minęło pięć lat odkąd, założyłam bloga.
A za nami jest całkiem sporo, wziąwszy pod uwagę fakt, że dopiero uczyłam się na nowo żyć. Wdrążyłam nową codzienność, z którą
jest mi całkiem dobrze. Mam nadzieję, że dobra passa będzie trwała jak
najdłużej. Przeczytałam cztery książki, których recenzję są już
dostępne. Oto one:
"Myślenie jest erotyczne.Obrazki" [recenzja]
"Bestia" Stanisław Lemur [recenzja]
"Kroniki wiecznego królestwa" Artur Danilczuk [recenzja]
"Nie powiedziałam nic" Dorota Dyś [recenzja]
Oprócz recenzji książek mogliście przeczytać w Kruczym Gnieździe recenzję filmu"
"Hobbit. Niezwykła podróż"
[ recenzja ]
Obejrzałam więcej filmów, ale nie wiem czy znajdę czas aby napisać ich recenzję.
CO ZA NAMI?
Najlepszą książką okazała się
"Nie powiedziałam nic"
Dorota Dyś
CO ZA NAMI?
link do recenzji |
link do recenzji |
link do recenzji |
link do recenzji |
link do recenzji |
Najlepszą książką okazała się
"Nie powiedziałam nic"
Dorota Dyś
Książkę Pani Dyś mam w planach :) Czuję, że przypadnie mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńCałkiem udany miesiąc! :)
OdpowiedzUsuńWynik naprawdę dobry :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że wracasz do podsumowań. Oby lipiec był jeszcze lepszy.
OdpowiedzUsuńJak ten czas szybko leci. 5 lat to ładny wynik.
OdpowiedzUsuńŻyczę aby dobra passa trwała nieskończenie.
Hobbita uwielbiam, w wersji książkowe i filmowej równocześnie. Klasyka :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam Hobbita, oglądałam jak leciał w TVNie już chyba po raz trzeci i nadal nie mogę wyjść z podziwu. Dobór aktorów, efekty specjalne - po prostu bajka <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Patty z Truskawkowego bloga książkowego
Gratuluję wyniku:)
OdpowiedzUsuńNa podsumowania nigdy nie jest za późno :) Powodzenia i życzę aby dobra pasja i mobilizacja nigdy Cię nie opuszczały :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,dziennikbibliotekarki.blogspot.com
Bardzo intrygująco tu u Ciebie. Obserwuję i zostaję na dłużej. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOprócz Hobbita nie kojarzę zupełnie nic z rzeczy, o których piszesz ^^ Zajrzę więc do Twoich recenzji, bo kilka z nich wydaje się godnych uwagi :)
OdpowiedzUsuńJakie tam spóźnione :P Gratuluję, że wytrwałaś już pięć lat :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie spóźnione podsumowanie i to sporo :) Ale jest lato, to można wybaczyć :)
OdpowiedzUsuńPięć lat to już sporo. :) Gratuluję!
OdpowiedzUsuńUwielbiam tego gifa :D Naprawdę pięć lat? Wow! Gratuluję wytrwałości, mam nadzieję że mój blog też kiedyś będzie obchodził piąte urodziny :D
OdpowiedzUsuńHubert z Thelunabook
http://maasonpl.blogspot.com/
Nawet nie będziesz wiedział, kiedy będziesz tak stary jak ja.
UsuńJa też robię podsumowania dla siebie, żeby wiedzieć, ile przeczytałam, ile zrecenzowałam, i jak to wszystko wygląda :) Ale ja ogólnie bardzo lubię statystyki i wszelkie tabelki :D Gratuluję tak długiego, blogowego stażu. Sama chciałabym do takiego dotrwać. Nawet jeśli była przerwa, to wróciłaś i oby wen służył Ci jak najdłużej :)
OdpowiedzUsuńJa od dawna nie robię podsumowań, chyba nie chcę się dołować stanem swojego czytelnictwa.
OdpowiedzUsuńGratuluję osiągnięć :)
OdpowiedzUsuńTeż pominęłam podsumowanie i trochę żałuję, w lipcu na pewno zrobię. Ładny wynik ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam
ver-reads.blogspot.com
Widzę, że polscy autorzy królują! Ja wciąż nie mogę się przełamać. Wyniku gratuluję, mój czerwiec nie przedstawiał się niestety tak kolorowo ze względu na ograniczony czas wolny. A poza tym gratuluję pięcioletniego stażu w blogowaniu! Podziwiam i szanuję za wytrwałość:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło,
S.
nieksiazkowy.blogspot.com
hah, no troszkę spóźnione, ale co tam :D wśród Twoich czerwcowych recenzji niestety nie znalazłam nic dla siebie :c
OdpowiedzUsuńO, a ja o żadnej książce, którą przeczytałaś, nawet nie słyszałam ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję już pięciu lat! Życzę samych satysfakcjonujących lektur :D
OdpowiedzUsuńJa straszne lubię pisać podsumowania - to chyba moje ulubione wpisy, gdzie informuję, co u mnie i podliczam przeczytane strony :) Gratuluję wyników i życzę jeszcze lepszego lipca!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Caroline Livre
Pięć lat, bardzo ładny wynik, ostatnio zastanawiałam się, gdzie będę na swojej ścieżce zaczytania w takim blogowym wieku. :) "Nie powiedziałam nic" już dopisałam do listy czytelniczej. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
Właściwie to... wszystkie wymienione tytuły widzę pierwszy raz w życiu. Nie no, skłamałabym, Hobbita oczywiście kojarzę, ale nie oglądałam.
OdpowiedzUsuńGratuluję pięciu lat blogowania. Też bym tak chciała :D
Pozdrawiam
Babskie Czytanki
PS: Kocham ten gif z Hermioną <3
Nie czytałam żadnej z książek, które Ty pochłonęłaś w czerwcu. Ty w tym miesiącu powróciłaś do posumowań, ja z tych musiałam zrezygnować - "inne sprawy" tak mną zawładnęły, że w czerwcu nie przeczytałam nic. To pierwszy taki miesiąc od lat.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię podsumowania, zawsze wynika z nich coś ciekawego i na jak wychodzi prywatność blogera ;) 5 lat? Wow, to szmat czasu.
OdpowiedzUsuńMuszę jednak przyznać, że poza Hobbitem, nie kojarzę żadnego z tytułów. Ale wielkie gratulacje! U mnie piąte urodziny wypadły w lutym i mało brakowało, a z tej okazji całkowicie porzuciłabym bloga. W końcu to już sporo czasu, jakby się nad tym zastanowić, naprawdę sporo. :P
OdpowiedzUsuń