sobota, 23 maja 2015

Vanja Olimpia Z. "Dusza w ogniu. Zauroczenie" - czyli moje pierwsze spotkanie z literaturą erotyczną.


AUTOR: Vanja Olimpia Z.
TYTUŁ: Dusza w ogniu. Zauroczenie. 
WYDAWNICTWO: Novae Res
ROK WYDANIA: 2015 
LICZBA STORN: 116 
GATUNEK: literatura erotyczna
CENA: 23 zł


Literatura erotyczna od zawsze budziła we mnie przerażenie i pewnego rodzaju obrzydzenie. Od dawien dawna tematy uznawane za intymne były dla mnie tematami tabu. Gdy miałam o nich mówić zazwyczaj unikałam rozmowy. Kiedy na lekcji mówiono nam o "tym" udawałam, że mnie to w ogóle nie obchodzi, ale prawda jest taka, że czułam wielki wstyd, a w końcu obrzydzenie do ludzi i samej siebie. 

"Dusza w ogniu. Zauroczenie" to książka, która miała za zadanie pomóc mi w przełamaniu się do literatury erotycznej. Wiem, że istnieją inne, być może o wiele lepsze książki o tejże tematyce jak na przykład słynne "50 twarzy Greya", jednak ja chciałam zacząć od czegoś mało znanego, od czegoś co w sposób być może nowatorski przekona mnie i przełamie jednocześnie mój opór związany z tematami intymnymi. Czy to się udało? Przekonamy się za chwilę. 

Yasmine to młoda, zbuntowana, a przede wszystkim rozpieszczona dziewczyna, która co roku przyjeżdża na wakacje do rodzinnego domu. Pomimo tej co rocznej rutyny tym razem czeka na nią tajemniczy, starszy od niej mężczyzna imieniem Vae. Początkowo dziewczyna nie darzy go sympatią, jednak wenątrz siebie czuje niezrozumiałe dla niej przyciąganie, które towarzyszy jej za każdym razem kiedy spojrzy na mężczyznę. Coraz częściej wchodzą sobie w drogę i spotykają niby to przypadkiem. Podejście Vae do Yasmine diamentalnie się zmienia, a ona nie rozumie dlaczego. Okazuje się, że jej zauroczenie jest niebezpieczniejsze niż jej się początkowo wydawało. 

Otwierając pierwsze stony książki pierwsze co rzuca nam się w oczy to język jakim posługuje się dany autor, Tym razem od samego początku był on dla mnie irytujący, a powodem tego była pierwszoosobowa narracja, która prowadzona była z perspektywy Yasmine. Dużo tutaj niesmacznych wulgaryzmów, a  także nieudanych prób wplatania do tekstu lekkich żartów, których celem zapewne miało być rozśmieszenie czytelnika. Niestety wypada to dość żenująco. 

Głównej bohaterki nie da się polubić. Jest ona do bólu egoistyczna, zapatrzona w sobie, pewna siebie no i niestety pusta. Obserwując wszelkie wydarzenia jej oczami poznajamy  jakie błahe ma ona problemy. Vae na początku budził we mnie zainteresowanie, jednak z każdym kolejnym rozdziałem dochodziłam do wniosku, że niestety i ta postać nie wyszła autorce za dobrze. Koniec końców musiałam się męczyć towarzystwem Vae i Yasmine przez całą książkę. Na całe szczecie ma ona jedynie 116 stron. 

Szczerze mówiąć książka niesamowicie mnie rozczarowała, ale czego ja się spodziewałam? Nie mam porównania, bo tak jak już wspominałam było to moje pierwsze spotkanie z tego typu literaturą i obawiam się, że ostatnie. Myślę, że to całkiem nie moja bajka. Dlatego też pozostawiam tą książkę osobom, które lubują się w takich opowieściach. Ja niestety do nich nie należę. 

Pomimo wad jakie posiada historia i pomimo mojego niezadowolenia muszę przyznać, że ta historia ma coś w sobie, tak jakby była zakazanym owocem, a wszystkich nas kusi to co pozornie niedostępne. Być może właśnie takie odczucia ma budzić literatura erotyczna? 

Czy polecam? Pierwszy raz mam z tym problem. Wydaje mi się, że ta pozycja powinna spodobać się czytelnikom, którzy gdzieś już tam mieli doczynienia z erotykiem, bo jest to całkiem prosta  historia na jeden wieczór ku naszemu lepszemu samopoczuciu. Jednak jeżeli nie mieliście doczynienia z tym gatunkiem polecam zaczac od czegoś innego. 

