AUTOR: Kamil Cywka
TYTUŁ: Bękart
WYDAWNICTWO: Novae Res
ROK WYDANIA: 2015
ILOŚĆ STRON: 260
GATUNEK: literatura piękna, obyczajowa
CENA SUGEROWANA: 29 zł
Wszelkie uzależnienia takie jak narkomania, nikotyna, hazard, a wreszcie alkoholizm potrafią zniszczyć nie tylko życie osoby uzależnionej, ale co ważniejsze jej najbliższych w tym również dzieci. Jest to piętno na całe dalsze życie. Już zawsze i na zawsze w głowie dziecka będzie tkwił obraz tatusia alkoholika, który krzyczy,bije,awanturuje się. Na szczęście mogę sobie tylko wyobrazić jak to jest żyć w rodzinie, w której jest alkohol i współczuć takim osobom, ale nigdy nie chciałabym przeżyć podobnego piekła, które nosi wdzięczną nazwę UZALEŻNIENIA.
Dzisiaj mam tą przyjemność przedstawić Wam książkę, która porusza podobny problem, który opisałam powyżej, Jest to debiutancka powieść Kamila Cywki pt. "Bękart", która opowiada o Mateuszu Stawickim, młodym chłopaku mieszkającym na jednej z najniebezpieczniejszych dzielnic Lublina. Mateusz dorasta w trudnych realiach blokowiska, gdzie królują pijaństwo, patologia i prawo pięści. Nękany przez ojca alkoholika, próbuje odnaleźć swoje miejsce zarówno w świecie ulicy, jak i rodzinnego domu, w którym nikt z domowników nie zaznaje spokoju.
Gdy została przedstawiona mi ta książka nie wahałam się ani chwili i niemal od razu podjęłam się chęci jej recenzji. Możecie spytać dlaczego? Otóż bardzo interesuje mnie nie tylko tematyka alkoholizmu, ale i wszelkich innych uzależnień. Ciekawi mnie jak ludzie radzą sobie z nałogami i jak ich bliscy reagują na zaistniałą sytuację. Ponadto lubię dawać szanse debiutantom, bo zawsze czymś mnie zaskakują, a to oryginalnym podejściem do tematu, a to czymś zupełnie innym. Jak było tym razem i czy Kamil Cywka wniósł coś nowego do powszechnie znanej tematyki alkoholizmu? Przekonajcie się o tym sami.
Przede wszystkim na uwagę zasługuje przejrzysty i szczery styl pisania Kamila Cywki, który nadawał przedstawionym wydarzeniom pożądanego w tego typu pozycjach realizmu. Byłam skłonna uwierzyć, że opisywane wydarzenia wydarzyły się naprawdę tym bardziej, że oparte są one na prawdziwych wydarzeniach. Nie wątpię, że w wielu polskich domach podobne sytuacje miały niestety miejsce. To co jeszcze charakteryzuje styl pisania Cywki to zdecydowanie widoczne metafory i porównania, których w tej pozycji jest sporo, a które mają na celu dobitne przedstawienie powagi opisywanego problemu jakim jest alkoholizm. Pomimo powagi problemu w pozycji pojawiają się momenty humorystyczne, które rozładowują nagromadzone przez czytelnika emocje i dają nieco odetchnąć od tego co tak naprawdę Kamil Cywka chcę nam przekazać. Opisany przeze mnie styl pisania Cywki sprawia, że książkę czyta się błyskawicznie, a potencjalny czytelnik, który posiada choć trochę wrażliwości przejmuje się problemami rodziny Stawickich i uświadamia sobie, że również i w naszej rzeczywistości podobne problemy niestety istnieją.
Gdy została przedstawiona mi ta książka nie wahałam się ani chwili i niemal od razu podjęłam się chęci jej recenzji. Możecie spytać dlaczego? Otóż bardzo interesuje mnie nie tylko tematyka alkoholizmu, ale i wszelkich innych uzależnień. Ciekawi mnie jak ludzie radzą sobie z nałogami i jak ich bliscy reagują na zaistniałą sytuację. Ponadto lubię dawać szanse debiutantom, bo zawsze czymś mnie zaskakują, a to oryginalnym podejściem do tematu, a to czymś zupełnie innym. Jak było tym razem i czy Kamil Cywka wniósł coś nowego do powszechnie znanej tematyki alkoholizmu? Przekonajcie się o tym sami.
