need to talk about Kevin)
CZAS TRWANIA: 1 godz. 50 min
GATUNEK: dramat, psychologiczny
PRODUKCJA: USA, Wielka Brytania
PREMIERA: 13 stycznia 2012 (Polska) 12 maja 2011 (świat)
OCENA SPOŁECZNOŚCI: dobry
GŁÓWNE ROLE: 
Tida Swinton- Eva Khatchadourian 
Ezra Miller- Kevin

Istnieją takie filmy na świecie, które zapierają dech w piersiach, a także zmieniają moje życie. 'Musimy porozmawiać o Kevinie' jest takim filmem. Chcę się podzielić z Wami wrażeniem  jakie towarzyszyły mi podczas seansu. Chcę opisać moje emocje, ale czy będę potrafiła? 


Tytułowy Kevin to demoniczny nastolatek, który świadomie manipuluje swoim otoczeniem, nie uznaje żadnych zasad i z prowokującym uśmiechem mówi: "Wstajesz rano i oglądasz telewizję, jedziesz samochodem i słuchasz radia. Chodzisz do swojej nudnej pracy albo nudnej szkoły, ale o tym nie mówią w głównym wydaniu wiadomości. Doszło do tego, że nawet ludzie z telewizji często oglądają telewizję. Na co oni wszyscy tak patrzą? Właśnie na takich jak ja...". 

Magnetyczna Tilda Swinton i demoniczny Ezra Miller w thrillerze obnażającym najmroczniejsze zakamarki ludzkiej duszy, który prowokuje, pociąga i nie daje o sobie zapomnieć. 



Film zaczyna się dosyć dziwnie co już mnie bardzo poruszyło. Podobało mi się, że pokazano kolejne etapy życia Kevina. Jego dorastanie, jaki był już jako niewinne dziecko. Był odmieńcem to trzeba przyznać.  Moim zdaniem rola Kevina doskonale pasowała do Ezra Millera. Ten aktor ma dość oryginalny typ urody. Gdy się na niego patrzy, ma się ciarki. Ten chłopak kryje w sobie jakąś tajemnice, coś nas w nim niepokoi. 

Film oglądałam wczoraj wieczorem i po obejrzeniu nie mogłam spać. Myślałam, co kierowało tym młodzieńcem. Film ma na prawdę mocne przesłanie. Z pewnością zapada w pamięci na bardzo długo. 

Relacje w rodzinie w jakiej dorastał Kevin były napięte, bardzo zimne, takie, których nie chciałabym doświadczyć. Nie dostrzegłam ani krzty matczynej miłości. Eva nie zaplanowała tej ciąży co było widać. Film niesie ze sobą na prawdę bardzo dużo pouczeń, nauk i refleksji. Mało kiedy spotykam takie filmy. 


Ke

vin już od najmłodszych lat robił matce na złość, a przy ojcu odgrywał niewiniątku. Od początku był dziwny, nietypowy. Myślę,  że urodził się z jakąś chorobą psychiczną, ponieważ nie wiem czy normalny człowiek byłby wstanie zrobić to co on uczynił. 
Piorunujące jest to co musiała znosić matka Kevina, kiedy zrobił tą straszną rzecz ( taak, nie zdradzę Wam co zrobił:) ). Nie wiem czemu ludzie tak ja tępili. Współczułam jej. 

Tida Swinton ma oryginalną urodę. Dla wielu jest brzydka, za brzydka na ekran, ale jak dla mnie jest bardzo dobrą aktorka, która wspaniale odegrała tę rolę. Ogólnie wszyscy aktorzy bardzo dobrze zagrali i tu duży plus za grę aktorską, która była  naprawdę na wysokim poziomie. Aktorzy pozwolili nam żyć tą historią, współczuć i nienawidzić dane postacie. Niewielu aktorów to potrafi. Potrzebny jest do tego na prawdę ogromny talent.


Nie potrafię napisać tak fantastycznej recenzji, aby każdy z Was przeczytają ją obejrzał ten film. Mogę Wam tylko powiedzieć, że na prawdę warto. Nie spotkacie nigdzie indziej tak prawdziwej historii, tak żywej. Tak dobrze dobranych aktorów. No i przede wszystkim pomysłu, który jest bardzo oryginalny. Zachęca, zachęcam, zachęcam! Film to taka próba, zrozumienia takich ludzi jak Kevin. 


MOJA OCENA: ARCYDZIEŁO! 

poniedziałek, 21 października 2013

Jakub Ćwiek 'Kłamca.Viva l'arte'

AUTOR: Jakub Ćwiek
TYTUŁ: Kłamca. Viva l'arte
RYSUNKI: Dawid Pochopień
KOLOR: Grzegorz Nita
WYDAWNICTWO: Sine Qua Non
GATUNEK: komiks
DATA WYDANIA: 17 października 2012 roku
ILOŚĆ STRON: 68
CENA: 24.90 zł

Jakub Ćwiek zaimponował mi książką pt. 'Chłopcy' Po lekturze wymienionej pozycji byłam ciekawa dalszej twórczości tego autora. Byłam pewna, że piszę książki i jak się okazało komiksy, które spełniają moje wymagania. Czy abym się nie przeliczyła? 


Niebiańskie plany ustanowienia bezdomnego mężczyzny prorokiem nowej ery komplikują się, kiedy ten zostaje uprowadzony, a jego anioł stróż ginie. Kto stoi za porwaniem? Odpowiedź na to pytanie musi znaleźć tytułowy bohater, nordycki bóg Loki. Próby rozwikłania zagadki zaprowadzą go do nowojorskich kanałów – siedziby tajemniczej i przerażającej sekty, oraz do pewnego artysty, który posiadł umiejętność malowania najprawdziwszej prawdy… a za nią płaci się najwyższą cenę.

