piątek, 14 czerwca 2013

Kącik filmowy: Amelia

GATUNEK: dramat,komedia romatyczna

PRODUKCJA: Francja, Niemcy
DATA PREMIERY: 2001 rok
REŻYSER: Jean-Pierre Jeunet


Kiedyś, prowadziłam bloga z recenzjami filmów, ale stwierdziłam, ze nie mam czasu, ani siły pisać dwóch blogów jednocześnie. Teraz, oglądam bardzo mało filmów. Nie mam na to po prostu czasu. 'Amelia'- ten film był chwalony przez moich domowników, musiałam go obejrzeć. Jakie były moje wrażenia?
Film opowiada o tytułowej Ameli, która mieszka sama z ojcem. Postanawia się wyprowadzić. Wkrótce dochodzi do wniosku, ze jej  życiowym celem jest uszczęśliwianie ludzi poprzez małe, ale ważne czynny. Wkrótce nieśmiała Amelia będzie musiała zmierzyć się sama ze sobą. Pozna swoją drugą połówkę, równie nieśmiałą co ona. 

Po obejrzeniu Ameli zakochałam się w głównej bohaterce, a tym samym polubiłam aktorkę, która ją grała czyli  Audrey Tautou. Myślę, że takiej aktorki szukałam całe swoje życie. Subtelnej, delikatnej i utalentowanej. Z pewnością, teraz ona jest i będzie jedna z moich ulubionych
aktorek. Niespotykana uroda, sprawia, że bardzo wiele ludzi ją zapamięta. Jak na samej już okładce filmu widzimy czarne, kruczoczarne włosy, duże także czarne oczy i niezwykle biała cera. Zazdroszczę jej tej oryginalności. 

Bohaterowie są świetnie przedstawieni. Na samym początku, każdą osobę, którą spotka Amelia opisuje lektor, wymieniając co dana osoba lubi, a co nie lubi. Ponadto reżyser powołała do życia rzeczy martwe, takie jak np. lampa Ameli, czy jej obrazy. Te rzeczy zyskują mowę i w niektórych momentach przemawiają do Ameli. Tak działa jej wyobraźnia. 
Wszystkie postacie są bardzo charakterystyczne, najciekawsza z nich był na pewno pewien człowiek ze szkła, który od wielu, wielu lat nie wychodził i nie spotykał się z ludźmi. Choruje na pewną chorobę, która czyni z jego kości budowle, które bardzo łatwo zniszczyć. Dlatego w jego mieszkaniu wszystkie kąty są obrobione poduszkami. Jedyną osobą, z którą nawiąże kontakt jest właśnie Amelia.

Musze wam sie do czegoś przyznać, może jestem przesądna i ograniczona, ale jak juz oglądam filmy to tylko produkcji z USA, nigdy z innych krajów. Po tym filmie, to sie zmieni. Widać, ze niektóre kraje oferują
wyśmienite filmy, przy których można przenieść sie w inny świat. Do ‘Ameli’ bardzo często będę powracać, a także od dzisiaj będę poszukiwać innych filmów nakręconych we Francji. 

Myślę, że gdyby główną role zagrała inna aktorka cały film straciłby swój urok. I tu ciekawostka: Początkowo Amelię miała zagrać Emily Watson, ale musiała zrezygnować z roli z bardzo prostej przyczyny - nie mówiła po francusku. Nie znam Emily i wątpię żebym obejrzała z nią jakikolwiek film, nie chce jej oceniać, ale myślę, ze nie nadawałaby sie do tej roli, a przede wszystkim nie stworzyła by takiej aury delikatności.

Co tu dużo mówić, film jest warty uwagi i osobom wrażliwym na piękno z pewnością się spodoba. Ścieżka dźwiękowa jest niesamowicie magiczna, jedną z kompozycji możecie usłyszeć gdy wchodzicie na mojego bloga. Film niezwykle delikatny, przenoszący do innego, lepszego świata i pełen mądrej nauki i podpowiedzi jak w tych czasach nie zgubić siebie. 


