Witam Was bardzo serdecznie.
Dzisiaj miała pojawić się notka dotycząca całkiem czegoś innego, ale dzięki
autorce bloga Waniliowe Czytadła dowiedziałam się, ze autor książki pt.
'Czereśnie prosto z drzewa' ośmieszył jedną z recenzentek na swoim facebook'u.
Tą osobą byłam ja. Nie będę się tu bronić, ani obrażać tego autora. Szanuje
jego zdanie i jeżeli go uraziłam to bardzo przepraszam. Taka była moja opinia,
a jak wiadomo ilu ludzi tyle opinii. Nie rozumiem tylko dlaczego autor nie
zwrócił mi osobiście uwagi, tylko postanowił udostępnić to na facebook'u, a
jednocześnie mnie ośmieszyć. Bo tak się właśnie czuje, ośmieszona. Jestem młoda
i dopiero się uczę. Moje recenzje nie są być może wybitne, ale staram się pisać
coraz lepiej. Dalej będę robić to co lubię. Wysłałam do autora prywatną
wiadomość i jak on dalej postąpi to już jego decyzja. Jest mi bardzo przykro z
tego powodu. Recenzja tej książki jeszcze nie pojawiła się na moim blogu, była
dostępna tylko na portalu lubimy czytać. Mam
nadzieje, że autor da mi spokój i nie bedzie mnie dalej gnębił. Nie powinien także umieszczać linku do mojego prywatnego facebooka, bo blogowanie, a moje życie prywatne to dwie zupełnie inne sprawy. Dziękuje wszystkim blogerą za solidarność, jest to na pewno wsparcie w takiej sytuacji. Staram sie tym nie przejmować, wszystko ma swoje plusy i minusy.
Nie powinnaś się tym przejmować. Jesteś przede wszystkim czytelnikiem, który wyraża swoje opinie o książkach, a nie profesjonalnym krytykiem literackim.
OdpowiedzUsuńA autor tej książki swoim wczorajszym zachowaniem sam sobie wystawił świadectwo.
Widocznie niektórzy o tym zapominają o tym, że jesteśmy czytelnikami, a nie prawdziwymi recenzentami.
UsuńPrzede wszystkim pełnowartościowi pisarze potrafią przyjąć krytykę. Jeśli się z nią nie zgadzają, prowadzą merytoryczne i kulturalne dyskusje. Stosując argumentację ad personam, pan K. zapomniał (a może jeszcze o tym nie wie?), że autor bez czytelników nic nie znaczy.
UsuńSwoją drogą po takich akcjach wcale nie dziwię się osobom, które nie chcą czytać polskich autorów i recenzować ich książek.
W tym przypadku autor nie mogl sie przelamac i kulturalnie zwrocic mi uwage. Musial mnie zgnoic, mnie, czyli osobe od niego mlodsza w jego oczach glupiutka i bez zyciowych doswiadczen. Nie wiem co autor i jego kolega chcieli przez to osiagnac, moze byc pewien, ze zadna jego ksiazka nie zostanie przeze mnie przeczytana, a tym bardziej zrecenzowana.
UsuńNie przejmuj się!!! to tylko świadczy o poziomie tego Pana! Rób dalej swoje :) uszy do góry! :) właśnie przytulam cię mentalnie :D
OdpowiedzUsuńDziękuje za dobre słowa :) I tak zrobie, nie bede sie przejmowac.
UsuńOh! Jak on mogl? Dla mnie jestes super recenzentka, i w porownaniu z moimi reckami, a Twoimi to naprawde - wygrywasz. Nie przejmuj sie, jestesmy tylko ludzimi, i tylko czytelnikami. Wiec usmiech na twarzy i wszytko gra :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Nie przejmuj się nim. Niektórym po prostu brak samokrytyki i kultury, a to nie Twoja wina. Swoim zachowaniem sam wystawił sobie świadectwo, a tak jak piszesz ile osób tyle opinii i KAŻDY ma prawo do własnej. Pozdrawiam i ściskam:)
OdpowiedzUsuńSą ludzie i ludzie jak to mówię. Jedno jest pewne masz talent, zazdroszczę Ci osobiście Twoich recenzji. A co do autora, może on na początku pisał bardzo wybitnie? Wątpie. więc się nie przejmuj, rób dalej to co lubisz, doskonal się w tym :) I chętnie przeczytam recenzje książki na blogu.
