AUTOR: Jakub Ćwiek
TYTUŁ: Chłopcy 2. Bangarang
WYDAWNICTWO: Sine Qua Non
GATUNEK: fantastyka, fantasy
PREMIERA: 28 sierpień 2013 rok
ILOŚĆ STORN: 304
SERIA:
Chłopcy| Chłopcy - Bangarang| Chłopcy. Zguba|
WRÓCILI!
Po fantastycznej pierwszej części przygód Dzwoneczka i wiecznie niedojrzałych chłopców, przyszedł czas na kontynuacje ich przygód. Tym razem po raz kolejny pokazują, że nie da oddzielić się dobrej zabawy od solidnych kłopotów. Każdy dzień to nowa przygoda. Dla nich nie ma rzeczy niemożliwych, dlatego razem z Dzwoneczkiem postanawiają otworzyć Lunapark z prawdziwego zdarzenia. Pomimo tego nasi chłopcy nadal doskonale się bawią w swoim własnym niepowtarzalnym stylu dostarczając czytelnikowi nie lada atrakcji.
Dla każdego kto przeczytał pierwszą część "Chłopców" rzeczą oczywistą jest to, że Jakub Ćwiek pisze w sposób oryginalny, niepowtarzalny, bo tylko on potrafi tak rozbawić dialogami i sytuacjami z którymi muszą mierzyć się tytułowi bohaterowie. Pierwszą część tej wspaniałej serii skończyłam z nie małym smutkiem, ponieważ przeczytałam ją niemal błyskawicznie, a niedosyt został.
Przyznam się, że miałam dość spore oczekiwania co do tej pozycji wbrew mojej zasadzie, która karze nie oczekiwać zbyt wiele od książek. Jednak "Chłopcy" to dla mnie rzecz niemal święta. Jak gdyby był moim ulubionym synem ciągle przeze mnie faworyzowanym. Przekonajmy się wspólnie czy moje pragnienia zostały zaspokojone.
Bohaterowie tej książki są bardzo charakterystyczni i po prostu nie da się ich nie lubić. Nawet seksowna mama Dzwoneczek wzbudza sympatie, a szczególnie chodzi mi tu o zazdrosną część czytelniczek. Dzwoneczek jest mamą całej bandy niewyrośniętych chłopców. Czy daje im dobry przykład? Trudno to ocenić z perspektywy naszej rzeczywistości, w której to dzieci traktowane są niczym małe aniołki. Zostańmy przy tym, że ta ostra kobitka ma swoje niekonwencjonalne sposoby wychowania. Podopieczni Dzwoneczka lubią sobie dobrze poimprezować, a przy okazji narozrabiać z charakterystycznym dla nich BANGARANG.
Jeżeli zdecydujecie się przeczytać tą pozycje to poznacie Kędziora, którego najbardziej polubiłam. Jest ogromnym rudym kolesiem, który operuje wulgaryzmami jak mało kto. Milczek, który jak się możemy domyślić nie mówi, ale za to jest dobrym organizatorem, którego ceni się w grupie. Kruszyna i jego kot, który ma nawet poświęcony swojej osobie rozdział, który należy do moich ulubionych. Do tego dodajmy jeszcze Bliźniaków i czerwonookiego albinosa o wdzięcznej ksywce Stalówka. Trudno oprzeć się takiemu zbioru osobliwości w jednej historii. Nową postacią jest Kubuś, najmniejszy z Chłopców, który ma zapas dociekliwych i ciekawych pytań, na które chcę za wszelką cenę uzyskać odpowiedź.
