TYTUŁ: Skradziona
TYTUŁ ORYGINALNY: Entra en mi vida
WYDAWNICTWO: Znak
GATUNEK: literatura współczesna
DATA WYDANIA: 17 lipca 2014 roku
ILOŚĆ STRON: 480
CENA: 29,52 zł
Książka pt. 'Skradziona' nawiązuje do afery, która miała miejsce w 2012 roku w Hiszpanii. Główną rolę odgrywali tu duchowni, oraz pielęgniarki, którzy zaraz po urodzeniu, zabierali do adopcji dzieci bez wiedzy rodziców jednocześnie uśmiercając je. Ponad tysiąc matek żyło w przekonaniu, że ich dzieci zmarły od razu po porodzie, a gdy chciały zobaczyć ciała ich zmarłych pociech w odpowiedzi słyszały, że lepiej dla nich nigdy nie mieć tego widoku przed swoimi oczami. Jednak wiele kobiet w to nie wierzyło. Coś kazało im wierzyć, że ich dzieci jednak żyją. Skradziona jest powieścią, która przedstawia właśnie jedna z takich historii. Książka opowiada o Veronice, która pewnego dnia gdy była jeszcze małą dziewczynką odkryła niepokojący szczegół, który już na zawsze miał zmienić jej życie. Było to zdjęcie. Niby zwykła fotografia, która podpisana była tajemniczym wtedy dla Veronici imieniem- LAURA. Dziewczynka na zdjęciu wydawała się być bardzo do niej podobna. To dało jej do myślenia, jednak wiedziała, że nie powinna poruszać tego tematu przy rodzicach, nie powinna zadawać pytań, ponieważ to było coś o czym się nie mówi, traktuje jakby nigdy nie istniało. Gdy dorastała coraz więcej szczegółów zaczęło jej się łączyć ze sobą, a tajemnica rodzinna jaka odkryła nie dawała jej spokoju. Wciąż chodziły za nią te dwa pytania: Kim była Laura? I co ją łączyło z jej rodzicami?
Bardzo cenie sobie literaturę faktu, ponieważ przybliża nas do bardzo ważnych wydarzeń, które miały miejsce i o których warto, a nawet trzeba rozmawiać. Musze Wam się przyznać, że nigdy wcześniej nie słyszałam o tej hiszpańskiej aferze. Sama nie wiem czemu tak ważna informacja mnie ominęła. Jednak dzięki Skradzionej ją poznałam i wiecie co? Byłam w nie małym szoku! Bo jak można tak bardzo zranić ich rodziców? Jak można im wmówić, że ich dziecko umarło? Czy te osoby, które brały w tym udział tak bardzo były pozbawione jakichkolwiek uczuć? Jak można zrobić to tym dzieciom, które przecież o niczym nie maja pojęci? Żyją w przekonani, że wychowują je prawdziwi rodzice, że ich życie jest prawdziwe. A co jeśli to wszystko okaże się kłamstwem? Myślę, że te i inne pytania wiele ludzi zadawało i wciąż zadaje, jeżeli myślą o tej tragedii, bo myślę, że możemy to nazwać tragedia. Od początku byłam ciekawa jak autorka poradzi sobie z tak trudnym zadaniem, ponieważ w tej książce trzeba było przedstawić wiele uczuć jakie targały bohaterami, a to nie należy do najłatwiejszych rzeczy. Czy jej się udało? Zobaczcie sami. :)
Narracja prowadzona jest z perspektywy dwóch osób- Laury i Veronicki. Dzięki temu możemy zobaczyć jak odmienne jest życie sióstr. Laura wydaje się całkiem odmienna od Veronicki i szczerze Wam powiem, że w niczym mi jej nie przypominała. Prowadziły całkiem odmienne style życia. Laura była uwieziona nie tylko w swojej niewiedzy, ale też we własnym życiu. Musiała opiekować się i babcia i matką. Veronicka była bardziej wyzwolona. Robiła co chciała, czasami zbyt impulsywnie. Jeżeli bym miała wybrać jedna z nich, tą którą bardziej polubiłam to zdecydowanie byłaby to Veronicka, ponieważ po porostu bardzo mi mnie przypominała.
Nie jestem i nigdy nie byłam fankom historii miłosnych i myślę, że to nigdy się nie zmieni. W tej powieści spotkałam wątek miłosny. Muszę przyznać, że od samego początku bardzo mi się on podobał (wiem, o dziwo!). Chyba wyłącznie dlatego, że Veronica spotykała się z chłopakiem moich marzeń. Dlatego tez bardziej podczas czytania wcielałam się w rolę Veronicki. Niestety o naszych zakochanych długo sobie nie poczytałam, ponieważ okazuje się, że ten wątek nie ma całkiem żadnego wpływu na całość historii. Pojawił się od tak, aby umilić nam lekturę. Autorka duży nacisk kładła na to co naprawdę chciała przekazać w tej książce. Czyli tragicznej historii jaka spotkała obie młode dziewczyny. Przyznam, że udało jej się to w stu procentach i dlatego tak bardzo jestem zadowolona z tej książki!
Miałam takie dziwne uczucie, gdy skończyłam czytać tą książkę. Owszem byłam zadowolona, ale też bardzo zmęczona. Książka całkowicie wypompowała mnie z wszelkich uczuć, a to tylko dlatego, że bardzo się wczułam w tą całą historię i bardzo przejmowałam się postaciami jakie w niej występują. Mam tak czasami po przeczytaniu lektury, ale ostatnio zdarza mi się to dość rzadko. Oznacza to, że książka jak najbardziej jest warta przeczytania.
Żeby nie było aż tak miło, muszę napisać o tym co mi przeszkadzało. Zdecydowanie miejscami za dużo jest przemyśleń bohaterów co męczy i czasami również nudzi. Rozumiem, że autorka chciała aby postaci były jak najbardziej realistyczne, ale czasami po prostu przesadzała. To chyba jedyny szczegół, który w jakiś sposób wadził mi podczas poznawania tej historii. Z reszty jestem jak najbardziej zadowolona.
Nie wiem co innego mogłabym napisać. Polecam na prawdę wszystkim, bo warto poznać tą historię. Autorka wykonała kawał świetnej roboty za co jestem jej wdzięczna. Jeżeli chcesz poznać rodzinę, która musiała zmagać się z tą niewiedzą zapraszam Cię do lektury.
OCENA: 9/10
Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuje Wydawnictwu Znak
Pozdrawiam
-Alice