TYTUŁ: Amy. Moja córka
WYDAWNICTWO: Sine Qua Non
GATUNEK: biografia/autobiografia/pamiętnik
DATA WYDANIA: 18 lipca 2012
ILOŚĆ STRON: 320
CENA:39.90 zł
Czytanie o życiu innych ludzi może nas odstraszać. Zwłaszcza teraz, gdy w kolorowych gazetach codziennie jesteśmy przytłaczani różnymi nowymi wiadomościami z życia gwiazd. Media pokazują nam życie celebrytów i dają nam fałszywe wyobrażenie o danej osobie. To one kierują nami, zwykłymi obywatelami. Kreują nasze wyobrażenia i osądzają. Amy Winehouse większość z nasz zna lub chociaż kojarzy. Niestety możemy mieć błędne wyobrażenie o jej życiu. Jej ojciec Mitch Winehouse postanowił pokazać Amy jako kobietę, która była pełna wdzięku i miała ogromny apetyt na życie. Pokazał ją jaka była na prawdę z wszystkimi jej wadami i zaletami.
Do tej pozycji zachęciło mnie wiele rzeczy. Najbardziej sama Amy. Po przeczytaniu tej książki uświadomiłam sobie jaka moja wiedza na jej temat była uboga.
Amy Winehose jest dla mnie wzorem do naśladowania pod wieloma względami. Zaimponowała mi swoim stylem, głosem, a także tym jak podchodziła do życia. Była bardzo żywą osobom przy której każdy zapominał o swoich troskach. Ale miała też czarną stronę swojej duszy, która doprowadziła ją do śmierci.
Amy swoim imagiem sprawiała wrażenie osoby twardej, zimnej i nie czułej na ludzkie troski, ale okazuje się że to tylko pozory. Miała ogromy talent i wyczucie stylu. Jej image był oryginalny i niepowtarzalny. Dlatego Amy Winehouse nigdy nie zapomnimy. Jej głos określano jako 'silny, czysty i potężny'. Napisała wiele wspaniałych utworów, którymi zachwycał i dalej zachwyca się cały świat. Odniosła ogromny sukces w karierze muzycznej i mam pewność, że gdyby dano jej żyć dłużej spod jej skrzydeł wyszłoby jeszcze więcej wspaniałych utworów.
Gdy zabierałam się z tą pozycję miałam swoje obawy. Największą z nich spowodował fakt, że książkę napisał Mitch Winehouse czyli ojciec Amy. Obawiałam się tego, że przez cała tą książkę będzie on rozpisywał się jaka to wspaniała była jego córka. Zaskoczył mnie, ponieważ opisał Amy nie tylko w tym dobrym świetle. W paru momentach próbował ja bronić i wcale mu się nie dziwie, bo media mogą z człowieka zrobić najgorszą szuje na świecie. Autor książki przedstawił najważniejsze fakty z życia Amy, nie wnikał w szczegóły i nie zanudzał czytelnika .
Wiecie co? Tak sobie teraz myślę, że podziwiam, go za to, ze był w stanie pisać o swojej zmarłem córce, ponieważ sama wiem, że wspomnienia bliskiej osoby, która już nie żyję bywają bardzo bolesne. Mam wrażenie, że to była też dla niego dobra terapia. Tak na prawdę to on wie najlepiej jaka n była Amy. Jeżeli chcecie ja poznać to tylko przez tą książkę, a po jej skończeniu pożałujecie, że nie znaliście tej wspaniałej kobiety.
Historia Amy Winehosue to historia smutna, o tym jak jeden błąd czasami może kosztować nas życie. To historia o walce o życie i o lepsze jutro. Opowieść o nadziei i ciągłej tułaczce ze swoimi demonami. O marzeniach, szczęściu, radości i rodzinie. Dla mnie historia była wzruszająca i piękna. Myślę, że warto przeczytać tą książkę i poznać Amy jako zwykłego człowieka, który niczym nie różni się od nas samych.
Dziwnie się czułam czytając o życiu młodej kobiety, przed którą życie stało otworem, a która tak szybko odeszła z tego świata.
Cóż mogę więcej dodać. Gorąco polecam.
OCENA:10/10
Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuje Wydawnictwu Sine Qua Non
dziękuję bardzo:)
OdpowiedzUsuńksiążka musi byc ciekawa
ps. meybe follow;)?
UsuńNie lubię Amy Winehouse ani jej muzyki. Książka kompletnie nie w moim guście.
OdpowiedzUsuńPostać Amy szczególnie nigdy mnie nie interesowała. Straszne jest to, że tak naprawdę dowiedziałam się o niej czegoś więcej dopiero w czasie kiedy zmarła. Możliwe, że kiedyś przeczytam tę książkę aby bliżej przyjrzeć się jej życiu, ale na razie nie mam na to ochoty.
OdpowiedzUsuńMiałam tak samo, ponieważ ja sama nie słyszałam o niej gdy żyła, lecz dopiero wtedy gdy zmarła i stałam się nieco mądrzejsza. Mnie zaimponował jej styl i chciałam sprawdzić kto to w ogóle jest no i wtedy znalazłam kilka znaczących informacji o tej osobie. Teraz bardzo ją sobie cenię.
UsuńRaczej nie przeczytam, nie przepadam za biografiami tym bardziej osób, które nie specjalnie mnie interesują.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Niko.
Nie przepadam za postacią Amy, może dlatego że nie znam jej i nie interesowała mnie, chociaż... Jej głos jest świetny! ;)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiem, kto to jest Amy Winehosue. Dopiero z powyższych komentarzy wnioskuje, że to nieżyjąca piosenkarska. Ja w ogóle nie słucham zagranicznych piosenek, więc może dlatego jestem taka ciemna tabaka w tej kwestii. W związku z czym książce podziękuję.
OdpowiedzUsuńDomyślam się, że po przeczytaniu tej książki też stwierdziłabym, że wiedza moja na temat tej artystki jest uboga.
OdpowiedzUsuńKiedyś bardzo lubiłam słuchać piosenek Amy , bardzo podoba mi się twoja recenzja i jestem pewna ze dodaje książkę do chce przeczytac na stronie lubimy czytać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie Inna
happy1forever.blogspot.com
Ja jakoś nie mam na nią ochoty:)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem ta książka została napisana dla pieniędzy. Zaarabianie na śmierci córki którą się kochało? nie... to nie dla mnie. Kiedyś słuchałam jakiejś piosenki Amy, jednak jej twórczość muzyczna nie przypadła mi do gustu.
OdpowiedzUsuńByć może taki były powody napisania tej książki. Jeżeli to okazałoby się prawdą, to byłoby mi bardzo przykro z tego powodu, ponieważ nie tak powinno się czcić zmarłe, bliskie osoby.
UsuńChętnie zapoznam się z biografią Amy. Interesuje mnie jej historia :)
OdpowiedzUsuńNie jestem fanką Amy, ale widzę że warto książce poświecić czas
OdpowiedzUsuńKilka razy sluchalam tylko piosenke Amy i pamietam, ze bylo mi przkro, ze odeszla. Chetnie bym chwicla te ksiazke, bo jednak zawsze to klilka fajnych ciekawostek, no i milo spedzony wieczor (:
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Nie lubię biografii tak samo jak plotek i newsów z życia innych ludzi. Każdy ma swoje prywatne sprawy, w które nie powinno się wnikać - zwłaszcza te emocjonalne. Dlatego raczej wolę suche fakty o jej życiu, niż motywy jej postępowania opisane przez ojca, które niekoniecznie muszą pokrywać się z prawdą.
OdpowiedzUsuńW sumie to się tobie nie dziwię, ponieważ do książki pewnie wielu podchodzi sceptycznie.
UsuńMam w planach przeczytanie tej biografii :)
OdpowiedzUsuńCzekam na twoja opinię :)
UsuńRaczej nie dla mnie. Nie słucham takiej muzyki ani nie interesuję się półświatkiem gwiazd...
OdpowiedzUsuńMoja wiedza o Amy też jest uboga, ale to dlatego iż nie słuchałam jej, nigdy nie byłam fanką, jako osobą też mnie nie intrygowała, więc książka niestety nie jest dla mnie :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę przeczytać tę książkę. Uwielbiam Amy za muzykę, którą nam pozostawiła, ale o jej życiu wiem niestety bardzo niewiele. Czas to zmienić.
OdpowiedzUsuńNigdy nie darzyłam zbytnią sympatią Amy, więc raczej to nie ksiązka dla mnie:)
OdpowiedzUsuńszkoda ze tak szybko odeszła mogła jeszcze tworzyć.
OdpowiedzUsuńAmy była bardzo barwną osobą. Interesowała mnie i interesuję nadal, choć nigdy nie słuchałam jej piosenek za dużo. Ale uwielbiam biografie, także jeśli gdzieś znajdę tą książkę na pewno przeczytam :)
OdpowiedzUsuńhttp://zapachstron.blogspot.com/