sobota, 29 lipca 2017

"Niezbędnik podróżnika" Beata Pawlikowska

Czytanie książek podróżniczych jest pasjonującym zajęciem, zwłaszcza w wakacje, kiedy to wielu z nas nie może sobie pozwolić na zwiedzanie pięknych, nieodkrytych miejsc. Pozwala to na chwilę oderwać się od codziennych zajęć i tylko choćby w wyobraźni zwiedzać opisywane przez autorów miejsca. Jeżeli zaliczacie się do tego grona, to książka, z którą dzisiaj przychodzę, nie jest dla Was. „Niezbędnik podróżnika”  jest kierowany do tych osób, które mogą sobie pozwolić na od dawna wyczekiwany urlop i najnowsza pozycja Beaty Pawlikowskiej ma im w tym pomóc.




„Niezbędnik podróżnika” jest zarazem poradnikiem, jak i notesem, który wzorcowo przygotuję Cię na wymarzoną podróż. Znajdziesz w nim zasady zachowania, które obowiązują w różnych kulturach, porady jak podróżować w sposób bezpieczny i zdrowy, oraz jak udzielić pierwszej pomocy w nagłych wypadkach. Dodatkowo dużo miejsca przeznaczono na notatki, rachunki, kalendarium i listę ekwipunku. Wszystko brzmi bardzo profesjonalnie, jednak czy wystarczająco dobrze?

Skłamałabym, gdybym stwierdziła, że książka jest w zupełności bezwartościowa, bo tak oczywiście nie jest. Autorka przekazuje nam kilka bardzo ważnych z perspektywy podróżnika informacji. Dowiemy się m.in. jak dostosować ubiór, odpowiedni do obowiązujących w danym kraju zasadach, aby nie narazić się tubylcom. Dzięki tej wiedzy kobiety unikną niepotrzebnej prowokacji, nie narażą się na niebezpieczne zachowania ze strony mieszkańców danego regionu, zwłaszcza mężczyzn. Pawlikowska przypomina nam o tym, że to, co w naszym społeczeństwie powszechnie akceptowane może budzić skrajne emocje wśród mieszkańców innej nacji.

Dzięki tej publikacji dowiesz się jak zachowywać się w kulturach krajów buddyjskich, hinduskich, muzułmańskich, aby nie obrazić ich wyznawców oraz jak okazywać szacunek poprzez swoja mimikę, gesty, zachowania przy okazji dowiadując się wielu ciekawych rzeczy na temat poszczególnych społeczeństw i kultywowanych przez nich tradycji.


Jednym z najważniejszych poruszanych aspektów przez autorkę jest bezdyskusyjnie pierwsza pomoc, która często przez osoby planujące wycieczkę spychana jest na boczny tor. Beata Pawlikowska dostarcza czytelnikowi wiedzy, która w niejednej sytuacji może okazać się przydatna. Informuje przyszłego podróżnika co robić, gdy podczas wyprawy złapie nas biegunka, czy oparzy nas meduza, ukąsi nas wąż, jadowity pająk czy mrówka pociskowa, której ukąszenie jest najbardziej bolesne na świecie. Ponadto autorka dzieli się z nami domowym i naturalnym przepisem, dzięki któremu skutecznie odstraszysz komary.

Najwięcej miejsca w publikacji poświęcono notatką, które możemy samodzielnie stworzyć. Znajdzie się również miejsce na listę rzeczy, bez których nie możemy wyruszyć w podróż i zaznaczania co aktualnie posiadamy, a w co musimy się jeszcze zaopatrzyć, oraz na słówka i wyrażenia, które przed wyjazdem możemy wpisać, aby znać chociaż podstawowe zwroty w danym języku. Kilka kartek wydrukowano w celach rachunkowych, gdzie możesz zapisać i podliczyć wszystkie wydatki, a całość otwiera kalendarz podróży.

Równie ważną kwestią jest przypomnienie podróżnikowi, o jakich dokumentach i zaświadczeniach należy pamiętać, aby móc przekroczyć bezproblemowo granicę. Treści są oprawione złotymi myślami autorki i specyficznymi dla niej rysunkami, przypominającymi bazgroły dziecka.


