piątek, 6 marca 2015

"Funny Games" | reż. Michael Haneke

TYTUŁ: Funny Games
CZAS TRWANIA:  1 godz. 51 min.
GATUNEK: Dramat
PRODUKCJA: Austria, Francja, Niemcy, USA, Wielka Brytania, Włochy
PREMIERA: 20 październik 2007 rok 
REŻYSERIA: Michael /Haneke

MOJA OCENA: 8/10


GŁÓWNA OBSADA: 
Naomi Watts - Ann Farber 
Tim Roth - George Farber
Michael Pitt - Paul 
Brady Corbet - Peter
Devon Gearhat - Geogrie Farber


   Psychopaci zawsze budzili w normalnych ludziach grozę, przerażenie, strach. Niedorozumienia jest sytuacja, w której człowiek, drugiemu człowiekowi jest w stanie wyrządzić rzeczy bestialskie, które pojąć jest trudno, a nawet zaliczałbym to do zadań niewykonalnych. Dzisiaj przychodzę do Was z filmem, który taką zwykłą produkcją z pewnością nie jest. Budzi wiele kontrowersji, oskarżany jest o krzywienie psychiki ludziom, a także o niecenzurowaną brutalność. Jakie na mnie wrażenia wywarło to widowisko? Przekonajcie się sami. 


Anna (Naomi Watts), jej mąż George (Tim Roth) i ich kilkuletni syn Georgie, wyjeżdżają poza miasto swoim nowym samochodem, ciągnąc na przyczepie śliczną drewnianą łódź. Gdy docierają do swojego gustownie urządzonego domku nad jeziorem, szybko i z ulgą zapominają o zgiełku i problemach wielkiego miasta. Sielankowe wakacje kończą się z chwilą, gdy rozlega się pukanie do drzwi. Ich próg przekracza Peter (Brady Corbet), młody chłopak o nienagannych manierach, ubrany w nieskazitelny strój. Nikomu z domowników nawet nie przechodzi przez myśl, że ten uroczy młodzian z pomocą swego kolegi Paula (Michael Pitt) wkrótce zamieni ich życie w piekło. Rozpoczynając okrutną zabawę, napastnicy w białych rękawiczkach terroryzują swoje ofiary, znęcając się nad nimi psychicznie i fizycznie przez długie godziny. Ta bezlitosna gra ma zakończyć się o 9 rano. Kto zostanie zwycięzcą? 

opis filmu pochodzi z filmwebu

   Film ma jeden znaczący i niezwykły atut, który z pewnością wyróżnia go na tle innych. Wydaje się nie trzymać żadnych zasad kultury i oferuje widzowi niezapomniane widowisko. Zresztą, oglądając czujemy się jak gdybyśmy przebywali w tym samym pomieszczeniu co głównie bohaterowie i obserwowali brutalne wydarzenia rozgrywające się na naszych oczach. Przez niemal cały seans czułam się tak jak gdybym była w całkiem innym miejscu niż w rzeczywistości tkwiłam. Muszę przyznać, że rzadko kiedy doznaję podobnego uczucia. Czułam strach, niepewność, ponieważ zachowanie dwóch psychopatów było nieprzewidywalne. Nie wiedziałam co zaraz zrobią, co w ich chorych mózgach się zrodzi i czym będą chcieli terroryzować tą niewielką rodzinę.


  Nadzwyczaj dobrze zostały przedstawione relacje pomiędzy rodziną jak i psychopatami. Wydaje mi się, że taki główny zamiar obrał sobie sam reżyser i udało mu się to w sposób w jaki niemal nigdy nie widziałam. Co oczywiście opiera się na grze aktorskiej, która stoi tutaj na naprawdę dobrym poziomie. Ukrywać nie będę, że największe pozytywne wrażenie wyrwała na mnie Naomi Watts którą obejrzałam niewiele filmów i nie wiedziałam na takim poziomie stoi jej talent aktorski. Ponadto bardzo podobało mi się to w jaki sposób została wydrążona wizja dwóch psychopatów, którzy z pozoru nie budzą uczucia zagrożenia. Ot tak dwa chłopaczki przyszli pożyczyć od sąsiadki jajka. Wydawało się, że żyją w całkiem innej rzeczywistości, że nie trzymają się tego co tu i teraz. Cała tą brutalna sytuacje traktowali jako zwykłą grę stąd wziął się też sam tytuł filmu. Wydawać się może, że posiadali mózg dziecka, które nigdy nie chcę dorosnąć. Jednak przez cały czas nie wiemy dlaczego to sprawia im taką przyjemność, dlaczego to robią. 

   Ruch kamery oraz nakręcone zdjęcia także budzą podziw. Jest w tym coś oryginalnego, bowiem gdy psychopaci ze sobą rozmawiają, kamera "patrzy" na zasłuchaną, otępiałą przez rozgrywające się na ich oczach wydarzeniami rodzinę. Lub także coś co bardzo mnie zaintrygowało i wytrąciło z równowagi. Wielokrotnie nie możemy zobaczyć co robią psychopaci z rodziną, gdyż kamera wędruje w stronę jednego z nich robiącego sobie kanapkę i  w rezultacie możemy tylko usłyszeć i ewentualnie domyśleć się jakie wydarzenia mają miejsce w sąsiednim pokoju. 
To wszystko sprawia, że widz nie pojmuje co tak naprawdę dzieje się w danym miejscu. Wzbudza niepewność i wszelkie emocje, które budzą dyskomfort spowodowany strachem. 


