TYTUŁ: Pokłosie
CZAS TRWANIA: 1 godz. 47 min
GATUNEK: Thriller
PRODUKCJA: Holandia, Polska, Rosja, Słowacja
PREMIERA: 11 maja 2012 roku (świat)
PREMIERA: 11 maja 2012 roku (świat)
9 listopada 2012 roku (Polska)
REŻYSERIA: Władysław Pasikowski
GŁÓWNA OBSADA: Maciej Stuhr, Ireneusz Czop
Franciszek Kalina (Ireneusz Czop) po latach emigracji przyjeżdża do Polski, zaalarmowany wiadomością, że jego młodszy brat (Maciej Stuhr) popadł w konflikt z mieszkańcami swojej wsi. Po przyjeździe odkrywa, że przyczyną jest mroczna tajemnica sprzed lat. Skłóceni od lat bracia próbują dojść do prawdy. Prowadzone przez nich śledztwo zaostrza konflikt, który przeradza się w otwartą agresję. Ujawniona tajemnica odciśnie tragiczne piętno na życiu braci i ich sąsiadów.
My Polacy mamy tak, że z dużym z dystansem i pewną niechęcią sięgamy po dzieła naszych rodaków. Tak jest w przypadku książek jak i filmów. Jestem wyrozumiała, jeżeli chodzi o filmy, ponieważ większość polskich produkcji to dno. Z książkami jest inaczej, ponieważ wierzcie mi lub nie, mamy dobrych pisarzy. Jeżeli o mnie chodzi zawsze z dużą niepewnością patrzyłam na polskie tytuły filmów i bardzo dużo czasu poświęcałam rozmyślaniom nad tym, dlaczego nasi reżyserzy robią takie złe filmy? Jednak na szczęście nie wszystko co Polskie jest złe. Ostatnio dwa filmy przywróciły mi wiarę w Polską kinematografie. Mam na myśli "Salę Samobójców" oraz "Miasto 44". Dzisiaj mam zaszczyt przedstawić Wam kolejny film, który śmiało i bez wyrzutów sumienia mogę wymienić koło tych dwóch tytułów.
Zapraszam więc na recenzje "Pokłosia"
Ludzie z reguły są dobrzy, albo przynajmniej sprawiają takie wrażenie. "Pokłosie" to film pokazujący prawdziwą naturę ludzką. Mamy tu tajemnice, której szczerzą mieszkańcy wioski, bo gdyby wyszła ona na jaw straciliby cały swój dobytek. I mamy dwóch braci, którzy chcą walczyć o prawdę i są duetem, który za wrogów ma całą wieś. Ich celem jest za wszelką cenie odkrycie tej tajemnicy, ale gdy już ją znają okazuje się, że prawda nie zawsze jest taka jaką sobie pierwotnie wyobrażamy.
Film od początku do samego końca trzymał mnie w napięciu i każdy podmuch wiatru był dla mnie złowrogi i pełen niepewności. Jest to niezwykły plus produkcji, ponieważ od dawna żaden film nie wzbudził we mnie tak wielu emocji.
Maciej Stuhr poprzez ten film zyskał moje uznanie. Jest to chyba jeden z tych lepszych aktorów jakimi możemy się pochwalić. Udowodnił to właśnie w "Pokłosiu" grając totalnego niechluja, który nie boi się konsekwencji swoich czynów. Jest to jego najlepsza kreacja i myślę, że powinniśmy docenić jego wkład w tą produkcję. Ireneusz Czop również mnie zachwycił, ale w mniejszym stopniu, bo uważam, że miał zdecydowanie łatwiejszą rolę do odegrania. Nie kojarzę go w ogóle , dla mnie była to nowa twarz polskiego kina, która zapamiętam na bardzo długo. Obaj potrafili zbudować niezwykłe napięcie.
Wydaje mi się, że najważniejszym dla nich wyzwaniem było pokazanie więzi braterskiej co zazwyczaj jest trudne. Niemniej jednak obaj zagrali trudne, wymagające wiele pracy i charyzmatyczne role.
Czytałam kilka opinii na temat tego filmu i niektórzy twierdzą, że przedstawiono tam Polaków jako bandę alkoholików. Ci co tak pisali chyba nie odwiedzili ani jednej wioski. Sama mieszkam w niewielkiej miejscowości i też bywam w kilku sąsiadujących wsiach i wiem jak to wygląda. No może nie tak jak przedstawiono w filmie, ale bardzo podobnie. Wbrew pozorom zagrać pijaka łatwo nie jest.
Na szczególną uwagę zasługuje muzyka, która pomagała budować odpowiednie napięcie, a także pobudzała wyobraźnie widza. Była mroczna, tajemnicza. W stuprocentach oddała atmosferę panującą w filmie. Obawiam się, że bez niej efekt końcowy nie byłby taki sam. Momentami miałam wrażenie, że film jest nie tylko thrillerem, ale także filmem grozy, ponieważ niejednokrotnie miałam podobne odczucia jak przy oglądaniu dobrego horroru.
Akcja rozgrywała się na wsi o czym już wcześniej wspomniałam. Dominują tutaj pola, bagna różnego rodzaju urządzenia służące do pracy w rolnictwie. Scenografia została odpowiednio dobrana do miejsca i czasu akcji.
Władysław Pasikowski wyreżyserował film oparty na bardzo kontrowersyjnym temacie, dlatego uważany jest za jeden z najodważniejszych polskich produkcji. Film ma na swoim koncie wiele krytycznych opinii, ponieważ opiera się na pewnym historycznym wydarzeniu, które miało miejsce w Polsce. Mam tu na myśli pogrom żydowski podczas II wojny światowej. Okazuje się, że nie tylko Niemcy tego dokonali, ale również swój udział mieli tutaj mieszkańcy Polskich wsi, ponieważ widoczny jest tutaj ich zysk. Jednak niech Was to nie zniechęci. Nie warto opierać się na tym co ktoś inny sądzi. Jesteśmy ludźmi i każdy ma prawo mieć swoją własną opinię, dlatego zachęcam do obejrzenia "Pokłosia". Uważany on jest za film antypolski, niepatriotyczny, ponieważ w pewien sposób przedstawia Polaków w negatywnym świetle oraz oskarża o mordowanie Żydów, a przecież wszyscy powszechnie wiemy, że robili to Niemcy. Reżyser podkreśla, że nie jest to film ani historyczny, ani dokumentalny tylko i wyłącznie thriller o trudnej dla naszego społeczeństwa tematyce. Doskonale wiemy, że w czasach wojny to właśnie głównie nasi rodacy ochraniali żydów. "Pokłosie" pokazuje tą drugą część naszego narodu, która dba tylko i wyłącznie oswój interes. Cały czas siedzą mi w głowie słowa wypowiedziane w filmie: gdy płonął dom, a żydowskie kobiety wyrzucały dzieci w celu ich ocalenia to właśnie Polacy na widłach wrzucali je tam z powrotem. Jednak jaka była prawda? I czy nasz naród naprawdę jest bez winy? Te właśnie trudne kwestie porusza film Pasikowskiego.
Faktem jest, że ta polska produkcja była potrzebna nie tylko dla naszego społeczeństwa, ale dla całego świata. Aż prosi się o więcej takich filmów! Jak najbardziej udana produkcja, co mam nadzieję wykazała moja recenzja. Z jednej strony film porusza ważny temat, który wciąż jest i będzie aktualny, a z drugiej trzyma w niezwykłym napięciu i wywołuje wiele skrajnych emocji, aby pod koniec dać widzowi szansę na wyrobienie własnej opinii, na temat przedstawionych wydarzeń.
MOJA OCENA: 8/10
Zwiastun:
Słyszałam o tym filmie, ale jeszcze nie miałam okazji go oglądać, lecz zamierzam, bo zwiastun ogromnie mnie zaintrygował, a Twoja pozytywna recenzja tylko dodatkowo utwierdziła mnie w przekonaniu, że naprawdę warto.
OdpowiedzUsuńObejrzałabym ten film :)
OdpowiedzUsuńBardzo podobał mi się ten film, gdyż nie przedstawił w jednym świetle Polaków, czyli tych dobrych, bohaterskich ludzi, a Niemców jedynie jako tych złych. Byli dobrzy Polacy i źli, tak samo jak nie cały naród niemiecki był za Hitlerem i jego przekonaniami. Byli i tacy Niemcy, którzy pomagali Żydom, a i Polacy, którzy ich sprzedawali by chronić własny dobytek. Reżyser pokazał drugą stronę medalu, za co należą mu się brawa.
OdpowiedzUsuńWspaniałe podsumowanie :)
UsuńTaki dobry film, a ja o nim nie słyszałam. Chociaż się obawiam, że może być dla mnie za mocny.
OdpowiedzUsuńPomimo obaw warto się z nim zmierzyć.
UsuńOglądałam film jakiś czas temu i pamiętam, ze wywarł na mnie duże wrażenie.
