AUTOR: Anne Frank
TYTUŁ ORYGINALNY: Het Achterhuis
WYDAWNICTWO: Znak. Historia.
ILOŚĆ STRON: 320
GATUNEK: biografia/autobiografia/pamiętnik
DATA WYDANIA: 14 styczeń 2015 rok
CENA: 34,90 zł
" O tak, nie chcę jak większość ludzi żyć bez sensu. Chcę przynosić pożytek lub rozrywkę ludziom, którzy żyją dookoła mnie, a którzy mnie jednak nie znają, chcę żyć nadal, również po śmierci!! I dlatego taka jestem wdzięczna Bogu, że przy narodzeniu dał mi już jedną możliwość, żebym się rozwijała i żebym pisała, a więc żebym wyrażała, wszystko co we mnie jest! "
-Fragment "Dziennika" Anne Frank " -
Anne Frank urodziła się w 1929 roku. Prowadziła życie normalnej, szczęśliwej dziewczynki do czasu dojścia Hitlera do władzy. Aby uciec od tragicznego losu, który spotkał miliona żydów podczas II Wojny Światowej Anne wraz ze swoją rodziną, przeczuwając nadciągające niebezpieczeństwo przeniosą się do Amsterdamu. Od tej pory przez ponad dwa lata rodzina Franków ukrywała się w oficynie, która znajdowała się nad dawnym biurem ojca Anne. W tym czasie dziewczynka prowadziła dziennik, który dzisiaj mam przyjemność Wam przedstawić. Zaczęła pisać, gdy dowiedziała się, że po wojnie zostaną zebrane wszystkie świadectwa, które mówią o okrucieństwie wojny, które dotknęło zwykłych ludzi. Latem 1944 roku ukrywająca się rodzina zostaje wydana. Anne razem z siostrą trafia do obozu koncentracyjnego, gdzie umierają na tyfus kilka tygodni przed wyzwoleniem obozu.
"Dziennik" Anne Frank należy do jednej z najważniejszych książek XX wieku. To tragiczne, a zarazem do bólu prawdziwe świadectwo tego, jak Holokaust widziała zaledwie trzynastoletnia dziewczynka. Listy, które pisze Anne są adresowane do Kitty - jej zmyślonej przyjaciółki, której opowiada o wszystkim, co dzieje się w kryjówce. Sekretne listy układają się w przejmujący dziennik dziecka obdarzonego niezwykłym zmysłem obserwacji i dojrzałością. Ostatni zapisek datowany jest na trzy dni przed aresztowaniem ukrywającej się rodziny.
Niemal codziennie jestem wdzięczna losowi, a nawet samemu Bogu za to, że nie musiałam żyć w czasie wojny. Jest to jedyna z niewielu rzeczy zaraz po zdrowi i funkcjonowaniu wszystkich moich zmysłów jaką cenie sobie nader wszystko. Nie wyobrażam sobie życia w ograniczeniu, w ciągłym strachu nie tylko o siebie, ale o swoją rodzinę. Nigdy nie chciałabym patrzeć na cierpienie, na ból, a w końcu na śmierć ważnych dla mnie osób, czy też jakichkolwiek osób. Bo w obliczu wojny, wszyscy jesteśmy wobec siebie równi.
Opisane przez Anne wydarzenia są do bólu tragiczne i nikt nigdy nie odkupi i nie wybaczy tego co stało się zaledwie kilkadziesiąt lat temu. Bo czy możemy zbudować wehikuł czasu, cofnąć się do czasów okrucieństwa i zapobiec tak wielkiemu cierpieniu?
