piątek, 31 maja 2013

Najpierw książka, potem film- czerwiec

Krótka informacja dla wszystkich tych co biorą udział w wyzwaniu Najpierw książka, potem film. Już od jutra czyli z datą 1 czerwca możecie wysyłać mi linki do waszych recenzji. Przypominam im więcej tym lepiej! Ale właśnie gdzie te linki możecie wysyłać? Pod tym właśnie postem będę zbierać wasze linki. Ten post to jednocześnie baza waszych dotychczasowych wyników :) A dla tych co chcą sie zgłosić mam idealną wiadomość. Zgłosić sie możecie w każdej chwili. W tym celu prószę zgłaszać sie TU. Myślę, ze wszystko jasne, wiec zaczynamy! :) 



1. Katarzyna Olech:
- Nicholas Sparks 'Niebezpieczna przystań' 

2. Czytelnia Kasi
- Agatha Christie " Dom nad Kanałem"
- Agatha Christie 'Tajemnicza historia w Styles'
-Małgorzata Musierowicz 'Kłamczucha' 
- Agatha Christie "Morderstwo na polu golfowym"

3. Paula Ath 
- Stephenie Meyer 'Intruz' 
- Sara Shepard "Pretty Little Liars. Kłamczuchy"


4. Mariola S
- Květa Legátová 'HANULKA JOZY'

5. Inna Niezwykła
- Jonathana Maberry 'Wilkołak'

6.Alicja SiostryWBibliotece
- Cecily von Ziegesar 'Plotkara'
-Stephen King 'Smętarz dla zwierzaków'


7. Zuzia
-Małgorzata Musierowicz 'Kłamczucha' 

8. Alice 
- Jane Austen 'Duma i uprzedzenie' książka
- Jane Austen 'Duma i uprzedzenie' film

9. Ewelina Artwik
Nicholas Sparks 'Bezpieczna przystań' książka
-Nicholask Sparks 'Bezpieczna przystań' film
-Paulo Coelho 'Weronika postanawia umrzeć' książka
-Paulo Coelho 'Weronika postanawia umrzeć' film

10. Katie- Niepoprawna romantyczka
-Alice Sebold "Nostalgia Anioła"
-Amanda Hocking "Zamieniona"





czwartek, 30 maja 2013

Google+


Poszłam za przykładem wielu blogerów i założyłam konto na Google+. Trzeba było podjąć jakieś działania, bo każdy wie, że w lipcu stracimy swoich obserwatorów, a tym samym blogi, na które tak chętnie wchodzimy. Dlatego od dzisiaj możecie obserwować mnie za pomocą Google+. Umieściłam już widoczny nowy widget i zapraszam do dodawania do kręgów. Chciałam też założyć konto na blogloving, ale jakoś mi się nie udaję, dlatego postawiłam na Google+. 
Istnieje pod nazwą: Alice booksloovers i też pod tą nazwą będę komentować wasze blogi. 

Przypominam także o wyzwaniu: Najpierw książka, potem film organizowanym przeze mnie. Startujemy już 1 czerwca. Mało osób się zgłosiło, dlatego przypominam Wam o tej akcji. Wszelkie zasady znajdziecie tu: http://booksloovers13xd.blogspot.com/p/najpierw-ksiazka-potem-film.html

wtorek, 28 maja 2013

Andrzej Syska-Szafrański- Żółta czapka

AUTOR:  Andrzej Syska-Szafrański
TYTUŁ: Żółta czapka
WYDAWNICTWO: Novae Res
GATUNEK: literatura współczesna
DATA WYDANIA: 2013
ILOŚC STRON: 258
CENA: 24.00 zł (kup teraz)



‘Synu, jak nie będziesz miał w życiu swojego pola widzenia, to chuj z tego będzie’’- te słowa wypowiedziała matka głównego bohatera- Romka, po tych słowach jego świat zmienia się całkowicie. Od tej pory prześladuje go ów chuj w dzieciństwie i w dorosłym już życiu. Wszelkie nie powodzenia to jego wina. Jego jedyny cel w życiu to pokonanie go i znalezienie swojego pola widzenia. W tym celu eksperymentuje. Myślicie, że najprostszym sposobem na znalezienie odpowiedzi na pytanie, które go prześladuje jest rozmowa z matką? Pomysł może i dobry, ale główny bohater nie jest w stanie porozmawiać z nią o tym. Tytułowa żółta czapka to czapka hańby, która ma na celu przypominać Romkowi o jego misji życiowej. Nosić ja będzie do czasu rozwikłania zagadki. Główny bohater traci na to 30 lat swojego życia. W tym czasie zakłada rodzinne. Niestety, nie jest dobrym ojcem. Rozwikłania sprawiają, że zaniedbuje najbliższych. Mimo wysiłku i poświęceń zdawać się może, że Romek nie jest ani o centymetr bliżej rozwiązania ów zagadki.

Pomysł dość banalny. Jeszcze gdy Romek był dzieckiem mógł szukać odpowiedzi na zadane przez rodzicielkę pytanie, ale gdy stał sie już dorosłym człowiekiem stało się to po prostu śmieszne. Doskonale wiemy, że w dorosłym życiu nie ma czasu na takie gdybanie i marzenia. Dlatego książka wydaje nam się nie realna. Z całej historii wynika, że Romek pracował kiedy mu się zachciało, a żona główny żywiciel pracowała w domu spokojnej starości i mamy kolejny dowód na nie realność, bo kto utrzymałby rodzinę w taki sposób? Takim jedynym dużym plusem całości było ogromne poczucie humoru autora tej książki. Już samo to, że główny bohater zachowuje się jak dziecko jest tematem do żartów. Autor na każdej stronie udowadnia, że traktuje swoje dzieło z dużym dystansem. Wie, że nie jest żadnym wybitnym pisarzem, ale widać, że pisze z pasją.