OdpowiedzUsuńDziekuje ci za cieple slowa, na prawde staram sie, ale watpie w moj talent. Recenzji nie mialam zamiaru udostepniac w pierwotnej formie, ale jakby tak glebiej sie zastanowic to kazdy powinnien ja przeczytac i byc moze powiedziec mi co w niej jest nie tak, co autora w niej urazilo??
UsuńPowinnaś ta recenzję opublikować na blogu mimo wszystko. Niech każdy ma okazję przeczytać co uraziło autora. A tak zrobił wielką awanturę, a w zasadzie nie wiadomo czemu on taki delikatny :p
UsuńRównież uważam, że powinnaś udostępnić tą recenzję. To by pokazało temu autorowi, że nie przejmujesz się jego krytyką i masz to wszystko w głębokim poważaniu. Bardzo chętnie bym przeczytała twoją opinię i domyślam się, że chyba wszyscy, którzy wypowiadali się w tej sprawie zrobili by to samo :) Czytałam na Waniliowe Czytadła i podziwiam cię, że napisałaś o tym na swoim blogu. Żebyś tylko nie przestała pisać, bo jeśli lubisz coś robić nie powinnaś się przejmować co mówią inni :)
UsuńMożecie być pewni, że recenzje bedziecie mieli okazje przeczytać jeszcze w tym tygodniu.
Usuńhmm bardzo niefajna sytuacja , widać autor nie dorósł do rozsądnego odbioru krytyki , wyjątkowo niedojrzałe zachowanie z jego strony , ale dobrze że się nie poddajesz , nie musisz być wytrawnym , wybitnym krytykiem żeby móc wyrazić swoje zdanie - robisz to kulturalnie i to najważniejsze ...wstyd Panie autorze :/
OdpowiedzUsuńpo takim zachowaniu widać, jak autorowi zależy na czytelnikach. nie ważne czy ktoś chwali czy gani, kulturalne podejście do odbiorcy to podstawa dobrego wychowania.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że niektórzy pisarze nie potrafią przyjmować różnych opinii od swoich czytelników - tych dobrych i tych nieprzychylnych. Ale tak jak napisałaś - każdy ma prawo do swojego zdania. A pisarz siłą rzeczy musi być przygotowany na to, że jego twórczość nie spodoba się wszystkim...
OdpowiedzUsuńDokladnie, autor nigdy nie bedzie mial dobrej relacji z odbiorca. On sam zaczynajac pisac powinien byc przyszykowany na rozne reakcje ludzi. On chyba nie zrozumial jednej, istotnej rzeczy. Jestem nastolatka, on dal mi do zrozumienia, ze kierowal ta ksiazke do nieco starszych osob. Moja recenzja udowodnila, ze tak wlasnie jest, bo jako jedna z wielu nastolatek, po przeczytaniu tej ksiazki wiem, ze nie jest dla mnie. Wiec po co caly ten rozglos?
UsuńAlice powiedziałabym dosadnie co o tym wszystkim myślę, ale jesteśmy na forum publicznym. W każdym razie miej olej dziada, bo jego wypowiedzi świadczą o nim w bardzo dobitny sposób. Czytelnicy są grupą zazwyczaj myślących ludzi, więc po takich wypowiedziach wątpię by miał jeszcze wiernych nabywców swoich książek. Inaczej działają recenzje, które są przeróżne na jeden temat, a co innego chamstwo autora. Najgorsze jest to, że mimo wielu akcji promujących polskich autorów by przełamać blogerów do ich czytania, wyskakuje taki jeden palant i wszystko niszczy.
OdpowiedzUsuńI tu wlasnie tkwi roblem, bo chcemy, aby polscy autorzy byli tak znani jak ci z zagranicy, a tu przyjdzie taki jeden z drugim, zgnoja recenzenta, a pozostali odbiorcy, ktorzy to przeczytaja nie maja juz ochoty na polska literature.
