poniedziałek, 9 marca 2015

Klub 76 "Czarna dziura" |recenzja przedpremierowa|


AUTOR: Klub 76
TYTUŁ: Czarna dziura
WYDAWNICTWO: Novae Res
ILOŚĆ STRON: 221
GATUNEK: Kryminał
DATA WYDANIA: 13 marzec 2015
CENA: 27 zł
OCENIAM: 8/10 

   Od pierwszego spojrzenia na okładkę książka bardzo mocno mnie zaintrygowała. Musicie przyznać, że jest nietypowa. Zaczynając od samej szaty graficznej, po tytuł, a w końcu skończysz na tajemniczym Klubie 76, który jest autorem recenzowanej przeze mnie dzisiaj książki. Uchylę rąbek tajemnicy i napisze co oznacza sama nazwa i jacy autorzy się pod nią kryją.

Klub 76 – troje przyjaciół, których łączy rok urodzenia i fascynacja Islandią. Informatyk (Mariusz Górczyński), wykładowca literatury (Łukasz Musiał), tłumaczka (Agnieszka Kamińska). Każde z nich publikowało dotąd krótkie formy prozatorskie. Teraz wspólnie napisali powieść. Na trzy ręce. Mieszkają w Warszawie, Poznaniu i Lublinie. Marzą, by na stałe osiąść w Reykjaviku.

Tytuł również został zdefiniowany:

Czarna dziura – obiekt znajdujący się wewnątrz własnego horyzontu zdarzeń. Nie można jej zobaczyć, jej rozmiary i masę da się oszacować jedynie na podstawie widocznych dookoła zniszczeń.

   Posiadając tą jakże ważną wiedzę zapraszam do zapoznania się z fabułą "Czarnej dziury"

Szymon K. zaginał szesnaście lat temu w niewyjaśnionych okolicznościach zostawiając swoją żonę, syna w ich szczęśliwym domu bez jakiegokolwiek wyjaśnienia. Okazuje się, że nie wszystkie sprawy zostały przez niego załatwione. Postanawia powrócić i bez litości mordować członków swojej najbliższej rodziny. Zachowuje się jak cień, nikt go nie rozpoznaje dopóki sam nie zaatakuje. Czego chcę? Kim jest? Czy jego plan zostanie zrealizowany do końca? - te i inne pytania zadają sobie członkowie rodziny, a wraz z nimi czytelnik. Okazuje się, że są ludzie, po których zostaje tylko czarna dziura. 

   Całość jaką jest książka stanowiła dla mnie od początku powiew nowości. Bowiem nigdy wcześniej nie spotkałam się z tak skonstruowaną fabułą. Ponadto okazuje się, że co dwie głowy to nie jedna i, że w przyjaźni siła, gdyż napisanie czegoś razem choć przyjemne, bywa trudne. Ale być może się mylę? Ciekawa jest jak wyglądał sam proces tworzenia tej książki, ale zdaję sobie sprawę, że nie jest to moje główne zadanie na dzisiaj. Ważniejsze jest to, żeby zachęcić Was do przyjrzenia się nieco bliżej tej pozycji, gdyż już na wstępie powiem Wam, że jest ona jak najbardziej warta uwagi zwłaszcza dla tych, którzy lubują się w podobnych historiach. 

   Wydaje mi się, że duży sukces książka osiąga wtedy, gdy sam początek jest dla czytelnika wciągający. No bo kto by chciał czytać książkę z nudnym początkiem, który nie zawiera żadnych  konkretów? W tym przypadku autorzy spisali się na medal. Od niemal pierwszego zdania "Czarna dziura" stała się dla mnie tajemnicza, a więc warta zagłębienia się w nią do ostatniej strony. Duży wpływ miał tutaj główny bohater czyli Szymon K. który swoim zachowaniem intryguję i każe zastanawiać się czytelnikowi po co on to tak naprawdę robi? Został przedstawiony jako inteligentny i przebiegły morderca, który zdaje się mieć wszystko zaplanowane od początku do końca, chociaż jak się potem okazuje wcale tak nie jest. Sprawia policji bardzo dużo kłopotów, gdyż nie da się go złapać. Jest jak tytułowa czarna dziura. Dla służb jest to trudny orzech do zgryzienia, a w takich sytuacjach powołują Bliźniaków, czyli policjantów, którzy mają niekonwencjonalne sposoby wyłapywania sprawców. Nie chcę za dużo zdradzać na ich temat, ponieważ wydaje mi się, że tą tajemnice musicie odkryć sami. 