Książkę czytamy z perspektywy Romka. Mamy okazje poznać jego myśli, które czasami są dość dziwne. Zastanawia się nad wieloma szczegółami, myśli o takich rzeczach, które wzbudzają ciekawość wśród dzieci. Można powiedzieć, że główny bohater jest wiecznym dzieckiem. Sam nie dorósł nawet do wychowania swoich dzieci. Jego jedynym celem jest rozwiązanie zagadki. Odbija się to na jego psychice. Zaczyna mieć zwidy, rozmawia ze sznurówką

Autor pisze przystępnie, używa języka potocznego. Jedynym minusem w jego sposobie pisania, jest rozpisywanie się na dany temat i niekiedy to rozpisywanie wyskakuje poza granice danej historii. Momentami czytając męczyłam się.

Książka nie jest wybitna, ale dostarcza dużą dawkę humoru. Niektóre sytuacje są przewidywalne i aż dziw bierze, że główny bohater danej sytuacji się nie domyślił. Nie jest to pozycja dla wszystkich. Do lektury trzeba mieć poczucie humoru i pozytywne nastawienie.

OCENA:4/10

Za możlowość przeczytania serdecznie dziękuje Wydawnictwu Novae Res

Recenzje znajdziecie również na:

niedziela, 26 maja 2013

Coś więcej niż muzyka


Dzisiaj taki post relaksujący, bo odbiegający od pewnego schematu, w którym prowadzony jest blog. Dzisiaj przedstawię Wam piosenkę, na której punkcie mam obsesje, słucham jej na okrągło! Usłyszałam ją na stacji 4FUNTV i od tego czasu moje życie się zmieniło. Stałam się wielką fankom zespołu, który nagrał tą
 piosenkę. A o kim mowa? O Thirty Seconds To Mars i ich nowej piosence pt. Up In The Air. Teledysk do tej piosenki to coś więcej niż muzyka. Chłopaki z zespołu stworzyli video klip, który zasługuje na miano sztuki. Zresztą co ja wam będę mówić, sami obejrzyjcie! 




sobota, 25 maja 2013

Joanna Wiśniewska- Gorycz

AUTOR:  Joanna Wiśniewska
TYTUŁ: Gorycz
WYDAWNICTWO: Novae Res
GATUNEK: literatura współczesna
DATA WYDANIA: 2013
ILOŚC STRON: 142
CENA:  19.00 zł (kup teraz)


  Opowiadania ostatnimi czasy stały się moją ulubioną formą słowa pisanego. Ostatnio stałam się też bardziej wymagająca. Na rynku mamy coraz większy wybór i nie wystarczy napisać cztery strony i wmówić odbiorcy, że to jest genialne opowiadanie. Coś takiego zrobiła autorka tego zbioru opowiadań zatytułowanego ‘Gorycz;. Chciała aby były one zróżnicowane wiec pisała z różnych perspektyw, raz jest kobietą, raz mężczyzną. A co oznacza sam tytuł- Gorycz? Każdy z bohaterów tych osiemnastu opowiadań odczuwa inny smak goryczy. Niestety ta gorycz jest banalna. Rozpoczyna się od banalnych spraw. Miałam wrażenie, że bohaterowie sami somie stwarzają problemy, strasznie to było naciągane.

  Autorka pisze dość trudnym językiem. Stosuje wszelkiego typu ubarwienia teksu. Przez to treść jest dla nas mało zrozumiała. Zastanawiałam się po co autorka wzięła się za napisanie tej książki. Bohaterowie byli dla mnie neutralni. Autorka w ogóle nie postarała się ich do nas zbliżyć. Miałam wrażenie, że taką książkę może napisać każdy człowiek, który nie koniecznie chce zostać pisarzem. Aby zaistnieć na polskim czy jakimkolwiek rynku potrzeba czegoś więcej. Bardziej się przyłożyć i nie robić tego, bo trzeba. Coś tak myślę, że autorka napisała tą książkę dla samego zysku, a nie po to żeby zaistnieć i dotrzeć do serca Polaków. Istnieje wiele innych zbiorów opowiadań, a na ten nie warto tracić ani pieniędzy, ani czasu. Autorka niech lepiej zajmie się czymś innym. Wydaje mi się, że pisanie książek to nie do końca jej powołanie.

  Niektórych opowiadań nie czytałam, lub nie doczytałam. Zaczynały się bez sensu, lub mówiły o niczym. Zdecydowanie nie polecam nikomu. Już lepiej przeczytać kolejny raz znaną już nam książkę niż te pseudo dzieło.

OCENA:1/10

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuje Wydawnictu Novae Res

Recenzje znajdziecie również na:

czwartek, 23 maja 2013

Recenzja, która wywołała burzliwą rozmowe na fb.

AUTOR:  Karol Ketzer
TYTUŁ: Czereśnie prosto z drzewa
WYDAWNICTWO: Novae Res
GATUNEK: Literatura piękna
DATA WYDANIA: 2013
ILOŚC STRON: 208
CENA: 23,00 zł (kup teraz)


Zbiory opowiadań są gwarancją krótkiej, ciekawej przygody na jeden wieczór. Wiadomo jedne z nich są lepsze, a niektóre gorsze. Żeby powstało dobre opowiadanie autor musi układać krótkie, ale godne zapamiętania historie zwykłych ludzi. Jak było tym razem?



