czwartek, 28 września 2017

Kalendarz do nauki języka angielskiego 2018 autorstwa Beaty Pawlikowskiej



Koniec 2017 roku zbliża się małymi kroczkami. To, że za kilka miesięcy powitamy kolejny rok, nie jest jeszcze aż tak odczuwalne. Niemniej jednak na rynku wydawniczym już teraz zaczęły pojawiać się propozycję kalendarzy na 2018 rok. Jaki z nich wybrać i czy w ogóle jest nam to do czegoś potrzebne? Osobiście nie wyobrażam sobie codzienności bez planowania, dlatego mnie wszelka forma organizacji okazuje się niezwykle pomocna. Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że większość ludzi żyje z dnia na dzień, a w codzienności stawia na spontaniczność. Jednak w życiu czasami występują takie sytuacje, o których powinniśmy widzieć z wyprzedzeniem, a wtedy pomocne okazują się dostępne kalendarze czy też notatniki. Każdy z nas ma własną opinię na temat takiej formy organizacji i porządkowania spraw z życia codziennego. Postanowiłam przetestować jeden z dostępnych od niedawna kalendarzy, którego autorką jest Beata Pawlikowska. Ostatnio zapoznałam się ze sporą liczbą publikacji autorki, dlatego będąc w temacie, postanowiłam sięgnąć po kolejny, najnowszym. Jakie są moje odczucia i czy warto zaopatrzyć się w nie byle jaki kalendarz, ale taki, który łączy w sobie naukę języka angielskiego z jego powszechnie znanym przeznaczeniem?

sobota, 16 września 2017

Racja stanu. Tom I trylogii "Wielki układ" - Hubert "Hunter" Gruszczyński


„Tak widać wygląda koniec świata. 
Po prostu twój zegar przestaje odmierzać czas.”

Są książki, które swoim blaskiem potrafią już na wstępie oczarować czytelnika. Jest to wartość najcenniejsza, której autorzy pożądają. Chcą ją okiełznać, posiąść i stworzyć coś, co zostanie w pamięci czytelnika na wieczność. Są też takie, które przeglądamy bezmyślnie, wobec których nie potrafimy wykrzesać ikry zainteresowania. Ten czarno — biały schemat pomaga czytelnikowi w odbiorze danej powieści, w ocenie jej zawartości. Rozwiązuję wszelkie rodzące się wątpliwości i pozwala zakwalifikować dzieło do jednej szufladki. Ale co jeśli, książka balansuję gdzieś pomiędzy? Co, jeśli czerpie jednocześnie z czerni i bieli? W jaki sposób ją spamiętać, w jaki ocenić, jak do niej podejść? Wierzę w to, że każdy czytelnik zmierzył się kiedyś z podobnym dylematem. Nie ukrywam, że mnie takie wątpliwości naszły po raz pierwszy, a to za sprawą „Wielkiego układu”, o którym trudno powiedzieć cokolwiek jednoznacznego.


niedziela, 10 września 2017

Wszystko mogę zacząć od nowa - Beata Pawlikowska

 „Bo prawda jest czymś najwspanialszym,  
najbardziej trwałym i szczęśliwym na świecie.”
Beata Pawlikowska
„Wszystko mogę zacząć od nowa”
34 str.

Wszystko mogę zacząć od nowa” jest jedną z dwunastu książek wchodzących w skład cyklu „Kurs pozytywnego myślenia” autorstwa Beaty Pawlikowskiej. Autorka dla każdego miesiąca przygotowała jeden poradnik, a niewątpliwą zaletą tego projektu jest fakt, iż nie trzeba czytać ich według z góry narzuconej kolejności. Czytelnik samodzielnie wybiera, od której części rozpocznie kurs, którego zadaniem jest pomoc we wprowadzeniu drobnych, aczkolwiek istotnych zmian w życiu odbiorcy. Należy pamiętać, aby nie czytać książek w pośpiechu. Należy dawkować informację, poznawać jeden tekst dziennie, każdego poranka, a następnie zapisywać myśli, sentencję, refleksję, które naszły czytelnika podczas poznawania treści i obserwować następujące zmiany w toku myślenia potencjalnego czytelnika.


niedziela, 3 września 2017

"Prawdziwa miłość" Krystyna Mirek


Prawdziwa miłość” jest trzecią, a zarazem ostatnią częścią Sagi rodu Cantendorfów. Książka była dla mnie wyzwaniem z tego powodu, że nie zaznajomiłam się z poprzednimi częściami. Nie zrobiłam tego, gdyż opowieść snuta przez Krystynę Mirek nigdy nie intrygowała mnie na tyle, abym pragnęła jej skosztować. Jednak kiedy nadarzyła się okazja zapoznania się z twórczością autorki, bez wahania podjęłam się tej próby. Głównie ze względu na to, iż jestem otwarta na gatunki, których nie darzę szczególną sympatią. Ponadto po twórczość rodaków sięgam z przyjemnością, więc nie widziałam przeciwwskazań, aby Krystynie Mirek nie dać szansy, na którą każdy autor zasługuję. Nieświadoma tego, co czynie zabrałam się za lekturę powieści i przyznaję — przepadłam.