   Minimalizm to dobre określenie całej tej produkcji jaką jest "Funny Games". Zaczynając od kreacji psychopatów, a kończąc na ich chorych zagrywkach, które być może nie są skomplikowane i łatwe, ale z pewnością należą do brutalnych i niegodziwych rzeczy. 
   "Funny Games" to film, który może Tobą wstrząsnąć, może wprowadzić  Cię w stan osłupienia. Nie polecam widzom wrażliwym, ponieważ może to nieść ze sobą niepożądane konsekwencje. Natomiast wbrew wszelkim kontrowersja i podzielnością zdań, uważam, że film o którym dzisiaj piszę należy do produkcji, które warto zobaczyć, bo na swój własny sposób jest jedyny w swoim rodzaju. Nigdy wcześniej nie widziałam podobnej realizacji i z tego też powodu postanowiłam napisać o niej na moim blogu. Jak widać minęło sporo czasu odkąd go obejrzałam, a te same emocje nadal we mnie siedzą. 
  
 Po obejrzeniu filmu zaczęłam zastanawiać się czy w rzeczywistości istnieją tacy ludzie jakich przedstawił nam Haneke i wydaje mi się, że istnieje ku temu bardzo duże prawdopodobieństwo. I wydaje mi się, że nie należy winić psychopatów za to jacy są, ponieważ z czegoś musiało się to wziąć. Nikt sam z siebie nie rodzi się zły. Wszyscy rodzimy się dziećmi, czyli jesteśmy istotami niewinnymi. Dopiero środowisko, w którym dorastamy "psuje" nam psychikę, kształtuje osobowość i w rezultacie doprowadza do tego kim jesteśmy i jakich czynów jesteśmy w stanie się dopuścić. Przed obejrzeniem tego filmu warto o tym pamiętać. 
  Od siebie polecam, ale tylko od Ciebie będzie zależały czy zdecydujesz się zagrać w "Funny Games"


   Pragnę też zaznaczyć, że istnieje wcześniejsza wersja tego filmu o tym samym tytule pochodząca z 1997 roku. Nie miałam przyjemności jej zobaczenia, więc nie wiem czym one tak naprawdę się różnią. Zainteresowanych zapraszam do poszukania jej pod poniższym plakatem:


17 komentarzy:

  1. Straszny film, chyba musiałabym z kimś obejrzeć, sama bym się pewnie bała :) Ale na pewno będę mieć na uwadze!

    OdpowiedzUsuń
  2. Film będę miała na uwadze, ale podobnie jak Alicja - sama nie obejrzę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie dla mnie. Za straszny.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedy zobaczyłam plakat od razu zwróciłam uwagę na zbroczone krwią rękawiczki. Zdecydowanie coś dla mnie! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakoś mnie ten film nie zaciekawił :( Nie za bardzo w moich klimatach :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Zaciekawiłaś mnie bardzo i chętnie sama obejrzę ten film. :) Ostatnio coraz bardziej lubię tę formę spędzania wolnego czasu, ale kompletnie nie umiem wyszukiwać filmów dla siebie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Najlepsze jest to, że chyba oglądałam kiedyś ten film, może w telewizji lub gdzieś indziej, ale kompletnie nie pamiętam z niego nic, ale gdzieś mi się tam obija o ścianki mózgu, muszę go sobie odtworzyć!

    OdpowiedzUsuń
  8. Musze obejrzeć! Dziękuję za rekomendację :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Słyszałam, ale nie spodziewałam się tak dobrej opinii. Ciekawi mnie przedstawienie psychopatów w tym filmie, czytałam kilka książek i mang o podobnej tematyce i intryguje mnie filmowe spojrzenie na sprawę.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Już pierwszych parę zdań mnie zaciekawiło. Psychopaci to intrygujący temat. Coś czuję, że to będzie film dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Film zdecydowanie dla mnie...lubię takie trzymające w napięciu i krwawe thrillery :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie słyszałam o tym, ale chętnie obejrzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Muszę przyznać, że boję się strasznych filmów, a straszne książki połykam. :) Film zapowiada się ciekawie, ale nie wiem, czy się odważę... ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Rzadko oglądam tego typu filmy, a o tym nawet nie słyszałam nigdy. Będę mieć go na uwadze, gdy najdzie mnie ochota na coś mocniejszego :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Oglądałam kiedyś ten film i moim zdaniem jest naprawdę średni.

    OdpowiedzUsuń
  16. Aż mną wzdrygnęło, gdy czytałam ta recenzję. Boję się takich filmów, nie potrafię ich oglądać, bo ból, który przeżywają bohaterzy, przeżywam i ja.
    Mi się wydaje, że czasami rodzą się źli ludzie. Nie raz oglądałam programy o dzieciach, które były brutalne, agresywne, mordowały zwierzęta, a nikt ich wcześniej tego nie uczył i miały kochające ich rodziny... ale nikt tak naprawdę nie wie, jak bardzo jest złożona psychika ludzka ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Jeden z najbardziej wstrząsających filmów, jaki oglądałam (ten i oryginał, bo są prawie identyczne). Twórcy nie tylko dają nam tutaj próbkę bezpardonowej, niczym nieuzasadnionej przemocy, ale również w podtekstach kpią z widzów, lubiących oglądać przemoc na ekranie. Tak jakby mówili - to dla ciebie straszne? Przecież masz pilota, możesz wyłączyć film, ale wiemy, że tego nie zrobisz, bo mimo że to cię szokuje równocześnie odnajdujesz przyjemność w takim kinie. W sumie twórcy tym filmem potępiają też moje gusta do krwawych filmów, ale robią to w taki sposób, że zamiast się na nich obrażać ilekroć oglądam ten film zmuszają mnie do głębokich przemyśleń. I dla mnie głównie w tym tkwi geniusz FG.

    OdpowiedzUsuń

Witaj w Kruczym Gnieździe!

The moon is my sun,
the night is my day.
Blood is my life,
and you are my prey.