TYTUŁ: W otchłani mroku
WYDAWNICTWO: Znak
GATUNEK: thriller/sensacja/kryminał
DATA WYDANIA: 11 września 2013 rok
ILOŚĆ STRON: 320
CENA: 32.90 zł
Z twórczością Marka Krajewskiego miałam już jedno spotkanie. Kiedyś z biblioteczki mojego brata podkradłam 'Erynie', które bardzo mi się spodobały, wtedy to właśnie styl pisania Marka Krajewskiego przypadł mi do gustu. Więc kiedy dostałam okazje zrecenzowana kolejnej jego książki nie wahałam się ani chwili. Chciałam zobaczyć i porównać jak się sprawy mają. Czy się zawiodłam?
Wrocław 1946. Zło zatacza coraz szersze kręgi.
Tropią dziewczęta. Gwałcą je i zabijają. Trzech żołnierzy Armii Czerwonej spędza sen z powiek Popielskiemu, UB, NKWD i pewnemu szalonemu Rosjaninowi. Każdy z nich ma inne powody.
Dawny komisarz dostaje zlecenie od profesora filozofii. Wśród uczniów podziemnego gimnazjum jest agent UB. Trzeba go znaleźć i odseparować. Nic trudnego. Jednak ku zaskoczeniu Popielskiego każdy kolejny krok w śledztwie to niespodzianka, za którą kryją się mroczne tajemnice. Zło i sprawiedliwość przestają być tylko tematem debaty filozoficznej – zaczynają decydować o życiu i śmierci
źródło opisu: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/190570/w-otchlani-mroku/wszyscy/2#reviews
Marek Krajewski, ur. 1966- pisarz, filolog klasyczny. Przez wiele lat prowadził na
źródło |
źródło: opis z okładki
Marek Krajewski to jeden z najlepszych pisarzy jakimi Polska może się pochwalić. W związku z tym, że to moje druga książka tego autora, jaką udało mi się przeczytać mam pewne porównania. Musze stwierdzić, że autor ma fantastyczny sposób pisania. Bardzo przekonywujący, a przez to prawdziwy. Potrafi w odpowiednich momentach wzbudzać ludzką ciekawość, a tym samym zachęcać do dalszej lektury. Niejednokrotnie autor rozbawia swoich czytelników, mową, a także zachowaniem bohaterów. To co mi się podobało, to myśl Popielskiego, bo ogólnie narracja jest trzecioosobowa, ale autor postanowił dodać takie elementy, dzięki którym będziemy mogli poznać myśli naszego głównego bohatera Edwarda Popielskiego. Fabuła książki jest dość oryginalna, ponieważ w dobie wielu kryminałów jakie możemy spotkać chociażby na naszym polskim rynku, jeszcze nie spotkałam się z podobną koncepcją na książkę. Historia jest dosyć brutalna, wielokrotnie przedstawione są sceny gwałtu na młodych dziewicach i tu niektórzy czytelnicy mogą nie wytrzymać.
Zastanawiałam się co wzbudza sympatie do Edwarda Popielskiego, moją jak i innych czytelników. Przecież to 60 letni staruszek, który zamiast zajmować się śledztwami powinien przejść na zasłużoną emeryturę. Jednak on ciągle jest w biegu pomimo swojego sędziwego wieku. Dużym plusem Marka Krajewskiego jest pokazywanie bohaterów z pozytywnej jak i tej negatywnej strony. Edward Popielskim owszem jest staruszkiem i autor opisuje jego wady, jego zamiłowanie do alkoholu, do prostytutek, a także zmęczenie jakie towarzyszy mu po aktywnym dniu. Natomiast nic nie zmienia faktu, że jest on cholernie inteligentnym i przebiegłym śledczym, który odkrył nie jedną zagadkę. Czytuję wiele kryminałów, ale chyba jeszcze w żadnym nie spotkałam się z tym, żeby autor tak krytycznie podszedł do głównego bohatera. Pokazał, że nie jest idealny i chyba za to go lubimy, za te jego wady.
Co do pozostałych postaci to bardzo dobrze zostali przedstawieni żołnierze Armii Czerwonej, którzy tak bestialsko obchodzili się z młodymi dziewczynami. Ich bezlitosny i okrucieństwo szokowało mnie.