W tej części dowiemy się nieco więcej o przeszłości Chłopców jak i o samym tajemniczym dla czytelnika Piotrusiu. Akcja nie jest tak dynamiczna jak to było w poprzednim tomie, chociaż "Bangarang" zaczyna się od ostrej imprezy, która przyniosła ze sobą krwawe konsekwencje. Obie książki różnią się od siebie, ponieważ w jedynce świat był mroczny, ponury pełen obrzydliwych potworów, zjaw itp. W Bangarang zostajemy powitany w świecie, który już tak dobrze znamy i w którym niekoniecznie chcemy się zagłębiać. To prawda, że poprzednia część miała swój urok, ale to nie znaczy, że gorzej czytało mi się jej kontynuacje. My jako czytelnicy musimy to niestety zrozumieć, bo prawda jest taka, że nasi Chłopcy powoli wkraczają w znienawidzoną dorosłość i tym samym muszą porzucić swój ulubiony Skrót i zająć się rzeczami przyziemnymi. Stąd też pomysł na otwarcie Lunaparku. Jednak Dzwoneczek doskonale wie, że nie może ich całkowicie usidlić. Dlatego daje im w niektórych rzeczach wolną rękę na czym korzystają czytelnicy jak i sami Chłopcy.
Przepis na dobrą książkę oparty na całej serii jest prosty. Wystarczy szczypta odważnego humoru, który wymaga dużo dystansu. Prostota, która jest tu najważniejsza. No i postacie, które są tak absurdalne, a zarazem tak prawdziwe, że ciężko się z nimi rozstać i życzyć im czegoś złego.
Te cechy sprawiają, że seria o Chłopcach zdaje się nie być przeznaczona dla każdego. Jednak jeżeli lubisz męskie klimaty, dobrą zabawę, ostry niewyparzony język, bezpośredniość, szaleństwo, a jednym słowem wszystko to co niedozwolone i nie aprobowane przez rodziców to ta książka zdecydowanie jest dla Ciebie! Olać to, że jesteś dziewczyną! Olać to, że na co dzień jesteś damą! Chłopcy wraz z Dzwoneczkiem wyzwolą w Tobie skrywaną dzikość serca.
CZARNY KRUK OCENIA:
9-/10
Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuje Wydawnictwu Sine Qua Non
Fakt ten nie miał wpływu na moją recenzję.
Recenzje przeczytasz również na:
Jakoś mnie do tej książki w ogóle nie ciągnie, choć tak wiele dobrego o niej słyszałam...
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu poznać prozę tego autora. Koniecznie.
OdpowiedzUsuńJa zakochałam się w Chłopcach raz dwa, poczekaj, aż przeczytasz tom 3 rozwali Cię po prostu na kawałki :)
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi literackiego smaka! Jak tylko przeczytam "Wieże" to zabieram się za "Zgubę" :)
UsuńCzytałam ,,Kłamcę" Jakuba Ćwieka.
OdpowiedzUsuńOczywiście ,,Chłopców" też mam w planach :)
Mnie seria o "Chłopcach" w ogóle nie interesuje...
OdpowiedzUsuńSłyszało się już o tym Autorze, więc może kiedyś, kiedy najdzie mnie ochota, to przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńFajna okładka. Podoba mi się. Od dawna myślę o tym, by sięgnąć po twórczość tego autora i chyba wreszcie się zdecyduję.
OdpowiedzUsuńMnie również podobają się okładki z całej serii. Mają w sobie coś dzikiego :)
UsuńJakoś nie jestem zainteresowana.
OdpowiedzUsuńDużo dobrego słyszałam o tej serii, jednak sama nie wiem czy mam odwagę rozpoczynać kolejną.
OdpowiedzUsuńJa też słyszałem wiele fajnych rzeczy na temat tej książki. Bardzo lubię kiedy ktoś wykorzystuje postacie z klasycznych bajek i tworzy do nich bardziej współczesne historie. Bardzo fajny post.
OdpowiedzUsuńNa moim blogu nowy Outfit! Twoja opinia jest dla mnie bardzo ważna.
Zapraszam i pozdrawiam. ~ http://gabriel-data.blogspot.com/
Mnie również taki patent odpowiada. Tak jak na przykład było to w znanej dobrze przez nas Alice Madness Returns.
UsuńMuszę przyznać, że dość porządnie mnie zachęciłaś. Może kiedyś, gdy będę miała trochę więcej wolnego czasu (jeśli taka chwila kiedyś nastąpi, w co niestety szczerze wątpię) z chęcią rozejrzę się za tą książką ;)
OdpowiedzUsuń