środa, 7 października 2015

Leszek Żuk "Skąd przychodzimy, dokąd zmierzamy"


AUTOR: Leszek Żuk
TYTUŁ: Skąd przychodzimy, dokąd zmierzamy
ROK WYDANIA: 2015
WYDAWNICTWO: Novae Res
ILOŚĆ STRON: 581
GATUNEK: filozofia i etyka 
CENA SUGEROWANA: 42 zł 

   Leszek Żuk w swoim dziele "Skąd przychodzimy, dokąd zmierzamy" zastanawia się przede wszystkim nad istotą życia i człowieczeństwa. Pokazuje, jak istotny wpływ na kształtowanie się tożsamości człowieka ma religia, filozofia, zabobony oraz eksperymenty naukowe.
Celem książki jest odszukanie sensu istnienia i próba odpowiedzi na odwieczne pytania dotyczące egzystencji człowieka: skąd przychodzimy o dokąd zmierzamy? 
Jest to lektura z pogranicza filozofii, antropologii i socjologii. Oprócz historycznych faktów autor przytacza wiele przykładów obrazujących takie, a nie inne poczynania ludzkości mające wpływ na jej późniejsze losy. 

   Skąd przychodzimy, dokąd zmierzamy już od początku stanowiło dla mnie twardy orzech do zgryzienia. Najważniejszym ku temu powodem, był fakt, że jeszcze nigdy w moim życiu nie miałam okazji przeczytać książki filozoficznej. Jeżeli mam być z Wami w stu procentach szczera to nigdy nie zagłębiłam się nawet w literaturę naukową. Nie ze względu na to, że nigdy mnie tego typu zagadnienia nie interesowały. Po prostu nie mam na to wszystko czasu, a 24 godziny dziennie to zdecydowanie dla mnie za mało. Podeszłam do tej pozycji bez jakichkolwiek oczekiwań. Jesteście ciekawy  co w zamian otrzymałam? 

   Wielu czytelników może przerażać fakt, iż ta pozycja należy do bardzo obszernych dzieł kultury. Nie wyobrażam sobie, że autor w niemalże w stu stronach mógł by zawrzeć temat, którego się podjął. A muszę przyznać, że wziął na swoje barki nie lada wyzwanie. Za cel obrał sobie próbę odpowiedzenia na odwieczne dla ludzkości pytania. Szarzy ludzie tacy jak my nie przywiązują uwagi do tego jakim sensem owiane jest nasze istnienie. Dlatego uważam, że warto czasami sięgnąć po tego typu książki jak właśnie Skąd przychodzimy, dokąd zmierzamy. Pozycja liczy sobie ponad 600 stron, ale nie ma co siać przerażenia. Moim zdaniem dobrze byłoby czytać ją po troszku codziennie tak jak ja to robiłam. Ten tytuł nie da sie przeczytać jednym tchem, gdyż przy wielu zagadnieniach należy się zatrzymać i pozwolić sobie na chwilę osobistej refleksji. To nie ma być sucho odczytany tekst, gdyż tego typu dzieła mają zmuszać do myślenia swoich czytelników.

   Język, którym posługuje się Leszek Żak, sprawia, że lektura nie staje się nużąca. Autor potrafi w delikatny sposób przejść od jednego zagadnienia do drugiego nie wprawiając tym samym czytelnika w dezorientacje. 

   Ta interesująca w moim mniemaniu pozycja zabierze Cię, mój drogi Czytelników w otchłań rozmyślań nad demokracją, moralnością, źródłem naszej kultury, celów działania w przyrodzie i wśród ludzi, ograniczeń kulturowych, sile nawyku, a także odsłoni nam sekrety religii i mitów. Warto zdecydować się na tą ciekawą i wymagającą podróż jaką serfuje nam Leszek Żuk. 
Pozycja tylko i wyłącznie dla ambitnych czytelników! 

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuje Wydawnictwu Novae Res.
Fakt ten nie miał wpływu na moją recenzję

Recenzja dostępna również na:
zaczytani.pl
lubimyczytać

11 komentarzy:

  1. Rzeczywiście temat wymaga skupienia i nie jest to książka do przeczytania na raz. Poruszane tematy są ważne i nie wykluczam, że zajrzę do tej pozycji, gdzie słowo "zajrzę" nie jest przypadkowe. Coś mi mówi, że będę preferowała tylko niektóre fragmenty lektury.

    OdpowiedzUsuń
  2. Książki o takiej tematyce zawsze mnie intrygowały, jednak jeszcze chyba nigdy nie czytałam żadnej pozycji z tego gatunku... Jakoś tak wyszło. Ja też uważam, że doba jest za krótka, czasem brakuje nam tyle czasu, ale z drugiej strony najczęściej poświęcamy go rzeczom zdecydowanie błahym.. Generalnie ostatnio wpadłam w dość dziwny stan, stan przemyśleń jeśli można go takim nazwać, więc mam nadzieje, że ta książka okaże się czymś inspirującym do zmian.

    http://zapachstron.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Mimo wszystko to chyba jednak nie jest lektura dla mnie.

    Bookeaterreality

    PS. Plus za Raven z TT :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba mimo wszystko sobie odpuszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czy jestem ambitnym czytelnikiem, to nie wiem, ale coś czuję, że nie odnalazłabym się w tej pozycji :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Chyba nie jestem na tyle ambitnym czytelnikiem by sięgnąć po tę pozycję :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Na razie nie skuszę, bo na chwilę obecną potrzebuję lżejszej lektury.

    OdpowiedzUsuń
  8. Chętnie bym na tę książkę zerknęła :)

    OdpowiedzUsuń

Witaj w Kruczym Gnieździe!

The moon is my sun,
the night is my day.
Blood is my life,
and you are my prey.