(opis z okładki)

Gdy chodziłam jeszcze do podstawówki w naszej bibliotece była masa komiksów.  Do wyboru do koloru jak to się mówi. Lubiłam tę formę rozrywki. Wiadomo jak się jest jeszcze dzieckiem

ważniejsze są obrazki aniżeli treść.  Po kilku latach nadarzyła mi się okazja poznania komiksu o nieco brutalniejszej tematyce. Dorosłam, wiadomo gusta mi się zmieniły. Nie przepadam już za kolorem różowym, zdominował go czarny. Nie lubię kwiatuszków, wolę krew, wnętrzności i różne inne dziwne rzeczy. Komiksy o pozytywnych bohaterach już są dla mnie feee, nadszedł czas na Lokiego! Ta postać bardzo mi się podobała czego się spodziewałam. Po 'Chłopcach' gdzie Jakub Ćwiek wykreował na prawdę mocne charaktery, nie miałam wątpliwości, że w tym przypadku będzie inaczej.  Mocna postać, która niczego się nie boi- to najbardziej lubię.! 

Pewnie wielu z Was nie wie na czym skupić się w przypadku komiksu. Czy ważniejsza jest treść czy też ilustracje? Na czym tak na prawdę się skupić? Według mnie dominują obrazki, ale czym byłaby historie gdyby nie miała wymyślonej i ułożonej fabuły? Niczym. Zbiorem rozsypanych obrazków Dlatego na pochwałę zasługuje Jakub Ćwiek jak i Dawid Pochopień, który wykonał fantastyczne obrazki, a do tego Grzegorz Nita, który nadał tym obrazkom odpowiednie kolory, a tym samym nadał historii odpowiedni klimat. Jak dla mnie udane trio. Jeżeli skupialiśmy się mniej na obrazkach, a więcej na interpretacji to autor dodał na końcu komiksu galerie, gdzie możemy zobaczyć szkice postaci jakie wystąpiły przez całą historię. Jak dla mnie dobry pomysł. 

Autorzy poszli na całość. Nie ma tu cenzury, z czego bardzo się ciesze. Nie bali się wstawić parę bardziej brutalniejszych scen. Ogółem- dobrze wykonana robota. 

Podsumowując, komiks zasługuje na uwagę dla koneserów czegoś bardziej brutalnego. Z pewnością nie poleciłabym ludziom o słabych nerwach. To raczej pozycja dla tych, których bardzo trudno jest przestraszyć. Mnie się jak najbardziej podobało.  Zdecydowanie polecam!


OCENA: 10/10
Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuje Wydawnictwu Sine Qua Non

Recenzja dostępna również na: 
- lubimyczytać.pl
- nakanpie.pl

piątek, 18 października 2013

Leszek Sokołowski 'Garbuska'

AUTOR: Leszek Sokołowski
TYTUŁ: Garbuska
WYDAWNICTWO: Novae Res
GATUNEK: fantastyka, fantasy, science fiction
DATA WYDANIA: 16 lipiec 2010 rok
ILOŚĆ STRON: 180
CENA: 24 zł 

Istnieją na tym świecie książki, które ciężko jest zrozumieć. Ciężko znaleźć jakiś przekaz, ciężko się na niej skupić. W swoim życiu przeczytałam kilka takich książek i za każdym razem miałam trudności z napisania recenzji danej książki. Ta sytuacja znowu się powtarza. Garbuska to jedna z takich książek. Jesteście ciekawi co dziwnego i nietypowego odkryłam w tej książce? 


Vardis Fisz, to członek bractwa, który po dziesięciu latach wychodzi z więzienia Kalun. W osadzie, z której pochodzi odnajduje swoją krewną Garbuskę o czerwonych włosach. Postanawiają zamieszkać razem. Jako zadośćuczynienie życia w niewoli Vardis otrzymuje fabrykę.  Jego dawni wspólnicy Oskar i Rot prowadzą gazetę „Corrida”, która jest tubą propagandową bractwa. Vardis na przyjęciu poznaje Głównego Redaktora, który kieruje się nienawiścią do ludzi. 


„Garbuska” to powieść z pogranicza faktu i fikcji – jest groteską o elementach karykatury i momentami fantastycznej stylizacji. Treść jej odbiera się jako absurdalną w zestawieniu z rzeczywistością. Wiele tu zamierzonej niespójności: piękno przeplata się z brzydotą, miłość z wynaturzeniem miłości, życie ze śmiercią, tragizm z komizmem.


Powyższa wypowiedz powinna usprawiedliwić mnie, ponieważ będę z Wami szczera i powiem Wam, że z książki niewiele wyniosłam.  Niewiele też zrozumiałam, ponieważ miałam wrażenie, ze jedno wydarzenie przeplata się z drugim. Trochę to wszystko poplątane, ale muszę Wam też powiedzieć, że te historie, te krótkie opisy były dosyć ciekawe. Jak dla mnie dość intrygujące. Było dużo strasznych opowieści, a to najbardziej lubię. Nie mogłam znaleźć jednolitej fabuły, nie umiałam wczuć się w opisywane wydarzenia. Wszystko było dla mnie dziwne i niezrozumiałe,  ale może zwariowałam: podobało mi się to! Sama się sobie dziwie, ale podobała mi się ta książka. Podobało mi się to poplątanie to niezrozumienie, przez co książka cały czas była dla mnie jedną wielką tajemnicą bez dna. Była czymś czego nie potrafię odkryć, czymś czego nie potrafię zrozumieć. Uwielbiam taką niewiedzę. 

