AUTOR: Ryszard Grzywacz
TYTUŁ: Noc
ROK WYDANIA: 2015
WYDAWNICTWO: Novae Res
ILOŚĆ STRON: 86
GATUNEK: literatura piękna
CENA SUGEROWANA: 23 zł
Dokąd można dojechać taksówką, której kierowca wyskakuje w biegu? Kto prowadzi unoszący się w przestworzach przedwojenny tramwaj? Kim jest tajemnicza cyklistka ze zranioną stopą i dlaczego Duch Gór postanowił opuścić Karkonosze, w których cieniu śpi Jelenia Góra?
"Noc" to czternaście literackich miniatur będących zapisem jednej nieprzespanej nocy. Bohater budzi się z popołudniowej drzemki, bierze rytualny prysznic, wypija kawę i wyrusza na niezwykłą nocną eskapadę, podczas której pozwala się poradzić zaskakującym zbiegom okoliczności, poddaje biegowi niewiarygodnych wypadków i podąża tropem na poły fantastycznych postaci. Sen miesza się tu z jawą, a granice między realnym a wyobrażonym pozostają płynne. To jednak nieistotne, bo ważne są zapachy, dźwięki, świtało i towarzyszące im odczucia.
Ci z Was, którzy znają mnie nieco dłużej doskonale wiedza, że mam słabość do wszelkich opowiadań. Powodem tego jest fakt, iż stanowią one krótką, aczkolwiek przyjemną i relaksującą odskocznie od świata realnego. Są niezobowiązujące i łatwe do przeczytania. Czas spędzony z nimi zamyka się ramach minutowych. Tych samych zalet oczekiwałam od książki autorstwa Ryszarda Grzywacza pt. "Noc". Czy spełnił on moje oczekiwania?
Intrygującym faktem, jest to, że autor napisał swoją krótką powieść po nieprzespanej nocy. Nie ukrywał, że był to kolejny dla mnie czynnik, który zmusił mnie po sięgnięcie po ten tytuł. Brak imienia głównego bohatera stanowi tutaj element tajemniczości, a Czytelnika aż zwija z ciekawości kim ów postać jest. "Noc" jest pozycją, w której trudno doszukać się jakichkolwiek dialogów. Zbudowana jest przede wszystkim z przemyśleń naszego głównego, tajemniczego bohatera. Styl pisania, jakim dysponuje autor jest skonstruowany w bardzo prostu sposób, co sprawia, że książka spodoba się osobom, które sięgają po literaturę sporadycznie. Fabuła również nie jest tu specjalnie wyszukana. Mnie osobiście nie zachwyciła. Spodziewałam się czegoś całkiem innego, czegoś bardziej zachwycającego, ale niestety książka Ryszarda Grzywacza mi tego nie dostarczyła. Dlatego wyruszam na dalsze poszukiwania i niestety, myślę, że o "Nocy" bardzo szybko zapomnę.
Głównym celem autora wydaje się być zmuszenie swoich Czytelników do zatrzymania się w biegu własnego życia i dostrzeżenia rzeczywistości z całkiem innej, odmiennej strony. Mnie niestety książka do szczególnych przemyśleń nie zachęciła. Czytanie tej pozycji przeleciało mi przez palce jak drobne elementy piasku. Nie powinno tak być, ponieważ świadczy to o tym, że książka nie spełnia podstawowych oczekiwań danego czytelnika. Mnie "Noc" bardzo zawiodła, jednak pomimo tego polecam tym, którzy jednak chcą jej posmakować i przeczytać robiąc mi tym samym na przekór.
MOJA OCENA: 3/10
Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuje Wydawnictwu Novae Res
Fakt ten nie miał wpływu na recenzję.
Recenzja książki dostępna również na:
Nie jestem przekonana do tego tytułu, choć lubię książki które skłaniają do refleksji i zmuszają do zastanowienia się nad życiem. Jakaś taka chaotyczna mi się wydaje. Raczej odpuszczę.
OdpowiedzUsuńNie wiem, jakim cudem ominęłam tę książkę.
OdpowiedzUsuńZaintrygowała mnie postać głównego bohatera, który nie ma imienia. Ciekawa książka.
OdpowiedzUsuńNiestety, nie pałam sympatią do książek tego wydawnictwa. Nie mam chęci na powyższą książkę.
OdpowiedzUsuńMimo twojej opinii chyba się skuszę, bo jakoś tak ciągnie mnie do tej książki... :D
OdpowiedzUsuńPo typowe opowiadania sięgam niezwykle rzadko, przede wszystkim dlatego, że żadne mnie jeszcze nie zaciekawiło. Tych na pewno nie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńNie sądzę bym się skusiła do tej pozycji. Chociaż lubię krótkie pozycje, to ta książka jakoś mnie nie przekonuje.
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM NA KONKURS! DO WYGRANIA CAROL CASSELLA "ZŁĄCZENI" :)
OdpowiedzUsuńhttp://artemis-shelf.blogspot.com/2015/10/konkurs-z-carol-cassella-zaczeni.html
Pozdrawiam
Czytając o tej książce odnosiłam wrażenie, jakby była ona zbitkiem innych powieści lub autor zaczerpnął od wielu innych autorów. Taka proza senna kojarzy mi się z Brunonem Schulzem, opowiadania dla mnie są mistrzostwem w wykonaniu Marka Hłaski i całość jakoś mi się już z czymś kojarzy. Niemniej sama bardzo lubię właśnie opowiadania, bo przynajmniej zdążę przeczytać jedno z nich przy takim jednorazowym posiedzeniu do czytania i nie zdążę zapomnieć, co się działo w poprzednim rozdziale (a z powieściami niestety często tak mam xd).
OdpowiedzUsuńwritten-by-bird