(We need to talk about Kevin)
CZAS TRWANIA: 1 godz. 50 min
GATUNEK: dramat, psychologiczny
PRODUKCJA: USA, Wielka Brytania
PREMIERA: 13 stycznia 2012 (Polska) 12 maja 2011 (świat)
OCENA SPOŁECZNOŚCI: dobry
GŁÓWNE ROLE:
Tida Swinton- Eva Khatchadourian
Ezra Miller- Kevin
Istnieją takie filmy na świecie, które zapierają dech w piersiach, a także zmieniają moje życie. 'Musimy porozmawiać o Kevinie' jest takim filmem. Chcę się podzielić z Wami wrażeniem jakie towarzyszyły mi podczas seansu. Chcę opisać moje emocje, ale czy będę potrafiła?
Tytułowy Kevin to demoniczny nastolatek, który świadomie manipuluje swoim otoczeniem, nie uznaje żadnych zasad i z prowokującym uśmiechem mówi: "Wstajesz rano i oglądasz telewizję, jedziesz samochodem i słuchasz radia. Chodzisz do swojej nudnej pracy albo nudnej szkoły, ale o tym nie mówią w głównym wydaniu wiadomości. Doszło do tego, że nawet ludzie z telewizji często oglądają telewizję. Na co oni wszyscy tak patrzą? Właśnie na takich jak ja...".
Magnetyczna Tilda Swinton i demoniczny Ezra Miller w thrillerze obnażającym najmroczniejsze zakamarki ludzkiej duszy, który prowokuje, pociąga i nie daje o sobie zapomnieć.
Film zaczyna się dosyć dziwnie co już mnie bardzo poruszyło. Podobało mi się, że pokazano kolejne etapy życia Kevina. Jego dorastanie, jaki był już jako niewinne dziecko. Był odmieńcem to trzeba przyznać. Moim zdaniem rola Kevina doskonale pasowała do Ezra Millera. Ten aktor ma dość oryginalny typ urody. Gdy się na niego patrzy, ma się ciarki. Ten chłopak kryje w sobie jakąś tajemnice, coś nas w nim niepokoi.
Film oglądałam wczoraj wieczorem i po obejrzeniu nie mogłam spać. Myślałam, co kierowało tym młodzieńcem. Film ma na prawdę mocne przesłanie. Z pewnością zapada w pamięci na bardzo długo.
Relacje w rodzinie w jakiej dorastał Kevin były napięte, bardzo zimne, takie, których nie chciałabym doświadczyć. Nie dostrzegłam ani krzty matczynej miłości. Eva nie zaplanowała tej ciąży co było widać. Film niesie ze sobą na prawdę bardzo dużo pouczeń, nauk i refleksji. Mało kiedy spotykam takie filmy.
Ke
Piorunujące jest to co musiała znosić matka Kevina, kiedy zrobił tą straszną rzecz ( taak, nie zdradzę Wam co zrobił:) ). Nie wiem czemu ludzie tak ja tępili. Współczułam jej.
Tida Swinton ma oryginalną urodę. Dla wielu jest brzydka, za brzydka na ekran, ale jak dla mnie jest bardzo dobrą aktorka, która wspaniale odegrała tę rolę. Ogólnie wszyscy aktorzy bardzo dobrze zagrali i tu duży plus za grę aktorską, która była naprawdę na wysokim poziomie. Aktorzy pozwolili nam żyć tą historią, współczuć i nienawidzić dane postacie. Niewielu aktorów to potrafi. Potrzebny jest do tego na prawdę ogromny talent.
Nie potrafię napisać tak fantastycznej recenzji, aby każdy z Was przeczytają ją obejrzał ten film. Mogę Wam tylko powiedzieć, że na prawdę warto. Nie spotkacie nigdzie indziej tak prawdziwej historii, tak żywej. Tak dobrze dobranych aktorów. No i przede wszystkim pomysłu, który jest bardzo oryginalny. Zachęca, zachęcam, zachęcam! Film to taka próba, zrozumienia takich ludzi jak Kevin.
MOJA OCENA: ARCYDZIEŁO!