Tytułowej Garbuski w książce było bardzo mało. Relacje pomiędzy nią a Fiszem były bardzo napięte.  Wyczułam niechęć. Vardis nie przepadał za Garbuską, a Garbuska za Fardisem. Nie wiem po co zamieszkali razem, nie wiem co się z nią stało. Więc mogę określić, że nie wiem co autor miał na myśli, po prostu nic nie wiem.  Nie wiem kim był Rudy Marynarz, wiem tylko tyle, że dokonywał na prawdę strasznych rzeczy, które mrożą krew w żyłach.

Nie wiem co więcej napisać, pierwszy raz nie wiem. Z góry przepraszam Was za tą dość dziwną recenzje, ale książkę trudno jest zinterpretować. Będąc z Wami szczerza, polecam tylko osobą, które mają trochę czasu i chcą zrozumieć tę książkę, ponieważ warto. Warto poznać tę historię, ponieważ mam wrażenie, ze autor jest na prawdę barwną postacią z wielką wyobraźnią, ponieważ żeby napisać takie coś, no to trzeba być bardzo kreatywnym. Nawet nie wiem jaką ocenę mam dać w skali od 1-10. Myślę, że ta książka będzie takim wyjątkiem, którego nie ocenie. Wybaczcie mi, ale tak odebrałam tę pozycję. 

Za możliwość zapoznania się z Garbuską serdecznie dziękuje Wydawnictwu Novae Res 

czwartek, 17 października 2013

Kącik filmowy: Beyonce: życie to tylko sen

TYTUŁ: Beyonce: Życie to tylko sen
(Beyoncé: Life Is But a Dream)
CZAS TRWANIA: 1 godz 30 minut
GATUNEK: Biograficzny, dokumentalny, muzyczny
PRODUKCJA: USA
PREMIERA: 16 lutego 2013 roku (świat)

OCENA SPOŁECZNOŚCI: dobry

Celebryci to dla nas ludzie, którzy mają wszystko. Odważyli się spełnić swoje marzenia. Są sławni, lubiani i bogaci. Jednak sława to nie tylko same plusy. Trudno w to uwierzyć, ale te życie ma też swoje ciemne strony. Swoją drugą stronę medalu. Ceną za te wszystkie dogodności jest brak prywatności. Świadomość, że na to co robisz patrzy cały świat bywa stresująca. Jednak my, szarzy ludzie, którzy tylko mogą marzyć o tym wszystkim co mają gwiazdy wymagamy od nich perfekcyjności nie zdając sobie sprawy z tego ile gwiazdy potrafią poświęcić.


Beyonce jest jedną z najsławniejszych kobiet na świecie, jednak niewiele wiemy o jej prywatnym życiu. Postanowiła zrobić film, który po części pokaże prawdę o niej.

'Życie to tylko sen' to film składający się ze scen nakręconych przez samą artystkę. Jest to bardzo szczery i osobisty pamiętnik artystki, która w samotności mówiła do kamery, aby usłyszeć swój głos, wyżalić się i przemyśleć kilka ważnych spraw.  Wspomina swoją drogę na szczyt, otwarcie mówi o swojej karierze oraz o najważniejszych momentach w jej życiu. Dowiemy się kilka ukrywanych przez nią faktów, a także poznamy jej inspiracje do napisania piosenek. 

Przyznam się, że nie jestem fankom twórczości Beyonce. Robi muzykę, która nie trafia w moje gusta. Więc zadajcie sobie pytanie, po co obejrzałam ten film? Zachęciła mnie rozmowa

Beyonce z Oprah Winfrey na TLC. Byłam tam wzmianka o tym filmie. Poczytałam też kilka opinii w internecie na temat tego dokumentu. Pisano tam, że daje nadzieje i zmienia życie. Dlatego obejrzałam ten film. Chciałam zobaczyć jaka na prawdę jest ta kobieta i co ma widzą do przekazania. 

Powiem szczerze, że rzadko oglądam ostatnio filmy. Jak już to jakieś lekkie w odbiorze, dla relaksu. Jakoś nigdy nie oglądałam filmu autobiograficznego więc nie wiem , jak powinien takowy film wyglądać  Nie mam doświadczenia, nie mam porównania.  To co o tym filmie mogę powiedzieć to to, że Beyonce na prawdę w tym filmie postanowiła być szczera. Mamy wgląd do jej prób, a także do niektórych koncertów. Chcę być perfekcyjna, dlatego nawet po nocach ćwiczy.  Opowiada o swoim dzieciństwie z pasją.  Obala  plotkę, o tym, że rzekomo sama nie urodziła dziecka pokazując swój brzuszek. Po filmie postrzegam Beyonce nie jako gwiazdę,  nie jako kogoś niezwykłego, ale jako zwykłą kobietę  która nie różni się od innych kobiet  Co prawda być może ma lepsze buty i ciuchy, ale nie różni się od nas pod względem spraw, które są na prawdę ważne. Bo ona tak jak my też się boi. Boi się tej sławy, czasami ją to po prostu dusi. W całym filmie powiedziała wiele ważnych i mądrych słów. Tak jak ja jest niezwykle wrażliwa i sama przyznała, ze łatwo ją zranić. 


Cóż, osobiście Beyonce życzę wszystkiego dobrego. Film zmienił moje zdanie na jej temat, ale zmienił na bardziej pochlebne. Być może nie stanę się jej wielką fankom, ale inaczej będę postrzegać ją jak i innych ludzi show biznesu.  Fani Beyonce będą zadowoleni z filmu, a ci co nie koniecznie przepadają za jej twórczością mają szanse na zmienienie swojego życia, bo film na prawdę niesie ze sobą przesłanie i nadzieje.  Zdecydowanie Wam polecam, warto poświęcić trochę czasu na obejrzenie tego filmu. 