W tym zbiorze opowiadań znajdziemy 10 z pozoru prostych historii opowiadających losy różnych ludzi. Autor swoim nietypowym sposobem pisania chce sprawić aby ludzie go zapamiętali, no właśnie, ale czy w praktyce to mu się udaje? Używa wulgarnych słów, często też jest ordynarny. W każdą postać wkłada te cechy. Także np. mężczyźni myślą tylko o jednym, a każdą napotkaną kobietę traktuje przedmiotowo i tak jest w większości przypadkach, a nawet śmiem twierdzić, ze we wszystkich. Opowiadania są dość niezrozumiałe. Autor robi z nich zagadki dla czytelnika i nie wyjaśnia o czym tak dokładnie one są. Często zadawałam sobie pytanie pod koniec danego opowiadania: Co autor miał na myśli?

Opowiadania nie wywarły na mnie żadnego pozytywnego wrażenia i gdybym ich nie przeczytała nic bym nie straciła. Wulgaryzmy używanie przez autorów lubię, ale nie takie jakie ośmielił się używać Karol Ketzer. Były one bardzo niesmaczne i mnie jako kobietę równie bardzo to uraziło. Co możecie spotkać w opowiadaniach? Przede wszystkim: sex, sex, sex i jeszcze raz sex. Oprócz tego kasa i morderstwa i właśnie w tym schemacie autor się zamyka.



Opowiadania nie są najgorsze, da się je czytać, ale tak jak pisałam nie zapamiętamy ich na długo. Autor zrobił ze swojej książki jedną, wielką kontrowersje tak jakby chciał, aby przez to ludzie o nim usłyszeli i oczywiście osiągnie swój cel, bo ludzie podzielą się na fanów tej książki i jej antyfanów, mnie akurat ta książka jest obojętna, wiec do żadnej grupy siebie nie zaliczę. Polecam tym co to lubią przekleństwa i seksualne sceny. Nie polecam czytelnika o większych wymaganiach.

OCENA: 4/10 

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuje Wydawnictwu Novae Res

Recenzje znajdziecie równiez na:

środa, 22 maja 2013

Najpierw książka, potem film- nowe wyzwanie czytelnicze.

Witajcie!

Napisałam, że w połowie maja pojawią sie informacje na temat nowego wyzwania czytelniczego
 organizowanego przeze mnie. Dzisiaj nadszedł ten czas, aby spełnić swoją obietnice.  Wiecej informacji, czyli zasady znajdziecie w zakładce przeznaczoną na ten konkurs. Również tam możecie zgłaszać swoją cheć udziału w wyzwaniu.  Mam nadzieje, że bedziecie licznie się zgłaszać. 
Klikajcie na link: http://booksloovers13xd.blogspot.com/p/najpierw-ksiazka-potem-film.html
i zgłaszajcie sie!
Pozdrawiam! 

wtorek, 21 maja 2013

Ośmieszenie

Witam Was bardzo serdecznie.
Dzisiaj miała pojawić się notka dotycząca całkiem czegoś innego, ale dzięki autorce bloga  Waniliowe Czytadła dowiedziałam się, ze autor książki pt. 'Czereśnie prosto z drzewa' ośmieszył jedną z recenzentek na swoim facebook'u. Tą osobą byłam ja. Nie będę się tu bronić, ani obrażać tego autora. Szanuje jego zdanie i jeżeli go uraziłam to bardzo przepraszam. Taka była moja opinia, a jak wiadomo ilu ludzi tyle opinii. Nie rozumiem tylko dlaczego autor nie zwrócił mi osobiście uwagi, tylko postanowił udostępnić to na facebook'u, a jednocześnie mnie ośmieszyć. Bo tak się właśnie czuje, ośmieszona. Jestem młoda i dopiero się uczę. Moje recenzje nie są być może wybitne, ale staram się pisać coraz lepiej. Dalej będę robić to co lubię. Wysłałam do autora prywatną wiadomość i jak on dalej postąpi to już jego decyzja. Jest mi bardzo przykro z tego powodu. Recenzja tej książki jeszcze nie pojawiła się na moim blogu, była dostępna tylko na portalu lubimy czytać. Mam nadzieje, że autor da mi spokój i nie bedzie mnie dalej gnębił. Nie powinien także umieszczać linku do mojego prywatnego facebooka, bo blogowanie, a moje życie prywatne to dwie zupełnie inne sprawy. Dziękuje wszystkim blogerą za solidarność, jest to na pewno wsparcie w takiej sytuacji. Staram sie tym nie przejmować, wszystko ma swoje plusy i minusy. 

poniedziałek, 20 maja 2013

Krzysztof Haczyński- Grabarz

AUTOR: Krzysztof Haczyński
TYTUŁ: Grabarz
WYDAWNICTWO: NovaeRes
GATUNEK: thriller/sensacja/kryminał
DATA WYDANIA: 2013
ILOŚC STRON: 102
CENA:19.00 zł (kup teraz)

W małej wiosce dochodzi do zagadkowych zabójstw i zaginięć. Wśród mieszkańców wyczuwa się strach, którego źródłem jest las, zawładnięty przez nieznane siły zła.

 W celu zbadania sytuacji i zwalczenia piekielnych mocy, do wioski przybywają łowcy. Są to doświadczeni i zaprawieni w bojach wojownicy walczący z wampirami. Pomagają im duchowni i zakonnicy, którzy modlitwą pragną wspomóc walkę ze złem. Okazuje się jednak, że tym razem łowców czeka trudniejsze niż dotychczas zadanie. Ich przeciwnik to potężny i niepokonany arcymistrz wampirów, który przybył do wioski w konkretnym celu. Poszukując artefaktu, który umożliwiłby mu panowanie za dnia, dokonuje okrutnych zbrodni i werbuje do swojej armii coraz więcej ofiar i sprzymierzeńców...