" Dla każdego, kto się boi, jest samotny albo nieszczęśliwy, stanowczo najlepszym środkiem jest wyjście na zewnątrz, gdzieś, gdzie jest się zupełnie sam na sam z niebem, naturą i Bogiem. Bo dopiero wtedy, tylko wtedy, czuje się, ze wszystko jest tak, jak być powinno, i że Bóg chce widzieć ludzi szczęśliwymi wśród prostej, ale pięknej natury. "
- Fragment "Dziennika" Anne Frank -
*str 188*
Czytając zapiski Anne dostajemy porównanie jej życia przed znalezieniem się w Oficynie jak i już po. Pomimo początkowej wolności jaką cieszyła się rodzina Franków o przyjemnościach nie było mowy, bowiem Żydzi mieli bardzo dużo ograniczeń, bardzo dużo rzeczy nie mogli robić i z wielu rezygnować. Faktem jest, że w Amsterdamie prześladowania Żydów nie były aż tak bardzo intensywne jak to było np. w naszej ojczyźnie. Dlatego rodzina Anne mogła cieszyć się tak długo wolnością. Jeżeli porównamy losy wspomnianej przeze mnie rodziny, a innej rodziny, która mieszkała tak jak pisałam w Polsce możemy powiedzieć, że tak naprawdę Anne nie miała aż tak bardzo źle, ponieważ ona i jej najbliżsi znaleźli schronienie w Oficynie, podczas gdy ich przyjaciele ginęli, bo takowej pomocy nie dostali. Anne zdaje się zdawać sobie sprawę ze swojego szczęścia, ale wielokrotnie go nie doceniać. Rozumiem, że pomimo wszystko warunki w Oficynie nie były wspaniałe. Dochodziło do niemal codziennych konfliktów pomiędzy rodziną Franków a van Daanów. Przebywanie tak wybuchowych charakterów w jednym miejscu przez ponad dwa lata nie należało do rzeczy najłatwiejszych. Dla samej Anne najbardziej uciążliwe było to ciągłe siedzenie w czterech ścianach. Nie mogła wyjść na zewnątrz, nawet o tym nie śmiała myśleć, bowiem tam czekałaby ją pewna śmierć. Nie mogła skakać, głośno się zachowywać, gdyż ściany miały uszy. Wielokrotnie zdarzały się sytuacje, w których godzinami musiała siedzieć bez ruchu i z obawą, że sam jej oddech może sprowadzić niepożądanych gości. Pomimo tak wielu ograniczeń z jakimi zmagała się Anne okazało się, że nawet w najmroczniejszych czasach można znaleźć miejsce na ludzkie odruchy, takie jak miłość do drugiego człowieka. Ważną nauką jaką ta trzynastoletnia dziewczynka chcę nam przekazać to cieszenie się z niewielkich rzeczy, które choć tak maleńkie dają chwilę ukojenia, ucieczki od rzeczywistości, która sprawia nam tyle bólu.
Dzięki "Dziennikowi" dowiadujemy się jak "więźniowie" Oficyny gospodarują swój czas. Wbrew pozorom podczas II wojny światowej istnieli jeszcze ludzie, którzy posiadali cechy człowieka. Tak było w przypadku osób, które odważyły się ukrywać Żydów. Anne i jej współdomownicy mogli liczyć na ich pomoc, mieli do nich zaufanie. W dodatku starali się umilać im czas, aby nie był ona zmarnowany. Organizowali lekcje, dostawali książki, artykuły spożywcze. Naprawdę nie było w ich przypadku aż tak źle. Jednak coś nie dawało cieszyć się bezpieczeństwem. Coś wisiało w powietrzu. Nikt nie mógł czuć się w pełni bezpiecznie i swobodnie. Posiadali świadomość tego, że tak naprawdę w każdej chwili mogą wejść Gestapowcy i jednym strzałem w głowę pozbawić ich wszystkiego.
" Patrzę teraz na swoje własne życie i zauważam, że jeden jego okres został nieodwołalnie zamknięty; beztroskie, pozbawione kłopotów czasy szkolne nigdy już więcej nie wrócą. Nawet do nich nie tęsknię, wyrosłam z tego, nie potrafię już robić jedynie głupstw, pewna cząsteczka mnie zachowuje zawsze swoją powagę. "
- Fragment "Dziennika" Anne Frank-
* str 200 *
Zanim zaczniecie czytać tą książkę musicie mieć świadomość tego, że Anne była dzieckiem, które w czasie okupacji niemieckiej przemieniała się w dojrzałą kobietę, zdaje się wydawać, że zbyt szybko. W sytuacji w jakiej się znalazła musiała bardzo szybko dorosnąć i porzucić beztroski świat jaki znała i w którym czuła się szczęśliwa. Samej jej zapiski oraz dopiski o tym świadczą. Gdy dobrze się wczytacie zauważycie jak Anne wielokrotnie po upływie czasu zmienia swoje podejście i swój sposób myślenia. Jak dla mnie najbardziej tragicznym punktem całego "Dziennika" była ta niezwykła chęć Anne do życia. Miała nadzieję, że wojna wreszcie dobiegnie końca. Tak bardo tego chciała. Planowała co będzie robić, gdy to piekło odejdzie w niepamięć. Ale najbardziej marzyła o tym, aby być po prostu wolna. Poczuć promienie słońca na policzkach, poczuć, że ma nogi i że może dzięki nimi iść, gdzie tylko chcę. Mając świadomość tego jaki koniec spotka Anne czytelnik popycha się w stan przygnębienia, które towarzyszy jeszcze długo po skończeniu całej książki. Wystarczy jedno moje spojrzenie na okładkę i na twarz Anne, a to wszystko wraca. Najbardziej zabolało mnie końcowe zdanie umieszczone na ostatniej stronie książki: "Tu kończy się dziennik Anne".