MOJA OCENA: 7/10 


  • wtorek, 15 października 2013

    Wiesław Lewoc 'B kompleks'

    AUTOR: Wiesław Lewoc
    TYTUŁ: B kompleks
    WYDAWNICTWO: Novae Res 
    GATUNEK: literatura współczesna
    DATA WYDANIA: 2 lipca 2013 roku
    ILOŚĆ STRON: 595
    CENA:42 zł

    Kto z nas nie lubi poczytać sobie obyczajówek? Są to lekkie książki  które nie zobowiązują  Nie trzeba przy nich zbyt dużo myśleć, ponieważ fabuła jest lekka i łatwa w odbiorze. Ot taki zapychacz czasu. Do przeczytania książki pt. 'B kompleks' zachęciła mnie liczba stron. Tak ! Zachęcił mnie fakt 595 stron. Może okazać się to dziwne, ale ja byłam ciekawa co też autor chcę nam przekazać w książce obyczajowej mającej 595 stron. Czy czytanie mi się dłużyło? I czy byłam zadowolona z lektury? 

    Cała książka opowiada  losach rodziny Jarmorców. Członkom jej rodziny towarzyszymy w tych ważnych i mniej ważnych momentach życia.  Jednak głównym bohaterem jest najmłodszy z nich Antoni Jarmorc. Jego rodzina nie należy do najbardziej poukładanych. Wieczne krzyki i modlitwy to dla niego chleb powszechni.  B kompleks to książka przede wszystkim o dojrzewaniu głównych bohaterów. O błędach jakie popełniają w życiu codziennych i sukcesach.
     Czyli to co najbardziej lubię. 

    Zacznijmy od stylu pisania autora. Jest lekki i potoczny. Autor wiele razy w swojej książce używał wulgaryzmów, co dla niektórych może być pewnym dyskomfortem. Akurat ja nie mam nic przeciwko przekleństwom w książkach.  Dzięki nim pozycja nabrała humoru. Takich wiązanek w życiu nie słyszałam. Ale muszę też przyznać, ze autor wiele razy przesadzał z tymi przekleństwami i były one po prostu nie smaczne. Język jakim posługuje się Wiesław Lewoc jest typowy dla obyczajówek. Dzięki niemu możemy się zrelaksować, a książkę skończyć w błyskawicznym tempie. 

    Członkowie rodziny Jarmorców są bardzo ciekawi i uwierzcie mi w ich towarzystwie niema miejsca na nudę. Zacznijmy od najstarszej Ameli. Jest to matka Zefriny. Amelia nadgorliwie się modli. Bóg jest dla niej najważniejszy. Wiele razy kłóci się ze swoją córką, a zawsze dochodzą do rękoczynów. Babcia Amelia przypominała mi niektóre starsze kobiety z wioski, w której się urodziłam. Zdecydowanie była to sympatyczna postać. 
    Zefrina to kobieta z temperamentem posiadająca bardzo wybuchowy charakter. Klnie jak szewc. Nie pozwoli aby obcy ludzie krzywdzili jej dzieci. Często się kłóci i dobiega swojej racji, chociaż jej nie ma. Dzieci się jej boją, w końcu kogoś muszą, ponieważ ich ojciec Wacław, jest bardzo cichym człowiekiem. Jego żona wiele razy na niego narzeka, a on postanowił wycofać się z życia rodzinnego. Jak to w życiu bywa, często kłóci się ze swoją teściową. Słowo Zefriny to dla niego rozkaz. 
    Zefrina i Wacław mają czworo dzieci. Krzysztof i Marek to najstarsze z nich. Marlena i Antoni to bliźniaki. Relacje między rodzeństwem są różne. Czasami się kochają, czasami nienawidzą.  To co mi się nie podobało pomiędzy relacja między Marleną a Antonim to elementy kazirodztwa.  Autor opisywał jak to Antoni maca ją podczas snu, a Marlena wypina swoje pośladki w stronę Antoniego. Moim zdaniem  pisarz ostro przesadził. 

    Życie Antoniego i członków jego rodziny wielokrotnie daje do myślenia. Są to nie tylko sukcesy, ale także wielokrotne porażki. Świetnie zostały przedstawione relacje pomiędzy członkami rodziny, Dokładnie wiemy kto się kogo bał, kto kogo obdarzał szacunkiem, a kto nie. Dodatkowo widzimy z czym zmaga się dorastający Antoni. Ma swoje sympatie i swoje kompleksy. 

    ''- Boisz się śmierci?- spytał chłopiec dziadka Ludwika.
    Dziadek zadumał się nad słowami wnuka.
    -Każdy chce żyć- powiedział po chwili.- Kiedy jednak żyjesz zbyt długo i stajesz się samotny, chciałbyś odejść do tych wszystkich, których kiedyś dobrze znałeś i kochałeś. ''


    Książka na tle innych polskich obyczajówek wypada genialnie. Dla mnie była to ciepła historia o życiu, na którą składały się sympatyczne postacie. I nawet mogę wybaczyć autorowi te dziwne relacje pomiędzy bliźniakami. Myślę, że autor chciał pokazać co dojrzewanie robi z człowiekiem  Miałam wrażenie, że historia wydarzyła się na prawdę. Uczestniczyłam w danych sytuacjach i świetnie się bawiłam, a te 595 stron nie dały o sobie znać. Wielką sympatią obdarzyłam Antka jako małego chłopca i już dojrzewającego mężczyznę , który zaczyna myśleć o rodzinie. Polecam miłośnikom obyczajówek i tym, którzy chcą się odprężyć i poznać rodzinę Jarmorców, bo to rodzina jaką ma każdy z nas. Z własnymi problemami i sekretami. 
    OCENA:8/10
    Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuje Wydawnictwu Novae Res

    Recenzja dostępna również na: 


    poniedziałek, 14 października 2013

    Agata Christie 'Dwanaście prac Herkulesa'

