Witajcie!
Wraz z nadejściem grudnia nadszedł czas na miesięczne, krótkie i rzetelne podsumowanie. Obliczyłam sobie i zobaczyłam, że w tym miesiącu przeczytałam trzy książki. Pociesza mnie to, że wynik jest chociaż lepszy niż w październiku. Niestety nie odnalazłam, żadnego tytułu, któryc zasłużyłaby sobie na tytuł najlepszej książki miesiąca.
Oprócz recenzji na moim blogu zawitał post w ramach zabawy Liebster Blog Award. Miesiąc zakończyłam bardzo przyjemnie, a mianowicie recenzją ekranizacji ostatniej części jednej z moich ulubionych trylogii czyli "Kosogłos cz.1".
PLANY NA GRUDZIEŃ
Odpowiadając na nominacje do zabawy Libster Blog Award nie nominowałam nikogo, ale obiecałam, że to nadrobię, więc muszę wywiązać się z umowy. Chciałbym również dodać stosik, bo trochę się tego uzbierało, przez te kilka tygodni, a nie mam po prostu kiedy pochwalić się swoimi zdobyczami. Jeżeli chodzi o filmy to możecie spodziewać się recenzji ostatniej części Hobbita, ale nie wiem czy uda mi się jeszcze zrobić to w grudniu, więc niczego nie obiecuje.
Został mi jeden odcinek American Horror Story i chciałabym podzielić się z Wami wrażeniami po pierwszym sezonie.
To już chyba tyle moich planów. W najbliższych dniach spodziewajcie się recenzji książki pt."Ostatni bastion Barta Dawesa" autorstwa Stephena Kinga. Zostało mi jeszcze kilka storn.
Z mojej strony to tyle.
Dziękuje za uwagę i zapraszam do pochwalenia się swoimi wynikami :)
CZARNY KRUK
Ja nie lubię ani listopada, ani grudnia :) AHS oglądałam wszystkie sezony. Pierwszy być świetny, drugi jeszcze lepszy, a trzeci i czwarty słabe...
OdpowiedzUsuńMam oczywiście w planach obejrzeć wszystkie sezony, więc bardzo dziękuję Ci za opinię :) Wielokrotnie o tym słyszałam, że właśnie później poziom tego serialu nieco spada, ale i tak mam ochotę przekonać się o tym na własnej skórze.
UsuńTak zrobić najlepiej ;)
UsuńPowodzenia w realizacji planów!
OdpowiedzUsuńA tam barszcz, ŁAZANKI! <3 Życzę Ci udanego grudnia oraz pokochania Świąt. Przesyłam buziaki, kochana. :)
OdpowiedzUsuńDzisiaj mam łazanki, więc zapraszam na obiad :)
UsuńOdsyłam buziaki.
ty 3 ja 0 ... :c
OdpowiedzUsuńCzytałam już "Ostatni bastion Barta Dawesa" i początkowo miałam mieszane uczucia, ale ostatecznie mi się podobało :)
OdpowiedzUsuńJa w tamtym miesiącu przeczytałam 2 książki i 2 kolejne zaczęłam :) Trochę słabo, ale jak już napiszę maturę to chyba będę czytać 10 książek tygodniowo :)
Mnie się książka od samego początku podobała, choć muszę przyznać, ze jest to całkiem co innego niż to co oferował mi do tej pory Stephen King.
UsuńNa pewno będę trzymać za Ciebie kciuki.
Ja z kolei uwielbiam święta, choć w tym roku mnie trochę smucą, bo spędzę je bez ukochanej osoby... Ale nadmiar tej słodkiej otoczki i dla mnie bywa męczący...
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńAHS kompletnie mnie nie przekonał do siebie (jeżeli chodzi o ten sezon), już po 3 odcinku odpuściłam.
UsuńMoże uda mi się Ciebie przekonać przy okazji mojej recenzji tego serialu :-) Chociaż nie wiem, ponieważ mnie od pierwszej minuty ten serial po prostu opętał!