Książka pozytywnie mnie zaskoczyła. W końcu miałam przyjemność przeczytać cos o krwiożerczych wampirach. Mam już dość tych wszystkich paranormal romance gdzie występują łagodne wampiry, romantyczne i bez skazy. Potrzebowałam czegoś mocniejszego i odnalazłam to dzięki tej krótkiej powieści.



Ze względu na małą liczbę stron, bo jest ich tylko sto książkę spokojnie możemy nazywać nowelą. Gdyby autor chciał mógłby wykorzystać o wiele bardziej swój pomysł i napisać wielotomowy cykl. Jak dla mnie książka za szybko i za prosto się skończyła. Chciałabym żeby powstała kontynuacja, ale zdaje sobie z tego sprawę, że to jest mało realne.  Moje wymagania są tak duże, ponieważ brak mi powieści o tych prawdziwych wampirach, których pierwowzorem był Dracula. Autor stworzył niesamowity klimat w książce. Mamy okazje przenieść się do świata, gdzie za transport robią konie, gdzie ludzie chodzą w szatach, gdzie rządzi król. Jak do tej pory nie spotkałam bardziej klimatycznej książki. Autor przeniósł mnie do wykreowanego przez siebie świata całkowicie. Wcieliłam się w role Anity, czarnowłosej piękności, którą najbardziej polubiłam. To świetna łowczyni wampirów. Niezwykle odważną i pełną wdzięku kobieta. Warto brać z niej przykład. Tytułowy Grabarz to ksiądz, który zaprzedał swoją dusze diabłu i dzięki temu stał się jednym z najpotężniejszych wampirów. Przybywa do wioski, bo ma pewien cel, który może uczynić go nieśmiertelnym. Otóż w murach jednego z miejscowych klasztorów znajduje się pewien artefakt, który jest niezwykle potężny…


Pióro autora nawiązuje do poprzednich czasów, ale jednocześnie  dba aby czytelnik rozumiał treść. Używa staropolskiego języka, czasami mu się nie udaję, ale końcowy wynik jest dobry. Czuje się zobowiązania do zwrócenie uwagi na klimatyczną okładkę. Zakapturzona postać to albo jeden z łowców, albo sam Grabarz. Opisywani byli całkiem podobnie, bo obie te grupy chodziły w szatach. Na dalszym planie nietoperze. W przypadku tej książki wampiry przybierały postać nietoperza, a potem człowieka. Bardzo ciekawa koncepcja.

Okładka jest dla czytelnika wprowadzeniem do treści książki i po części zdradza jej treść, a jednocześnie stawia duże wymagania.


Pierwsze spotkanie z twórczością Krzysztofa  Haczyńskiego uważam za bardzo udane. Mam nadzieje, że nie zaprzestanie dalszego tworzenia, bo po tej książce widać, że jego pióro jest ciekawe i zaskakujące. Musi on jednak pisać inne zakończenia, bo te są przewidywalne i dla niektórych nudne. Mam także nadzieje, że jego następne książki będą mieć więcej stron, a tym samym będziemy mogli przeżyć dłuższą przygodę. Jedyne do czego mogę się przyczepić to powtarzanie się. Jedną kwestie autor powtarzał jak mantrę: ‘ Jadą na pewną śmierć’

Polecam odbiorcą znudzonym tymi zmierzchowymi wampirami. ‘Grabarz’ to historia dla ludzi o stalowych nerwach. Opisy pełne krwi nie są dla wrażliwych osób. Ktoś w końcu pokazuje wampiry w swojej pierwotnej postaci. Jestem dumna, że tym kimś był Polak. Warto zapoznać się z tą pozycją.

OCENA:10/10
* książka z wyróżnieniem* 

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuje Wydawnictwu Novea Res

Recenzje znajdziecie również na:



sobota, 18 maja 2013

Diana Cooper- Odpowiedź Anioła

AUTOR: Diana Cooper
TYTUŁ: Odpowiedź Anioła
WYDAWNICTWO: Studio Astropsychologii
GATUNEK: poradniki
DATA WYDANIA: 2013
ILOŚC STRON: 356
CENA: 23,90 zł (kup teraz)

Anioły. To temat, który teraz jest coraz bardziej wykorzystywany w książkach fantasty, ale co jeśli ktoś spotkał go naprawdę? Tak było w przypadku autorki tej książki Diany Copper, którą po tragicznych wydarzeniach odwiedził Anioł stróż. Dzisiaj dzieli się z nami tą wiedzą, którą przekazał jej Anioł. Autorka odpowiada w książce na następujące pytania: kim są anioły, archaniołowie i anioły ciemności? Anioły pomogą ci w odpowiedni sposób podejść do niektórych kwestii. Umożliwią ci także dostrzeżenie swojego celu życia.

Tak, jestem wierząca i jak najbardziej wierze w Boga i wiem, że gdzieś tam czuwa nade mną Anioł stróż, ale te wszystkie rzeczy, które mogę śmiało nazwać bzdurami mnie nie przekonuj a. Autorka napisała książkę w formie pytanie-odpowiedz, gdzie pytają ją różni szarzy ludzie, a odpowiada ona- ekspertka od aniołów. W sumie to jestem ciekawa jak w krótkiej chwili Anioł odpowiedział jej na te wszystkie pytania. Niektóre z nich były bez sensu i serdecznie się z nich śmiałam np. Co to jest jednorożec? A co to niby wspólnego ma z Aniołami? Było tam jeszcze pytanie dotycząca Michaela Jacksona, ale na chwile obecna nie mogę go teraz znalesc.