    AUTOR: Agata Christie
    TYTUŁ: Dwanaście prac Herkulesa  (The Labours of Hercules)
    WYDAWNICTWO: Dolnośląskie
    GATUNEK: thriller/sensacja/kryminał
    DATA WYDANIA: 20 listopada 2012 rok
    ILOŚĆ STRON: 320
    CENA: 16,99 zł

    O twórczości Agaty Christie czytałam wiele dobrego. Na wielu blogach pojawiały się pozytywne recenzje jej książek. Wielu blogerów zachwyca się jej zdolnościami. Postanowiłam to sprawdzić. Powiedziałam sobie: Muszę poznać twórczość tej autorki! Jednak jak to w życiu bywa odkładałam to w czasie.  Zaczął się rok szkolny, a wraz z nim spis lektur. Wielka była moja radość gdy na tej liście zobaczyłam książkę Agaty Christie 'Dwanaście prac Herkulesa'. Pełna zapału i oczywiście oczekiwania na lekturę wysokich lotów zabrałam się do czytania. 


    Detektyw Herkules Poirot chce efektownie zakończyć swoją karierę. Bierze na swoje barki wykonanie 12 prac, które wykonał jego mityczny imiennik- Herkules.  'Dwanaście prac Herkulesa' to zbiór opowiadań podzielonych na dwanaście różnorodnych powiastek, w których przeplatają się motywy greckiej mitologii. 


    Agatha Christie jest najbardziej znaną na świecie pisarką kryminałów oraz najlepiej sprzedającą się autorką wszech czasów. Wydano ponad miliard egzemplarzy jej książek w języku
    (źródło)
    angielskim oraz drugi miliard przetłumaczonych na 45 języków obcych. We Francji sprzedano 40 milionów jej książek. Pod pseudonimem Mary Westmacott wydała kilka powieści obyczajowych, które również cieszyły się popularnością.

    (źródło)

    Język autorki jest po prostu genialny. Wspaniale opisuje różne wątki, buduję odpowiednie napięcie  a do tego potrafi dodać szczyptę humoru. Przyznam szczerze, że autorka miała przed sobą dość trudne wyzwanie. Musiała na podstawie mitologicznych wydarzeń wymyślić pewne połączenie, które będzie występować w obu przypadkach. Taki motyw przewodni. Podjęła się go i wywiązała znakomicie. 


    Herkules Poirot to całkiem ciekawa postać. W niczym nie przypomina swojego mitologicznego imiennika  Jest to niski mężczyzna z wąsikiem, który ubiera się bardzo elegancko. Rozbawia go porównywanie do umięśnionego półboga. Jest to genialny detektyw, który z pozoru banalne sprawy potrafi wyjaśnić, dlatego zgłaszają się do niego osoby z różnymi problemami. I tu muszę przyznać, że te zagadki były bardzo różnorodne i ciekawe, przez co nie mogłam oderwać się od lektury. 

    W jednym z opowiadań możemy spotkać dwie polskie kobiety. Zawsze cieszę się w duchy, gdy zagraniczni autorzy postanawiają dać jakiś polski incydent. 

    Co tu jeszcze dodać? Jestem zachwycona twórczością Agaty Christie i możecie być pewni, że przeczytam więcej jej książek, a Was zapraszam do spotkania z Herkulesem Poirotem. Będziecie zadowoleni! 

    OCENA:10/10 


    sobota, 12 października 2013

    Agnieszka Stelmaszyk 'Kroniki Archeo. Zaginiony klucz do Asgardu'

    AUTOR: Agnieszka Stelmaszyk
    TYTUŁ: Zaginiony klucz do Asgardu
    SERIA/CYKL: Kroniki Archeo tom 6
    WYDAWNICTWO: Zielona Sowa
    GATUNEK: literatura dziecięca/młodzieżowa
    DATA WYDANIA: kwiecień 2013
    ILOŚĆ STRON:256
    CENA:  ok. 25. zł

    Aby młodsi czytelnicy przekonali się, że czytanie książek może być świetną rozrywką potrzeba im książki ciekawej, która będzie miała duże literki i ciekawe ilustracje. Znam te kryteria, ponieważ kiedyś nienawidziłam czytać książek i przyznaje się do tego bez bicia. Mam próbowała mnie przekonać kupując mi coraz to lepsze książki z ilustracjami.  Dopiero mój brat wprowadził mnie na właściwe tory i dał do przeczytania serie o 'Harrym Potterze'. Jednak dzisiaj przychodzę do Was z książką, która spodoba się i starszym i młodszym czytelnikom. 


    Wykopaliska archeologiczne na wyspie Wolin to dla Ani i Bartka istny raj! Kiedy przypadkiem poznają Helenkę  sprawy przybierają zaskakując obrót. Wizja skarbu i podejrzani ludzie wyciągający w środku nocy z głębin rzeki tajemnicze skrzynie, rozbudzają ich wyobraźnię. Spotkanie z Gardnerami na Bornholmie dodatkowo zaostrza apetyt na nowe przygody. Jednak zaginięcie profesora Ragnara Storma oraz widok nieznajomego mężczyzny rzucającego się z klifu wprost we wzburzone morze wywołuje w nich grozę. Czy ten skarb wart jest takiego ryzyka? [źródło: opis z okładki] 


    Zaginiony klucz do Asgardu to szósty tom bestsellerowej serii Kroniki Archeo! Ponure skandynawskie zamczyska, przerażające swym ogromem klify oraz mgły, które spowijają bezkresne pustkowia, kryją niejedna tajemnice...


    Jak już wiemy Zaginiony klucz do Asgardu to 6 tom Kronik Archeo jednak podczas czytania nie odczuwałam żadnych braków, które mogły mi towarzyszyć z racji nie poznania poprzednich części serii.