OCENA:10/10 

20 komentarzy:

  1. Jeden z moich ukochanych filmów! Kocham "Amelię" i mogłabym ją oglądać nieskończenie wiele razy, a i tak mi się nie znudzi:)Ścieżka dźwiękowa filmu jest cudowna, a skomponował ją mój ulubiony kompozytor i muzyk Yann Tiersen.

    OdpowiedzUsuń
  2. mieliśmy to kiedyś oglądać na lekcji,a le ostatecznie i tak wybraliśmy jakieś badziewie, musze to obejrzeć przy najbliższej okazji :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oglądałam ten film i bardzo mi się on spodobał :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie oglądałam tego filmu jeszcze, chociaż mam go na komputerze.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo bym chciała go obejrzeć. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Masz bardzo ciekawego bloga. Fajnie się czyta. :D
    Obserwuje i Zapraszam do mnie.
    Pozdrawiam :*
    N.

    OdpowiedzUsuń
  7. Masz bardzo ciekawego bloga. Fajnie się czyta. :D
    Zapraszam do mnie.
    Pozdrawiam :*
    N.

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam kino francuskie i chociaż dopiero je poznaje jestem nim zafascynowana :) Amelia jest na mojej liście filmów :) Ciekawy pomysł z kącikiem filmowym. Ja nie dałabym rady pisać jednocześnie recenzji filmów i książek. Może kiedys ... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja także, powoli zaczynam się podkochiwać we francuskim kinie :)

      Usuń
  9. Amelia to niezwykły film, ma w sobie te magię, pamiętam wrażenie jakie na mnie wywarł do dziś, mimo, że oglądałam go kilka lat temu
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Od jakiegoś czasu mam ochotę obejrzeć ten film, ale jakoś nigdy nie było okazji. Za niedługo zaczynają się wakacje, więc może to nadrobię. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie miałam jeszcze przyjemności obejrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo mi się podobał ten film ;)
    Taki magiczny...

    http://closertotheedge1.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. A ze mną jest wręcz przeciwnie- właściwie nie oglądam produkcji amerykańskich. Jak dla mnie są zbyt komercyjne, nie trafiają w mój gust, wolę filmy europejskie- z mniejszym budżetem, kameralną atmosferą i życiowymi fabułami.
    A Amelia to faktycznie wspaniały film. Polecam Ci również Bardzo długie zaręczyny tegoż reżysera i też Audrey Tautou w roli głównej, a także Delicatessen z 1991r., ale to już raczej nie romantyczna historia, a czarna komedia, więc jest to film w zasadzie nie dla wszystkich, tylko dla tych, którzy lubią mieć ciarki i dreszcze :D
    pozdrawiam! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z pewsnością filmy z aktorką, która zagrała Amelie będe dość często oglądać. Dziękuje ci za zaproponowanie tytułów :)

      Usuń
  14. Jeden z moich ulubionych filmów :)

    OdpowiedzUsuń
  15. nieogladalam ale może niedlugo sie skusze;)

    OdpowiedzUsuń
  16. O moja Amelia! Uwielbiam ten film, jest taki uroczy i zabawny:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Jejku, jak ja uwielbiam ten film! Jest magiczny, urzekający, romantyczny, zwiewny, klimatyczny, poruszający... Po prostu wspaniały!

    OdpowiedzUsuń
  18. Ciekawa recenzja, bardzo przyjemnie się ją czytało! Nie wiedziałam, że Emily Watson miała grać w filmie! Masz rację, ona by nie pasowała... A co do muzyki... Cóż, mówiąc nieskromnie - potrafię grać prawie wszystkie utwory z tego filmu na fortepianie, a to mówi samo za siebie :)

    OdpowiedzUsuń

Witaj w Kruczym Gnieździe!

The moon is my sun,
the night is my day.
Blood is my life,
and you are my prey.