Śmiało mogę powiedzieć, że autorka przez 354 strony bredzi. Jej wiedza nie mi nie dała i nie pomogła, jedynym plusem całość są prywatne historie autorki, reszta to same dno. Choć odpowiedzi na niektóre pytania były ciekawe i warto też zwrócić na to uwage 
Komu mogę polecić? Nawiedzonym starym panią, które poszukują odpowiedzi na niektóre pytania pod koniec swojego życia, być może coś im się z tego z przyda. Nie polecam całej reszcie, nie warto.

OCENA: 2/10

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuje Wydawnictwu Studio Astropsychologii

Recenzje znajdziecie na:



piątek, 17 maja 2013

High Five! - Moje ulubione gry komputerowe

HIGH FIVE to nowa akcja, w związku z którą na blogu pojawiać się będą rankingi ulubionych, najlepszych, najbardziej interesujących, bądź najgorszych książek, filmów, gier, postaci, itp...
Dzięki temu zarówno czytelnicy mogą poznać bliżej blogerów, jak i blogerzy czytelników, jeśli ci będą chętni na podzielenie się swoimi przemyśleniami i opiniami.


Dość dawno juz nie brałam udziału w tej akcji, ale jak zobaczyłam najnowszy pomysł na ranking byłam zachwycona.Kiedyś całymi dniami potrafiłam grać gry komputerowe i bardzo miło wspominam te czasy. Teraz niestety nawał obowiązków mi na to nie pozwala, ale gdybym mogła to z pewnością dalej bym grała. Przejdźmy do senda sprawy. Oto moje ulubione gry komputerowe:


TOMB RAIDER!
Gra, w którą grałam chyba ze 100 razy. Fascynuje mnie zniewalająco piękna Lara Croft, jej zdolności i sposób bycia. Lubie żeńskie postacie w wersji silnej osobowości, wiec nie dziw, że pokochałam tą gre. Zaczeło się od wczesnego dzieciństwa. Moi rodzice uwielbiali grac w gry wtedy na playstation i stąd moje zamiłowanie do tej postaci. 



THE SIMS 2
Był taki okres w moim życiu, gdzie grałam, grałam i grałam w Simsy. Całe moje oszczędności szły na różne dodatki do tej gry. Przez nią też pogorszył mi się wzrok i musiałam zacząć nosic okulary, czy było warto? Sama nie wiem. Wiem tylko, że Simsy to niesamowity symulator życiowy, a najbardziej lubie cześć 2.







ALICE MADNESS RETURNSS

W tej grze najbardziej podoba mi się nowe oblicze Alicji w Krainie Czarów. Nie jest ona cukierkowata ooo nie zapomnijcie o tym. To morderczyni! Klimat i muzyka w grze są niesamowite. Misje czasami bardzo cieżkie. W gre grałam na feriach zimowych więc całkiem nie dawno. 







WIEDŹMIN
Zostałam oczarowana tą grą. W swoim czasie podkochiwałam się w Gerardzie, byc moze to chore, ale tak własnie było. Niesamowicie przedstawiony średniowieczny świat. Wszystko bardzo mi się podobało. 








SPELL FORCE
Walka mieczem z różnymi potworami to zdecydowanie moja bajka, dlatego polubiłam tą gre. Także wspaniały klimat. Być może, niektóre szczegóły są niedopracowane, ale klimat wsyzstko uzupełnia.














Tak właśnie prezentuje się mój ranking. Może graliście w coś, a być może zachęciłam Was do zapoznania się z daną grą? Piszcie! 



środa, 15 maja 2013

Mam już roczek!


Dokładnie rok temu rozpoczęłam działalność na blogosferze. Co prawda blogować zaczęłam już dawno, ale
w innej witrynie. Tak na poważnie zajęłam się moją pasją dopiero dzięki blogosferze. Jak zrodził się pomysł? Przenosimy sie do roku 2012, wtedy odkryłam moją pasje do czytania pomyślałam sobie, że oryginalnym pomysłem byłoby pomagać ludziom w wyborze książek. Okazało sie, że istnieje więcej takich blogów. Przez ten rok poznałam wiele ciekawych osób, które są anonimowe. Poznałam wiele plusów blogosfery.Nie wiedziałam, że istnieje takie coś jak współpraca z Wydawnictwami! Nie bede umieszczać żadnych statystyk, bo nie o to mi w tym poście chodzi. Z całego serca chciałam podziękować Wam za tworzenie drugiego świata, do którego tak chętnie wracam!. Dziękuje Wam za to, że jesteście wspaniali i wyrozumiali. Dziękuje, że choć jesteście ode mnie starsi nie patrzycie na mnie z góry, ale przede wszystkim dziękuje za to, że jesteście!
Pozdrawiam Was cieplutko!
Zawsze z Wami, Wasza Alice. 

wtorek, 14 maja 2013

Victoria Boutenko- Zielony eliksir życia

AUTOR: Victoria Boutenko
TYTUŁ: Zielony eliksir życia
WYDAWNICTWO: Studio Astropsychologii
GATUNEK: poradniki
DATA WYDANIA: 2013
ILOŚC STRON: 248
CENA: 29,20 zł (kup teraz)


W naszych czasach coraz częściej widzimy reklamy przedstawiające różne diety cud. Wszelkie suplementy diety wielokrotnie tylko nam szkodzą. Torturujemy się różnego typu ćwiczeniami, odmawiamy sobie naszych najsmaczniejszych specjałów, a to wszystko tylko po to żeby być idealnym. Autorka tej książki, czyli Victoria Boutenko jest specjalistką od kuchni witariańskiej, nauczycielką, badaczką i artystką. Na całym świecie prowadzi zajęcia dotyczące zdrowego stylu życia. Aby pomów większej liczbie osób napisała tą książkę, w której znajdziemy kopalnie informacji na temat 'zielonego żywienia'. Dieta przeznaczona jest dla ludzi, którzy chcieliby stosować zdrową dietę, nie rezygnując jednocześnie ze smaku potraw i swojego stylu życia. Zawiera wiele informacji na temat wartości odżywczych zielonych szejków. Wypicie zaledwie 2 szklanek tego cudownego eliksiru, poprawi twoje zdrowie i samopoczucie. 

Musze się przyznać, ze autorka zachęciła mnie do robienia sobie różnych koktajli. Okazuje się, że aby być zdrowym wystarczy dobry blender i kilka owoców ,warzyw. Książka jest bardzo wiarygodna, autorka stosuje bardzo dobre przykłady. Aby poznać się z czytelnikiem opowiedziała swoją historie rodzinną, dlaczego oni musieli przejść na tą dietę.  Tego typu książki z reguły czyta mi się bardzo opornie, jednak tą pozycje przeczytałam w jeden dzień. Chłonęłam strony, szukałam nowych faktów. Autorka urozmaiciła nam lekturę poprzez dodanie różnych kołowych wykresów, tabel, a także, co mi się najbardziej podobało przepisów na różne koktajle i historie ludzi, którzy zaczęli stosować tą dietę. Podczas lektury nie miałam czasu się nudzić. Autorka co nóż zaskakiwała mnie coraz to nowymi faktami, które zapamiętam na bardzo długo. 

Autorka pisze zrozumiale dla każdego odbiorcy. Stwarza z czytelnikiem relacje, bardzo ją polubiłam choć jej nie znam. Dzięki niej wprowadzę w mojej rodzinie nowy zwyczaj picia koktajli, myślę, że wyjdzie nam to na zdrowie. Książka to na prawdę wspaniały poradnik. Obawiam się, ze drugiego takiego nie znajdziecie. Na rynku jest wiele książek o odchudzaniu, ale ta pozycja przedstawia jak zrobić to smacznie i zdrowo, bo musimy pamiętać, że nie każda dieta jest dla nas zdrowa.

Książka godna polecenia. Szczególnie tym, którzy mają problemy z nadwagą lub są chorzy np. na raka. Okazuje się, że odpowiednia dieta, nawet ta, która przedstawiona jest w książce może pokonać raka. Zdecydowania polecam.

OCENA:9/10 

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuje Wydawnictwu Studio Astropsychologii

Recenzje znajdziecie również na:


niedziela, 12 maja 2013

Majowy stos

Witam wszytskich bardzo serdecznie :) 

Mały pokaz moich majowych pozycji, serdecznie zapraszam do obejrzenia. 
Jak zwykle złaba jakość, ale musicie mi to wybaczyć. 
Od góry:
1. Sebastian Oriz- Panna Samotne Serce- wygrana w konkursie
2.  Cristina Comencini- Bestia w sercu- wygrana w konkursie
3. Krzysztof Haczyński- Grabarz- od Wydawnictwa NovaeRes
4. Karol Ketzer- Czereśnie prosto z drzewa- od Wydawnictwa NovaeRes
5. Joanna Wiśniewska- Gorycz- od Wydawnictwa NovaeRes
6. Agata Rączka- Krwawy Romeo- od Wydawnictwa NovaeRes
7. Andrzej Syska-Szafrański- Zółta czapka- od Wydawnictwa NovaeRes
8. Sławomir Kańkowski- Blada rozpacz- od Wydawnictwa NovaeRes
9. Jan Polkowski- Ślady krwi- od Wydawnictwa M
10. Maja Lidia Kossakowska- Ruda Sfora- znalezione w biblotece

Tak prezentuje się stosik majowy. Póki co zbieram pieniądze na zakup książek, które bardzo chciałabym mieć. 
Widzicie coś dla siebie? Czytaliście? Polecacie? 
Pozdrawiam.
Wasza Alice.

sobota, 11 maja 2013

Barbara Rybałtowska- Kuszenie losu

AUTOR: Barbara Rybałtowska
TYTUŁ: Kuszenie losu
WYDAWNICTWO: Axis Mundi
GATUNEK: literatura piękna
DATA WYDANIA: 2009
ILOŚC STRON: 240
CENA: 26,90 zł (kup teraz)


Sama okładka jest wprowadzeniem do książki opowiadającej o Henryku Nowaku, który jest pisarzem stąd też okładka przedstawiająca latające książki. Pan Nowak zmaga się z kapryśną weną. Mówi o sobie, że jest człowiekiem słabego ducha, który co dziennie zmaga się sam ze sobą. Jego największym problemem jest zdradzanie wszystkiego na czym mu zależy. Żyje między rzeczywistością a światem fikcyjnym, w ten sposób niejednokrotnie ucieka od ludzkich problemów, ale czy w obliczu tragedii będzie w stanie przestać marzyć?

Z twórczością Barbary Rybałtowskiej nie miałam jeszcze do czynienia. Rzadko doszukuje się nowych nazwisk w polskiej literaturze, ale cieszę sie, że 'Kuszenie losu' wpadło w moje ręce. Z tyłu okładki napisano, że każdą książkę tej autorki czyta się jednym tchem po lekturze tej pozycji musze sie z tym zgodzić. Na rynku mamy ogromny wybór książek obyczajowych i żeby zaskoczyć tych najbardziej wymagających odbiorców pisarz musi mieć, albo dobry pomysł na samą książkę, albo świetny styl pisania. W tym przypadku autorka miała bardzo oryginalną koncepcje, ponieważ autorka pozwoliła sobie aby w książce pojawiło się morderstwo co już samo w sobie wnosi coś nowego. Nie spodziewałam się, że tak potoczą sie losy bohaterów, a z reguły ten gatunek mnie niczym nie zaskakuje. Choć książka jest zaliczana do literatury pięknej, ja klasyfikuje ją jako obyczajówkę. 