Ojciec Anne przeżył wojnę i założył fundacje, która czuwa nad rozpowszechnieniem cudem ocalonego dziennika córki. Od 2013 roku Fundacja im. Anne Frank współpracuje z Fundacją UNICEF, dzięki temu dochody ze sprzedaży zapisków Anne zostają przekazane na cele walki o praw dzieci na całym świecie.
" Losy Anne Frank oraz jej dziennik są świadectwem naruszania praw człowieka. Żydowska dziewczynka stała się symbolem milionów dzieci, które do dzisiaj padają ofiarą łamania praw człowieka. " *
Mam nadzieję, że nie będziecie mieli mi za złe tego, że nie wystawiłam ostatecznej oceny tej książce. Nie mam nawet takiego prawa oceniać to co działo się w sercu tej dziewczynki. Chcę Was jedynie bardzo mocno zachęcić do przeczytania tej książki. Wiem, że będzie to dla Was trudna pozycja, bo czytanie o cierpieniu nigdy nie jest łatwe. Jednak Anne bardzo chciałaby, aby jej "Dziennik" przeczytało jak najwięcej osób. W końcu od początku taki był cel jej działań. Pozwólmy przetrwać pamięci o Anne, aby trwała ona jak najdłużej. Za każdym razem, gdy ktoś czyta opis jej życia ona zapewne uśmiecha się tam, gdzie teraz jest. Bardzo chciałabym aby właśnie tak było. Nawet nie wiecie jak bardzo cierpię, gdy o niej myślę. Gdy myślę o tej bezsensownej II Wojnie Światowej i jak bardzo chciałabym żeby ona nigdy nie miała miejsca.
" (...) Jak długo możesz bez obaw spoglądać w niebo, tak długo wiesz, że jesteś czysty wewnątrz i że mimo wszystko będziesz kiedyś znowu szczęśliwy. "
- Fragment "Dziennika" Anne Frank -
* str 189 *
-----------------------------------------------
* słowa pochodzą z książki ze str. 319 *
-------------------------------------------------------------
Za możliwość zapoznania się z historią Anne Frank serdecznie dziękuję Wydawnictwu Znak.
Pragnę zaznaczyć, ze nie maiło to żadnego wpływu na treść mojej recenzji.
Recenzja dostępna również na:
|lubimyczytać | matras | znak|
Znak chyba wznowił wydanie tej książki. Czytałam dużo wojennych książek, ale jej dziennik nigdy nie wpadł mi w ręce. Na pewno to zmienię.
OdpowiedzUsuńIstnieją wcześniejsze wydania tejże książki, ale z tego co wiem posiadają pewne znaczące różnice. Zresztą na początku tego wydania jest napisane o co jest ono wzbogacone.
UsuńJeżeli zaś o nie chodzi dopiero zaczynam moją przygodę z trudnymi wojennymi książkami.
Czytałam, znam. Myślę, że każdy powinien się zapoznać z tym dziennikiem.
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę, dlatego tak gorąco zachęcam.
UsuńJeej, od razu po tym jak wspomniałaś o niej u mnie, poczytałam co nie co, dodałam do listy chciejek, ale teraz to muszę mieć.
OdpowiedzUsuńCieszy mnie to niezmiernie. Mam nadzieje, że szybko trafi ona w Twoje ręce i że już niedługo będę miała ta przyjemność przeczytania Twojej opinii na jej temat.
UsuńBardzo bym chciała tę książkę przeczytać, już od dawna planuję, ale nie może do mnie trafić:)
OdpowiedzUsuńPolecam się za nią rozejrzeć, bo niestety jeszcze z pewnością nie będzie dostępna w bibliotekach, chociaż można się zorientować ;)
UsuńJestem ciekawa tej książki, a jednocześnie boję się, że bardzo będę przeżywała, mimo wszystko kiedyś się z nią zapoznam.
OdpowiedzUsuńMyślę, że nie masz się czego obawiać, bowiem Holokaust jest tu jedynie tłem. Bardziej opisane są przeżycia Anne co ona myśli o otaczającym ją świecie. Dzięki temu widzimy jak zmienia się ona i jak radzi sobie w Oficynie. Holokaust nie jest tu opisany i szczerze mówiąc dowiadujemy się nie wiele w aspektach tego tematu. Musisz pamiętać o tym że Anne tak naprawdę była tylko trzynastoletnią dziewczynką.
UsuńObecnie zaprzestałam czytać książek o takiej tematyce. Może kiedyś wrócę :( Chyba książka za bardzo by wpłynęła na moje samopoczucie - tak czuje.
