Witajcie!
***
Mam dzisiaj dla Was recenzje dwóch filmów, które już dawno miałam obejrzeć. Jednak cieszę się, że dopiero teraz poznałam te historię, ponieważ myślę, że gdybym obejrzała je kilka lat temu nie wywarłyby one na mnie takiego wrażenia. Już na wstępie chciałabym Wam powiedzieć, że te dwa filmy są dla dojrzałych odbiorców, którzy wiedzą już, że życie wcale nie jest taki kolorowe, jak nam się kiedyś mogło wydawać. Oba te filmy bardzo mi się podobały, jeden bardziej, drugi mniej, jednak zostawiły ślad w moim życiu i myślę, że będę je pamiętać bardzo długo. Koniec już wstępu, czas zając się perełkami.
***
TYTUŁ: Słoń (Elephant)
CZAS TRWANIA: 1 godz 25 min
GATUNEK: Dramat
PRODUKCJA: USA
PREMIERA: 18 maja 2003 roku (świat)
PREMIERA: 18 maja 2003 roku (świat)
SCENARIUSZ I REŻYSERIA: Gus Van Sant
OCENA SPOŁECZNOŚCI: dobry
Główna obsada:
Alex Frost - Alex
Eric Deulen - Eric
John Robinson -John McFarland
Scenariusz tego filmu oparty jest na prawdziwej historii. Czy słyszeliście może o masakrze w
Columbine High School? Przybliżę Wam nieco to tragiczne wydarzenie. Miało to miejsce we wtorek 20 kwietnia 1999 roku, czyli rok po moich narodzinach. Było to jedno z największych masowych zabójstw na terenie placówek oświatowych w odrębnie Stanów Zjednoczonych. Erick Harris i Dylan Klebold byli uczniami tej szkoły. Nastolatkowie. Być może w moim wieku, być może nieco starsi. Pewnego dnia weszli na jej teren i strzelając z broni palnej zamordowali dwunastu rówieśników i jednego nauczyciela, raniąc przy tym 24 inne osoby. Sprawcy popełnili samobójstwo, zanim do budynku weszła policja.
Tak teraz o tym pisząc, myślę sobie, że warto by było napisać oddzielną notkę na temat tego wydarzenia, ocenić po swojemu ich zachowanie i posłuchać Waszych opinii. Ale póki co chciałabym abyście obejrzeli ten film, żebyście mieli pewien obraz tego co tam się wydarzyło. Gdybyście to zrobili, byłabym szczęśliwa, bo dyskusje pod postem, który mam w planach napisać, byłaby wtedy bardzo ciekawa.
Nieco odbiegłam od samego filmu, ponieważ ta historia bardzo mną wstrząsła. Jestem wrażaliwą osobą i płakałam. Z całego serca. Sama nie wiem kogo bardziej jest mi szkoda. Ofiar, bezbronnych nastolatków, którzy się niczego nie spodziewali? Ich rodziców? Czy raczej samych sprawców?
Film jest dość trudny w odbiorze, ponieważ nie ma tam zbyt dużo rozmów. Jest cisza. Kamera towarzyszy nastolatką, którzy uczęszczają do Colombine Hight School w ich codziennych czynnościach. Nie jest to dokument, nie ma tu komentarzy. Jest po prostu obserwowanie i takie oczekiwanie pełne napięcia. Widz zdaję sobie sprawę co ma się za chwilę wydarzyć i z pewną podejrzliwością patrzy na to co się dzieję. Alex i Eric budzili we mnie strach. Nie przypuszczalm, że naprawdę ktoś tak młody może tak wiele zła uczynić w jedym miejscu. Wybaczcie mi, ale nadal jestem w szoku...
Pisząc tą recenzje słucham 'Dla Elizy' Ludwiga Van Beethovena. Oczywiście nie bez przyczyny. W filmie leciała ta melodia. Grał ją Alex. Wprowadzała taki klimat niby pełen grozy, ale zarazem czuć było cierpienie. Czuję, że ta historia powoli mnie przerasta. Chciałabym jeszcze raz obejrzeć kiedyś ten film, ponieważ wydaje mi się, że coś przeoczyłam.
Z pewnością nigdy nie dowiemy się co tak naprawdę kierowało nastolatkami. Obaj chłopcy mieli problemy ze światem, z rzeczywistością. Po obejrzeniu tego filmu poczytałam nieco o tej tragedii, ale już teraz i zarazem jeszcze raz obiecuje Wam, że pojawi się notka o tej tragedii. Czuję, że muszę o tym napisać, aby wylać cały mój żal. Moi drodzy, chcę mi się płakać. Czuję, że muszę skończyc tą recenzje, bo to zbyt boli. Na koniec jeszcze kilka słow, które myślę, że ostatecznie zachęcą Was do tego filmu. Słowa te pochodzą z opisu fabuły, jaki widnieje na pudełku od płyty.
'Film powoli relacjonuje fakty, nie komentuje, a wyłącznie dokumentuje. Kamera śledzi kolejnych bohaterów opowieści i rejestruje ich codzienne czynności. Nic nie zapowiada tragedii, a pozbawiona emocji narracja paradoksalnie świetnie buduje dramaturgię. Skromny, minimalistyczny i momentami kontrowersyjny film, który od momentu premiery prowokował dyskusje. W pełni zasłużona Złota Palma w Cannes.'
MOJA OCENA: 8/10
Zwiastun z YouTube
Ciekawostki, które moim zdaniem są warte poznania.
Źródło: filmweb
1.
Prawie wszyscy młodzi ludzie występujący w filmie to amatorzy i używano ich prawdziwych imion.
2.
Tytuł filmu odnosi się do buddyjskiej opowieści o ślepcach. Badali oni
różne fragmenty słonia - nogę, ogon, kły - każdy z nich był przekonany,
że znajomość jednej części pozwala na zrozumienie, czym jest zwierzę.
3.
Podobnie reżyser wie, że jego film pokazuje tylko jeden z aspektów problemu przemocy w szkołach i nie ogarnia całości zjawiska.
4.
Większość ujęć w filmie jest bardzo długa oraz wykonywana w ruchu. Scena
w której trzy dziewczyny przechodzą przez stołówkę trwa 5 minut i 19
sekund.
TYTUŁ: Ghost World
CZAS TRWANIA: 1 godz 51 min
GATUNEK: Dramat, Komedia
PRODUKCJA: Niemcy, USA, Wielka Brytania
PREMIERA: 16 czerwca 2001 roku (świat)
PREMIERA: 16 czerwca 2001 roku (świat)
SCENARIUSZ I REŻYSERIA: Terry Zwigoff
OCENA SPOŁECZNOŚCI: dobry
Główna obsada:
Thora Birch - Enid
Scarlett Johansson - Rebecca
Steve Buscemi - Seymor
Dwie bliskie przyjaciółki (Thora Birch i Scarlett Johansson), kończą szkołę średnią i zastanawiają się co zrobić ze swoim dalszym życiem. Konfrontacja ich naiwności i bezkompromisowości z twardymi realiami świata pozwalają ten film zaliczyć zarówno do komedii jak i dramatów obyczajowych. W świetnej drugoplanowej roli, obiektu uczuć jednej z bohaterek pojawia się Steve Buscemi. Scenariusz, oparty na słynnym amerykańskim komiksie niezależnym, został nominowany do Oskara.
- opis fabuły pochodzi z okładki filmu
Do obejrzenia tego filmu zachęcił mnie już sam pomysł na historię. Akurat miałam ochotę obejrzeć coś lekkiego, coś co zapadnie mi w pamięci i coś co mnie czegoś nauczy. Polecono mi właśnie Ghost World. Film wydawał mi się niebanalny i bardzo ciekawy. Czy taki w rzeczywistości był?
Główna bohaterka czyli Enid bardzo przypominała mi mnie samą. Ciesze się, że producenci w tej roli osadzili właśnie Thore Birch, ponieważ po obejrzeniu tego filmu nie wyobrażam sobie nikogo innego na tym właśnie miejscu. Musze przyznać, że obejrzałam jedynie dwa filmy z tą aktorką. Mianowicie 'Koniec niewinności', kiedy to była jeszcze bardzo młoda, a także 'American Beauty'. Już teraz muszę się poskarżyć, że bardzo żałuję, że Thora wzięła udział w tak niewielu produkcjach, ponieważ uważam, że jest ona
naprawdę świetną i do tego piękną aktorką. Ma oryginalną urodę i na długo zapada w pamięci widza. Po obejrzeniu recenzowanego przeze mnie filmu stwierdzam, ze należy teraz ona do grona moich ulubionych aktorek. Niedocenionych ulubionych aktorek.
Myślę, że bardzo dużo osób chciało obejrzeć Ghost World jedynie ze względu na Scarlett Johansson. Niestety takie osoby bardzo mocno się rozczarują. Jest jej niewiele w filmie i w sumie możemy ją zaliczyć do postaci drugoplanowych, ponieważ akcja całego filmu toczy się wokół Enid, a Rebecca została zepchnięta na drugi plan. Jednak stwierdzam, że Scarlett zagrała poprawnie.
Interesującą postacią okazał się również Seymor, którego zagrał Steve Buscemi. To dorosły samotny facet, który przypadkowo poznaję Enid i za jej pośrednictwem jego życie zmienia się na lepsze.
Jestem bardzo zachwycona grą aktorską Steve Buscemi jak i Thory Birch. Przedstawili widza naprawdę wspaniały duet. Zagrali postacie, które wydają się być proste, nieskomplikowane, ale ostatecznie okazują się bardzo trudne do zagrania.
Warto też wspomnieć o postaciach trzecioplanowych jak choćby nauczycielka plastyki, która jest naprawdę ciekawą postacią.
Musze przyznać, że muzyka w filmie była świetna. Przypominała stare dobre czasy, których ja niestety nie mam prawa pamiętać. Nadawała filmowi osobliwy klimat i pomagałam odbiorcy zatracić się w już odległych dla nas czasach.
Mam świadomość, że film nie spodoba się każdemu. Historia dla niektórych może być nudna i zaliczą ja jako wielką stratę czasu. Dla młodych ludzi ten film będzie idealny. Wbrew pozorom jest to naprawdę piękna opowieść o dorastaniu i o tym jak nasze wyobrażenia na temat świata zostają zniszczone, gdy przychodzi nam się z nim zmierzyć. Film może być przygnębiający, ponieważ pokazuje, że życie nie jest piękne i na pewno nie raz nas rozczaruję. Ludzie zawodzą, a w końcu zostajemy sami.
Przez cały film wydawało mi się, że główne bohaterki nie pasują do reszty społeczeństwa, a w szczególności Enid. Chodzi w glanach, nie przejmuje się niczym, świetnie rysuję, lubi dobra muzykę, lubi eksperymentować ze swoim wyglądem. Znowu będę ja chwalić, ale naprawdę chciałabym już zawsze być taka jak ona. Obie żyją jakby w innej rzeczywistości. Wydaje mi się, że słynne określenia jak: Normal people skared me czy też Normal is boring idealnie do nich pasują. Nawiązują kontakty jedynie z dziwnymi ludźmi, które wydają im się nie pasować do reguł tego świata. Mają siebie i ich przyjaźń im wystarcza, pomimo tego, że problemy wystawiają je na różne, trudne próby.
Jeżeli czujesz tak samo jak one, czujesz się inny od tych wszystkich stereotypowych ludzi to ten film z pewnością jest dla Ciebie. A jeżeli czujesz, że tacy ludzie jak te dwie są dziwne i Cie przerażają to nawet nie zabieraj się do tego filmu, ponieważ obawiam się, że zmieszasz go z błotem.
Dla mnie genialny, piękny, prawdziwy.
A dla Ciebie?
MOJA OCENA: 8+/10
|film z wyróżnieniem|
Thora Birch - Enid
Scarlett Johansson - Rebecca
Steve Buscemi - Seymor
Dwie bliskie przyjaciółki (Thora Birch i Scarlett Johansson), kończą szkołę średnią i zastanawiają się co zrobić ze swoim dalszym życiem. Konfrontacja ich naiwności i bezkompromisowości z twardymi realiami świata pozwalają ten film zaliczyć zarówno do komedii jak i dramatów obyczajowych. W świetnej drugoplanowej roli, obiektu uczuć jednej z bohaterek pojawia się Steve Buscemi. Scenariusz, oparty na słynnym amerykańskim komiksie niezależnym, został nominowany do Oskara.
- opis fabuły pochodzi z okładki filmu
Do obejrzenia tego filmu zachęcił mnie już sam pomysł na historię. Akurat miałam ochotę obejrzeć coś lekkiego, coś co zapadnie mi w pamięci i coś co mnie czegoś nauczy. Polecono mi właśnie Ghost World. Film wydawał mi się niebanalny i bardzo ciekawy. Czy taki w rzeczywistości był?
Główna bohaterka czyli Enid bardzo przypominała mi mnie samą. Ciesze się, że producenci w tej roli osadzili właśnie Thore Birch, ponieważ po obejrzeniu tego filmu nie wyobrażam sobie nikogo innego na tym właśnie miejscu. Musze przyznać, że obejrzałam jedynie dwa filmy z tą aktorką. Mianowicie 'Koniec niewinności', kiedy to była jeszcze bardzo młoda, a także 'American Beauty'. Już teraz muszę się poskarżyć, że bardzo żałuję, że Thora wzięła udział w tak niewielu produkcjach, ponieważ uważam, że jest ona
naprawdę świetną i do tego piękną aktorką. Ma oryginalną urodę i na długo zapada w pamięci widza. Po obejrzeniu recenzowanego przeze mnie filmu stwierdzam, ze należy teraz ona do grona moich ulubionych aktorek. Niedocenionych ulubionych aktorek.
Myślę, że bardzo dużo osób chciało obejrzeć Ghost World jedynie ze względu na Scarlett Johansson. Niestety takie osoby bardzo mocno się rozczarują. Jest jej niewiele w filmie i w sumie możemy ją zaliczyć do postaci drugoplanowych, ponieważ akcja całego filmu toczy się wokół Enid, a Rebecca została zepchnięta na drugi plan. Jednak stwierdzam, że Scarlett zagrała poprawnie.
Interesującą postacią okazał się również Seymor, którego zagrał Steve Buscemi. To dorosły samotny facet, który przypadkowo poznaję Enid i za jej pośrednictwem jego życie zmienia się na lepsze.
Jestem bardzo zachwycona grą aktorską Steve Buscemi jak i Thory Birch. Przedstawili widza naprawdę wspaniały duet. Zagrali postacie, które wydają się być proste, nieskomplikowane, ale ostatecznie okazują się bardzo trudne do zagrania.
Warto też wspomnieć o postaciach trzecioplanowych jak choćby nauczycielka plastyki, która jest naprawdę ciekawą postacią.
Musze przyznać, że muzyka w filmie była świetna. Przypominała stare dobre czasy, których ja niestety nie mam prawa pamiętać. Nadawała filmowi osobliwy klimat i pomagałam odbiorcy zatracić się w już odległych dla nas czasach.
Mam świadomość, że film nie spodoba się każdemu. Historia dla niektórych może być nudna i zaliczą ja jako wielką stratę czasu. Dla młodych ludzi ten film będzie idealny. Wbrew pozorom jest to naprawdę piękna opowieść o dorastaniu i o tym jak nasze wyobrażenia na temat świata zostają zniszczone, gdy przychodzi nam się z nim zmierzyć. Film może być przygnębiający, ponieważ pokazuje, że życie nie jest piękne i na pewno nie raz nas rozczaruję. Ludzie zawodzą, a w końcu zostajemy sami.
Przez cały film wydawało mi się, że główne bohaterki nie pasują do reszty społeczeństwa, a w szczególności Enid. Chodzi w glanach, nie przejmuje się niczym, świetnie rysuję, lubi dobra muzykę, lubi eksperymentować ze swoim wyglądem. Znowu będę ja chwalić, ale naprawdę chciałabym już zawsze być taka jak ona. Obie żyją jakby w innej rzeczywistości. Wydaje mi się, że słynne określenia jak: Normal people skared me czy też Normal is boring idealnie do nich pasują. Nawiązują kontakty jedynie z dziwnymi ludźmi, które wydają im się nie pasować do reguł tego świata. Mają siebie i ich przyjaźń im wystarcza, pomimo tego, że problemy wystawiają je na różne, trudne próby.
Jeżeli czujesz tak samo jak one, czujesz się inny od tych wszystkich stereotypowych ludzi to ten film z pewnością jest dla Ciebie. A jeżeli czujesz, że tacy ludzie jak te dwie są dziwne i Cie przerażają to nawet nie zabieraj się do tego filmu, ponieważ obawiam się, że zmieszasz go z błotem.
Dla mnie genialny, piękny, prawdziwy.
A dla Ciebie?
MOJA OCENA: 8+/10
|film z wyróżnieniem|
Ze "Słoniem" bardzo chętnie się zapoznam. To coś zdecydowanie dla mnie :-)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa czy Ciebie równie mocno zszokuje ten obraz. Nie zniechęcaj się, warto obejrzeć cały film od początku do końca z dużą uwagą.
UsuńNie oglądałam żadnego z tych filmów, a takie mam zaległości w filmach, że raczej nie obejrzę żadnego...
OdpowiedzUsuńhttp://pasion-libros.blogspot.com
Ogromna szkoda, bo filmy są naprawdę warte uwagi.
UsuńNie widziałam żadnego z nich, ale być może zapoznam się z drugim tytułem :)
OdpowiedzUsuńJak najbardziej jeszcze raz zachęcam. Mam nadzieję, ze Ci się spodoba :)
UsuńFilmy zdecydowanie nie dla mnie. :)
OdpowiedzUsuńSzkoda. A po jakie filmy lubisz sięgać?
UsuńNie oglądałam żadnego z tych filmów, ale jeśli już to obejrzałabym Ghost World. Jest bardziej w moim stylu.
OdpowiedzUsuńW takim razie czekam na recenzje tego filmu jak już go obejrzysz :) Chętnie dowiem się czy Ci sie spodobał czy też nie.
UsuńNie oglądałam żadnego, jednak tytuł "Słoń" coś mi mówi. Może kiedyś w wolnym czasie go obejrzę :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu, ale ja właściwie to nigdy nie słyszałam o tym tytule. Pewnie dlatego, że jak go kręcili to ja byłam jeszcze małym szkrabem. Gdzieś również czytałam, ze o tym filmie w Polsce nie było zbyt głośno. Być może dowiedziałaś się w jakiś wiadomościach gdy mówiono o tej tragedii? Zresztą mniejsza z tym. Chciałabym abyś go obejrzała, bo pomimo wszystko warto zapoznać się bardziej z tą tragedią.
UsuńNie widziałam żadnego z nich, ale może kiedyś obejrzę.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję. :)
UsuńNie znam tych obrazów, ale wydają mi się intrygujące...
OdpowiedzUsuńNie oglądałam, ale po takich recenzjach... z wielką chęcią bym to zmieniła! :)
OdpowiedzUsuńJa oglądałam obydwa filmy, pierwszy mną wstrząsnął tak jak Tobą, przerażający i bardzo emocjonalny obraz. Drugi uwielbiam za klimat i mam ochotę przeczytać komiks na podstawie, którego powstał film. Jeden z moich ulubionych :)
OdpowiedzUsuńna pewno obejrzę ! :)
OdpowiedzUsuńNie oglądałam żadnego z tych filmów, ale jakoś mnie nie zainteresowały. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń"Słoń" bardzo mnie ciekawie. Głownie dlatego że jest oparty na prawdziwych wydarzeniach. Dobrze pamiętam tamten dramat. Myślę, że współczesne czasy są bardzo podłe dla nastolatków, a może to wina rodziców, że nie ogarniają tego co czują i robią ich dzieci, nie wiem... Film na pewno obejrzę.
OdpowiedzUsuńChyba nie słyszałam o tych filmach, ale mogą być interesujące. Problematyka ciekawa :)
OdpowiedzUsuń"Słoń" wydaje się być świetnym filmem. Muszę tylko go sobie odszukać i z pewnością obejrzę! :)
OdpowiedzUsuńPewnie, że słyszałam o tamtych wydarzeniach. Film na ich podstawie musi być wstrząsający...
OdpowiedzUsuńjak tylko zobaczyłam plakat od razu chciałam szukać tego filmu ze względu na Scarlett. dzięki za uwagę, że w filmie za wiele jej nie ma. nacięłam się kilka razy na takie zarania - wielkie nazwisko na okładce, a filmie widać tę osobę może z 5 minut...
OdpowiedzUsuńMimo, że bardzo rzadko ostatnio oglądam filmy, to pierwszy zdecydowanie mnie zainteresował. Zresztą, Twoja recenzja, wypełniona po brzegi wszelakimi uczuciami, jest najlepszą rekomendacją:)
OdpowiedzUsuńŻadnego nie oglądałam. Mam niezłe zaległości, jak widzę.
OdpowiedzUsuń"Słonia" obejrzę w najbliższym czasie, bo mnie zainteresował.
OdpowiedzUsuńMyślałam, że ocenisz je odwrotnie :) Lepszy "Słoń"
OdpowiedzUsuńJa raczej podziękuję, żaden film nie wzbudził mojej ciekawości :)
OdpowiedzUsuńNie widziałam tych filmów, ale z chęcią po któryś sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńNie oglądałam jeszcze tych filmów, ale może się do nich przekonam. Chociaż mogą wywołać na mnie aż 'za duże' wrażenie ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o filmie "Słoń", tak samo jak i o samej masakrze :( Bardzo poruszająca historia i chętnie obejrzałabym ten film.
OdpowiedzUsuńCo do Ghost World, to również nie widziałam, ale... mój chłopak serdecznie mi go poleca, więc z pewnością w końcu go obejrzę :)
Jeszcze nie oglądałam, ale na oba filmy mam szczerą chęć :)
OdpowiedzUsuń