OdpowiedzUsuńSwego czasu było bardzo głośno o tej kontrowersyjnej produkcji. Odwaga Stuhra w bronieniu swojej roli była wielka. Chętnie obejrzę ten film, w sumie to powinnam obejrzeć go już dawno i wrobić sobie zdanie na jego temat, ale uciekło mi to z głowy.
OdpowiedzUsuńTo bardzo dobry, i polski film. Poruszający kontrowersyjny temat, z mądrym przekazem.
OdpowiedzUsuńJedno o polskich filmach można powiedzieć, że te mówiące o historii są naprawdę dobre, ale ja np. by obejrzeć taki film muszę mieć swój dzień, bo czasem nie umiem się do niego zbytnio wciągnąć.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie widziałam, ale mam w planach.
OdpowiedzUsuńTo naprawdę mocny film. Polecam osobom nie bojącym się trudnych tematów dotyczących naszej przeszłości.
OdpowiedzUsuńI ja się pod tym podpisuje!
UsuńTakie dzieła są kontrowersyjne, bo wielu Polaków nie chce znać prawdy, lepiej ciągle uważać, że jesteśmy świętym narodem, a Polacy nigdy nikogo nie skrzywdzili, bo tylko my mamy wyłączność na cierpienia, niestety. Film jeszcze przede mną, ale kojarzy mi się z moją magisterką trochę w drugim kierunku - niemieckim. Swojego czasu interesowałam się wysiedleniami/wypędzeniami Niemców, wszak moi dziadkowie dostali domek po niemieckim małżeństwie, które musiało uciekać.Według relacji babci starsze Niemki,które były zbyt stare i chore były szykanowane przez Polaków,mimo iż ze zbrodniami swoich rodaków nic wspólnego nie miały, wręcz przeciwnie - z sąsiadami Polakami żyły w pokoju, pomagały gdyż wiele lat wcześniej wzięły mieszane śluby, ich mężowie Polacy umarli na wojnie. Dotarłam do wielu źródeł- tych co zostały bo większość zniszczono... o obozach dla Niemców po wojnie na terenie Polski. Były ich setki, a w tych głównych np. Łambinowicach czy Potulicach zginęły tysiące cywilów, w tym dzieci - była to swojego rodzaju smutna zemsta... Ale to również temat tabu i lepiej o tym nie mówić, bo wszak popsułoby Polski reputację... Pewnie gdyby o tym ktoś spróbował zrobić film, szybko zostałby zniszczony i zmieszany z błotem za promowanie fałszu. Nie wierzyć jest wygodniej.
OdpowiedzUsuńNie można wrzucać wszystkich do jednego wora. Wydaje mi się, że większość Polaków właśnie pomagała Żydom. Spójrz na to nawet z perspektywy naszych czasów. Są ludzie szlachetni i tacy co zrobią wszystko, żeby tylko im było dobrze. To są egoiści i nic z tym nie zrobimy, ale nie musimy przykładać do tego ręki. Nie chcę nikogo usprawiedliwiać, ale wiesz .. Była wojna i ludzie byli zagubieni. Nikt nie chciał zginąć, każdy chciał żyć i to była walka o przetrwanie. Nikt z nas nie wie jakby się w takiej sytuacji zachował. Co by zrobił, kogo chronił. Dlatego też nie wydajmy teraz świadectwa kto był dobry, a kto zły. Tych ludzi już nie ma, są w lepszym świecie i takie oskarżanie nic nie da ani im ani nam.
UsuńCieszę się, że opowiedziała historie poznaną poprzez swoją babcię. Niemcy wymordowali setki Polaków i do dziś dzień nasi rodacy mają o to żal. Sama w sobie noszę podobny, ale tego nie okazuje. To była zemsta, którą Polacy chcieli ofiarować Niemcom, tylko szkoda, że cierpieli na tym szlachetni ludzie.
Masz racje "nie wierzyć jest łatwiej". Lepiej wtedy zasnąć. Tak naprawdę do końca nie wiemy co działo się podczas wojny. Doszukiwanie się prawdy może być ciekawym zajęciem, ale niczego to nie zmieni. Jedynie może wywołać kolejną wojnę, a tego nikt z nas nie chce. Jak najbardziej jestem za tym, aby powstawały takie filmy, które pokazują też drugą stronę medalu. Ale czy któryś z Polskich reżyserów odważy się podjąć te wyzwanie ?
Coś mi się obiło o uszy, ale gdzie? kiedy? - tego ci już nie powiem :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o filmie, ale nie wiem czy go obejrzę, bo nie są to moje klimaty, chodzi o to, że nie przepadam za tego typu filmami, bo trochę za bardzo się denerwuję i przejmuję losami ludzi, którzy coś takiego przeżyli, nawet jeżeli miałyby to być wymyślone historie...
OdpowiedzUsuńDoskonale Cię rozumiem, bo wciąż tak mam, tylko nauczyłam się to kontrolować, bo nie chcę tracić okazji zobaczenia takich produkcji ze względu na moja małą fobię :)
UsuńCzemu ja o nim nie słyszałam? Trzeba obejrzeć!
OdpowiedzUsuńRównież nie słyszałam o tym filmie, ale widzę że warto obejrzenia. Czuję się zachęcona :)
OdpowiedzUsuńPamiętam, że swego czasu było o tym filmie bardzo głośno. Nie miałam jeszcze okazji go zobaczyć, ale mam już na płycie, więc może się uda w święta.
OdpowiedzUsuńNie pamiętam zapowiedzi tego filmu, ale to pewnie dlatego, że wtedy nie interesowałam się tak bardzo życiem kulturalnym jak teraz. Koniecznie obejrzyj :)
UsuńOj oj, chyba muszę zahaczyć o ten film :)
OdpowiedzUsuńNunca assisti esse filme mais esse filme é uma ótima dica
OdpowiedzUsuńCurta e siga o meu canal
https://www.youtube.com/user/NekitaReis
Nie oglądałam nigdy tego filmu ale wygląda bardzo intrygująco.
OdpowiedzUsuńFilm ten cały czas "siedzi" na mojej liście "do obejrzenia". Zawsze o nim zapominam, albo po prostu go ignoruje bo wiem, że szkoda go oglądać nie skupiając się na nim. Potrzebuje chwili spokoju i skupienia na to by go obejrzeć, a tego na razie nie posiadam. Ale w pierwszym takim momencie, w końcu go obejrzę. :)
OdpowiedzUsuńChyba jedną z najgorszych rzeczy jaką możemy zrobić w przypadku filmów jest obejrzenie go bez jakiegokolwiek zainteresowania. Doskonale Cię rozumiem. Mnie również potrzeba do niektórych filmów odpowiedniej pory i nastroju. Szczęście, ze nauczyłam się to wyczuwać :)
UsuńOd dłuższego czasu czaję się na ten film. Bo zgadzam się z Tobą, że większość obecnych polskich produkcji to totalne dno. Ten film jednak wydaje mi się być całkiem inny zwłaszcza poprzez tematykę, którą podejmuje. Lubię mocne kino, więc mam nadzieję, że ten film mnie nie zawiedzie ;-)
OdpowiedzUsuńI zdecydowanie jest inny, to mogę Ci zapewnić. Cieszę się, że nie przeraża Cię tematyka, a wręcz przeciwnie - zachęca :)
UsuńMuszę w końcu obejrzeć ten film, słyszałam wiele dobrych opinii o nim ;)
OdpowiedzUsuńLubię polskie filmy, więc bardzo mnie cieszy Twoja opinia i mam nadzieję, że niebawem będę też mogła obejrzeć "Pokłosie".
OdpowiedzUsuńJesteś chyba jedną z niewielu osób, które lubią polskie produkcje. Sama mogę wymienić jedynie trzy tytuły, pochodzące z naszego kraju, które według mnie są dobre.
UsuńNie lubię polskich filmów, więc wybacz, ale tego też nie obejrzę ;)
OdpowiedzUsuńJa właśnie zaliczam się do grona tych, co to z dystansem i niechęcią podchodzą do polskich produkcji, ale w tym przypadku chyba zaryzykuję i obejrzę film :) Zaciekawiła mnie tematyka, to że reżyser "ugryzł" temat od zupełnie innej strony.
OdpowiedzUsuńGdybym miała się opierać wyłącznie na pierwszych minutach filmu - odpadam. Kompletnie mnie nie wciągnął i strasznie się wynudziłam, ale jak tylko akcja zaczęła się rozwijać prawie nie odrywałam wzroku od ekranu, aż w końcu całkowicie się wciągnęłam i patrząc na całość, film faktycznie godny polecenia ;)
OdpowiedzUsuńMnie ten film ogromnie poruszył. I wydaje mi się, że produkujemy całkiem niezłe filmy, ale problemem jest to, że na plakatach reklamowane są głupawe komedie romantyczne, a inne filmy przechodzą bez echa.
OdpowiedzUsuńByłam na tym filmie w kinie i bardzo, ale to BARDZO byłam zadowolona, że wybrałam właśnie "Pokłosie". Świetny film, skłaniający do refleksji.
OdpowiedzUsuń