Bohaterowie są przystępni. Autorka bardziej skupiła się na poruszanych wątkach. Za to świetnie przedstawiła różne relacje: mąż-żona, rodzic-dziecko, mężczyzna-kochanka, teść-sięć.
Głównego bohatera już trochę poznaliśmy, dla przypomnienia, nazywa się Henryk Nowak to starszy pan, który ma żonę i dzieci. Kiedyś pisarz, dziś wydawca książek. Sam do końca nie wie czego chce od życia. Choć kocha swoją żonę, nie może zapomnieć o dawnej znajomej, która zamąciła mu w głowie- Annie. Pewnego dnia los, postanawia wystawić Henryka na próbę, otóż wspomniana Anna przychodzi do jego wydawnictwa w celu wydania swojej debiutanckiej książki. Powracają wspomnienia. Henryk staje przez trudnym wyborem. Ma tendencje do zaniedbywania osób, na których mu zależy. Czy go polubiłam? Sama nie wiem, był raczej dla mnie przykładem człowieka, jakim nie powinnam być i ostrzeżeniem na przyszłość. 

Książka została napisana najprostszym językiem i łatwym w odbiorze. Dialogi są przekonywujące sytuacje, które mogą zdarzyć się każdemu z nas, dzięki tym elementom książka jest przekonywująca. Ponad to przedstawione są ciekawe historie z życia różnych rodzin. Czasami są straszne i szokujące. Spotykamy min. patologiczną rodzinę, której pomoże Anna. Nie będę już więcej zdradzać fabuły książki, niech to bedzie dla was słodka tajemnica.

'Kuszenie losu' to lekka historia dla czytelników o małych wymaganiach. Książka zapewni Wam chwile relaksu, a pod sam koniec może i refleksji. Nie poleciłabym nastolatkom. Myślę, że przy tej pozycji by się po prostu nudzili, ponieważ nie ma tam młodzieńczej miłość, a książkę trzeba potraktować poważnie. Serdecznie polecam osobom nieco starszym. Wkrótce dzień mamy, wydaje mi się, że ta książka była by dla niej świetny prezentem i na pewno by się jej spodobała. Niemniej nikogo do tej lektury nie zniechęcam. Jeśli jesteś nastolatkiem i fabuła ci się spodobała to zapraszam do czytania. 



OCENA:7/10 
Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuje Wydawnictwu Axis Mundi

Recenzje znajdziecie również na:

piątek, 10 maja 2013

Oko doradcze

Witajcie!

Dzisiaj pisze do Was prośbe w ważnej dla mnie sprawie. Jak widomo zbliża się dzień Dziecka, korzystam z
tego przywileju (jeszcze). Z tej okazji rodzice kupują nam różne drobiazgi. Oczywiście ja porosiłam mame o kolejną książke, a wybór jej jest dla mnie trudny. Dlatego chciałabym, żebyscie mi doradzili jaką książke teraz najlepiej jest kupić. Piszcie w komentarzach tytuły książek i co wam się w niej podobało. Bede wam za to bardzo wdzięczna :) 
Pozdrawiam.
Wasza Alice. 

czwartek, 9 maja 2013

Mira Grant- Feed. Przegląd Końca Świata

AUTOR: Mira Grant
TYTUŁ: Feed. Przegląd Końca Świata
WYDAWNICTWO: Sine Qua Non
SERIA/CYKL:  Przegląd Końca Świata tom 1
GATUNEK: thriller/sensacja/kryminał
DATA WYDANIA: 2012
ILOŚC STRON: 496
CENA: 30,90 zł (kup teraz)

Wyobraź sobie świat, w którym bloger to najpopularniejszy zawód na świecie. Wielu z nas o tym marzy, blogosfera ma na swoim koncie wielu blogerów i być może nasze hobby stanie się pracą.

'Feed' to historia opowiadająca o rodzeństwie: Georgi i Shaunie Masonów, którzy żyją w świecie epidemii zombie. Ludzie boją się wychodzić z domu, wiadomości ze świata dostarczają im oni-blogerzy. W 2014 roku wynaleziono lek na raka i wszelkie przeziębienia, ale tym samym stworzono coś bardziej strasznego niż katar.
Po 20 latach epidemii świat, który znamy zmienił się drastycznie. Ludzie komunikują się ze sobą poprzez Internet, a o spotkaniach nie ma mowy, obawa infekcji paraliżuje ludzkość.
Nikt nie wie jak z rozwinęła się epidemia, aż przebiegłe rodzeństwo wpada na trop mrocznego spisku.

