TYTUŁ ORYGINALNY: The Perks of Being a Wallflower
CZAS TRWANIA: 1 godz. 43 min.
GATUNEK: Melodramat
PRODUKCJA: USA
PREMIERA: 8 września 2012 roku (świat)
SCENARIUSZ I REŻYSERIA: Stephen Chbosky
OCENA SPOŁECZNOŚCI: bardzo dobry
GŁÓWNA OBSADA:
Logan Lehman - Charlie Kelmeckis
Emma Watson- Sam
Ezra Miller- Patrick
Pisząc recenzje książki pt. "Charlie" zastanawiałam się, czy od razu nie napisać też o filmie. Doszłam jednak do wniosku, że ekranizacja wymaga oddzielnego postu.
Nie wiem czy nie zrobiłam błędu, ponieważ najpierw obejrzałam film nie wiedząc przy tym, że jest książka o tym samym tytule. Wspólnie się zastanówmy czy lepsza jest książka czy może film?
Dla tych co nie znają fabuły tej historii, krótko skrócę.
Jest sobie chłopak o imieniu Charlie, który jest bardzo samotny. Dopiero w liceum poznaję nowych przyjaciół. Jest bardzo zamknięty w sobie, ale Sam i Patrick pokazują mu, że świat może jednak być piękny. Charlie ma skrywany sekret. Chodzi tu głównie o demony z dzieciństwa o których nie będę zbytnio pisać, ponieważ popsuje Wam frajdę z poznawania tej historii.
W tym poście bardziej chciałabym się skupić na samym filmie oraz na tym jak przedstawiono tą historie na szklanym ekranie, a przy tym chciałabym Wam odpowiedzieć na pojawiające się już w tytule postu pytanie. To tyle słowem wstępu. Zacznijmy analizować.
Powiem szczerze, że bardzo spodobał mi się dobór aktorów. Wspaniale wyglądem i charakterem oddają postacie przedstawione w książce. Na szczególe wyróżnienie zasługuje Ezra Miller. Obejrzałam już kilka filmów z jego udziałem ( min. "Musimy porozmawiać o Kevinie") chociaż w niewielu grał. Zawsze gdy na niego patrze, mam poczucie, że chciałbym mieć właśnie takiego przyjaciela przy sobie. Dlatego bardzo pasował mi do roli Patricka. Tak od siebie dodam, że żałuje, że Ezra grał w tak niewielu produkcjach, ponieważ uważam, ze jest doskonałym młodym aktorem.
Film obejrzałam dość dawno, dlatego zbyt dużo nie pamiętam, za co chciałabym Was przeprosić. Jednak z tego co wiem fabuła książki była taka sama jak fabuła filmu. W końcu scenarzystą i reżyserem jest autor tej książki czyli Stephen Chbosky.
Głównym problemem w historii Charliego jest jego nieśmiałość, a także pewnego rodzaju inności, ponieważ gdy jego rówieśnicy spędzają wspólnie czas on siedzi zamknięty w domu, a kontakt utrzymuje jedynie z rodzicami i rodzeństwem. Sama nie wiem czy takie zjawisko w życiu realnym jest powszechnie spotykane. Ostatnio zaczęłam się bardziej nad tym zastanawiać...
Potem Charlie ma nowe problemy, ponieważ poznaje nowych znajomych, swoją pierwszą grupkę przyjaciół i czuje, że do czegoś w końcu przynależy. Wtedy też zmaga się z trudnościami swoich przyjaciół. Pragnie im pomagać i po prostu być. Największą pomoc okazał Patrickowi, który jest gejem i który nie może sobie poradzić z powodu braku akceptacji.
Wydaje mi się, że na szczególną uwagę w filmie zasługuje muzyka, która w ważnych dla bohaterów chwilach budowała odpowiedni klimat. Czytając książkę możemy się dowiedzieć, że bohaterowie mają dobry gust muzyczny i myślę, że wspaniale odzwierciedliła to ścieżka dźwiękowa w filmie.
Podczas oglądania filmu prawie cały czas płakałam, ponieważ czułam taką tęsknotę za kimś takim jak Sam, Patrick i Charlie. Chciałabym być częścią ich życia, chciałabym żyć w ich świecie. Ten film pokazuje na czym powinna polegać prawdziwa przyjaźń. Pokazuje oddanie, troskę, a przy tym jest bardzo ludzka. Pomimo tych wszystkich plusów uważam, że ta historia nie jest dla każdego. Ją trzeba po prostu zrozumieć. Na pewno nie jest dla dorosłych, uwierzcie mi, sama sprawdziłam. Sądzę, że aby obejrzeć ten film potrzeba odpowiedniego wieku. Jeśli jesteś nastolatkiem, śmiało przeczytaj, a następnie obejrzyj. Nie będziesz żałować.
Pod koniec recenzji porównajmy: książka czy film?
Jeżeli o mnie chodzi bardziej podobał mi się film. To jeden z nielicznych przypadków, gdzie ekranizacja okazuje się lepsza od pierwowzoru. Podczas oglądania filmu odczuwałam różnego rodzaju emocje, czego zabrakło podczas czytania książki. Nie wiem, być może było to spowodowane tym, że znałam tą historie?
Pomimo wszystko zalecam przeczytać książkę, ponieważ jest ciekawie napisana, jak gdyby naprawdę została spisana przez 16- latka.
Do filmu wielokrotnie będę wracać. Mam nawet w planach obejrzeć go ponownie w te wakacje. Po prostu chce jeszcze raz być w tej historii i na nowo to przeżyć. Ten film jest dla mnie po prostu niesamowity i piękny. Takie filmy oglądam tylko i wyłącznie nocą, kiedy nikt nie patrzy, a ja spokojnie mogę sobie popłakać.
Zawsze gdy oglądam ten zwiastun chce mi się płakać...
MOJA OCENA: 10/10
[film z wyróżnieniem]
Pozdrawiam
-Alice