UsuńJa nie przepadam za listopadem, za to grudzień lubię, ale tylko ze względu na Święta ;)
OdpowiedzUsuńKocham grudzień i mimo że już mam taki wiek, że nie powinnam się cieszyć ze świąt, to nadal mam z tego czasu wielką frajdę :-) Dla mnie listopad też nie był najlepszy. Niewiele przeczytałam książek, dobrze, że miałam zapasy zaległych, ale przeczytanych lektur, to miałam o czym pisać ;-) Niedawno obejrzałam drugą cześć Hobbita, więc czekam na Twoje wrażenia z trzeciej, chociaż bez względu na Twoją ocenę i tak obejrzę :D
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem najważniejsze jest to,że jesteś młoda duchem i cieszenie się z takich rzeczy nigdy nie będzie zabronione :)
UsuńJa nie lubię zimy, ale grudzień to już szczególnie mnie dobija właśnie ze względu na tą świąteczną otoczkę :/ Strasznie nie lubię świąt, więc widzę, że nie jestem sama ;)
OdpowiedzUsuńTeż nie lubię świąt i otoczka działa mi na nerwy... W ogóle grudzień jest beznadziejny, zawsze lubiłam listopad, bo to w sumie najdłuższy dzień w roku dzięki przestawianej godzinie, a i tak minął w ekspresowym tempie ;)
OdpowiedzUsuńOjej, listopad jednym z ulubionych miesięcy? Jesteś szalona! :D Dla mnie to najpaskudniejszy, najbardziej szary i nijaki miesiąc w roku, choć muszę przyznać, że tegoroczny nie dał mi się aż tak bardzo we znaki.
OdpowiedzUsuńDlatego tak bardzo go kocham :)
UsuńCzekam na stosik :D
OdpowiedzUsuńMam podobne zdanie co do świąt - jedynie na jedzenie się cieszę :)
Nie lubię żadnych miesiąców jesiennych, ani tym bardziej zimowych. Ja kocham lato :)
OdpowiedzUsuńOdnośnie świąt, kiedyś też ich nie lubiłam, ale odkąd mam własną rodzinę wreszcie potrafię się cieszyć świąteczną atmosferą.
Powodzenia w realizacji wszystkich Twoich planów :)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci aby wszystkie Twoje plany się spełniły :)
OdpowiedzUsuńJa za to uwielbiam święta.
OdpowiedzUsuńŻyczę spełnienia grudniowych planów :)
Ja w ogóle lubię jesienne miesiące...a święta działają mi na układ nerwowy i to bardzo mocno:/
OdpowiedzUsuńW sumie, gdyby nie rodzina i tradycja nie wiem, czy spędzałabym święta tak jak teraz. Uwielbiam zapach choinki, choć co roku jest sztuczna (u mnie w domu pachną jodłowe gałązki, na których zawieszone są ozdoby wykonane ręcznie przez mamę). Jakoś kiedy człowiek dorasta, święta stają się dla niego po prostu kolejnym świętem i urlopem.
OdpowiedzUsuńŻyczę spełnienia planów :)
P.S. Czytałam Twój komentarz o podsumowaniach na moim blogu i powiem ci, że mnie zaskoczyłaś :). Nikt jeszcze mi czegoś takiego nie powiedział. Dziękuję :). Staram się, aby podsumowania były rzeczowe i ciekawe, trochę słowne, trochę liczbowe. Nie chcę nikogo zanudzić, a tylko zachęcić do zaglądania do mnie ;)
ah, ten barszcz z uszkami :3
OdpowiedzUsuńjest cudowny! ja również wyczekuję wyłącznie na to danie. :)
życzę spełnienia planów i dobrego barszczu. :)
Szkoda, że nie lubisz świąt, ja je uwielbiam, ale muszę przyznać, że ten medialny szum też mnie drażni.
OdpowiedzUsuńJa AHS oglądam od samego początku i uwielbiam ten niepokojący serial. Pierwszy i drugi sezon na wysokim poziomie, trzeci oglądałam z sentymentu, natomiast czwarty podoba mi się chyba najbardziej z tych wszystkich.