OCENIAM: 4 / 10

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Wydawnictwu Novae Res.
Fakt ten nie miał wpływu na moją ocenę. 

Recenzje przeczytasz również na:

16 komentarzy:

  1. Ja również nie miałam styczności z literaturą erotyczną i póki co, nie zamierzam tego zmienić. A przy takiej bohaterce długo bym nie wytrzymała.

    OdpowiedzUsuń
  2. jakos mnie nie ciągnie do tej tematyki :)
    Pozdrawiam i miłego weekendu :)
    Anru,

    OdpowiedzUsuń
  3. Literaturze erotycznej mówię stanowcze nie! A ta książka wydaje się w szczególności nie warta złamania tej zasady.

    OdpowiedzUsuń
  4. Literatura erotyczna też raczej nie jest dla mnie. W sumie to z tego gatunku czytałam tylko "50 twarzy Greya" i po niej zdecydowanie mnie nie ciągnie, ale może po prostu powinnam natrafić na jakąś lepszą książkę.

    OdpowiedzUsuń
  5. O nieee... literatura erotyczna i Novae Res... zdecydowanie jestem na nie. Już raz się sparzyłam, więc drugi raz nie popełnię tego błędu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż takie złe doświadczenia? Moim zdaniem Novae Res ma kilka naprawdę dobrych i wartych uwagi książek, ale najbardziej szanuje ich za to, że wydają książki młodych, niedoświadczonych pisarzy, którym cieżko się jest wybić. Dlatego tak chetnie recenzuje ich książki, nawet te złe jak w tym przypadku :>

      Usuń
  6. Nie lubię literatury typowo erotycznej, to raz. Po drugie denerwuje mnie że w coraz większej ilości książek po które sięgam lub ktoś mi poleca, bohaterowie w co drugim rozdziale idą do łóżka i sceny te są bardzo szczegółowo opisywane. No ludzie! Nie każdy ma ochotę czytać o czymś takim, a jak ma ochotę to sięga po literaturę erotyczną....czy tylko mnie to denerwuje? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam to szczęście, że mi nie zdarza się siegać po takie książki, które uraczyłby mnie podobnymi opisami fantazji erotycznych. Chociaż w przeszłości mi się zdarzało, zwłaszcza gdy sięgałam po obyczajówki lub książki typowo kobiece. Masz racje, jest to irytujące, ponieważ niektórzy to lubią, ale jednak większość to denerwuje. Przecież są odpowiednie książki dla takich niewyżytych od względem pożądania. Miejmy nadzieję, że będzie coraz mniej takich zjawisk.

      Usuń
  7. Lubię erotyki, nawet bardzo, ale taka ilość stron to nie dla mnie. Ostatnio czytałam taki właśnie krótki erotyk, bardziej nowelkę i nawet akcja nie zdążyła się rozkręcić. Może ta niechęć minie Ci po prostu z wiekiem.

    OdpowiedzUsuń
  8. Może gdyby mi się przypadkowo zdarzyło, że trafiłaby w moje ręce, to może, ale tak to chyba podziękuję. Lubie erotyki od czasu do czasu, ale chyba tutaj bym poległa.

    OdpowiedzUsuń
  9. Chociaż nie oceniam książki po okładce to patrząc na tą nigdy bym po tą książkę nie sięgnęła.
    Masz błąd w trzecim akapicie w słowie "przyjeżdża" ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co racja, to racja. Okładka wyjątkowo nie udana.
      Dziękuję za uwagę, już poprawione.

      Usuń
  10. Dobry Jezu, kto w ogóle pozwala wydawać podobne książki? Nie dość, że erotyk, okładka beznadziejna, to jeszcze treśc godna pożałowania...

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie mogę się przekonać do książek tego wydawnictwa, raczej nie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak sam opis wydaje się jeszcze w miarę ciekawy, to reszta kompletnie mnie nie przekonuje :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wszystkie tego typu książki które czytałam, mają narracje pierwszoosobową - moim zdaniem najbardziej irytującą. Nie lubię. Co do erotyków.. tak, te historie budzą ciekawość, ale nie jest to literatura za którą przepadam. Mam podobne odczucia jak ty.

    OdpowiedzUsuń

Witaj w Kruczym Gnieździe!

The moon is my sun,
the night is my day.
Blood is my life,
and you are my prey.