TYTUŁ: K@jamoko
AUTOR: Renata Opala
GATUNEK: literatura dziecięca/młodzieżowa
WYDANIE: 2008
ILOŚĆ STRON: 376
CENA: ok 20 zł
MOJA OCENA: 2/10
Literatura młodzieżowa zawsze była popularna. Wiadomo, jednym autorom wychodziło lepiej, innym gorzej. Dorosłym trudno jest wcielić się w role nastolatków.
Czy Renata Opala podołała zadaniu?
Pewnego dnia Monika otrzymuje e-maila, który chyba miał trafić do kogoś innego... Dziewczyna odpowiada na wiadomość i rozpoczyna korespondencje z intrygującym Gagatkiem. Kto kryje się za tajemniczymi e-mailami i dlaczego napisał do Moniki?
Renata Opala- z zawodu lekarz, a mimo to od lat z powodzeniem publikuje książki dla dzieci i młodzieży, spełniając swoje marzenia; poza tym właścicielka dwóch sympatycznych kotów i psów.
Pamiętam, że gdy
pierwszy raz przeczytałam tą książkę, a było to w piątek klasie, byłam
zachwycona. Teraz pukam się palcem w czoło i śmieje się z siebie. Dlaczego?
Ponieważ książka jest banalna. Same minusy, może jedynym plusem jest ta
korespondencja między Gagatkiem, a Moniką i listy, a poza tym samo dno.
To co mi się jeszcze nie podobało, to to, że autorka za szybko skacze w czasie. W jednej chwili jest lato, słonecznie, wakacje itp, w następnej zima.
Autorka sama sobie szkodzi. Przedstawia główną bohaterkę, Monikę, jako zwykłą nastolatkę nie wyróżniającą się niczym, a tymczasem kochają się w niej najlepsi chłopcy. Każda z nas wie, że tak nie jest.
Następnym minusem są sytuacje, w których Monika wraz z koleżanką piecze ciastka. Autorka dokładnie opisuje nam co robią dziewczyny, przedstawiając nam tym samym przepis. Być może autorka zrobiła to celowo, aby wypełnić sobie karki w książce i nie było by może nic w tym złego, gdyby takie sytuacje się nie powtarzały. Dla niektórych może to być plus, bo uczą się gotować, ale dla mnie był to minus i okropnie mnie podobne scenki nudziły.
Korespondencja mailowa to chyba jedyny plus. Przedstawiona jest realnie i co do tego nie mam żadnych zastrzeżeń.
Podsumowując, książka jest bezwartościowa. Autorka chciała się w cielić w nastolatkę- nieudolnie. Przedstawiła nam świat cukierkowo, który być może był taki, gdy ona sama była nastolatką.
Kłopoty nastolatki w książce są błahe i nieodpowiadające kłopotom z jakimi my się zmagamy.
Polecam uczennicą szkoły podstawowej, bo wtedy ja sama byłam tą pozycją zachwycona. Nie polecam osobom, które nie lubią tracić czasu na tego typu lektury.
****************
Wyzwania: Pod hasłem
****************