Poradniki takie jak „Niezbędnik podróżnika” są specyficzną formą przekazywania treści, które nie posiadają zbyt licznego grona zwolenników. Wielu sięga po takie pozycję z uwagi na sławną autorkę, mniejsza część natomiast z prawdziwej potrzeby. Wątpię, aby ktokolwiek zdecydował się na zakup tej publikację, gdyż większość z tych rzeczy można wykonać we własnym zakresie. Prawdą jest, że wiele faktów przedstawionych przez Pawlikowską jest interesujących, lecz nie wydaje mi się, żeby ta kwestia mogła zachęcić licznych czytelników. Ponadto niewiele osób decydujących się na odbycie podróży planuję ją tak szczegółowo, jak proponuje nam to zrobić Pani Beata. Większość idzie po prostu na żywioł, bo tym charakteryzują się wakacje — spontanicznością. Nie będę Was okłamywać i wmawiać Wam, że ta pozycja jest doskonała w każdym calu, że każdy przyszły „zdobywca świata” musi ją posiadać, bo tak z pewnością nie jest. Podczas jej przeglądania miałam wrażenie, że jest to raczej notes z przerwami na kilka ciekawych informacji, które śmiało moglibyśmy nabyć samodzielnie. Zdecydowanie wolę Beatę Pawlikowską w innym wydaniu.

 Polecam tym, którzy darzą sympatią autorkę, którzy widzą w niej pewnego rodzaju autorytet. Jeżeli kolekcjonujesz publikację tej pisarki, to również powinieneś mieć i tę. Wtedy posiadanie jej najnowszego dzieła mającego na celu ułatwienie nam podróży może być czymś satysfakcjonującym. Pozostałej części odbiorców — odradzam.

AUTOR: Beata Pawlikowska
TYTUŁ: Niezbędnik podróżnika
GATUNEK: turystyka/poradniki/notes/
WYDAWNICTWO: Edipresse Książki
ILOŚĆ STRON: 368
DATA WYDANIA: 14 czerwca 2017 rok
CENA: 39,90 zł
OCENA: brak
REKOMENDACJA: brak







Książkę zrecenzowałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Edipresse Książki.
Fakt ten nie miał wpływu na powyższe treści.

34 komentarze:

  1. Ja nie czytałam jeszcze żadnej książki tej podróżniczki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja siostra jest wielką fanką literatury podróżniczej i z tego co się orientuje ma niemal wszystkie książki Pawlikowskiej. Nie wiem tylko, czy akurat powyższy tytuł już nabyła. Muszę się jej zapytać i w razie czego pokażę jej Twój post.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że jest zagorzałą fanką. Zaproponuj jej, być może w przyszłości okaże się przydatna do zaplanowania podróży.

      Usuń
  3. Raczej nie czytam książek podróżniczych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem Cię, bo dawniej również za nimi nie przepadałam.

      Usuń
  4. Kupiłam ją dla przyjaciółki i wiem, że jest zachwycona lekturą :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię oglądać podróżnicze filmy, ale książek o tej tematyce nie czytam. Nie wiem czemu. Może jeszcze nie trafiałam na coś, co by mnie skusiło. Chyba czas to zmienić i otworzyć się na nowy gatunek :)

    Pozdrawiam, dziennikbibliotekarki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wierzę w to, że próbowanie nowych rzeczy zawsze wychodzi nam na dobre, gdyż zyskujemy nowe doświadczenia. Myślę, że warto się przełamać i dać szansę literaturze podróżniczej.

      Usuń
  6. To taki bardziej notes a nie książka. Szkoda, bo liczyłam, że może wyruszę czytelniczo w jakąś ciekawą wyprawę z pani Pawlikowską. Ale widzę, że ta książka miałaby jakąś wartość dla mnie, gdym naprawdę gdzieś wyruszyła.

    Pozdrawiam
    Babskie Czytanki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdy w przyszłości zrecenzuje bardziej podróżniczą publikację Beaty Pawlikowskiej, to chętnie podzielę się z Tobą moją opinią, być może wtedy wyruszysz w wymarzoną podróż czytelniczą.
      To prawda, jest kierowana do osób, które planują ekspedycję, nie zaś do tych, którzy chcą doznać poprzez słowa innej kultury, czy odwiedzić obce kraje.

      Usuń
  7. Cześć :) Nie darzę niestety Pani Pawlikowskiej szczególną sympatią. Jej prywatne wypowiedzi i działalność w mediach to absolutnie nie moja bajka, może się tu komuś narażę, ale zdecydowanie bardziej trafia do mnie Cejrowski. Inna sprawa, że czytać o podróżach lubię w każdym wariancie i tutaj już nie mam do Pawlikowskiej zastrzeżeń (dopóki w jej książkach nie ma prywaty, poglądów itd). Tej pozycji akurat nie czytałem, ale jeśli twierdzisz, że nie jest to pozycja obowiazkowa a wiele spraw możemy zgłębić sami, to chyba niewiele stracę odpuszczcjąc.