OdpowiedzUsuńA ja o dziwo lubię i listopad i grudzień. Może dlatego że kocham jesień. A grudzień to dla mnie taki świąteczny i przyjemny miesiąc i wprost już się doczekać nie mogę tych Świąt. Kiedyś też nie przepadałam za tym okresem, ale odkąd synek pojawił się na świecie, Święta nabierają dla mnie zupełnie innych barw :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ja też uwielbiam listopad. :) Wprawdzie z jednej strony czasem denerwuje mnie pogoda, ale w tym miesiącu czuje się taką prawdziwą jesień. Za to święta kocham z całego serca! ^^ Ale reklamowanie choinek z Lidla we Wszystkich Świętych było lekką przesadą.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o książki, to listopad nie był u mnie jakiś wybitny. Przeczytałam 'Felix, Net i Nika: Gang Niewidzialnych Ludzi', 'Syn Neptuna' oraz 'Znak Ateny'. Jak na mnie to bardzo marnie. :/ Miejmy nadzieję, że grudzień będzie lepszy. :)
Także wybieram się na 'Hobbita'. Wprawdzie czytałam książkę, ale nie mogę się doczekać ostatniej filmowej części. ^^ Drugą przerwali w takim beznadziejnym momencie. ;-;
Pozdrawiam serdecznie!
Ja grudzień uwielbiam! :)
OdpowiedzUsuńWytrwałości i powodzenia! :)
Zapraszam Cię serdecznie na swojego bloga. Kilka postów za mną. Dopiero zaczynam.
Pozdrawiam :)
Uwielbiam odwiedzać blogi nowych blogerów. Masz moje słowo, że w wolnej chwili wpadnę do Ciebie :)
UsuńAbsolutnie! To świetnie, ponieważ ostatnio polubiłam tą zabawę. Bardzo dziękuję :) Dałaś mi możliwość nadrobienia nominacji i przy tej okazji w końcu kogoś nominuję, więc chociaż jeden z grudniowych planów zostanie spełniony,
OdpowiedzUsuńŚwięta są cudowne <3 A co najważniejsze dużo czasu wolnego na czytanie książek!
OdpowiedzUsuńZapraszamy do siebie dopiero zaczynamy. Nie przeszkadza reklama? Jeśli przeszkadza to bardzooo przepraszam.
zaczytane.pl
Ja też przeczytałam chyba tylko dwie czy trzy książki, także witaj w klubie! :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam AHS, muszę w końcu zabrać się za 4 sezon. :) Życzę udanego czytelniczo grudnia!
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię za samo uwielbienie dla listopada ;) Dla mnie ten miesiąc to tylko nieustanny maraton czytania i ciepłej herbatki, gdybym jeszcze nie musiała wychodzić do pracy, może też bym go polubiła?
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa co napiszesz o AHS, to serial budzący skrajne emocje ;)
Pozdrawiam
Angelika
No to powodzenia w kolejnym miesiącu :)
OdpowiedzUsuńMi też listopad minął bardzo szybko, a grudzień... kiedyś go lubiłam, ale teraz przestałam. Też już nie przepadam za świętami, z tym że ja nawet jedzenia wigilijnego nie lubię.
OdpowiedzUsuńOby udało Ci się zrealizować plany na grudzień :)
Ja listopad skończyłam z książkami czterema, więc właściwie podobnie.
W przeciwieństwie do Ciebie listopad dla mnie był okropny, ponieważ nie udało mi się wywiązać z planów studyjnych, jednakże mam nadzieję, że w grudniu mi się uda je nadrobić. Widzę, że też masz ambitne plany, więc życzę powodzenia w ich realizacji! ;)
OdpowiedzUsuńTaki Grinchuś z Ciebie, hmm? Wyjaśnienie czemu pewnie byłoby ciekawe, ale Cię męczyć nie będę. Życzę tylko w takim razie dobrego jedzonka ;). // Ja za to jestem jednym z tych irytująco "świątecznych" ludzików, co np. Jingle Bells już w listopadzie pod nosem nucą ;).
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa jestem Twojej opinii o książce Kinga :) Mi od lat brakuje prawdziwie świątecznej atmosfery, ale w końcu każdy może ją tworzyć, więc chyba po raz pierwszy spróbuję upiec pierniki :)
OdpowiedzUsuń