wtorek, 5 maja 2015

"Przebudzenie" reż. Penny Marshall


TYTUŁ: Przebudzenie
| Awakenings | 
REŻYSERIA: Penny Marshall
CZAS TRWANIA: 2 godz. 1 min 
GATUNEK: Dramat obyczjowy
PRODUKCJA: USA
PREMIERA: 1990 rok 
GŁÓWNA OBSADA: 
Robert De Niro
Robin Williams 

FILM OPARTY NA FAKTACH.

Gdy napotykam na swojej drodze produkcje filmowe, które są ekranizacjami wydarzeń, które miały miejsce w prawdziwym życiu zawsze towarzyszy mi uczucie rosnącego zaciekawienia. Jak do tej pory miałam okazję obejrzeć jedynie horrory, które zostału umotywowane historiami realnymi. Tym razem przyszło mi zmierzyć się z dramatem. Jeżeli chodzi o dramat to pierwsze co nam wszystkim zapewne kojarzy się z tym gatunkiem to z pewnością historia, która być może zmusi nas do refleksji, a już z pewnością poruszy. Czy "Przebudzeniu" udało się osiągnąć taki efekt?

Film "Przebudzenia" to oparta na autentycznych wydarzeniach poruszająca opowieść o lekarzu, który na zawsze zmienił życie swych pacjentów. W rolach głównych wystąpił nominowany do Oscara Robert De Niro i Robin WilliamsWilliams gra rolę dr Malcolma Sayera, naukowca, który wykorzystuje eksperymentalny lek, by przywrócić do pełnej świadomości pogrążonych w katatonii pacjentów. De Niro gra Leonarda, pierwszego pacjenta, który przechodzi kontrowersyjną terapię. Zachęcony powodzeniem eksperymentu dr Sayer decyduje się podać lek pozostałym pacjentom. "Przebudzenia" to opowieść o niezwykłej przyjaźni, sile ludzkiego ducha i mocy czynienia cudów.
źródło



Przyznać się muszę, że nigdy nie słyszałam o tej jakże dziwnej historii i z pewnością długo jeszcze bym o niej nie słyszała, gdyby nie "Przebudzenie". Moim zdaniem film doskonale obrazuje to w jaki sposób ta historia się rozwijała wraz z upływem czasu oraz dokąd od początku zmierzała. Z tego powodu produkcja naładowana jest bardzo wieloma emocjami, które widz doświadcza. Prawdę powiedziawszy bardzo długo już po seansie nie mogłam uwierzyć w to, że ta historia zdarzyła się naprawdę. Niezwykle wzruszające i dziwne jest to, że Ci wszyscy pacjenci dr. Sayera w rzeczywistości przebudzili się naprawdę dla świata zaledwie na kilka dni, aby po tym wspaniałym dla nich czasie znów powrócić do stanu katatonii i życia niczym roślinka. Po zakończeniu filmu widz zadaje sobie pytanie: dlaczego eksperyment się nie powiół? Dlaczego w jednej chwili Ci wszyscy ludzie znowu zamienili się w istoty przypominające zombie?




Na szklanym ekranie zachywca fantastyczny duet Robert De Niro oraz Robin Williams. De Niro miał przed sobą nie lada wyzwanie. Musiał zagrać człowieka, który choruję na nierozpoznawalną chorobę. Wiadomo, że takie rolę zawsze się ceni, jednak ta wydaje mi się być naprawde wyjątkowa, jakby stworzona wprost specjalnie dla De Niro. Ukazał w niej swój dar aktorski, swoją umiejetność do wcielania się w postacie, które są trudnymi i skomplikowanymi osobowościami. Niewielu aktorów potrafiłoby zrobić to w tak wielkim stylu jak zrobił to Robert De Niro.  Od teraz zawsze będę kojarzyła go właśnie z tą rola, ponieważ zrobiła na mnie pioronujące wrażenie i jestem zdecydowana stwierdzić, ze bezkonkurencyjnie jest to jedna z najlepszych ról jakie zagrać mógł tak wspaniały aktor jakim jest De Niro.



W tym całym zachwycie nie zapomnę też wspomnieć o Robinie Williamsie, któremu to przyszło zagrać doktora Sayera. Williams ma ten dar, że do niemal każdej jego roli mam słabość, a musze przyznac, ze nigdy nie należał on do grona moich ulubionych aktorów. Ten człowiek ma po prostu coś w sobie, że od samego patrzenia na niego robi sie smutno. Może to ten smutek w oczach? Niemniej jednak, uważam, że Robin stworzony był do takich właśnie ról. Bardzo prostych, ale równie ważnych.




"Przebudzenie" jest filmem prostym, ale jakże ujmującym w swojej prostocie. Naszemu światu brakuje produkcji o fanatsycznej i dajacej do myślenia fabule. Teraz stawia się niestety na efekty specjalne gubiąc przy tym wartość jaką powinien mieć film pod względem fabularnym. Dlatego tak czesto sięgam po stare dobre kino, kiedy to dla twórców liczyło sie to jaką historię chcą opowiedziec, a nie jak to zrobią.

Film powinien spodobać się dosłownie każdemu. Dzięki niemu zyskacie wiedze o, wydaje mi się zapomnianej histori która wydarzyła sie w latach 60- siątych. Mnie cieszy to, że "Przebudzenie" w ogóle powstało, bo jest to film po którym bardzo mocno płakałam i długo nie mogłam dojść do siebie. Nawet teraz, kiedy o tym wszystkim myślę siada koło mnie przygnębienie i wyobraźcie sobie, ze za nic w świecie nie chce sobie pójść. "Przebudzenie" nauczyło mnie jeszcze bardziej doceniać to co mam, to co jest tak niewielkie, że dla niektórych wprost nie widoczne.