   Ciekawym zabiegiem jeżeli chodzi o tą książkę, było zastosowanie przez autorów relacji poszczególnch osób, które w przeszłości miały do czynienia z Szymonem K. Jest to ważne dla śledzctwa, a ciekawe dla czytelnika. Książka prowadzona jest w narracji trzecioosobowej, a tu zmienia się ona na pierwszoosobową. Nie mogło to być łatwe, gdyż autorzy musieli zadbać o to, żeby każda z wypowiadających się postaci miała swój charakterystyczny sposób wypowiadania się, ponieważ każdy z nas jest inny i z pewnością inaczej opowiedziałby o mordercy. Za to autorom zasługuje się pochwała, ponieważ urozmaiciło to całą  historię. Monologi są bardzo długie, ale często ciekawe. Jedynie w niektórych momentach mnie nudziły z podkreślenie na "w niektórych". 

  Z relacji trzecich osób dowiadujemy się jaki był Szymon K. zanim zniknął. Możemy zapoznać się także z jego życiem rodzinnym i dzieciństwem, które do ławtych nie należało. Jakim był dzieckiem, jakim nastolatkiem, jak patrzył na rzeczywistość.  To wszystko sprawia, że chcemy zrozumieć jego późniejsze postępowanie, jednak z marnym skutkiem, gdyż Szymon K. jest postacią bardzo skomplikowaną i wieloczynnikową. 

   Popełniane morderstwa są w książce opisane bardzo dokładnie. Możemy przeczytać o procesie ich przygotowania jak i samego dokonania. Obserwujemy to tak, jak gdybyśmy stali obok i próbowali wkraść się do głowy psychopaty. Czasami nie chciało mi się wierzyć, że ktoś mógłby zrobić takie coś swojej własnej rodzinie. Nie znamy jego motywów, ogólnie rzecz biorąc nie wiemy  o okolicznościach jego postępowania. Sama książka nie jest dokończeniem historii Szymona K. gdyż na samym początku dostajemy informacje, że jest to część pierwsza opowieści dotyczącej życia tego człowieka. Oznacza to, że pojawi się kolejna część tej książki, na którą już piłuje szpony. Chętnie dowiem się jakie zakończenie będzie przypisane tej historii. Ta ciekawość nie pozwoli mi normalnie funkcjonować przez dobrych kilka miesięcy. 

   Z "Czarnej dziury" jestem jak najbardziej zadowolona. Jest to książka, która pozytywnie mnie zaskoczyła. Nie spodziewałam się, że będzie ona aż tak bardzo dobra, że aż tak mnie zaciekawi. Myślę, że szybko o niej nie zapomnę, bo tak jak już pisałam, było to dla mnie nowe doświadczenie z niespotykaną nigdy wcześniej fabułą. Polecam wielbicielom tego typy książek, oraz tym, których zwyczajnie fascynują psychopaci, bo wiem, że tacy ludzie istnieją. Jestem ich żywym i chodzącym przykładem!! 

CZARNY KRUK POLECA

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuje Wydawnictwu Novae Res.
Fakt ten nie miał żadnego wpływu na treść mojej recenzji.