UsuńI bardzo dobrze - nie przejmuj się. Po prostu nie warto, a szybko pójdzie to w niepamięć. :)
OdpowiedzUsuńTa cala sytuacje potraktuje jako nie przyjemny incydent i puszcze go w niepamiec.
Usuńzachowanie autora swiadczy tylko i wylacznie o nim
OdpowiedzUsuńnie przejmuj sie
Z powodów osobistych blog został na jakiś czas zamknięty i dostępny jest tylko dla zaproszonych użytkowników. Jeśli jesteś zainteresowana to proszę o kontakt mailowy zanetapotulna@wp.pl
Pan K. wielki aŁtor zachował się jak smarkacz, aż szkoda słów. Nie dziwię się, że czujesz się ośmieszona, każda z nas mogłaby być na twoim miejscu (też współpracuję z N.R.). Powiem Ci to, co większość naszej blogowej rodziny - nie przejmuj się. Rób to, co kochasz. I tyle.
OdpowiedzUsuńGdybym była na Twoim miejscu, zawiadomiłabym N.R. by wiedzieli, czyje książki wydają. Następnym razem się zastanowią.
Pozdrawiam!
D.
Takie wparcie bardzo pomaga, swietnie to okreslilas- blogowa rodzina. Wydawnictwo NovaRes zostalo powiadomione o tak beszczelnym zaachowaniu ze strony autora, zobaczymy czy poniesie on jakies konsekwencje
UsuńAutor po prostu nie umiał poradzić sobie z krytyką, ale cóż, myślę, że nie powinien robić czegoś takiego. Szkoda słów... Nie przejmuj się! : )
OdpowiedzUsuńJestem w szoku po prostu. Tę książkę również miałam okazję przeczytać, ale gdybym wiedziała o chamskości tego autora, cóż, nie zrobiłabym tego. Niby po co? Skoro sam autor nie ma za grosz szacunku do swoich czytelników? Straszne jest to, że po tylu recenzjach, gdzie bloggerzy starają się rozpowszechnić polską literaturę, to wszystko idzie na nic, bo ktoś nie ma w sobie samokrytyki i musiał pokazać, jaki to jest dojrzały, bo Ty jesteś młodsza. Żałosne i perfidne, a przede wszystkim mocno przesadzone. Też jestem nastolatką i co, mam nie pisać recenzji, bo nie są idealne? Na Boga, przecież każdy ciągle się uczy, poprawia swój warsztat pisarski. Pan K. przede wszystkim chyba uważa swoje dzieło za coś wybitnie odstającego od innych. Smutne, że niektórzy krytyki przyjąć po prostu nie potrafią. Nie przejmuj się, pisz dalej, naprawdę nie warto tracić czasu na takie chamstwo!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło. :*
Dorosli musza zdac sobie sprawe, ze lata szybko leca i za niedlugo my takze nimi bedziemy. Bedziemy dokonywac niejednokrotnie roznych wyborow, ktore wplyna na zycie wiekszosci z nas. Zsmiast nam pomagac, oni nas jeszcze osmieszaja. Czemu autor nie zwrocil mi uwagi na bledy stylistyczne i nie poda kilku rad jak ich uniknac? A bo po co? Lepiej smiac sie i zniechecac do dalszego sibie polepszania. Nigdy nie zrozumiem takiego zachowania i chyba nie chce go rozumiec.
UsuńTo tylko pokazuje poziom inteligencji samego autora !
OdpowiedzUsuńDziwi mnie to. Wiadome jest, że nawet największe hity mają antyfanów. A gusta są różne i każdy ma prawo wyrazić własne zdanie.
OdpowiedzUsuńTym bardziej, że pisarz świadomie przecież naraża się na krytykę wydając książkę i powinien umieć ją przyjmować jako naukę, do unikania kolejnych błędów.
autor, jest za przeproszeniem, dupkiem który ma bardzo wysoką samoocenę, uważa że piętnastolatka nie powinna mieć swojego zdania i co więcej, najlepiej w ogóle nie czytać, nie zna norm cywilizacji, nie ma kultury osobistej... i mogę tak długo. już się na ten temat wypowiadałam wczoraj przez parę godzin.