Przede wszystkim na uwagę zasługuje przejrzysty i szczery styl pisania Kamila Cywki, który nadawał przedstawionym wydarzeniom pożądanego w tego typu pozycjach realizmu. Byłam skłonna uwierzyć, że opisywane wydarzenia wydarzyły się naprawdę tym bardziej, że oparte są one na prawdziwych wydarzeniach. Nie wątpię, że w wielu polskich domach podobne sytuacje miały niestety miejsce. To co jeszcze charakteryzuje styl pisania Cywki to zdecydowanie widoczne metafory i porównania, których w tej pozycji jest sporo, a które mają na celu dobitne przedstawienie powagi opisywanego problemu jakim jest alkoholizm. Pomimo powagi problemu w pozycji pojawiają się momenty humorystyczne, które rozładowują nagromadzone przez czytelnika emocje i dają nieco odetchnąć od tego co tak naprawdę Kamil Cywka chcę nam przekazać. Opisany przeze mnie styl pisania Cywki sprawia, że książkę czyta się błyskawicznie, a potencjalny czytelnik, który posiada choć trochę wrażliwości przejmuje się problemami rodziny Stawickich i uświadamia sobie, że również i w naszej rzeczywistości podobne problemy niestety istnieją.
Akcja powieści osadzona jest w latach 90-siatych. Muszę przyznać, że autor bezbłędnie poradził sobie z cofnięciem się o te kilkanaście lat wstecz. Dzięki temu czułam się jak gdybym cofnęła się całkowicie w czasie i stała obok, gdy rozgrywał się dramat rodziny Stawickich. Już dawno nie spotkałam się z tak realistycznym podejściem do książki, która mówi o alkoholizmie. To największa zaleta tej pozycji.
Wydaje mi się, że każda rodzina, która doświadczyła problemu alkoholizmu w tej książce odnajdzie swoje odzwierciedlenie. Zaczęło się od niewinnego popijania, skończyło na patologicznych zachowaniach i zrujnowanie całego rodzinnego życia. Po przeczytaniu "Bękarta" nabrałam jeszcze większej pokory i jestem wdzięczna losowi, że moja rodzina nie musiała zmierzyć się z opisywanym przez autora problemem. Pozycja uświadomiła mi jak tak naprawdę wygląda życie, któremu towarzyszy alkohol. Z całego serca polecam tą pozycję osobom, które są zaciekawione tematyką alkoholizmu oraz tym, którzy chcą zbadać studium ludzkiej psychiki opętanej przez alkohol i żądze uwolnienia się z wiru patologii w jakiej przyszło żyć głównemu bohaterowi.
"Bękart to wstrząsające studium alkoholizmu oraz oparta na faktach historia patologicznych relacji rodzinnych. To opowieść o radzeniu sobie z przeciwnościami losu, poszukiwaniu własnej tożsamości i twardym życiu na osiedlu. Bezkompromisowy język narracji z elementami czarnego humoru wiernie oddaje rzeczywistość otaczająca bohaterów, nadając jej żywy i namacalny wymiar. Wartka fabuła, dbałość o szczegół oraz mocno zarysowany konflikt między ojcem a synem czynią "Bękarta" niezwykle interesującą powieść społeczną."
- opis pochodzi z okładki książki-
MOJA OCENA: 8/10
(bardzo dobra)
Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuje Wydawnictu Novae Res.
Fakt ten nie miał żadnego wpływu na treść powyższej recenzji.
Recenzja dostępna również na:
lubimyczytać
zaczytani
Obrazki użyte w poście pochodzą z google grafiki.
MOJA OCENA: 8/10
(bardzo dobra)
Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuje Wydawnictu Novae Res.
Fakt ten nie miał żadnego wpływu na treść powyższej recenzji.
Recenzja dostępna również na:
lubimyczytać
zaczytani
Nie mogłabym przeczytać tej książki, bo takie historie za bardzo mnie dotykają i nie mogę się po nich otrząsnąć, niestety.
OdpowiedzUsuńZapraszam na nową recenzję!
www.przerwa-na-ksiazke.blogspot.com
Raczej ta książka miała by zły wpływ na moją psychikę - źle znoszę niektóre historie. Pass
OdpowiedzUsuńbędzie u nas promowana na akcji:)
OdpowiedzUsuńSkoro autor bardzo realistycznie podszedł do tematu i dobrze on wypada, to z chęcią książkę przeczytam. Tym bardziej, że co jakiś czas pojawiają się fragmenty, które rozładowują atmosferę :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tej książce. Dobrze, że takie tytuły powstają.
OdpowiedzUsuńTa książka musi być ciekawa...
OdpowiedzUsuńByłam ciekawa tej pozycji, gdy tylko o niej usłyszałam i widzę, że muszę jej poszukać :)
OdpowiedzUsuńLubię czytać książki o takiej tematyce, dlatego chętnie sięgnę po tę powieść.
OdpowiedzUsuńWarto przeczytać!