21 komentarzy:

  1. Jakoś mnie do niej nie ciągnie… Ostatnio gustuję w innych książkach ;3

    OdpowiedzUsuń
  2. Okładka-fakt intrygująca. ;) Zaciekawiłaś mnie autorami, tak nietuzinkowo stworzyli powieść, świetne. ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. O, a ja zrezygnowałam z czytania na rzecz innych lektur. Teraz mi wstyd! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pierwsze zdania faktycznie czasem skrywają potencjał książki, tym bardziej cieszy mnie to, że ukazał się i tutaj.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie sięgnę - kryminały mi nie leżą :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak też właśnie zastanawiałem się, o co chodzi z Klubem 76. Dzięki za wytłumaczenie. Nie mogłem doczekać się recenzji tej książki, bo jestem nią zaintrygowany na równi z .Tobą. Po przeczytaniu Twojej recenzji moja ciekawość została tak podsycona, że książka wędruję na listę "Must have" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Intrygująca i oryginalna nazwa to trzeba przyznać. Ciesze się, że moja recenzja miała wobec Ciebie tak zachęcający wydźwięk. Mam nadzieję, że w rzeczywistości ją przeczytasz i sam naskrobiesz o niej pełną recenzje. Zostało mi życzyć CI udanej lektury ! :)

      Usuń
  7. Coś dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Okładka nie trafia w mój gust, ani mnie nie intryguje. Fabuła też za bardzo do mnie nie przemawia.

    OdpowiedzUsuń
  9. Okładka jest naprawdę intrygująca.
    Człowiek, który próbuje zamordować swoją rodzinę? Przerażające, ale też jestem ciekawa czym się kieruje..
    No i zrobiło się mrocznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tak się niestety nie dowiesz za wiele jakie są powody jego decyzji w pierwszej części, ale bez względu na to, warto się przyszykować, na mam nadzieję ciekawą prawdę o wspomnianych już powodach.

      Usuń
  10. podziwiam Novae Res, że wydaje powieści debiutujących pisarzy. w wielu przypadkach nie znalazłam w nich nic nadzwyczajnego, ale za kilka perełek trzeba być im naprawdę wdzięcznym. może klub 76 dołączy do tego zaszczytnego grona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobnie jak Ty ja również podziwiam to Wydawnictwo i za tą ich odwagę zasługują na to, aby książki wydane ich nakładem były doceniane, bo co się tu czarować, nam Polakom literaturę rodaków jest niewiarygodnie ciężko przerabiać. Sama nie wiem skąd się wzięło to uprzedzenie, a Polacy przecież nie gęsi. Co prawda wiele debiutów jest nie udanych, ale istnieje również mnóstwo jak Ty to nazwałaś perełek, które niosą ze sobą powiew świeżości nie tylko w literaturę polską, ale i światową. Wydaje mi się, że Klub 76 jak najbardziej zasługuje na swoje miejsce w tymże gronie.

      Usuń
  11. Uwielbiam czytać o psychopatach i mordercach :] Widzę, że książka jest dla mnie, tylko martwi mnie jedno. Bardzo nie lubię niedokończonych historii...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli jak widzę siedzimy w podobnym gnieździe ;) Myślę, że Twoje zmartwienie nie powinno zabrać Ci przyjemności z takiej lektury, bo skoro taka tematyka Ci leży to "Czarna dziura" bezapelacyjnie jest dla Ciebie.

      Usuń
  12. Zdecydowanie mój gatunek ;-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Lubię takie książki :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Książka pisana przez tylu autorów, to nie lada wyzwanie... Pomysł wygląda ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Przyznam, że obawiam się trochę takich wspólnie pisanych powieści, dlatego, że obawiam się jakiegoś takiego braku spójności czy może raczej płynności. Widzę, że tutaj akurat o to martwić się za bardzo jednak nie trzeba. Fabularnie ten tytuł wydaje mi się ciekawy, ale ta ciekawość nie jest jakaś ogromna, więc w najbliższym czasie raczej nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  16. Czy ktoś wie jaki tytuł nosi drugą część?

    OdpowiedzUsuń

Witaj w Kruczym Gnieździe!

The moon is my sun,
the night is my day.
Blood is my life,
and you are my prey.