    Fabuła jest na prawdę prosta i co najważniejsze ciekawa. Z doświadczenia wiem, ze dzieci kochają historie o paczce przyjaciół, którzy zmagają się z różnymi perypetiami. Książki dla dzieci i młodzieży mają to do siebie,  że mają ukryte znaczenie czy też naukę. W tym przypadku dzięki lekturze dzieci mogą zyskać pewność siebie, odwagę, a także chęć przeżycia przygód.

    Dla dzieci jednym z najważniejszych warunków sięgnięcia po książkę jest oprawa graficzna. W tym przypadku Jacek Pasternak, który wykonał ilustracje do książki spisał się wspaniale Książka została wydana w twardej oprawie. Otwierając książkę widzimy mapę co już wzbudza ciekawość. Publikacja została wzbogacona o ciekawostki, dzięki którym dzieci mogą dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy. 


    Postacie świecą przykładem. Ania i Bartek to niezwykle inteligentne rodzeństwo. Ich rodzice prowadzą badana wykopaliskowe. Bardzo polubiłam zadziorną Helenkę. Dzieci niczego się nie boją, są odważne i gotowe na różne niebezpieczeństwa. Pani Ofelia podbiła moje serce! Podobało mi się to, że niejednokrotnie dzieci okazywały się od niej mądrzejsze. 

    Bohaterowie mają wiele pozytywnych cech, są ciepli i godni naśladowania. 

    Pióro naszej rodaczki jest lekkie i budzące ciekawość.  Autorka świetnie buduje napięcie. Jestem pełna podziwu, że polska pisarka wydała tak fantastyczną serię. Chyba jestem uprzedzona. 

    Dzięki krótkim wpisom Bartka i Ani możemy poznać ich odczucia co do danej sytuacji.

    Podsumowując książka jest dopracowana w każdym calu i nie mam się czego przyczepić. Moim zdaniem spodoba się i dzieciom i młodzieży, a nawet dorosłym. Osobiście skolekcjonuje całą serię, którą przeczytam, a potem przekaże braciszkowi. Doskonały prezent na urodziny, Gwiazdkę czy Dzień Dziecka. Jestem zadowolona z lektury, a Was zapraszam do jej poznania. 



    OCENA: 10/10
    Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuje Wydawnictwu Zielona Sowa 

    piątek, 11 października 2013

    Weekend z aktorem: Bradley Cooper

    Bradley Cooper urodził się 5 stycznia 1975 w Filadelfii. Zafascynowany rolą Johna Hurta w filmie 'Człowiek słoń' już jako młody chłopak zapragnął zostać aktorem. Debiut aktorski zaliczył podczas studiów zagrał w jednym z odcinków 'Seksu w wielkim mieście'. Darren Star widząc potencjał drzemiący w Bradleyu zaangażował go do innych produkcji.  Na dużym ekranie zadebiutował w 2001 roku, ale największa sławę przyniosła mu komedia 'Kac Vegas' 

    Kilka tytułów filmów z udziałem Bradleya Coopera: 

    1. Kac Vegas 1,2,3 (2009, 2011, 2013)
    2. Poradnik pozytywnego myślenia (2012)
    3. Jestem Bogiem (2011)
    4. Jestem na tak! (2008)
    5. Nocny pociąg z mięsem (2008) 
    Spis wszystkich filmów, w których zagrał Bradley Cooper dostępny tu: http://www.filmweb.pl/person/Bradley+Cooper-57074

    Kilka słów od Alice:

     Bradleya Coopera poznałam dzięki jego roli w 'Kac Vegas' ta komedia, to jedna z najlepszych i najzabawniejszych komedii jakie kiedykolwiek oglądałam. Swoim humorem podbił moje serce. Jednak


    zaczęłam go doceniać dopiero dzięki roli Pata w 'Poradniku pozytywnego myślenia'. Moim zdaniem w tym filmie pokazał swój prawdziwy talent aktorski, ponieważ z tego co wiem większość filmów, w których zagrał to lekkie komedie z wątkiem romantyczny. Czekam na dalsze filmy z tym aktorem. 




    Informacje na temat aktora pochodzą z http://www.filmweb.pl/person/Bradley+Cooper-57074

    niedziela, 6 października 2013

    Marek Krajewski 'W otchłani mroku'

    AUTOR: Marek Krajewski
    TYTUŁ: W otchłani mroku
    WYDAWNICTWO: Znak
    GATUNEK: thriller/sensacja/kryminał
    DATA WYDANIA: 11 września 2013 rok
    ILOŚĆ STRON: 320
    CENA: 32.90 zł

    Z twórczością Marka Krajewskiego miałam już jedno spotkanie. Kiedyś z biblioteczki mojego brata podkradłam 'Erynie', które bardzo mi się spodobały, wtedy to właśnie styl pisania Marka Krajewskiego przypadł mi do gustu. Więc kiedy dostałam okazje zrecenzowana kolejnej jego książki nie wahałam się ani chwili.  Chciałam zobaczyć i porównać jak się sprawy mają. Czy się zawiodłam? 

    Wrocław 1946. Zło zatacza coraz szersze kręgi.
    Tropią dziewczęta. Gwałcą je i zabijają. Trzech żołnierzy Armii Czerwonej spędza sen z powiek Popielskiemu, UB, NKWD i pewnemu szalonemu Rosjaninowi. Każdy z nich ma inne powody. 