OdpowiedzUsuńKsiążka musi mieć to "coś" skoro zasłużyła na nagrodę ;)
Nie mam teraz za bardzo nastroju na tego typu książki, ale być może przeczytam ją kiedyś.
OdpowiedzUsuńhttp://zapachstron.blogspot.com/
Jestem uprzedzona do książek tego wydawnictwa, ale z chęcią poznałabym tę historię.
OdpowiedzUsuńTak przy okazji - nominowałam Cię do pewnego TAGu, więcej informacji u mnie. :))
Nie rozumiem skąd się bierze to uprzedzenie. Mogłabyś rozwinąć swoją myśl? Chętnie poznam przyczyny takiego podejścia do tego Wydawnictwa.
UsuńJeżeli chodzi o TAG to w wolnej chwili zerknę, ale już teraz dziękuję CI za nominację.
Zainteresowała ta książka i gdyby nie to, że muszę najpierw nadrobić inne czytelnicze zaległości, to od razu wzięłabym się za tę lekturę.
OdpowiedzUsuńps. ''zjadłaś '' ogonek przy słowie: 90-siatych.
Całe szczęście, że nie mam w domu takiej sytuacji...zaciekawiłaś mnie.
OdpowiedzUsuńNie wiem gdzie i kiedy, ale wydaje mi się,że już się zetknęłam kiedyś z tym tytułem. Może go po prostu przez przypadek usłyszałam. Tak,czy inaczej, mimo to nie wiedziałam co jest tematyką książki. Nie czytałam pozycji, w których jest opisana podobna sytuacja. Mimo to, uważam,że warto sięgnąć bo "Bękarta". Ciekawi mnie to jak tacy ludzie radzą sobie z nałogami i czy w ogóle sobie z nimi radzą, a także wpływ uzależnień na psychikę bliskich.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za książkami polskich autorów, bo już się kilka razy "sparzyłam". Ale może kiedyś sięgnę po tę książkę, jak tylko mi wpadnie w ręce.
OdpowiedzUsuńDawniej biblioteczka-eileenjoy.blogspot.com, a teraz recenzandia.blogspot.com - zapraszam x
Czytałaś kiedyś "Pamiętnik Narkomanki"? Mogłabyś opisać swoje przemyślenia?
OdpowiedzUsuńZgodzę się z przedmówcą, ja również nie przepadam za książkami polskich autorów.
Wydają się one jakieś takie...dziwne (?)
Ostatnio zetknęłam się również z książką pt. "Merlin", T.A.Barrona i trochę się zawahałam. Pozycja warta przeczytania? Wprawdzie opis jest ciekawy, no ale...z opisami różnie bywa.
Doradzisz?
http://songs-of-anarchy.blogspot.com/
Niestety nie czytałam jeszcze "Pamiętnika narkomanki", lecz mam w planach tą książkę i to w dodatku od bardzo dawana. Narkomania to uzależnienie, które najbardziej mnie interesuje,
UsuńByć może są dziwne, ale moim zdaniem warto szukać tych nielicznych perełek co ja osobiście czynie.
Niestety, ale również nie znam książki pt. "Merlin" i nie mogę Ci w tej kwestii pomóc.
Jeżeli lubisz taką tematykę to polecam książki Barbary Rosiek. Zresztą planuję wstawić na swojego bloga recenzję jednej z książek jej autorstwa. Poza tym polecam "Dzieci z dworca ZOO".
OdpowiedzUsuńTwoja recenzja przekonała mnie i mam nadzieję, że będę mogła kiedyś przeczytać "Bękarta" ;)
http://czytanienaszymzyciem.blogspot.com/
Wielokrotnie słyszałam już nazwisko tej autorki, jednak nie miałam jeszcze okazji aby przeczytać jakąkolwiek jej ksiażkę. Muszę to jak najszybciej zmienić. W takim razie odwiedzę Twojego bloga, gdy ta recenzja o której piszesz się pojawi. "Dzieci z dworca ZOO" już czytałam i jeżeli interesuje Cię moje opinia na temat tej ksiażki to zapraszam :http://kruczegniazdo94.blogspot.com/2015/07/christine-f-my-dzieci-z-dworca-zoo.html
UsuńZdecydowanie warta uwagi, również tak uważam.
OdpowiedzUsuńThievingbooks.blogspot.com
Mnie również interesuje tematyka uzależnień oraz innych przypadków niszczących ludzką psychikę. Zawsze marzyłam o byciu psychiatrą, jednak wybrałam drogę związaną z matematyką i fizyką, a nie biologią i chemią. Zdecydowanie zachęciłaś mnie tą recenzją. Jestem także bardzo ciekawa stylu autora. :-)
OdpowiedzUsuńFajnie to wszystko zostało tu opisane.
OdpowiedzUsuń