    Pozdrawiam Cię Kruku cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli chodzi o mnie to nie miałam okazji poznać twórczości Cejrowskiego. Poza tym są to moje pierwsze kroki w literaturze podróżniczej i trafiło na Beatę Pawlikowska ze względu na to, że swego czasu przeczytałam jedną z jej książek, której celem było przybliżenie innej tematyki niż podróże i od tej pory mam co do autorki nutę sympatii, co nie oznacza, że pochwalam wszystko to, co ona tworzy. Mam dość obojętne podejście do jej osoby. Na moim blogu pojawi się jeszcze kilka recenzji dzieł, które wyszły spod jej pióra, lecz będą to treści z natury psychologicznej, choć nie ukrywam, że chciałabym poznać ją jeszcze z tej strony bardziej podróżniczej.

      Usuń
  8. Jak mam być szczera, to nie przepadam za książkami Beaty Pawlikowskiej. Są dla mnie zbyt proste i mają za mało ciekawych informacji. Fakt faktem, że czytałam chyba tylko dwie czy trzy, ale żadna nie zrobiła na mnie jakiegoś większego wrażenia i myślę, że z tą raczej też się nie zapoznam. No chyba że wpadnie mi w ręce ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerość jest jedną z tych wartości, które cenię sobie najbardziej, dlatego ważna jest dla mnie Twoja opinia.
      Akurat miałam te szczęście, że rozpoczęłam proces zapoznawania się z literaturą tworzoną przez Beatę Pawlikowską od książki, której tematyka była mi bardzo bliska i nawet te zbyt proste zdania nie przeszkadzały mi w jej odbiorze, gdyż byłam bardziej skupiona na treściach.
      Jak najbardziej szanuję Twoją decyzje.

      Usuń
  9. Darzę tę panią awersją po lekturze jej "Anoreksja, narkotyki i inne sekrety", a poza tym u mnie w wakacyjnych planach jedyne podróże to te do... sklepu z materiałami budowlanymi. :D Więc tej książce podziękuję. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. "Anoreksja, narkotyki i inne sekrety" była moją pierwszą książką autorstwa Beaty Pawlikowskiej, którą dano mi przeczytać i wspominam ją sentymentalnie, ze względu na osobistą historię z jaką łączy się jej zdobycie, dlatego też mam do niej ogromny sentyment.
      Moje plany wakacyjne wyglądają równie nieatrakcyjnie, więc nie czuj się osamotniony.

      Usuń
  10. Książki podróżnicze zawsze miło witam w swoim domu, akurat tego tytułu jeszcze nie czytałam, ale chętnie się na niego zdecyduję. :)
    Bookendorfina

    OdpowiedzUsuń
  11. Beatę Pawlikowską wprost uwielbiam! Za jej cięty humor, inteligencję, ciekawość świata. Oglądałem wszystkie programy w TV, w których brała udział. Niestety z pisaniem jej nie wychodzi. Przepraszam Beatko (jeśli to przeczytasz), ale nie jest dobrze. Pisanie zostaw innym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie spotkałam się jeszcze z osobą, która w tak ciepłych słowach wyrażała się o autorce, a jednocześnie wyraziła swoje zdanie na temat jej twórczości literackiej, które do pozytywnego nie należy. Nie znam Pani Beaty od strony telewizyjnej, ale myślę, że to się zmieni ze względu na ciekawość, która nie da mi spokoju.

      Usuń
  12. Ja niestety nie gustuję w tego typu pozycjach.

    OdpowiedzUsuń
  13. Naprawdę mało książek podróżniczych mi się podoba, z Pawlikowską miałam do czynienia raz, więcej nie mam zamiaru :)

    Pozdrawiam
    ver-reads.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja nie jestem czytelnikiem literatury podróżnicze, ale jako, że często sięgam po cos nowego, to może i ten gatunek mnie wciągnie. Niemniej nie mam apetytu na książki konkretnie tej autorki, owszem uważam, ze aspekty takie, jak pierwsza pomóc, czy wpis potrzebnych dokumentów, są w pewnym stopni czymś pomocnym, to Chyba od takiej książki wymagałaby jednak więcej.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie czytam książek podróżniczych i tym razem wyjątku raczej nie zrobię.

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo lubię tę autorkę :) Zawsze szybko czytało mi się jej książki podróżnicze, ale właśnie nie przepadam za takimi "niezbędnikami", które są notesami z dodatkiem informacji. Myślę, że szkoda wydawać na to pieniądze.