OdpowiedzUsuńnie przejmuj się. jemu nie chodzi o Twoją - konkretnie Twoją - recenzję, a o sam fakt, że jak ktoś mógł skrytykować DZIEŁO BOSKIEGO PANA K.K.
Takim autorem to nie ma się co przejmować bo to debil który nie jest wart słów jeżeli tak postępuje
OdpowiedzUsuńKażdy może mieć swoje zdanie bo Polska to wolny kraj i się nim nie przejmuj
Jeżeli był by kimś mądrym to umiał by przyjmować tak samo wdzięcznie krytykę jak i pochwały
Pozdrawiam Inna
Zapraszam do mnie http://zjednoczona.blogspot.com/
Hmm... jak dla mnie zachowanie tego autora było naprawdę bardzo mało dojrzałe. Nie ma co się więc nim przejmować:)
OdpowiedzUsuńWow.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam i się przestraszyłam. Jak tak można?! Jeśli autor widzi recenzje to chyba powinien się do niej KULTURALNIE odnieść i nauczyć się czegoś na przyszłość, a nie krytykować recenzentów. Jak dla mnie jego zachowanie było nieodpowiednie. Przykro mi słyszeć, że ktoś z moich "blogowych znajomych" został tak potraktowany.
Przykro mi z powodu tej sytuacji. Nie ukrywajmy, iż autorzy jednak również powinni liczyć się z naszym zdaniem. Jesteśmy tym MŁODYM pokoleniem, które dorasta i będzie w jakimś stopniu kształtować rynek. Trzeba się z tym pogodzić - albo nie pisać i nie wystawiać tworów publicznie.
OdpowiedzUsuńAutor wystawił sobie świadectwo i na pewno nie jest on "z czerwonym paskiem" - skoro już odnosi się do gimnazjalnych rozprawek myślę, iż mogę pokusić się o takie stwierdzenie.
Nie przejmuj się - każdy ma swój gust i przykre jest jedynie to, iż nie wszyscy potrafią to zrozumieć.
Pozdrawiam,
Mai
Niby człowiek dorosły, ale zachował się jak dziecko, zero poziomu.
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się, facet jest jakiś dziwny i pojechał maksymalnie po bandzie... Każdy ma swoje zdanie, nie każdemu musi się podobać jego książka. Widać ma niską samoocenę, że się tak przejął;)
OdpowiedzUsuńŁatwo zrazić do siebie potencjalnych czytelników. Ty się nie przejmuj. Potem się polscy autorzy dziwią, że bloggerzy boją się recenzować ich powieści. Za brak kultury najlepszą karą jest brak czytelników.
OdpowiedzUsuńMiałam bardzo podobną sytuację z pewnym autorem, jednak on napisał do mnie mejla i oczywiście musiał wtrącić swoje trzy grosze w komentarzu pod jego ksiązką, która mi się nie podobała i otwarcie o tym napisałam. Co z tego, że dostałam ją ze współpracy. Przecież chyba o to chodzi, aby pisać prawdę, nie? Chłopczyna był wielce oburzony za tą recenzję, zwymyślał mnie od niewiadomo jakich i powiedział, że nie umiem pisać recenzji. Fakt, nie jestem jakaś zaawansowana, ale się staram i coraz lepiej mi idzie. Po prostu autor nie mógł znieść myśli, że komuś ta książka się nie podobała.
OdpowiedzUsuńTwoja sytuacja jest gorsza, autor nie powinien się tak zachowywać. No ale trudno, co się stało to się nie odstanie. To tylko o nim świadczy i o tym, że nie umie znieść krytyki.
Chociaż po czesci wiesz co ja czuje, autor mogl do mnie napisac wiadomosc mailowa, a nie z jego kolega oczerniac mnie.
UsuńRób nadal swoje i nie daj się stłamsić. Każdy ma prawo do własnej opinii, a jeśli autor tego nie rozumie to świadczy jedynie o nim.
OdpowiedzUsuń