    Dawny komisarz dostaje zlecenie od profesora filozofii. Wśród uczniów podziemnego gimnazjum jest agent UB. Trzeba go znaleźć i odseparować. Nic trudnego. Jednak ku zaskoczeniu Popielskiego każdy kolejny krok w śledztwie to niespodzianka, za którą kryją się mroczne tajemnice. Zło i sprawiedliwość przestają być tylko tematem debaty filozoficznej – zaczynają decydować o życiu i śmierci

    źródło opisu: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/190570/w-otchlani-mroku/wszyscy/2#reviews

    Marek Krajewski, ur. 1966- pisarz, filolog klasyczny. Przez wiele lat prowadził na
    źródło
    Uniwersytecie Wrocławskim zajęcia, z których zrezygnował, aby poświęcić się wyłącznie pisaniu książek. Autor bestsellerowych powieści kryminalnych o Eberhardzie Mocku i Edwardzie Popielskim Ich przekłady ukazały się w dwudziestu krajach. Laureat m.in. Paszportu 'Polityki', Nagrody Prezydenta Wrocławia, Nagrody Wielkiego Kalibru. Otrzymał tytuł ambasadora Wrocławia. 

    źródło: opis z okładki

    Marek Krajewski to  jeden z najlepszych pisarzy jakimi Polska może się pochwalić. W związku z tym, że to moje druga książka tego autora, jaką udało mi się przeczytać mam pewne porównania. Musze stwierdzić, że autor ma fantastyczny sposób pisania. Bardzo przekonywujący, a przez to prawdziwy. Potrafi w odpowiednich momentach wzbudzać ludzką ciekawość,  a tym samym zachęcać do dalszej lektury. Niejednokrotnie autor rozbawia swoich czytelników, mową, a także zachowaniem bohaterów. To co mi się podobało, to myśl Popielskiego, bo ogólnie narracja jest trzecioosobowa, ale autor postanowił dodać takie elementy, dzięki którym będziemy mogli poznać myśli naszego głównego bohatera Edwarda Popielskiego. Fabuła książki jest dość oryginalna, ponieważ w dobie wielu kryminałów jakie możemy spotkać chociażby na naszym polskim rynku, jeszcze nie spotkałam się z podobną koncepcją na książkę. Historia jest dosyć brutalna, wielokrotnie przedstawione są sceny gwałtu na młodych dziewicach i tu niektórzy czytelnicy mogą nie wytrzymać. 


    Zastanawiałam się co wzbudza sympatie do Edwarda Popielskiego, moją jak i innych czytelników. Przecież to 60 letni staruszek, który zamiast zajmować się śledztwami powinien przejść na zasłużoną emeryturę.  Jednak on ciągle jest w biegu pomimo swojego sędziwego wieku. Dużym plusem Marka Krajewskiego jest pokazywanie bohaterów z pozytywnej jak i tej negatywnej strony. Edward Popielskim owszem jest staruszkiem i autor opisuje jego wady, jego zamiłowanie do alkoholu, do prostytutek, a także zmęczenie jakie towarzyszy mu po aktywnym dniu. Natomiast nic nie zmienia faktu, że jest on cholernie inteligentnym i przebiegłym śledczym, który odkrył nie jedną zagadkę. Czytuję wiele kryminałów, ale chyba jeszcze w żadnym nie spotkałam się z tym, żeby autor tak krytycznie podszedł do głównego bohatera. Pokazał, że nie jest idealny i chyba za to go lubimy, za te jego wady. 

    Co do pozostałych postaci to bardzo dobrze zostali przedstawieni żołnierze Armii Czerwonej, którzy tak bestialsko obchodzili się z młodymi dziewczynami. Ich bezlitosny i okrucieństwo szokowało mnie. 

    Podsumowując twórczość Marka Krajewskiego każdy z Was powinien poznać, bo na prawdę warto. Na miejscu autora skończyłabym przygody Edwarda Popielskiego na powieści 'W otchłani mroku' lub napisała szokującą opowieść o końcu kariery lub nawet życia naszego ulubionego śledczego. Jednak to moja propozycja i jestem ciekawa co autor dalej zrobi ze stworzoną przez siebie postacią. Póki co ciesze się, ze takiego autora w Polsce mamy. Bardzo go cenie, a jego nazwisko zapamiętam do końca życia. Czy zachęcam do sięgnięcia 'W otchłani mroku' ? Zdecydowanie tak! Ale radzę skupić się na książce już po przeczytania pierwszego słowa,  ponieważ książka osadzona jest na paru płaszczyznach, czyli paru stref czasowych i może Wam się wszystko poplątać. 



    OCENA: 9/10
    Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuje Wydawnictwu Znak

    Recenzja lub krótka opinia na temat książki dostępna również na:

    piątek, 4 października 2013

    Weekend z aktorem: Helena Bonham Carter

    Helena Bonham Carter pochodzi z jednej z najbardziej szanowanych rodzin arystokratycznych w Anglii.  Jest prawnuczką  lorda Herberta Henry'ego Asquitha, byłego premiera Anglii, i wnuczką lady Violet Bonham Carter - mówczyni, członkini Izby Lordów. Niestety pomimo swojego pochodzenia jej dzieciństwo nie należało do najszczęśliwszych. Kiedy miała 5 lat jej matka przeszła silne załamanie nerwowe i pozostawała pod opieką psychiatry, a jej ojciec kilka lat później dostał poważnego wylewu, który go częściowo sparaliżował i pozbawił wzroku. Te doznania sprawiły, że młoda Helen musiała bardzo szybko dorosnąć. Gdy skończyła 13 lat za pieniądze wygrane w konkursie recytatorskim umieściła swoje zdjęcie u jednego z agentów, który był dopowiedziany za wynajdowanie nowych twarzy do roli filmowych. Dwa lata później po raz pierwszy stanęła przed kamerą. Nagrała reklamę. Na wielkim ekranie debiutowała mając 17 lat, wtedy to reżyser Trevor Nunn  zaangażował ją do filmu "Lady Jane'' gdzie zagrała główną rolę. Jednak największy rozgłos przyniósł jej film pt. 'Pokój z widokiem' dzięki niemu zyskała pozytywne recenzje, a także została ogłoszona 'wielką aktorską osobowością'. Od tej chwili kariera Heleny Bonham Carter potoczyła się bardzo szybko. 