    OdpowiedzUsuń
  17. Uwielbiam tę autorkę :) Muszę się zabrać też za tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Miałam już styczność z książkami pani Pawlikowskiej i jakoś mi nie podeszły. Mam wrażenie, że jej książki są płytkie i praktycznie nic nie wnoszą do mojego życia - ani nie relaksują, ani nie dostarczają jakichś szczególnych nowych informacji.

    OdpowiedzUsuń
  19. Z jednej strony wydaje się być ciekawa, a z drugiej jak dla mnie trochę niepotrzebna i bezsensowna.

    OdpowiedzUsuń
  20. Szczerze mówiąc, chyba należę do grupy "podróżników", która robi wszystko spontanicznie. Nie lubię notować, spisywać różnych rzeczy i potem do nich wracać, wolę sobie to wszystko poukładać w głowie. Jedyna kwestia, która zaciekawiłaby mnie na tyle, bym chciała sięgnąć po tę pozycję, to informacje na temat poprawnego zachowania/ubioru itd. w różnych kulturach. To akurat okazałoby się przydatne. Co do samej autorki, osobiście nie palam do niej dużą sympatią - posiadam na swojej półce jedną z jej książek (Planeta dobrych myśli) oraz sprawiłam sobie kiedyś jej fiszki do angielskiego. Fiszki same w sobie są w porządku, ale niesamowicie irytowały mnie dopiski Pawlikowskiej, w jaki sposób należy wymawiać dane słowo i tak dalej. Ogólnie na chwilę obecną nie jestem zainteresowana jej publikacjami, może w dalekiej przyszłości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam okazji częstego podróżowania, ale gdy już nadarzy się taka okazja, odkrywam, że ja niestety zaliczam się do podróżników, którzy wszystko muszą mieć zaplanowane. Piszę "niestety", gdyż to często mnie gubi. Skoro jestem aż taką perfekcjonistką w planowaniu podróży to "Niezbędnik podróżnika" powinien być dla mnie idealnym rozwiązaniem. Wbrew pozorom nie cierpię, gdy mnie ktoś wyręcza w jakiejkolwiek czynności i jakikolwiek notes przygotowany przez kogoś innego nie wchodzi w rachubę. Ponadto z moich obserwacji wynika, że większa część ludzkości stawia bardziej na spontaniczność, gdyż takie planowanie wszystkiego w punkt nie sprawdza się w dzisiejszych realiach, kiedy to liczy się prędkość z jaką żyjemy.

      Masz racje, kwestia ubiory czy też zachowania w różnych kulturach jest niezwykle ważna, gdyż poprzez to, w jaki sposób się prezentujemy okazujemy danemu społeczeństwu szacunek co do ich odmienności.

      To była dopiero druga przeczytana przeze mnie książka Beaty Pawlikowskiej i za pierwszym razem nie było aż tak źle, chociaż często miałam wrażenie, że stara się pouczać swoich czytelników, wpajać im w sposób zaborczy swoje przekonania, a nie na tym polega kontakt czytelnika z pisarzem. Czasami wydaje mi się, że nie ma w niej wolności, oraz akceptacji co do opinii drugiego człowieka. Jednak to takie moje subiektywne zdanie. Mam nadzieję, że w miarę poznawania jej twórczości ulegnie ono zmianie.

      Usuń
  21. Naczytałam się i nasłuchałam wiele złego o książkach Pawlikowskiej i omijam je szerokim łukiem.

    OdpowiedzUsuń
  22. Tak jak uwielbiam książki podróżnicze, tak pani Pawlikowskiej nie mogę zdzierżyć. Jej styl pisania doprowadza mnie do szału :) (czytałam dotąd dwie książki, jednak nie kusi mnie kontynuacja przygody z tą autorka). Takze "Niezbędnik...", mimo zacięcia podróżniczego, też sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  23. Czytałam ostatnio "Blondynkę u szamana" tej pani i... choć to nie było tragiczne, lektura sprawiła mi przyjemność to... autorytet dla mnie z niej żaden. Osoba, która ćpa indiańskie ziółka i pisze o tym książkę raczej nie jest kimś, kogo chciałabym słuchać :D Raczej poto nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie czytałam jeszcze książek tej autorki i podróżniczki. Zaznaczam jeszcze.... bo zachęcasz kobietko :)

    OdpowiedzUsuń

Witaj w Kruczym Gnieździe!

The moon is my sun,
the night is my day.
Blood is my life,
and you are my prey.