Po wielu pozytywnych recenzjach tej książki moje oczekiwania były ogromne. Gdy tylko przeczytałam pierwszą recenzje książka błyskawicznie trafiła na moją listę must have. Niestety moje oczekiwania nie zostały spełnione...
Pokładałam wielkie nadzieje w tej pozycji, myślałam, że będzie to moje osobiste zaskoczenie roku. Dlaczego tak się nie stało? Wpłynęło na to wiele istotnych czynników, które są dla mnie ważne podczas obcowania z książką. Najistotniejszą wadą tej pozycji było to, ze podczas jej czytania okropnie się nudziłam. Rozdziały i opisy różnych sytuacji były bardzo długie. Nie mogłam doczekać się az skończę czytać tą lekturę. Naprawdę, męczyłam się, a tak nie może być w przypadku książki, która ma za zadanie podbić moje serce. Przyznaje sie momentami gubiłam się, nie wiedziałam o co chodzi. Być może to ja jestem po prostu za głupia na tą książkę?. Sama już nie wiem. Tyle pozytywnych opinii, dla wielu blogerów jest to jedna z najlepszych pozycji jakie kiedykolwiek przeczytali. Niestety dla mnie nie zasługuje ona na to miano. Książka pod paroma względami podobna jest do 'Millenium'. Chodzi mi tu o tło polityczne i rozwiązanie zagadki. W przypadku Millenium też były opisy polityczne, ale przedstawione były ciekawie, a akcja szybko się rozwinęła. 'Feed' mi tego nie dał, jestem rozczarowana.

Nie wszystko w książce było beznadziejne. rewelacyjnie autorka przedstawiła relacje pomiędzy rodzeństwem, sam pomysł zasługuje na aplauz jest bardzo oryginalny, wykorzystanie zombie i obraz upadającego świata-świetny. Na korzyść całości działa szczypta humoru, która w każdej sytuacji jest wykorzystywana. Ponadto autorka porusza wiele ciekawych wątków i byłam przez nią wielokrotnie zaskakiwana, te plusy bardzo doceniam i na pewno podważają ocenę.

Książka nie jest beznadzieja, po prostu ja nie przepadam za sprawami politycznymi, za długimi opisami i rozdziałami. Miałam takie kryzysowe momenty gdzie chciałam skończyć książka i już do niej nie wracać, z natury tak nie robie i tym razem również się nie poddałam. Największym plusem było to, że pod koniec książki płakałam i tylko dlatego mam chęć sięgnąć po kontynuacje, choć wole poczekać najpierw na pierwsze recenzje. 
Polecam osobom, które lubią wyzwania, ta książka nim bedzie. Tym co lubią spiski i politykę tez sie spodoba. Nie polecam tym, którzy nie lubią szerokich opisów i długich rozdziałów. Ci którzy spodziewają sie makabrycznego horrory w tej książce mogą się mocno rozczarować.

OCENA: 5/10

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuje Wydawnictwu Sine Qua Non

Recenzje znajdziecie również na:




środa, 8 maja 2013

Książkowe pojedynki

Witam was serdecznie!
Troche was ostatnio zaniedbałam, nie dodawałam recenzji. Niestety, szkola ma swoje minusy. Dzisiaj powracam do Was z nowymi propozycjami ksiażkowymi, które wezmą udział w książkowym pojedynku, a tak w ogóle czym jest ta akcja?
Książkowe pojedynki to nowa akcja na moim blogu, mająca na celu poznania gusta czytelnicze innych blogerów. Zasady są proste: proponuje dwie pozycje, a Wy w sondzie wybieracie książke, która bardziej Wam się podoba. Mozecie także rozpocząć dyskusje pod danym postem.



Dzisiaj proponuje książki z motywem zombie. Co tu ukrywać, coraz czesciej autorzy siegają po te żywe trupy. Dzisiaj dwie książki, które zostałt napisane na podstawie komiksu, a także serialu chodzi mi tu oczywiscie o THE WALKING DEAD!Wielu z Was czytało obie częsci i chciałabym abyście wybrali tą
lepszą.
NARODZINY GUBERNATORA [recenzja] 
Gubernator. Ten rządzący Woodsbury despota znany jest z własnego, chorego poczucia sprawiedliwości: w jej imieniu zmusza więźniów do walki z zombie ku uciesze miejscowych, a tym, którzy wejdą mu w drogę, odcina ręce i nogi. Kiedy tylko pojawił się w komiksowym cyklu Żywe trupy, został okrzyknięty przez magazyn Wizard "Złoczyńcą roku", a jego postać do dziś wzbudza wśród czytelników kontrowersje.

Nadszedł czas, by sięgnąć do korzeni. Dzięki książce, którą trzymasz w ręku, dowiesz się, jak Gubernator stał się tym, kim jest, jak trafił do miejsca, w którym po raz pierwszy ujrzeli go fani serii, i co sprawiło, że wykurzył Ricka i jego towarzyszy z ich bezpiecznej przystani.

Wybierz się w podróż po świecie, gdzie człowiek musi walczyć nie tylko o swoje życie, ale i duszę. Stań na krawędzi przepaści, na której dnie spoczywa ludzkość. Zobacz, jak powstaje legenda. Bądź świadkiem narodzin Gubernatora.

DROGA DO WOODBURY [recenzja]
Plaga zombie zalewa przedmieścia Atlanty. Lilly Caul wraz z przyjaciółmi walczy o przetrwanie, szukając ocalenia w ogrodzonym murem miasteczku Woodbury.

Z początku miejsce wydaje się idealnym schronieniem: za jedzenie płaci się pracą, każdy ma dach nad głową, a otaczająca osiedle barykada skutecznie chroni przed atakami zombie. Nad wszystkim sprawuje pieczę tajemniczy Philip Blake, który każe nazywać się Gubernatorem, a mieszkańcy bez protestów poddają się jego słowom.

Lilly zaczyna jednak podejrzewać, że w rzeczywistości miasto gnije od środka… Kiedy wraz z grupą rebeliantów zdecydują się wydrzeć władzę ze szponów Gubernatora, droga do Woodbury stanie się autostradą prowadzącą prosto do piekła.






Osobiście wole Droge do Woodbury, bardziej podobał mi sie tam klimat. Czekam na wasze zdanie :)
Odsyłam Was do sondy.
Pozdrawiam, 
Wasza Alice.