TYTUŁ: Q. Ponadczasowa historia miłosna
WYDAWNICTWO: Sine Qua Non
GATUNEK:literatura współczesna
WYDANIE: 2012 r
ILOŚĆ STRON: 363
CENA: 27.90 zł (kup)
Osobom skłonnym do płaczu nie zaleca się czytania zakończenia w miejscach publicznych.
~New York Times
'Q, czyli Quentina Elizabeth Deveril, jest miłością mojego życia.'' Każda z nas chciałby usłyszeć takie słowa od swojego ukochanego, ale co jeśli ten ukochany znika w jednej chwili, a my nie rozumiemy dlaczego?
Nie możesz poślubić Q…
Co byś zrobił, gdyby ktoś kazał Ci zrezygnować z miłości Twojego życia?
A co, jeśli tym kimś… byłbyś Ty?
Na krótko przed planowanym ślubem z Q główny bohater spotyka samego siebie – ale starszego i doświadczonego. Tajemniczy gość udowadnia, że mające się wkrótce rozpocząć małżeństwo będzie początkiem lawiny nieszczęść… A to jedynie punkt wyjścia dla tej niezwykłej historii miłosnej. Tutaj przyszłość dynamicznie wchodzi w zakręty i zawiedziony, próbujący wypełnić ziejącą w duszy pustkę kochanek zmuszony jest do nieustannych zmian w swoim życiu, aby za nią nadążyć. Pośród mnóstwa zmiennych i nietrafionych decyzji jedyną stałą i punktem oparcia jest jego miłość do Q.
Miłość, którą porzucił…
(opis z okładki)
Evan Mandery ukończył prawo na Harvardzie, jest wykładowcą na John Jay College of Criminal Justice w Norym Jorku, a także zapalonym pokerzystą i golfistą. Mieszka w Forest Hills w NY wraz z żoną i trójką dzieci.
Z zasady nie sięgam po romanse. Nie lubię opisów przepełnionych miłością. Nie cierpię miłości. Ku mojemu zaskoczeniu ta pozycja była inna. Nie było w niej za dużo miłości, ale raczej delikatność. Zresztą, co ja będę Wam tu mówić, przekonajcie się sami.
Do książki mam mieszane uczucia i teraz chciałabym je przedstawić. Pomysł na książkę jest oryginalny, patent z podróżami w czasie jest może niektórym dobrze znany, ale nie w takiej postaci. W książce o Q, brakowało mi Q. Występuje ona w nielicznych scenach, a oczekiwałam czegoś innego. Przede wszystkim myślałam, że książka pisana będzie z jej perspektywy, ale myliłam się.
Według mnie autor czasami wybiegał poza temat, objawy te mogliśmy spotkać w nudzących opisach nie na temat. Dla skończenia książki warto było się pomęczyć, bo takiego obrotu sprawy się nie spodziewałam.
Bohaterów jest niewielu.
Q to bohaterka przedstawiona z samymi pozytywnymi cechami, co czasami mnie irytowało. Najbardziej zainteresowała mnie postać Johna Deveril- ojca Q, który chciałby dla wszystkich być dyktatorem, ale pomimo tego córka kocha go bezgranicznie.
Na okładce pisano Osobom skłonnym do płaczu nie zaleca się czytania zakończenia w miejscach publicznych. Gdy dobrnęłam do końca wykrzyknęłam w myślach 'To już koniec'? Czuje pewien niedosyt po tej lekturze. Spodziewałam się, że będę płakać, a tu guzik. Nic takiego nie miało miejsca. Zakończenie nie jest być może złe, ale oczekiwałam czegoś bardziej emocjonującego
Czytając książkę cały czas oczekiwałam konfrontacji pomiędzy panem z przeszłości, a panem z teraźniejszości. Te spotkania wywoływały u mnie lawinę śmiechu. Te scenki to chyba najlepsze momenty w całej książce i nie dziwcie mi się, że cały czas czekałam właśnie na nie.
Grzechem by było nie wspomnieć o oprawie graficznej, która jest świetna. Fioletowy kolor to jeden z moich ulubionych, na jego tle przepiękna litera Q. Niby takie proste wykonanie, a jak cieszy oko.
Podczas czytania wielokrotnie natknęłam się na literówki, które mi w tym czytaniu przeszkadzały. Rozumiem, każdy popełnia błędy, ale aż tyle? Zresztą ja sama popełniam jeszcze błędy, co mogliście zauważyć w poprzedniej notce, której głównym tematem dyskusji był owy błąd. To pierwsza książka, w której doszukałam się tyle błędów. Mam nadzieje, że to ulegnie zmianie.
Podsumowując, pióro autora miejscami bywa ciężkie, szczególnie w zbędnych opisach. Moje mieszane uczucia są przyczyną właśnie tych opisów, gdyby autor nam ich oszczędził to książka w moich oczach dostałaby 10/10. Moje oczekiwania nie zostały w pełni nasycone. Spodziewałam się innego końca książki, ale to nie znaczy, że ten był kiepski. Był bardzo dobry, ale mniej emocjonujący.
Polecam, osobom, które lubią się od czasu do czasu pośmiać- ta lektura Wam to gwarantuje.
Nie polecam osobom, które po tej książce oczekują jakiego wybuchu miłości, ponieważ to niej jest typowy romans.
OCENA: 9/10
Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuje Wydawnictwu Sine Qua Non
Recenzje znajdziecie również na:
Hm... Zaciekawiłaś mnie tą publikacją. Wydaje się miłą odskocznią od tej zimy. Jeśli trafię na nią gdzieś, to nie przejdę koło niej obojętnie :)
OdpowiedzUsuńNie jestem przekonana. Nie moje klimaty chyba.
OdpowiedzUsuńz checia przeczytam;D
OdpowiedzUsuńMam mieszane uczucia dotyczące tej książki: z jednej strony mnie ciekawi, ale myślę, że chyba nie spełni moich oczekiwań. Dzięki za wyczerpującą recenzję :)
OdpowiedzUsuńmoze być ciekawe spotkanie sie 2 tych samych osob :)
OdpowiedzUsuńzaciekawiłaś mnie przez co mam zamiar przeczytać tą książkę ^^
Nawet jeśli to nie jest typowy romans, to nie czuję się przekonana.
OdpowiedzUsuńjuż sie wszystko zjebało :<
OdpowiedzUsuńja chyba też nie, najlepszym dowodem jest na to, zę każdy chłopak mnie zostawia.
OdpowiedzUsuńzaintrygowała mnie ta historia;)
OdpowiedzUsuńRaczej niestety się nie skuszę:)
OdpowiedzUsuńzaintrygowała mnie ;)
OdpowiedzUsuńKusi mnie przeczytanie tej książki. Znowu nowy szablon widzę.. ładny :)
OdpowiedzUsuńopisy nie na temat moga naprawde uprzykrzyc życie. przezyłam to przy czytaniu poradnika pozytywnego myslenia
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie :) Z chęcią ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńJa lubię czytać romanse, czasami, na poprawę humoru :) Ksiązka wydaje się bardzo ciekawa i masz racje oprawa graficzna to duży plus :)
OdpowiedzUsuńJa też nie sięgam po romanse i w tym przypadku raczej nie zrobię wyjątku.
OdpowiedzUsuńJa lubię romanse, ale nie czytam tylko ich. Więc możliwe, że się na nią pokuszę. :D
OdpowiedzUsuńŁadny remont profilu zrobiłaś. :)
książki tego gatunku rzadko u mnie gorszą, ale jak już się na jakaś zdecyduje, przepadam w niej bez reszty :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię, za to ile książek czytasz.. Że Ty znajdujesz na to czas ;o !
OdpowiedzUsuńJaki gatunek jest Twoim ulubionym ?
Czy nie masz ? ;)
Wiecznie żywy ma już swoja recenzje http://od-deski-do-deski.blogspot.com/2013/03/wiecznie-zywy-isaak-marion.html :)
OdpowiedzUsuńDZięki za recenzje :)
OdpowiedzUsuńMoże się skusimy.
Obserwujemy ;d
http://jakdwiekroplewody.blogspot.com/
Może kiedyś przeczytam.:D
OdpowiedzUsuńWitam jestem nową czytelniczką, czytam, czytam a przy okazji zapraszam do mnie :):*
OdpowiedzUsuńkasiulekkochany.blogspot.com
Muszę przyznać, że recenzja jest baardzo zachęcająca!
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
www.izabielaa.blogspot.com
Wydaje się bardzo bardzo ciekawa książka!
OdpowiedzUsuńteenagers-troubles.blogspot.com
Recenzją bardzo mnie zachęciłaś do przeczytania! Musze ją wypożyczyć ! ♥
OdpowiedzUsuńrecenzja swietna!
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie się skuszę. :)
OdpowiedzUsuńmuszę przyznać, że zaintrygowała mnie ta lawina nieszczęść w małżeństwie
OdpowiedzUsuńMożliwe, że bym przeczytała, ale aktualnie brak funduszy w portfelu :( + Bardzo ładny szablon *.*
OdpowiedzUsuń