wtorek, 26 marca 2013

Evan Mandery - Q. Ponadczasowa historia miłosna

AUTOR: Evan Mandery
TYTUŁ: Q. Ponadczasowa historia miłosna
WYDAWNICTWO:  Sine Qua Non
GATUNEK:literatura współczesna
WYDANIE: 2012 r
ILOŚĆ STRON: 363
CENA: 27.90 zł (kup)


Osobom skłonnym do płaczu nie zaleca się czytania zakończenia w miejscach publicznych. 
~New York Times

'Q, czyli Quentina Elizabeth Deveril, jest miłością mojego życia.'' Każda z nas chciałby usłyszeć takie słowa od swojego ukochanego, ale co jeśli ten ukochany znika w jednej chwili, a my nie rozumiemy dlaczego?

Nie możesz poślubić Q…

Co byś zrobił, gdyby ktoś kazał Ci zrezygnować z miłości Twojego życia?

A co, jeśli tym kimś… byłbyś Ty?

Na krótko przed planowanym ślubem z Q główny bohater spotyka samego siebie – ale starszego i doświadczonego. Tajemniczy gość udowadnia, że mające się wkrótce rozpocząć małżeństwo będzie początkiem lawiny nieszczęść… A to jedynie punkt wyjścia dla tej niezwykłej historii miłosnej. Tutaj przyszłość dynamicznie wchodzi w zakręty i zawiedziony, próbujący wypełnić ziejącą w duszy pustkę kochanek zmuszony jest do nieustannych zmian w swoim życiu, aby za nią nadążyć. Pośród mnóstwa zmiennych i nietrafionych decyzji jedyną stałą i punktem oparcia jest jego miłość do Q.

Miłość, którą porzucił…

(opis z okładki)

Evan Mandery ukończył prawo na Harvardzie, jest wykładowcą na John Jay College of Criminal Justice w Norym Jorku, a także zapalonym pokerzystą i golfistą. Mieszka w Forest Hills w NY wraz z żoną i trójką dzieci.


Z zasady nie sięgam po romanse. Nie lubię opisów przepełnionych miłością. Nie cierpię miłości. Ku mojemu zaskoczeniu ta pozycja była inna. Nie było w niej za dużo miłości, ale raczej delikatność. Zresztą, co ja będę Wam tu mówić, przekonajcie się sami. 

Do książki mam mieszane uczucia i teraz chciałabym je przedstawić. Pomysł na książkę jest oryginalny, patent z podróżami w czasie jest może niektórym dobrze znany, ale nie w takiej postaci. W książce o Q, brakowało mi Q. Występuje ona w nielicznych scenach, a oczekiwałam czegoś innego. Przede wszystkim myślałam, że książka pisana będzie z jej perspektywy, ale myliłam się.
Według mnie autor czasami wybiegał poza temat, objawy te mogliśmy spotkać w nudzących opisach nie na temat. Dla skończenia książki warto było się pomęczyć, bo takiego obrotu sprawy się nie spodziewałam.

Bohaterów jest niewielu.
Q to bohaterka przedstawiona z samymi pozytywnymi cechami, co czasami mnie irytowało. Najbardziej zainteresowała mnie postać Johna Deveril- ojca Q, który chciałby dla wszystkich być dyktatorem, ale pomimo tego córka kocha go bezgranicznie.

Na okładce pisano  Osobom skłonnym do płaczu nie zaleca się czytania zakończenia w miejscach publicznych. Gdy dobrnęłam do końca wykrzyknęłam w myślach 'To już koniec'? Czuje pewien niedosyt po tej lekturze. Spodziewałam się, że będę płakać, a tu guzik. Nic takiego nie miało miejsca. Zakończenie nie jest być może złe, ale oczekiwałam czegoś bardziej emocjonującego

Czytając książkę cały czas oczekiwałam konfrontacji pomiędzy panem z przeszłości, a panem z teraźniejszości. Te spotkania wywoływały u mnie lawinę śmiechu. Te scenki to chyba najlepsze momenty w całej książce i nie dziwcie mi się, że cały czas czekałam właśnie na nie.

Grzechem by było nie wspomnieć o oprawie graficznej, która jest świetna. Fioletowy kolor to jeden z moich ulubionych, na jego tle przepiękna litera Q. Niby takie proste wykonanie, a jak cieszy oko.

Podczas czytania wielokrotnie natknęłam się na literówki, które mi w tym czytaniu przeszkadzały. Rozumiem, każdy popełnia błędy, ale aż tyle? Zresztą ja sama popełniam jeszcze błędy, co mogliście zauważyć w poprzedniej notce, której głównym tematem dyskusji był owy błąd. To pierwsza książka, w której doszukałam się tyle błędów. Mam nadzieje, że to ulegnie zmianie. 