    DATA URODZENIA: 26.05.1966

    MIEJSCE URODZENIA: Londyn, Anglia, Wielka Brytania

    Kilka filmów, w których grała Helena Bonham Carter: 



    1. Mroczne Cienie (2012)

    2. Alicja w Krainie Czarów (2010)
    3. Sweeney Tood: Demoniczny golibroda z Fleet Street (2007)

    4. Charlie i Fabryka Czekolady (2005) 
    5. Gnijąca Panna Młoda (2005)

    Spis wszystkich filmów z udziałem Heleny Bonham Carter możecie znaleźć TU



    Kilka słów ode mnie:

    Helene Bonham Carter podziwiam za role jakie przyjmowała. Zauważyłam ją w filmie pt. 'Harry Potter i Wiezień Azkabanu'. Od tej pory jestem nią oczarowana. Podoba mi się jej wygląd zewnętrzny, gdybym mogła sobie wybrać jak będę wyglądać z pewnością wyglądałabym jak Helena. Moim zdaniem ma przeogromny talent aktorski. Wielokrotnie współpracowała z Johnnym Deppem,  razem z Timem Burtonem stworzyli wiele intrygujących animacji.  Pomimo swojego pochodzenia jest skromna, delikatna i subtelna, a przede wszystkim wiarygodna. Jej role są charakterystyczne. Potrafi być przestronna.  Zdecydowanie jedna z moich ulubionych aktorek. 

    Informacje na temat osoby Heleny Bonham Carter pochodzą z tej strony: http://www.filmweb.pl/person/Helena.Bonham.Carter
    A zdjęcia: http://weheartit.com/

    wtorek, 1 października 2013

    Teresa Oleś- Owczarkowa 'Mrówki w płonącym ognisku'

    AUTOR: Teresa Oleś- Owczarkowa 
    TYTUŁ: Mrówki w płonącym ognisku
    WYDAWNICTWO: M
    GATUNEK: literatura piękna
    DATA WYDANIA: 19 sierpnia 2013
    ILOŚĆ STRON: 252
    CENA: 29.90 zł


    Są takie smaki i zapachy, które potrafią przenieść nas w czasie. Są takie wspomnienia, które warto przechowywać. Autorka książki pt. Mrówki w płonącym ognisku przenosi nas do powojennej wsi. Narratorka opisuje swoje wspomnienia, które dotyczą jej dzieciństwa. Wspomina mieszkańców wsi, w której mieszkała. Pokazuje także zmiany jakie zaszły na przestrzeni lat.

    Teresa Oleś-Owczarkowa- z wykształcenia psycholog, publikowała na łamach ‘Gościa Niedzielnego’ i w innych pismach głównie na Śląsku. Debiutowała powieścią ‘Rauska’. Książka ‘Mrówki w płonącym ognisku’, mimo że z realizmem ukazuje dawne życie wsi, jest metaforą symbolicznego obrazu życia na Ziemi.

    Bardzo lubię czytać książki  które mogą dać mi do myślenia. Właśnie dlatego chciałam przeczytać tę pozycję. Dzięki niej chciałam na chwilę się zatrzymać i zwyczajnie pomyśle nad sensem własnego życia. Czy książka dała mi do myślenia?

    Autorka daje nam możliwość poznania ciekawych historii,  które mogą wywołać w nas skrajne emocje. Najbardziej zapamiętałam historie o samobójczyni, która została zgwałcona i to było bezpośrednią przyczyną podjęcia takiej a nie innej decyzji.  Historie są na prawdę różne. Są pozytywniejsze i te negatywniejsze.  Świetnie zostało przedstawione życie we wsi, ale nie takiej jakie możemy obecnie odwiedzić. Plusem tej książki jest to, że młody czytelnik może zobaczyć jak wyglądało życie w powojennej wsi. Jakie obyczaje mieli tamtejsi ludzie i co groziło osobie, która odstawała od normy.

    Dzięki książce przypomniałam sobie własne dzieciństwo. Tęsknie za tymi czasami, gdzie najważniejsza była zabawa, a nie to jak wyglądamy i co mamy. Życie było wtedy takie beztroskie. Miałam okazje wrócić jeszcze raz do tego etapu w moim życiu i to  w tej książce jest piękne. Ponadto niektóre zdania uświadomiły mi jak czas ucieka  jak wszystko szybko się zmienia. Niektórzy ludzie, którzy są częścią mojego dzieciństwa już nie żyją. Odeszli tak szybko, za szybko, a ja dojrzewając zapomniałam o nich…

    Styl autorki jest piękny i to w dosłownym znaczeniu. Stosuje liczne porównania i używa mocnych słów, które zostają wyryte w naszym sercu za co jestem jej wdzięczna. Tak naprawdę książka nie ma jednolitej fabuły. Tekst to raczej przemyślenia którymi dzieli się z czytelnikiem autorka. Wiele razy moja babcia czy prababcia powtarzały mi, że ‘za komuny było lepiej’. Wielu z was zapewne też słyszało gdzieś to stwierdzenie.  ‘Mrówki w płonącym ognisku’ wyjaśniły mi sens tego zdania i wiecie co? Bardzo chciałabym być chociaż przez dzień lub tą godzinę w tamtych czasach.



    ‘Mrówki w płonącym ognisku’ to książka nie dla każdego. Moim zdaniem trzeba być bardzo uczuciowym człowiekiem, aby ją zrozumieć. Książka niesie ze sobą mocną treść przez co czasami bywa trudna do zrozumienia. Warto jest poznać tę historie do czego gorąco Was zachęcać. 
    OCENA:8/10
    Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuje Wydawnictwu M 

    Recenzja dostępna również na: