TYTUŁ: Sztuka uprawiania róż z kolcami
WYDAWNICTWO: Wydawnictwo M
GATUNEK: literatura współczesna
WYDANIE: 2013
ILOŚĆ STRON: 440
CENA: 29.66 zł (kup)
'Niektórzy ciągle narzekają na róże, że mają kolce.
Ja jestem wdzięczny za to, że kolce mają róże'
~
Alphonse Karnn
Historia opowiada o chorej na nerkę nauczycielce biologii, która dzięki swojemu nietypowemu hobby odnajduje chęć życia. Krzyżowanie rzadkich odmian róż to jej pasja, a zarazem odskocznia od szarej codzienności, tym bardziej, że wszyscy wkoło działają jej na nerwy, zaczynając od swojego pracodawcy, a kończąc na alkoholiku, który zajmuje jej miejsce w kolejce po nerkę.
Pewnego dnia niespodziewanie zjawia się u niej, jej siostrzenica niewidziana od lat. Czy jest w stanie zmienić życie Gal?
Gal uświadamia sobie, że nie wszyscy ludzie są jej wrogami, być może w niej samej tkwi problem? Powoli jej świat robi się pozytywniejszy, ma szanse na zwycięstwo w zawodach hodowców, pogodzenia się z siostrą i znalezieniu czasu na miłość.
Sztuka uprawiania róż z kolcami to pogodna i mądra opowieść o więzach rodzinnych, przyjaźni i prawdziwej pasji, która pozwala rywalizować z najlepszymi.
Inspiracją do napisania tej książki dla pani Margaret Dilloway była jej szwagierka, która trzykrotnie przechodziła operacje przestrzepienia nerki. Dzięki tej historii, uwierzymy, że choroba nie oznacza końca wszystkiego. Człowiek na dializach może prowadzić intensywne życie tak jak głowna bohatera tej książki- Gal.
Niestety, życiowy odpowiednik głównej bohaterki czyli Deborah Dillaway przegrała walkę z choroba. Autorka apeluje abyśmy zastanowili się nad oddawaniem narządów, by pomóc osobom chorym. W większości nic nas to nie kosztuje, a może zaważyć na życiu drugiej osoby.
Książki obyczajowe opowiadająco o ludzkich tragediach bardzo sobie cienie. Naszemu społeczeństwu potrzebne są takie pozycje, które niejednokrotnie uświadamiają nam jakimi tak na prawdę jesteśmy ludźmi. Im więcej takich książek tym lepiej dla nas samych. Mi osobiście ten gatunek nigdy się nie znudzi.
Gdy sięgnęłam po tą lekturę spodziewałam sie rozległych opisów hodowli róż, a także religii. Jednak myliłam się, bo wcale tak nie było. Autorka duży naciska kładzie na relacje pomiędzy ludźmi, które przedstawione są realistycznie. Nie miałam wrażenia, że historia była naciągana, a wspominam o tym, bo w wielu obyczajówkach tak jest. Same dialogi były napisane ciekawie. Każda postać miała swój specyficzny sposób wypowiedzi, który potrafiłam sobie wyobrazić, co dawało mi pewien obraz postaci.
Książka była dla mnie miłą odskocznią od przygotowań świątecznych. Wraz z Gal oczekiwałam wyników badań, hodowałam z nią róże, chodziłam do pracy. Poczułam się jakbym to ja znalazła się w sytuacji z jaką musiała zmierzyć się ta postać. Książka nauczyła mnie większej empatii. Momentami chciałam należeć do rodziny Gal. Wprost nie potrafiłam oderwać się od tej historii.
Postacie są jak najbardziej pozytywne. Wiadomo, jak to w życiu bywa nie raz spotykamy prawdziwych przyjaciół, a czasami tych fałszywych.
Gal- chora na nerkę nauczycielka biologii, przedstawiona jako kobieta niska. Dzielnie idzie przez życie pomimo swojej choroby. Jest trochę antyspołeczna, bo jako hodowca róż nie należy do żadnego stowarzyszenia, ani też nie ma za dużo przyjaciół oprócz Dary. Wszystko się jednak zmienia po przyjeździe Riley, która początkowo nie potrafi być sobą, chowa się za maską coraz to nowych stylów, udaje kogoś kim nie jest. Pokochała swoją ciocie pomimo różnicy charakterów. Relacje Gal i Rilet bywają czasami burzliwe, ale niosą ze sobą duże zmiany, tylko czy na lepsze?
W książce nie ma się czasu narzekać na brak akcji, ponieważ bohaterowie co chwile spotykają się z nowymi perypetiami. Podczas lektury spotkamy sie z wieloma różnobarwnymi postaciami, które mają większy lub mniejszy wpływ na życie Gal. Książkę czyta się błyskawicznie. jest to jedna z najlepiej napisanych książek o ludzkim życiu jakie czytałam. Polecam osobom, które po mojej recenzji mają chęć przez 439 stron być w innym świecie i wraz z Gal uprawiać róże z kolcami.
OCENA: 10/10
*Książka z wyróżnieniem*
Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuje Wydawnictwu M
Recenzja znajdziecie również na:
Gandalf
Lubimyczytać
Kolejna dobra recenzja tej książki - no teraz jestem pewna, że ją przeczytam. Bałam się, że może być trochę sztuczna i za bardzo naciskać na religię, ale teraz widzę, że moje obawy były bezpodstawne. Przeczytam z miłą chęcią ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Mai
Właśnie czytam i jest świetna:)
OdpowiedzUsuńByłam bardzo ciekawa tej książki.Twoja recenzja jest bardzo zachęcająca,na pewno przeczytam.
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie i teraz baaardzo, ale to baaardzo nie mogę się doczekać gdy ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Hej. A więc ankietę robię na tej stronie: http://sonda.hanzo.pl/
OdpowiedzUsuńPotem kopiuje kod i wklejam go w poście, ale musi on przybrać formę HTML. Przestawiasz, wklejasz i znowu przestawiasz na normalnie, z twoim postem nic się nie dzieje, tylko jest ankieta dodana :)
Mam nadzieję, że jakoś wytłumaczyłam. Jak nie, to napisz do mnie meila: blairowax3@hotmail.com, to ja porobię ci zdjęcia krok po kroku :)
Lubię czytać o ludzkich pasjach, bo to nieprawdopodobne jak ulubione zajęcie poprawia samopoczucie i pozwala zapominać o troskach. :)
OdpowiedzUsuńPrzekonałaś mnie do tej książki. Podoba mi się to, że jest w niej mowa o różach, które niegdyś sprzedawała moja babcia (kolec wbił mi się w stopę, więc dokładnie to pamiętam:). A tak w ogóle to czerwone róże są moimi ulubionymi kwiatami. :)
Skoro tak wysoko oceniasz, to będę musiała po nią sięgnąć :) Świetna recenzja.
OdpowiedzUsuńnie czytałam, ale zacheciłaś mnie :)
OdpowiedzUsuńTak obserwujemy , ja już teraz czekam na Ciebie. ; )
OdpowiedzUsuńzacheciła mnie nazwa i recenzje. Z pewnością przeczytam!!
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie.. Piszesz, że była chora na nerkę, ale co dokładnie jej dolegało?
OdpowiedzUsuńA życiowa inspiracja - szkoda poniekąd, że ktoś musiał umrzeć, żeby ta książka została napisana..
Ciekawa recenzja jednak to nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Chciałabym zaproponować, a może raczej zaprezentować Wam dwa ciekawe konkursy. W jednym z nich do wygrania są dwie gry edukacyjne dla dzieci "Akademia umysłu Junior", w drugim natomiast fantastyczna książka pt."Spojrzenie Elfa".
OdpowiedzUsuńW żadnym wypadku nie namawiam, po prostu chciałabym aby wiadomość o tych konkursach trafiła do wielu ludzi :) Jeżeli więc jesteście zainteresowani wzięciem udziału to zapraszam na mój profil, znajdziecie tam blogi "Babylandia" oraz "Książeczki synka i córeczki" gdzie dostępne są te konkursy. Jeżeli jednak nie interesują Was one to z góry przepraszam za spam...
Pozdrawiam serdecznie
Marta
bardzo czekam na tę książkę :) mam nadzieję, że też będą tak zachwycona jak ty :)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńDobra, bardzo zachęcająca do przeczytania recenzja. Tym bardziej się cieszę, bo książka jest moim najnowszym nabytkiem:)
Zaciekawiłaś mnie. Książki obyczajowe, zwłaszcza z jakimś przesłaniem cenię sobie bardzo, mimo, że na co dzień czytam coś kompletnie innego. Recenzja świetna, nic tylko polować na tą książkę.
OdpowiedzUsuńNie znam, a moglabys mi polecic cos lekkiego?
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na bloga, na kolejny cover ;) : ilonastejbach.blogspot.com
Tak, ale nie pytałam dlaczego. Chodziło o to na jaką dolegliwość dokładnie cierpi. Nie można być po prostu chorym na nerkę..
OdpowiedzUsuńprzeczytałam tę recenzję i nie zawiodłam się na niej ;) już tytuł książki mnie oczarował, jak o niej napisałaś ;d na pewno przeczytam! dziękuję
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie książki
OdpowiedzUsuńNie dla mnie..
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tej książki, ponieważ lubię intensywne fabuły, pełne emocji, dlatego będę miała tę powieść na oku :-)
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam. :))
OdpowiedzUsuńRefleksyjna książka. Polecam.
OdpowiedzUsuńHmm ... możliwe że przeczytam :)
OdpowiedzUsuńSuper, właśnie zaraz jadę do ksiengarni, to kupię sobie ją http://happyisad.blogspot.com/ <-- zapraszam nowy post :P Obserwujemy? Ja już
OdpowiedzUsuńto musi byc piekna historia
OdpowiedzUsuńchoroby zwiazane z nerkami sa straszne
pracuje z jedna pania ktora jest dializowana
koszmar
Jeśli lubisz książki obyczajowe tego typu, to polecam "Motyla" Lisy Genovy, o kobiecie chorej na Alzheimera. Naprawdę świetna powieść!
OdpowiedzUsuńMiałam okazję przeczytać i muszę przyznać, że bardzo mi się podobała :))
OdpowiedzUsuńZapraszam też do mnie, może Ci się spodoba:
http://maryannfashionn.blogspot.com/
Buziaki ♥♥♥
To jedna z takich obyczajówek, które mogłyby przypaść mi do gustu
OdpowiedzUsuńJuż wkrótce ta książka trafi w moje łapki, dlatego cieszy mnie każda pozytywna recenzja :)
OdpowiedzUsuńTwój blog naprawdę mnie urzekł ;) Coś mi się wydaje, że będę częściej wpadać.
Pozdrawiam!