Podsumowując, pióro autora miejscami bywa ciężkie, szczególnie w zbędnych opisach. Moje mieszane uczucia są przyczyną właśnie tych opisów, gdyby autor nam ich oszczędził to książka w moich oczach dostałaby 10/10. Moje oczekiwania nie zostały w pełni nasycone. Spodziewałam się innego końca książki, ale to nie znaczy, że ten był kiepski. Był bardzo dobry, ale mniej emocjonujący.
Polecam, osobom, które lubią się od czasu do czasu pośmiać- ta lektura Wam to gwarantuje. 
Nie polecam osobom, które po tej książce oczekują jakiego wybuchu miłości, ponieważ to niej jest typowy romans.

OCENA: 9/10

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuje Wydawnictwu  Sine Qua Non

Recenzje znajdziecie również na: 


30 komentarzy:

  1. Hm... Zaciekawiłaś mnie tą publikacją. Wydaje się miłą odskocznią od tej zimy. Jeśli trafię na nią gdzieś, to nie przejdę koło niej obojętnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie jestem przekonana. Nie moje klimaty chyba.

    OdpowiedzUsuń
  3. z checia przeczytam;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam mieszane uczucia dotyczące tej książki: z jednej strony mnie ciekawi, ale myślę, że chyba nie spełni moich oczekiwań. Dzięki za wyczerpującą recenzję :)

    OdpowiedzUsuń
  5. moze być ciekawe spotkanie sie 2 tych samych osob :)
    zaciekawiłaś mnie przez co mam zamiar przeczytać tą książkę ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Nawet jeśli to nie jest typowy romans, to nie czuję się przekonana.

    OdpowiedzUsuń
  7. już sie wszystko zjebało :<

    OdpowiedzUsuń
  8. ja chyba też nie, najlepszym dowodem jest na to, zę każdy chłopak mnie zostawia.

    OdpowiedzUsuń
  9. Raczej niestety się nie skuszę:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kusi mnie przeczytanie tej książki. Znowu nowy szablon widzę.. ładny :)

    OdpowiedzUsuń
  11. opisy nie na temat moga naprawde uprzykrzyc życie. przezyłam to przy czytaniu poradnika pozytywnego myslenia

    OdpowiedzUsuń
  12. Zaintrygowałaś mnie :) Z chęcią ją przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja lubię czytać romanse, czasami, na poprawę humoru :) Ksiązka wydaje się bardzo ciekawa i masz racje oprawa graficzna to duży plus :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja też nie sięgam po romanse i w tym przypadku raczej nie zrobię wyjątku.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja lubię romanse, ale nie czytam tylko ich. Więc możliwe, że się na nią pokuszę. :D
    Ładny remont profilu zrobiłaś. :)

    OdpowiedzUsuń
  16. książki tego gatunku rzadko u mnie gorszą, ale jak już się na jakaś zdecyduje, przepadam w niej bez reszty :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Podziwiam Cię, za to ile książek czytasz.. Że Ty znajdujesz na to czas ;o !
    Jaki gatunek jest Twoim ulubionym ?
    Czy nie masz ? ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Wiecznie żywy ma już swoja recenzje http://od-deski-do-deski.blogspot.com/2013/03/wiecznie-zywy-isaak-marion.html :)

    OdpowiedzUsuń
  19. DZięki za recenzje :)
    Może się skusimy.
    Obserwujemy ;d
    http://jakdwiekroplewody.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. Może kiedyś przeczytam.:D

    OdpowiedzUsuń
  21. Witam jestem nową czytelniczką, czytam, czytam a przy okazji zapraszam do mnie :):*

    kasiulekkochany.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  22. Muszę przyznać, że recenzja jest baardzo zachęcająca!
    Dziękuję ;)

    www.izabielaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  23. Wydaje się bardzo bardzo ciekawa książka!

    teenagers-troubles.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  24. Recenzją bardzo mnie zachęciłaś do przeczytania! Musze ją wypożyczyć ! ♥

    OdpowiedzUsuń
  25. Bardzo chętnie się skuszę. :)

    OdpowiedzUsuń
  26. muszę przyznać, że zaintrygowała mnie ta lawina nieszczęść w małżeństwie

    OdpowiedzUsuń
  27. Możliwe, że bym przeczytała, ale aktualnie brak funduszy w portfelu :( + Bardzo ładny szablon *.*

    OdpowiedzUsuń

Witaj w Kruczym Gnieździe!

The moon is my sun,
the night is my day.
Blood is my life,
and you are my prey.