Podsumowując twórczość Marka Krajewskiego każdy z Was powinien poznać, bo na prawdę warto. Na miejscu autora skończyłabym przygody Edwarda Popielskiego na powieści 'W otchłani mroku' lub napisała szokującą opowieść o końcu kariery lub nawet życia naszego ulubionego śledczego. Jednak to moja propozycja i jestem ciekawa co autor dalej zrobi ze stworzoną przez siebie postacią. Póki co ciesze się, ze takiego autora w Polsce mamy. Bardzo go cenie, a jego nazwisko zapamiętam do końca życia. Czy zachęcam do sięgnięcia 'W otchłani mroku' ? Zdecydowanie tak! Ale radzę skupić się na książce już po przeczytania pierwszego słowa, ponieważ książka osadzona jest na paru płaszczyznach, czyli paru stref czasowych i może Wam się wszystko poplątać.
OCENA: 9/10
Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuje Wydawnictwu Znak
Recenzja lub krótka opinia na temat książki dostępna również na:
Książka może być ciekawa, jednak na razie sobie ją odpuszczę :-)
OdpowiedzUsuńCzytałam Erynie Krajewskiego, podobały mi się, więc tą też kiedyś przeczytam:)
OdpowiedzUsuńOstatnio często słyszę o tej książce, ale dopiero po tej recenzji mnie naprawdę zainteresowała :)
OdpowiedzUsuńCieszy mnie ten fakt :)
UsuńWidziałam ją pare razy w księgarni i musze przyznać, ze coraz bardziej mam ochotę ją przeczytać :D
OdpowiedzUsuń"Erynie" wzbudziło we mnie masę emocji i spowodowało, że z ogromną chęcią sięgnę po kolejne powieści Krajewskiego. "W otchłani mroku" wydaje się odpowiednią lekturą na kolejne spotkanie z twórczością tego pisarza.
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie. Będę ją miała na uwadze. Na razie mam jednak w planach "Erynie" tego autora :)
OdpowiedzUsuńOstatnio dużo tego autora w blogosferze i większość opinii są pozytywne, więc nie widzę innej opcji jak sięgnąć po twórczość pana Krajewskiego. :)
OdpowiedzUsuńŚwietna okładka, powoli poznaje autora i kilka recenzji tej książki również już za mną. Moje uczucia są mieszane, aczkolwiek chyba bardziej na plus, gdyż teraz zaciekawiłaś mnie swoim zdaniem C:
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Autor, którego nie miałam okazji przeczytać, a bardzo bym chciała.
OdpowiedzUsuńMimo tak wielu pozytywnych recenzji tej książki, nadal nie mogę się przełamać by książkę przeczytać.
OdpowiedzUsuńA autorze słyszałam, a książka prezentuje się pozytywnie, więc czemu nie :)
OdpowiedzUsuńŚwietna rzecz! Rozejrzę się za nią :)
OdpowiedzUsuńCoraz bardziej przekonuje się do tej książki, czytam same dobre recenzje.
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się jeszcze z twórczością tego autora, ale mam nadzieję, że już w najbliższym czasie przeczytam tę książkę :)
OdpowiedzUsuńMój mąż uwielbia autora, to mu pdsunę
OdpowiedzUsuńhmmm nie do końca moje klimaty :)
OdpowiedzUsuńDotychczas nie miałam sposobności obcować z prozą Marka Krajewskiego, ale chyba w niedługim czasie się to zmieni, ponieważ powyższa książka zapowiada się dość obiecująco. W każdym razie będę miała ją na uwadze w wolniejszym czasie.
OdpowiedzUsuńprzed weekendem nadrabiałam odcinki Xięgarni i miałam okazję zobaczyć wywiad z p. Markiem na temat tej powieści. już wtedy wydała mi się ona interesująca, a teraz nabrałam na nią jeszcze większej ochoty.
OdpowiedzUsuńJakoś nieszczególnie ciągnie mnie do tej książki, więc raczej sobie odpuszczę. Wybacz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ola :*
Słyszałam już owy tytuł, ale jakoś mnie nie zainteresował.
OdpowiedzUsuńAle kto wie, możliwe, że przeczytam. ;3
Ze wstydem przyznaję- nie czytałam
OdpowiedzUsuńNie czytałam, ale ten autor jest na mojej liście. Na Erynie się czaję;)
OdpowiedzUsuńOj nie lubię stylu Krajewskiego :)
OdpowiedzUsuńCoś ostatnio na różnych blogach natykam się na tę książkę...to chyba znak żeby ją w końcu przeczytać :)
OdpowiedzUsuńErynie to książka którą mam zamiar przeczytać. Muszę ją tylko pożyczyć od koleżanki. A tej książki nie czytałam ;)
OdpowiedzUsuńOkładka jest trochę straszna :) Kiedyś próbowałam przeczytać coś autorstwa tego pana, ale długo nie wytrzymałam :(
OdpowiedzUsuńnie znam twórczości tego autora i chętnie to zmienię :)
OdpowiedzUsuńKolejna ksiazka na polce "do kupienia"... :D
OdpowiedzUsuń