25 komentarzy:

  1. Chciałabym przeżyć ten ogrom emocji i poznać historie. Szczególnie, że nigdy wcześniej o niej nie słyszałam. Wybór obsady aktorskiej jedynie zachęca do obejrzenia.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powtórzę się i napisze, ze naprawde warto sie z ta produkcją zapoznać, bo niewiele istnieje filmów z tego gatunku w dodatku tak pięknie opowiadających historię, które nie są proste do przedstawienia. Widze, że nie jestem jedyną osoba, która dopiero w tym roku dowiedziała się o istnieniu "Przebudzenia". Jak to się mówi: lepiej późno niż wcale. Zachecam i koniecznie zdaj mi relacje po filmie.

      Usuń
  2. Nie słyszałam jeszcze o tym filmie, ale bardzo chętnie bym go oglądnęła. Uwielbiam takie emocjonujące historie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tak samo jak ja, tylko, że potem trudno jest mi w miarę normalnie funkcjonować.

      Usuń
  3. Ja i filmy to nie jest niestety dobre połączenie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pierwszy raz słyszę o filmie i o takiej historii. Z chęcią obejrzę tym bardziej, że film jest piękny w swojej prostocie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to zdecydowanie jego największy atut. Ogromna szkoda, ze teraz takich filmów sie już nie robi.

      Usuń
  5. Uwielbiam takie filmy! Z pewnością obejrzę go w najbliższym czasie, gdyż fabuła niezwykle mnie zaintrygowała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli znasz filmy tego typu to śmiało podziel się ze mna tytułami. Będę Ci bardzo wdzięczna :>

      Usuń
  6. Już sama obsada mnie zachęciła, a Twoja opinia tylko mnie utwierdziła w tym, że warto ten film zobaczyć ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Msz racje, obsada wyjątkowo kusząca. Te dwa kultowe wręcz nazwiska na plakacie filmowym nie daja odderać od niego wzroku.

      Usuń
  7. Kusi mnie ta obsada aktorska...

    OdpowiedzUsuń
  8. I jeszcze na faktach! Aż dziwnie nie zobaczyć, zatem jak najszybciej postaram się to nadrobić.
    Pamiętasz jeszcze Twoją recenzję AHS? Tak mnie zmotywowałaś do oglądania że i parę zdań napisałam na blogu, same dobre, rzecz jasna. Zapraszam i dzięki za tamten post, inaczej pewnie nie obejrzałabym takiego cuda :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Toż to grzech nie zobaczyć! Czekam na relacje po seansie.
      Pamiętam, nigdy nie zapominam :> Już przeczytałam jak zapewne wiesz Twój wpis, który jest bardzo dobry. Osobiście oglądam AHS po raz drugi i rozpływam się przy nim. Nie masz za co dziękować, cała przyjemność po mojej stronie.

      Usuń
  9. Nie oglądałam tego filmu. Ekranizacje oparte na faktach także oglądam z wielkim zaciekawieniem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie masz kolejną pozycję do nadrobienia :>

      Usuń
  10. Właściwie to nie pozostaje nic, tylko oglądać.Świetna gra aktorska, niesamowita historia, niezwykły klimat - myślę, że to film dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podzielam Twoje zdanie. W takim razie róniez życze Ci udanego sensu i oczekuje tak jak od poprzedników szczegółowej relacji ;>

      Usuń
  11. Zazwyczaj nie lubię dramatów obyczajowych, bo płaczę na nich jak głupia. Nic na to nie poradzę, że tak się wzruszam, zwłaszcza jeśli historia oparta jest na faktach, to wtedy nie umiem oddzielić fikcji od rzeczywistości.
    Ale z drugiej strony jestem ciekawa, jak zaprezentował się duet Robert De Niro oraz Robin Williams. Obaj panowie to naprawdę dobrzy aktorzy, dlatego chciałabym jednak zobaczyć, jak zagrali tym razem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doskonale Cię rozumiem. U mnie równiez bez płaczu się nie obejrzie, ale pomimo tego lgnę do takich rzeczy.. Lgnę do cierpienia.
      Myślę, że pomimo wszystko powinnaś obejrzeć ten film. Po jego obejrzeniu będziesz czuła przygnębienie, ale daję on choć odrobinę nadzieji. Ta świadomość, że Ci ludzie mogli choć przez chwile funkcjonować normalnie smuci, ale po pewnym czasie zrozumiesz, że tak naprawdę była to dla nich forma błogosławieństwa.

      Usuń
  12. Muszę obejrzeć ten film. Lubię historie oparte na faktach, a do tego ten zapowiada się bardzo ciekawie, i ta obsada... :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wydaje mi się, że już miałam okazję zobaczyć ten film w telewizji (stwierdzam to po screenach), ale praktycznie nic z niego nie pamiętam. Dzięki za przypomnienie i z pewnością jeszcze raz go obejrzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja jakoś nigdy nie natknełam się na ten film w telewizji. Nie masz za co, miłego seansu Ci życze :>

      Usuń
  14. Też zawsze ciekawią mnie filmy oparte na prawdziwych historiach. :) Bardzo chętnie obejrzę "Przebudzenie", akurat szukałam jakichś interesujących produkcji, a obsada dodatkowo zachęca.

    OdpowiedzUsuń

Witaj w Kruczym Gnieździe!

The moon is my sun,
the night is my day.
Blood is my life,
and you are my prey.