OdpowiedzUsuńHmm.. Masz racje do takich książek trzeba mieć odpowiednie emocje, bo niestety może dopaść Cię po jej przeczytaniu nie tylko przygnębienie, ale również i depresja. Sama nie wiem czy Ci polecać, ponieważ nie mam rozeznania jakim jesteś człowiekiem i jaki procent wrażliwości u Ciebie dominuje. Wydaje mi się, że sama musisz to rozważyć.
UsuńDużo słyszałam o tej książce, ale jakoś nigdy mnie do niej nie ciągnęło, mimo, że opisuje tak ważne sprawy.
OdpowiedzUsuńOgromna szkoda, być może kiedyś się do niej przekonasz.
UsuńOd kilku lat już sobie obiecuję, że przeczytam "Dziennik", ale jakoś nigdy mi z nim nie po drodze
OdpowiedzUsuńJa również często dziękuję, że nie muszę żyć w takich czasach, jak bohaterka. Na pewno przeczytam.
OdpowiedzUsuńJa na pewno pozwolę przetrwać pamięci o Annie.
OdpowiedzUsuńchętnie zapoznałabym się z ta pozycją :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę wspaniałego weekendu :)
Anru
Kiedyś już czytałam tę książkę, ale jeszcze z pewnością do niej powrócę! :)
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego do tej pory jeszcze nie przeczytałam tej książki, ale na pewno jest to tytuł, który po prostu muszę nadrobić!
OdpowiedzUsuńTrudna i smutna lektura, fakt, nie czytam często biografii/autobiografii, gdyż dla mnie są to zbyt mocne dzieła i za bardzo uderzają we mnie samą i zmuszają do refleksji, jeśli kiedyś będę chciałam pomyśleć sięgnę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Wcale się nie dziwię, że nie wystawiłaś oceny tej książce, wszak takie historie się nie ocenia tylko ''bierze do serca''. Przyznam się szczerze, że moja wiedza na temat losów Anny Frank jest bardzo znikoma. Dlatego cieszę się, że dzięki Twojej recenzji mogłam choć odrobinę poznać życiorys tej niezwykłej osoby. Nie chce jednak na tym etapie zakończyć moją wiedzę, dlatego postaram się nabyć tę książkę i ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńMiało być Anne Frank. Mała literówka mi się wdała.
UsuńJest dokładnie tak jak piszesz w obliczu wojny i śmierci ludzie nagle są sobie równi. Tak często nie doceniamy tego, że jesteśmy wolni. Sama nie raz o tym zapominam i takie teksty sprowadzają mnie na ziemię i uczą pokory. Postaram się dziennik przeczytać.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej książce. Biedna dziewczyna.
OdpowiedzUsuńOczywiście nie udało się uniknąć żadnych afer z nią związanych.
Zmieniając nieco punkt zaczepienia: zawsze, gdy czytam takie książki dopada mnie ogromny smutek.
Dobrze, że nie jestem jedyna.
http://paranojawkrate.blogspot.com/
To jest jeden z tych tytułów co do których jestem pewna, że przeczytam i nie trzeba mnie specjalnie przekonywać, chociaż gdybym nie była pewna czy po niego sięgać - Twoja recenzja na pewno by mnie przekonała.
OdpowiedzUsuńTo jedna z tych lektur, które koniecznie chcę przeczytać w tym roku. Warto pamiętać o takich historiach poruszających, dlatego tak bardzo boję się wojny :(
OdpowiedzUsuńPrzy najbliższej okazji z chęcią zabiorę się za tę książkę. Dawno nie czytałam jakiejś historycznej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
http://klaudiaczytarecenzuje.blogspot.com/
Całkowicie rozumiem Cię z kwestią wystawiania oceny - czasami po prostu się nie da. Książkę strasznie chcę przeczytać, mam nadzieję, ze niebawem mi się uda :)
OdpowiedzUsuńOglądałam kiedyś dokument o Frank, więc książkę chętnie przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie bym ją przeczytała. Mam ochotę na cięższą, poruszającą tematykę. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńMuszę wreszcie przeczytać, choć wiem, że to nie będzie łatwy kawałek literatury... :)
OdpowiedzUsuńOd bardzo, bardzo dawna zamierzam przeczytać, ale coś mnie odstrasza. Chyba boję się, że się jak zwykle za bardzo emocjonalnie przejmę. Ale kiedyś w końcu się przełamię i przeczytam.
OdpowiedzUsuńMam te książkę w swoich planach czytelniczy i już nie mogę się jej doczekać.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam