środa, 26 sierpnia 2015

Drew Lerman "Magiczne Miasto"


AUTOR: Drew Lerman
TYTUŁ: Magiczne miasto
TYTUŁ ORYGINALNY: Magic City 
 ROK WYDANIA: 2007
WYDAWNICTWO: Philip Wilson 
ILOŚĆ STRON: 376
GATUNEK: literatura młodzieżowa, piękna
CENA SUGEROWANA: 24,90 zł

"Zabawna rzecz to dorastanie. Przez całe życie jesteś przekonany, że świat jest jakiś tam, a tu raptem, nie wiadomo skąd, wszystko się zmienia. Zaczynasz zdawać sobie sprawę, że być może rodzice nie są wszechwiedzący, że władza jest skorumpowana, że twoi przodkowie to mordercy. Pewnego dnia odkrywasz, że umrzesz - a potem, któż to wie. Początkowo dociera do ciebie stopniowo dostrzegasz, że świat wcale nie jest taki, jak mówili. Kiedy zacierają się ślady prania mózgu, możesz tylko chcieć, żeby powstał w nim jakiś nowy zapis" 

Drew Lerman
"Magiczne miasto"
7 str. 

Moje spotkanie z tą książka należy chyba do najbardziej dziwnych i skomplikowanych spotkań jakie kiedykolwiek miałam. Nie chodzi tu o fabułę książki, ale o okoliczności jakie zmusiły mnie do jej przeczytania. Otóż mój starszy brat dostał kiedyś tą książkę na urodziny od swojej chrzestnej, która zna się na literaturze tak samo jak ja na piłce nożnej. Mój brat stwierdził, że nie będzie czytał książki napisanej przez jakiegoś nastolatka, więc ją odstawił. W sumie to ja też tak stwierdziłam i z pewnością to właśnie on miał wpływ na takie a nie inne podejście do tej pozycji. Jednak niedawno robił porządki w swoich zbiorach i postanowił podarować mi tą książkę. A było to na początku wakacji.. Nie miałam wtedy na nic ochoty ogarnęło mnie totalne lenistwo i postawiłam na spontaniczny wybór jakieś pozycji dla relaksu. Wtedy to właśnie spojrzałam na "Magiczne miasto" i coś mnie tchnęło. Pomyślałam, że czemu nie.. Nie miałam nic do stracenia. I tak oto natrafiłam na bardzo dojrzałą książkę napisana przez mojego rówieśnika, który zadaje światu takie pytania, która u mnie samej siedzą w głowie...

" (...) Pociesz się tym, że jesteś kolejną daną statystyczną. Jest jeszcze milion takich jak ty, a po twojej śmierci przybędzie kolejny milion"

-tamże-
18 str 

Głównym bohaterem a zarazem narratorem powieści jest 16-letni Henry, który cierpi z powodu stresu, jaki przeżył podczas huraganu, który zdarzył się, gdy był sam w domu. Obecna przy tym była jego koleżanka Rachel, której Henry początkowo się zwierza i dzieli z nią przeżyty strach, żeby potem zerwać z nią całkowicie kontakt. Wtedy poznaje Beke, która ubiera się tak jakby nie mógł zaskoczyć jej żaden pogrzeb. Oboje posiadają problemy z którymi nie potrafią sobie poradzić i pytania, na które wciąż nie znają odpowiedzi.  Henry musi wiele przemyśleć, zanim zrozumie, że nie można koncentrować się tylko na swoich problemach i uciekać w tony pigułek antydepresyjnych.
Ważną również i ciekawa postacią jest 17-letni Charlie, nowy przyjaciel Henrego z którym w wolnym czasie włóczy się po Miami i poznają smaki młodości. Tylko czy ta przyjaźń jak i wszystko inne jest prawdziwe? 

"Zdumiewająco dojrzała, mądra i głęboka, dobra literacko"

dr. Grzegorz Leszczyński 

" Pod warstwą błazenady, wygłupu, wulgarności, pod łatwymi do pomylenia z prawdą pozorami kryje się duża wrażliwość na świat, pragnienie mądrości, poszukiwanie prawdy - przede wszystkim o sobie. W tym właśnie sensie jest to książka uczciwa, bez kokieterii, bez ucieczki w łatwe rozwiązania fabularne, bez uproszczeń psychologicznych przedstawia postawy współczesnej młodzieży, postawy dalekie od deklaratorstwa czy cynizmu, niekiedy prowokacyjne, niekiedy jawnie destrukcyjne."

Mogłoby się wydawać, że książka napisana przez szesnastolatka nie może być dobra ani mądra życiowo. Bo co taki gówniarz wie o otaczającym nas świecie? Mnie się wydaje, że wie o wiele więcej niż potencjalny dorosły, ponieważ nie posiada klapek nałożonych na oczy. Ma młody otwarty umysł, a w nim pełno pytań, których nie boi się zadać. "Magiczne Miasto" nie spodoba się każdemu i mówię to wprost, otwarcie już teraz. Jest to pozycja dla wybranej grupy ludzi, dla młodych wrażliwych dusz, które chcą aby świat był lepszy, choć pod niewielkim, najmniejszym względem. Co prawda cała ta historia nie daje nam odpowiedzi na te najważniejsze pytania, które powinny siedzieć w głowie każdego młodego człowieka, ale daje nadzieję, że nie jesteśmy z tymi pytaniami sami i że warto szukać na nie odpowiedzi. 

"Cały świat jawi się w małych stu-miligramowych tabletkach. Kiedy wreszcie pokonają depresję i pokonają bezsenność, daję słowo, poradzą sobie z całym światem"

-tamże-
52 str 

Styl pisania Drew Lermana jest bardzo prosty i przejrzysty dodatkowo posiadający wiele wad, których nie da się niestety ukryć. Dialogi wielokrotnie nie zostały przemyślane, jednakże to mi nie przeszkadzało, ponieważ przesłanie tej książki zdecydowanie wynagrodziło mi warsztatowe braki. Pomysł na fabułę od początku do końca nie jest uwarunkowany. Wydawać się może, że jest to takie błądzenie od jednego wątku do drugiego, ale w tym całym błądzeniu jest jakiś sens. Poznajemy sposób postrzegania świata przez nastoletnich bohaterów, a przez to poznajemy ciemne strony bycia dorosłym. Jest to pozycja bardzo refleksyjna, potrzebująca czasu i cierpliwości. 

"Najsmutniejszą rzeczą na świecie jest to, że pewnego dnia wszyscy będziemy martwi i wszystko, co jest, równie dobrze mogłoby się nigdy nie wydarzyć. Najsmutniejszą rzeczą jest to, że mamy te swoje piękne, krótkie chwile- kiedy siadamy, wiążemy się jak dwoje ludzi, scalamy, milczymy- możemy je zachować przy sobie przez kilkadziesiąt lat, a potem odchodzą, na zawsze. To jest najsmutniejszą rzeczą na świecie" 

-tamże-
362 str.

Ciekawym aspektem tej pozycji jest zespól stresu pourazowego, który posiada Henry. Osoby, które biorą tabletki antydepresyjne mogą zdobyć dzięki tej postaci przyjaciela, który ich rozumie, gdyż nie jest łatwo żyć ze świadomością, że jest z Tobą coś nie tak, że być może jesteś postrzegany przez innych jako psychol. Z pewnością dlatego bardzo polubiłam Henre'go jak zarówno Beke, która niezwykle dotkliwie przypominała mnie samą. Z ciekawością śledziłam losy moich rówieśników, a w ich zachowaniu odnajdywałam podobieństwo do realnego życia. Ich problemy stały się moimi problemami. Ta pozycja zdecydowanie należy do moich ulubionych książek ze względu na perypetie bohaterów. Jednakże nie mogę powiedzieć, że dała mi nadzieję na lepsze życie w przyszłości. Szczerze powiedziawszy to jeszcze bardziej mnie zdołowała i uświadomiła, że dorosłe życie jest o wiele gorsze niż to, które mam teraz. 

" Ale nic nie zmierza w kierunku wieczności. Wszystko po prostu przychodzi i odchodzi. I wkrótce olbrzymie machiny przeszyją wraz z nami niebo i powiozą do nowego życia. Wkrótce zapomnimy"

-tamże-
377 str. 

Myślę, że wiele o tej pozycji pisać nie trzeba. Nie jest ona zdecydowanie arcydziełem, ale posiada bardzo mądre prawdy życiowe z którymi powinien zmierzyć się każdy wrażliwy nastolatek. Być może coś zmieni w jego życiu, być może da mu nadzieję, albo być może jeszcze bardziej pogrąży w ciemnej stronie jego młodego życia. Dlatego tez nie mogę z czystym sumieniem napisać, że musisz ją przeczytać. Każdy z nas posiada inny stopień wrażliwości i to od nas zależy jaki ma ona wpływ na nasze życie. 

MOJA OCENA: 8/10
(bardzo dobra)

"Możesz się śmiać, albo możesz płakać, jak to mówią, albo możesz wyłupić sobie oczy sekatorem ogrodowym i zataczać się na oslep na znak buntu"

-tamże-
371 str.


Recenzję przeczytasz również na:

22 komentarze:

  1. Wiesz, same te cytaty, które tutaj wstawiłaś są niesamowite, ale i bardzo dołujące. Chciałabym poznać historie jaka jest zawarta w tej książkę, jednak mam wrażenie, że ta książka zdołuje mnie bardzo i zastanawiam się w jakim momencie mogłabym ją przeczytać. Nie wiem czy akurat teraz mam na to siłę. Może kiedyś. Ale jak i inne ciekawe książki ta trafia do mojej listy do przeczytania. Śmieszy mnie właśnie to, że dorośli z góry uważają, że jeśli jesteś nastolatkiem, nie wiesz za wiele o życiu. A prawda jest taka, że niektórzy nastolatkowie mają większą mądrość życiową od tego dorosłego, który nami w pewien sposób gardzi. Ciekawe. Dzięki za tą recenzje.
    http://zapachstron.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem pewna, że gdybym wiedziała co w sobie zawiera ta książka również miałabym podobny dylemat przed soba. Na szczęście trafiłam na nią zupełnie przypadkiem, ale jak się okazało w najodpowiedniejszym ku temu momencie. Sama nie wiem co Ci mam radzić. Nie znam Cie na tyle dobrze, ale myślę, że powinnaś przeczytać tą książkę, ponieważ jesteś do mnie podobna i możesz być pewna, że będziesz z lektury tej książki zadowolona, choć tak jak piszesz być może i zdołowana.
      Jestem takiego samego zdania co do dorosłych i nastolatkach.

      Usuń
  2. Często czytam takie "przygnębiające" książki. Zazwyczaj są one źródłem licznych mądrości życiowych, które nachodzą człowieka w czasie chandry. Tytuł też mi się podoba. Mam nadzieję, że będę miała okazję przeczytać ;)

    czytanienaszymzyciem.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie mam ochoty na tę książkę, chyba nawet nie będę się za nią rozglądać.

    http://recenzandia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Mankamenty mnie nie zniechęcają. Jeśli będę miała okazję to na pewno przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zadziwiające jest to, że ludzie w tak młodym wieku mają takie przemyślenia :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Zmieniłaś nagłówek czy mi się zdaje? Nieważne grunt, że jest piękny i hipnotyzujący :)
    Co do książki, pierwszy raz widzę ją na oczy, ale mnie zaintrygowała. Może za jakiś czas uda mi się ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak zmieniłam nagłówek, ponieważ tamten wydawał mi sie bez wyrazu. A dziękuje, dziękuje. Mnie też się wyjątkowo podoba.
      Książka mało znana, to prawda. Przez to wyjatkowa. Takie moje zdanie.

      Usuń
  7. Coraz więcej nastolatków próbuje wydawać swoje powieści, co niezmiernie mnie cieszy, bo chętnie sięgnę po twórczość mojego rówieśnika, zwłaszcza, jeśli to ambitna lektura. Wielki plus!

    Zapraszam na nową recenzję :)
    www.przerwa-na-ksiazke.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam tego typu prezentu. Pamiętam jak trzy lata temu, kiedy szłam do gimnazjum dostałam ,,Lalkę" Prusa.
    Jestem w wieku autora i z chęcią poznam historię, choć mam nadzieję, że nie zdołuje mnie jak Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten cytat na końcu mi sie bardzo podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale zacytowane fragmenty są banalne i kiepsko napisane pod względem językowym.

    OdpowiedzUsuń
  11. Brzmi dość przygnębiająco, ale zarazem interesująco. Sama nie wiem, czy przeczytać, muszę się nad tym zastanowić :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zainteresowałaś mnie tą książką, a zdecydowanie bym po nią nie sięgnęła :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wydaje się niezwykle ciekawa, przebija mądrością, cytaty zdecydowanie zachęcają :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mnie niekoniecznie kusi, bo chyba potrzebuję teraz trochę innej lektury, ale dobrze wiedzieć, że taka książka jest.

    OdpowiedzUsuń
  15. Po cytatach widzę, że to bardzo, bardzo smutna książka. Lektury, które - jak piszesz - "dają nadzieję, że nie jesteśmy z tymi pytaniami sami i że warto szukać na nie odpowiedzi", są nam potrzebne. :) Może więc po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  16. Nigdy nie słyszałam o tej książce, ale czuję, że bym się w niej odnalazła. Zdecydowanie muszę się za nią rozejrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  17. Brzmi dosyć interesująco, chociaż smutno. Lubię czasem sięgnąć po takie książki, będę mieć na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  18. Już same cytaty mnie zachęcają. Poza tym napisałaś recenzję w taki sposób, że nie pozostaje nic tylko po nią sięgnąć. Brzmi niezwykle przygnębiająco ale i interesująco.

    OdpowiedzUsuń
  19. Miałam okazję już czytać kilka całkiem niezłych powieści napisanych przez młodych autorów, więc moim zdaniem wiek o niczym nie świadczy. Jeżeli książka trafi w moje ręce, to z chęcią przeczytam. :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Cytaty wołają mnie, a że jeszcze Ty uważasz tę książkę za wartą przeczytania, to nie mam innego wyjścia, jak poddać się wołaniu ;)

    OdpowiedzUsuń

Witaj w Kruczym Gnieździe!

The moon is my sun,
the night is my day.
Blood is my life,
and you are my prey.